Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Tankowiec kontra norweska fregata
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=29516
Strona 2 z 8

Autor:  kawa62 [ 13 lis 2018, o 13:23 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Podobno liny zabezpieczające nie wytrzymały i pękły.

Autor:  urbos [ 13 lis 2018, o 15:51 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Smutne, tyle starań. Ciężko to będzie podnieść...

A tak żartem w smutnym temacie: mamy przynajmniej broń na ichnie fregaty. Tankowca nawet 'tankować' nie trza.

Autor:  SIRK [ 13 lis 2018, o 16:31 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

_jp_ napisał(a):
Akurat _tego_ autora, to lepiej zbyt często nie cytować w sprawach morskich (mimo, iż miał stopień komandora).

I tu się z kolegą w pełni zgadzam ale czy to nie artykuły tego pana były przytaczane jako potwierdzenie śmigłowcowo-ratowniczych analiz?

W każdym razie gdy czytam o „rejestratorze pracy mostka” na „tankowcu wprowadzonym do linii” lub o fregacie która została „trafiona gruszką dziobową” w wyniku czego;
Cytuj:
rozorała jego prawą burtę poniżej linii wodnej jak taran starożytnych okrętów. Sądząc po największym wgnieceniu na wysokości lądowiska to tam fregata musiała została trafiona, a później gruszka wgniatała kadłub w kierunku dziobu na długości kilkudziesięciu metrów (do połowy śródokręcia).

To po takiej analizie przestaje już nawet się dziwić stwierdzeniu „o możliwość odrzucenia przez norweski okręt prośby tankowca o ustąpienia miejsca”.

Przestrzegam także przed innymi analizami, nawet tymi „bardzo wstępnymi” w których autor nakłada obraz radarowy na „Google maps” i tłumaczy ujawnioną w sieci korespondencje radiową. O ewentualnych nieścisłościach przy omawianiu „technologii stealth” lub wskazań urządzenia ARPA/AIS kol. Jaromir już zdążył napisać.
Dodam jedynie, że autor przywołanego tekstu w jednym miejscu mówi o ostrzeżeniach i/lub sugestiach zmiany kursu wypowiadanych także przez operatora VTS na co wojskowi jakoby mieli odpowiedzieć „we are in control” aby później w prezentowanym tłumaczeniu nic o tym nie wspomnieć. Nie wiem jaka jest prawda ale sugeruje opierać się na faktach a nie komentarzach.

_jp_ napisał(a):
nawet kotwicy nie stracił? - to z czego oni teraz te warshipy budują???

Kotwice zgubili tylko nie wiemy w którym momencie.

Nie znam się na projektowaniu okrętów ale era pancerników chyba bezpowrotnie minęła. Wymagana stateczność awaryjna oraz niezatapialność jest zagwarantowana przez ilość wodoszczelnych grodzi natomiast „pancerzem kevlarowym” chronione są wyłącznie wybrane pomieszczenia.

Jest to tylko wróżenie z fusów ale jestem skłonny uwierzyć, że zniszczenia w podwodnej części fregaty mogła dokonać opuszczona do poziomu wody prawa kotwica. Jeżeli kotwica była wybrana i zabezpieczona w kluzie to nie wyobrażam sobie w jaki sposób doszło do jej zerwania.

urbos napisał(a):
Smutne, tyle starań. Ciężko to będzie podnieść...

Akcja ratownicza (w miarę prosta) sprowadzi się raczej do usunięcia i utylizacji wraku.

Załączniki:
SolaTS.jpg
SolaTS.jpg [ 101.19 KiB | Przeglądane 4549 razy ]

Autor:  urbos [ 13 lis 2018, o 17:53 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

@SIRK Miałem na myśli podniesienie i przywrócenie operacyjzności.

Autor:  M@rek [ 13 lis 2018, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

waliant napisał(a):
Ano sporo takich akcji ostatnio, i chyba zawsze. Ale jak tylko dwa jachty się zderzą, to forumowi i fejsowi zawodowcy od razu biadolą o nie przestrzeganiu przepisów, o dyletanctwie i nieodpowiedzialności.
Co było widać i tutaj i na fb po zderzeniu na Bitwie.
A mnie wtedy szlag trafia, bo jachtem nie da się komuś zrobić takiej krzywdy i takich strat jak dużą jednostką.


