Szanowni Państwo,

Prowadziłem na tych regatach jacht Blue HORIZON (Delphia 47, granatowy kadłub, ten na zdjęciu pokazanym przez p.Zientarę). Insynuuje się mój udział w wypadku.
Informuję, że nie brałem udziału w żadnej kolizji w trakcie tych regat.

Mam świadków i nie tylko z pokładu.

Bardzo proszę wstrzymać się z tego rodzaju wpisami. Jacht Blue Horizon jest jachtem komercyjnym i wszelkie tego rodzaju wpisy sugerujące zdarzenie, którego uczestnikiem nie byłem, mogą przełożyć się na prowadzoną przeze mnie działalność.

- pozdrawiam
Jacek Chabowski

Jest możliwe, że na Delphi nie zauważono zdarzenia. Chwilowo nikogo na pokładzie, autopilot. Coś tam lekko zgrzytneło. Wyłazisz, patrzysz. 100 m z tyłu leży mieczówka. Leży jak to mieczówka. Leży, to wstanie.
Płyniemy dalej - bez świadomości związku.

Poza tym po co gadać o konkretnym jachcie, skoro Dixi nie zeznał jaki kolor kadłuba.
v

Krok po kroku, by nie było gdybania:



Zacytuję Darka:


Modelu 45 nie było, a model 47, z tego co widzę, ma miejsce na tratwę właśnie z prawej strony.



Słowa Darka:

No to widze problem Fakyu ustalone dotad sa takie ze Albatros sam siebie nie uszkodzil.

Blue Horizon ma czarny antyfouling i tratwę na rufie po lewej stronie. Przez całe regaty cała załoga (9 osób) była na pokładzie (część balastowała) i byśmy zauważyli, że coś się stało.

To, że model 47 ma miejsce na tratwę po prawej stronie i taki model jest poszukiwany wyklucza Delphię pokazaną przez Wojtka Zientarę gdzie na zdjęciu widać, że ma ona tratwę po lewej stronie. I tak samo wygląda to na zdjęciu w relacji Jacka Chabowskiego na stronie Jerzego Kulińskiego:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3537&page=0

Potwierdzam...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Istnieją jachty nieznane Starej Ziętarze.
Na przykład nóweczki.
v

Aż nie chce mi się wierzyć.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Istnieją też jachty bez AIS.

PS. Proszę o nieprzekręcanie mojego nazwiska.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Przepraszam.
Korekszyn: Starej Zientarze.
Lista startowa dostępna dla znawców pisma.
v

Miejsce tratwy mogło być pomylone. Ale ślady czerwonego antyfoulingu na Albatrosie raczej załatwiają sprawę.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

1. Ten fragment opisu wyraźnie wskazuje na to, że to nie był jacht biorący udział w regatach. O ile, bowiem jestem w stanie zrozumieć, że ludzi w szoku po kolizji moga nie zapamietać numerów, burty na której była tratwa, a nawet mylić kolory antyfoulingu, to przecież po powrocie na brzeg - pierwsze co zrobiliby to poszli do Organzatora i dopytali o tożsamość ewentualnych sprawców. Ergo - to, ze sprawca nie brał udziału w regatach przyjąłbym za pewnik.

2. Poza tym, nigdy żadną delphia nie rozjechałem żadnego albatrosa, ale nie sądzę, żeby odgłos miażdżenia burty, pokładu i kawałka dna innej łódki przypominał "jakieś chrupnięcie". Wykluczałbym zatem "niezauważenie".

3. "W zasadzie przeszliśmy mu już przed dziobem ale on zamiast jeszcze odpaść wyostrzył i przywalił w sam środek łódki" - jeśli wyostrzył autopilot a na pokładzie nie było nikogo, to to również objaw karygodnego zaniedbania. Pływanie na autopilocie bez oka na pokładzie po ruchliwym akwenie w trakcie duzych regat???

_________________
Z wyrazami
JM

Sprawa jest gruba - ubezpieczyciel będzie umywał...
v

Witam. Mam pytanie: kto odholował ten jachcik do portu?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Jacku, myślę, że możesz być spokojny - nikt Ciebie by nie podejrzewał o takie działanie. Zresztą, nikt nie wskazywał, że to jach biorący udział w wyścigu.

Jacku , co Ty tam wiesz i Twoi świadkowie. Kolega kapitan ma podejrzenia to chlapie na prawo i lewo.
Krzychu.

Szukamy sprawcy - granatowej Delphii. Blue Horizon była w pobliżu? Była, więc podlega sprawdzeniu.

Nie zgadza się kolor antyfoulingu, czyli po sprawie - szukamy innej Delphii.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Czerwony antyporost na granatowym kadłubie nowoczesnego jachtu to mało popularny zestaw. Czy płynęła jakaś Delphia z takimi kolorami w tych regatach? Kolor antyfulingu może być mylący. Może wcześniej jacht był malowany rudym kolorem a przy kolejnym malowaniu właściciel zmienił. Wtedy ślad może być z farby wcześniejszej. Teoretycznie przy zawadzeniu o ostrą krawędź mogą zostać ślady farby podkładowej i wtedy kolejny możliwy kolor się pojawi. Albatros po postawieniu z całą załogą wrócił do portu o własnych siłach. Do dalszej żeglugi się nie kwalifikował bo ma rozerwany pokład przy podwięziach. Policja odmówiła wszczęcia, Kapitanat odesłał do Bosmanatu, Bosmanat stwierdził że tylko portem się zajmuje. Trafiło do prokuratury. A gdzie powinno się zgłaszać takie zdarzenia?