Baltyk jest ciasny :) wlasnie dwa jachty zderzyly sie na trasie RdR.

Autor:  _jp_ [ 13 lis 2018, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Colonel napisał(a):
A z czego miałby być budowany okret kilkanaście razy lżejszy od tego tankowca?
Wiesz, to był norweski okręt. Zderzenia z supertankowcem mieli prawo nie uwzględniać w założeniach konstrukcyjnych, ale spotkanie z grubszą krą lodową to już raczej powinni. Tak w odniesieniu do grubości poszycia jak i rozkładu wewnętrznych grodzi. No, ale projektowali i budowali im Hiszpanie. ;)

Autor:  Colonel [ 13 lis 2018, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Okręt w róznych wersjach plywający także we flocie hiszpańskiej i australijskiej. Nie wierzę, żeby tak elementarne rzeczy były niedopracowane, to prymitywnie proste.
A ewentualne wzmocnienia przeciwlodowe przy tej kolizji znaczenia mieć nie mogły.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Jurmak [ 13 lis 2018, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata


Autor:  _jp_ [ 13 lis 2018, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Colonel, w taki razie - jako osoba bądź co bądź lepiej od wielu z nas znająca się na konstrukcji okrętów, wytłumacz dlaczego płytkie w sumie rozdarcie kadłuba doprowadziło do zatopienia jednostki bojowej, która (teoretycznie) powinna być także jako tako odporna na wybuch pocisku/rakiety przebijającej się do wewnątrz? I, co za różnica czy to kluza kotwiczna tankowca, czy góra lodowa gdzieś na Morzu Norweskim? owszem - trudno zrobić tak grube poszycie burt, aby wytrzymało, ale wewnętrzne podziały grodziowe powinny pozwolić na zachowanie pływalności.

Autor:  Jurmak [ 13 lis 2018, o 21:55 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

A jak już jesteśmy przy gruszce dziobowej...

Oczywiście inny statek inne miejsce ale też musiał zdrowo przywalić



Obrazek



Obrazek

Autor:  Colonel [ 13 lis 2018, o 22:09 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Nie widzę dosć wyraźnie uszkodzeń. Nie wiem jak rozlegle były. Nie wiem ile przedziałów zalanych, czy trafiono np. na styku dwóch. Albo czy zamknięto drzwi wodoszczelne. Albo czy pompy działały. Albo... albo... albo...

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  _jp_ [ 13 lis 2018, o 22:16 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Ale dość dobrze widać na zdjęciach ile ta "kluza" kotwiczna odstaje od tankowca = tyle weszło w kadłub fregaty. Gruszka praktycznie nie wystaje poza górną krawędź dziobnicy, na której nie widać żadnych obrażeń, więc ewentualne wejście gruszki w część podwodną fregaty też było płytkie.

Wiem, wiem - to już nie jest epoka bąbli przeciwtorpedowych, ale mimo wszystko jakoś zbyt delikatny ten okręt zrobili.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

SIRK napisał(a):
Jeżeli kotwica była wybrana i zabezpieczona w kluzie to nie wyobrażam sobie w jaki sposób doszło do jej zerwania.
Jeśli kotwica wbiła się we fregatę (a jest to bardzo prawdopodobne, widząc otarcia kluzy kotwicznej) - to mnie nie zdziwiłoby, że szakla lub któreś ogniwo łańcucha pękło przy takiej energii kinetycznej tankowca E=(m*v*v)/2.
A czy jest gdzieś potwierdzona relacja, że ta kotwica odpadła podczas kolizji? Może norweska komisja wypadków morskich odpięła ją do badań jako dowód w sprawie?
Cytuj:
Akcja ratownicza (w miarę prosta) sprowadzi się raczej do usunięcia i utylizacji wraku.
Oj, chyba nie taka prosta. Kadłub najprawdopodobniej zsuwa się w dół po pochyłej skale (jak to w fiordzie - ma ktoś może mapę tego rejonu?). Nie było też zdjęć ani informacji, że zdążyli zdjąć z okrętu rakiety, pociski, torpedy i inne takie wybuchowe "zabawki". Do tego już widać wyciek paliwa, a Norwedzy mają hopla na punkcie ochrony środowiska.

Autor:  _jp_ [ 13 lis 2018, o 22:30 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Obrazek Banderę powinno się zabrać, schodząc z okrętu - czy zostawić?

Autor:  SIRK [ 13 lis 2018, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

waliant napisał(a):
Ano sporo takich akcji ostatnio, i chyba zawsze. Ale jak tylko dwa jachty się zderzą, to forumowi i fejsowi zawodowcy od razu biadolą o nie przestrzeganiu przepisów, o dyletanctwie i nieodpowiedzialności.
Co było widać i tutaj i na fb po zderzeniu na Bitwie.
A mnie wtedy szlag trafia, bo jachtem nie da się komuś zrobić takiej krzywdy i takich strat jak dużą jednostką.

Czy ja jestem przewrażliwiony, czy to ty masz jakiś problem (kompleksy)?
Miałem nadzieje, że już wyjaśniliśmy sobie bezsens takich wrzutek ale ty znowu próbujesz stawiać dziwne tezy i dzielić na „my i oni”.

Czy naprawdę dyletanctwo itd., chcesz usprawiedliwiać subiektywnie określoną „znikomą szkodliwością społeczną czynu”? Nie zamierzam „biadolić” ani tym bardziej przemilczać czyichś błędów ale czy możesz podać obiektywne statystyki potwierdzające tą czarną serie wypadków i/lub upadek dobrych obyczajów.
urbos napisał(a):
Miałem na myśli podniesienie i przywrócenie operacyjzności.

Mało prawdopodobne
Jurmak napisał(a):
Oczywiście inny statek inne miejsce ale też musiał zdrowo przywalić

A co najważniejsze inny kąt uderzenia.
_jp_ napisał(a):
Jeśli kotwica wbiła się we fregatę (...)
przy takiej energii kinetycznej tankowca E=(m*v*v)/2.

Kłaniają się działania na wektorach.
_jp_ napisał(a):
Oj, chyba nie taka prosta.

Wbrew pozorom bardzo prosta, głębokości 30-50m.

Autor:  waliant [ 13 lis 2018, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

SIRK napisał(a):
Miałem nadzieje, że już wyjaśniliśmy sobie bezsens takich wrzutek ale ty znowu próbujesz stawiać dziwne tezy i dzielić na „my i oni”.

Myliłeś się.
Nie ja to zacząłem i nie ja pisałem o "dyletanctwie żeglarzy". A tutaj widać błąd zawodowców. Do czego, jak się tak zastanowić, mają mniejsze prawo.
Przekonanie zawodowców o własnej nieomylności może być groźne, jak widać.
Nie stawiam "dziwnych tez". Po prostu wytykam dyletanctwo i błędy. Rozumiem że to cię boli, ale trudno.

Autor:  SIRK [ 14 lis 2018, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

waliant napisał(a):
Nie ja to zacząłem i nie ja pisałem o "dyletanctwie żeglarzy".

A czy to był ktoś z tego forum?

waliant napisał(a):
Po prostu wytykam dyletanctwo i błędy. Rozumiem że to cię boli, ale trudno.

Nie wytknąłeś ani jednego błędu i nie udowodniłeś żadnego dyletanctwa.
„Boli” mnie głupia maniera oceniania sytuacji której niejednokrotnie nie rozumiemy i nie znamy wszystkich okoliczności a bardzo często chcemy się wyłącznie popisać wątpliwą wiedzą czy doświadczeniem.

Autor:  waliant [ 14 lis 2018, o 08:42 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

SIRK napisał(a):
Nie wytknąłeś ani jednego błędu

Jasne, żadnego błędu z żadnej strony nie było, a okręt zatonął z powodu "siły wyższej".

Autor:  Ryczaca 40ska [ 14 lis 2018, o 11:40 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

tak sobie myślę ze mogło być dużo dużo gorzej... jeśli w wyniku zderzenia eksplodowała by amunicja na fregacie to było by z 200 ofiar , co najmniej 60000 ton ropy rozlane, zamknięte terminale obsługi ropy i gazu, a tam jest obsługiwane 1/4 eksportu ropy z Norwegii. czyli by wzrosły ceny ropy i gazu. zamknęty duży szlak żeglugowy.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

https://www.popularmechanics.com/milita ... e-ingstad/

Cytuj:
Helge Ingstad was manufactured by Spain’s Navantia shipyard from 24 modules, with 13 watertight compartments. The ship is designed to stay afloat and moving with two of the compartments flooded. There were reportedly dry compartments still on the ship when it was abandoned.