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Trudno w to uwierzyć. Wypadek, sprawca ucieka, nie udziela pomocy a policja odmawia wszczęcia postępowania? Przy odmowie wszczęcia muszą podać dlaczego odmawiają. Podali?
Chyba jakąś skargę do wyższej instancji trzeba złożyć.

Pisz na Berdyczów:-((( Państwo poklejone taśmą jak lodołamacz...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Wydaje mi się, że powinno się to również zgłosić do PKBWM, mają nawet numer alarmowy na stronie.

odmówiła wszczęcia czy przyjęcia zgłoszenia?

Sądzę, że wydane z tej okazji postanowienie zawierało by/będzie następującą frazę:
Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich biorąc pod uwagę okoliczności wypadku oraz brak poważnych skutków zdarzenia, uznaje że wyniki badania nie przyczynią się do zapobiegania tego rodzaju incydentom w przyszłości i na podstawie art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 31 sierpnia 2012 r. o Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1374) odstępuje od badania.

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Bez Rutkowskiego - zapomnij.
v

Od tego jest Izba Morska a nie PKBWM, wystarczy wnieść sprawę, przeciwko bosmanatowi przy okazji chyba za odmowę też

Zaraz, zaraz, uporządkujmy to trochę.
Kapitan ma obowiązek zawiadomić PKBWM o wypadku:
Kodeks Morski:
Art. 66.
§ 1. Kapitan obowiązany jest niezwłocznie zawiadomić o wypadku morskim Państwową Komisję Badania Wypadków Morskich, z uwzględnieniem przepisów ustawy z dnia 31 sierpnia 2012 r. o Państwowej Komisji Badania Wypadków Morskich.

Ustawa o PKBWM:
2. Komisja nie bada wypadków i incydentów morskich:

2) w których uczestniczyły wyłącznie:

c) jachty rekreacyjne
– z wyjątkiem bardzo poważnych wypadków;

A co to jest bardzo poważny wypadek?
Ta sam ustawa mówi:
Art. 2
2) bardzo poważnym wypadku – należy przez to rozumieć wypadek morski, w wyniku którego doszło do całkowitej utraty statku, śmierci człowieka lub wyrządzenia szkody w środowisku w znacznych rozmiarach;

W sumie powinno być tak:
Kapitanowie (albatrosa i delphii) mają obowiązek zgłosić wypadek do PKBWM.
PKBWM rozpatrzy sprawę i wyda decyzję, że nie będzie się sprawą zajmowała, ponieważ nie był to poważny wypadek.

Nieco inaczej jest z Izbą Morską. Po zmianie ustawy o izbach (aby dostosować nasz system do europejskiego), izby straciły prawo wszczęcia sprawy z własnej inicjatywy.
Teraz jest tak:

Art. 22.
Izba morska wszczyna postępowanie na wniosek zainteresowanego lub organu administracji morskiej.
Art. 24.
Zainteresowanym w sprawie jest każdy, czyjego interesu prawnego dotyczy wypadek morski.

W tym przypadku zgłosić mogą (nie muszą) kapitanowie obu jachtów, ale także i właściciele (armatorzy), o ile nie są to te same osoby.

Tak mówi teoria, czyli przepisy. A praktyka?

Dwa wypadki Zjawy IV:
1. Tonięcie jachtu podczas Onkorejsu. Do Izby nikt nie zgłosił.
Do PKBWM zgłoszono, bo jest obowiązek zgłoszenia. Komisja nie musiała się tym zajmować, bo nie był to bardzo poważny wypadek. A jednak komisja się tym zajęła i wydała uchwałę i raport końcowy.
2. Wejście jachtu na mieliznę pod Szwecją.
Zgłoszono do PKBWM. Komisja uznała, że nie będzie się tym zajmować.
Zgłoszono do Izby Morskiej w Gdyni. I zapadła ciiiisza. W grudniu miną trzy lata.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Czy dodatkowo ubezpieczyciel nie nakłada obowiązku (oczywiście jeśli się chce dochodzić odszkodowania od ubezpieczyciela) niezwłocznego zgłoszenia zdarzenia - niezależnie czy jest to 'poważny' wypadek?
Jak dobrze pamiętam swoje warunki ubezpieczenia to tak tam stoi (nie mam teraz pod ręką).

Życzę znalezienia sprawcy (i liczę na upublicznienie personaliów)

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. To zależy od firmy ubezpieczeniowej, rodzaju ubezpieczenia itd. Jedne szkody trzeba zgłaszać w ciągu 3 dni, inne w ciągu tygodnia, jeszcze inne można zgłaszać w ciągu trzech lat. Konkrety - tylko w OWU danego ubezpieczenia.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jedno jest pewne przeciąganie w czasie zgłoszenia do ubezpieczyciela równa się brak kasy z ubezpieczalni.