Autor:  Jurmak [ 14 lis 2018, o 11:55 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Ryczaca 40ska napisał(a):
tak sobie myślę ze mogło być dużo dużo gorzej... jeśli w wyniku zderzenia eksplodowała by amunicja na fregacie


A znasz taki wypadek w historii żeby od zderzenia wybuchła amunicja?

Autor:  Ryczaca 40ska [ 14 lis 2018, o 12:34 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Jurmak napisał(a):
Ryczaca 40ska napisał(a):
tak sobie myślę ze mogło być dużo dużo gorzej... jeśli w wyniku zderzenia eksplodowała by amunicja na fregacie


A znasz taki wypadek w historii żeby od zderzenia wybuchła amunicja?


pytasz i masz :
Cytuj:
W czasie I wojny światowej Halifax był jednym z głównych portów, z których wypływały statki z żołnierzami oraz zaopatrzeniem dla Europy. Tutaj formowały się konwoje atlantyckie. 6 grudnia 1917 około godziny 8.45 w zatoce Bedford Basin nastąpiło zderzenie francuskiego frachtowca Mont Blanc wiozącego 2653 tony materiałów wybuchowych (w tym m.in. kwas pikrynowy) oraz cieczy łatwopalnych, takich jak benzen, z pływającym w czarterze belgijskim statkiem Imo. W wyniku eksplozji zginęło około 2 tysiące osób (dokładna liczba nie jest znana), około 9000 osób zostało rannych, u 600 osób stwierdzono uszkodzenia oczu, z czego 38 straciło wzrok na zawsze.
Szacuje się, że moc eksplozji była równoważna wybuchowi 3 tysięcy ton trotylu, a więc ok. 1/5 mocy bomby jądrowej zrzuconej na Hiroszimę. Była to jedna z największych nienuklearnych eksplozji wywołanych przez człowieka.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Halifax_(Kanada)

Autor:  Kurczak [ 14 lis 2018, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Ryczaca 40ska napisał(a):
Jurmak napisał(a):
Ryczaca 40ska napisał(a):
tak sobie myślę ze mogło być dużo dużo gorzej... jeśli w wyniku zderzenia eksplodowała by amunicja na fregacie


A znasz taki wypadek w historii żeby od zderzenia wybuchła amunicja?


pytasz i masz :
Cytuj:
W czasie I wojny światowej Halifax był jednym z głównych portów, z których wypływały statki z żołnierzami oraz zaopatrzeniem dla Europy. Tutaj formowały się konwoje atlantyckie. 6 grudnia 1917 około godziny 8.45 w zatoce Bedford Basin nastąpiło zderzenie francuskiego frachtowca Mont Blanc wiozącego 2653 tony materiałów wybuchowych (w tym m.in. kwas pikrynowy) oraz cieczy łatwopalnych, takich jak benzen, z pływającym w czarterze belgijskim statkiem Imo. W wyniku eksplozji zginęło około 2 tysiące osób (dokładna liczba nie jest znana), około 9000 osób zostało rannych, u 600 osób stwierdzono uszkodzenia oczu, z czego 38 straciło wzrok na zawsze.
Szacuje się, że moc eksplozji była równoważna wybuchowi 3 tysięcy ton trotylu, a więc ok. 1/5 mocy bomby jądrowej zrzuconej na Hiroszimę. Była to jedna z największych nienuklearnych eksplozji wywołanych przez człowieka.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Halifax_(Kanada)


A jesteś w stanie odróżnić wybuch w wyniku kolizji zwykłego statku transportowego przewożącego w ładowniach amunicję i materiały wybuchowe niczym worki z mąką od podobnej sytuacji okrętu wojennego, gdzie amunicja jest przechowywana w specjalnych magazynach, zabezpieczona przed przemieszczeniem i uderzeniem ? Tak, że nawet wybuch w pobliżu nie spowoduje reakcji łańcuchowej ? Gdzie statek zrujnowany totalnie np. Bismarck, który otrzymał nawet 300 trafień z dział artylerii głównej pancerników ( Rodney'a 406 mm i King Georg V 356 mm) niezliczoną ilość trafień z dział mniejszych kalibrów + torpedy, który po staremu posiadał magazyny pocisków działowych i dziesiątki ton materiału miotającego w "workach" lub "gilzach" jakoś nie wyleciał w powietrze ?

Autor:  Ryczaca 40ska [ 14 lis 2018, o 13:03 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

na trochę inny temat , coś takiego znalazłem, ciekawe ile w tym prawdy

Obrazek

Autor:  Jurmak [ 14 lis 2018, o 13:14 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Ryczaca 40ska napisał(a):
na trochę inny temat , coś takiego znalazłem, ciekawe ile w tym prawdy


Nie mogę napisać za dużo:-) bo do emerytury jeszcze rok i ciut... ciut...:-) ale taka ilość i tak założonych zacisków to chyba jakieś nieporozumienie:-((( I wiem co piszę...

Autor:  waliant [ 14 lis 2018, o 13:48 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Jurmak napisał(a):
ale taka ilość i tak założonych zacisków to chyba jakieś

SIRK się wkurzy pewnie, ale... zakładali profesjonaliści?

Generalnie zaufanie do profesjonalistów w ciągu całego mojego życia mocno mi spadło. Wszyscy popełniają błędy, albo czegoś nie wiedzą.
Natomiast gdy amator-żeglarz popełni błąd, to profesjonaliści go zjedzą. A jak czegoś nie wie, i to wyjdzie tutaj na forum, to profesjonaliści go wdepczą w ziemię.

Dalsze ciągnięcie tego podwątku mogę odpuścić.

Autor:  Kurczak [ 14 lis 2018, o 14:22 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Gdzieś wyczytałem, że tankowiec informował wielokrotnie okręt, że jest na kursie kolizyjnym ale ten nie zmienił kursu twierdząc, że nie może przejść bliżej brzegu ze względu na zanurzenie.
No i bum.

Autor:  Ryczaca 40ska [ 14 lis 2018, o 16:01 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

ciekawe czy tak to się skończy :

Obrazek

Obrazek

Autor:  Colonel [ 14 lis 2018, o 16:03 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Roaring 40 odpowiedziała za mnie Jackowi, bo nie miałem kiedy poszukać tej informacji.
Przy czym trafienie w dwa przedziały naraz nie ma prawa wystarczyć. Wniosek: stalo się coś jeszcze. Co? Nie pozamykane na czas drzwi, awaria pomp, jakieś błędy w prowadzeniu akcji... Nie wiem i trudno gdybać.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  marioczewa [ 14 lis 2018, o 19:52 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Jurmak napisał(a):
Nie mogę napisać za dużo:-) bo do emerytury jeszcze rok i ciut... ciut... ale taka ilość i tak założonych zacisków to chyba jakieś nieporozumienie:-((( I wiem co piszę...
Czy mógłbys łopatologicznie wyjaśnić co i jak? niby coś wiem ale jednak nie wszystko.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Kurczak napisał(a):
Gdzieś wyczytałem, że tankowiec informował wielokrotnie okręt, że jest na kursie kolizyjnym ale ten nie zmienił kursu twierdząc, że nie może przejść bliżej brzegu ze względu na zanurzenie.
No i bum.
Prawdą jest co kolega pisze, tylko czy tam jest tak wąsko? Mieli czas i nie wykorzystali go? To trochę jak licytacja okretu marynaki US Navy z latarnią morską :rotfl:

Autor:  Jurmak [ 14 lis 2018, o 20:16 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

marioczewa napisał(a):
Czy mógłbys łopatologicznie wyjaśnić co i jak? niby coś wiem ale jednak nie wszystko.


Ale co ja mam wyjaśniać? Na zdjęciu do którego się odnosiłem widać jak były założone zaciski linowe kabłąkowe i była grafika jak powinny być założone.
Moje doświadczenie (a i chyba jak dobrze pamiętam - normy) mówią, że przy takiej średnicy liny jak tam była użyta osiem zacisków nie było by za dużo, oczywiście założonych w sposób właściwy tzn. kabłąki mają być skręcane od strony nośnej liny

Autor:  marioczewa [ 14 lis 2018, o 20:54 ]
Tytuł:  Re: Tankowiec kontra norweska fregata

Jurmak napisał(a):
Moje doświadczenie (a i chyba jak dobrze pamiętam - normy) mówią, że przy takiej średnicy liny jak tam była użyta osiem zacisków nie było by za dużo
A teraz juz rozumiem. Tak na prawdę chodzi o ilość a nie w sumie o stronę założenia. Teraz już zajarzyłem o co chodzi :D Ilość zacisków to jest słowo klucz.

Strona 2 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/