Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Utrata jachtu na Sarońskiej
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=31340
Strona 1 z 4

Autor:  Sajmon [ 4 lut 2020, o 23:17 ]
Tytuł:  Utrata jachtu na Sarońskiej

Kiedy byliśmy na sylwestrowym rejsie i w czasie sztormu zwiedzaliśmy sobie samochodem Aeginę, coś nam sie o uszy obiło, że opodal byla akcja SAR. Śmigłowiec, ewakuacja załogi... Dzisiaj trafiłem na FB na informacje "u źródła". Właściciele Oceanisa 45, opisują... hmmmm... krótką historię jachtu, od momentu kupna, do akcji na Sarońskiej.

https://www.facebook.com/takplyniemy/?e ... XT6-cqtHsV

Autor:  bury_kocur [ 4 lut 2020, o 23:57 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Sajmon napisał(a):
opisują... hmmmm... krótką historię jachtu, od momentu kupna, do akcji na Sarońskiej.


Tomek - czy jest to gdzieś do przeczytania nie na FB ?

Bo tam czyta się tego typu opowieści .... delikatnie mówiąc tak sobie ...

Autor:  Janna [ 5 lut 2020, o 06:28 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Dla bezfejsbukowych: blog jest pod adresem https://takplyniemy.pl/
Tam można znaleźć też linki do filmików YT.

Autor:  miru71 [ 5 lut 2020, o 06:35 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Zacząłem się rozpisywać, ale wykasowałem.
Chyba załoga to z łapanki była.

Autor:  Maar [ 5 lut 2020, o 07:32 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

miru71 napisał(a):
ale wykasowałem.
I chyba słusznie.
Tamtego dnia naprawdę wiało. Może nie było to 10, ale dawało ze słuszną siłą.

Autor:  junak73 [ 5 lut 2020, o 08:14 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Sajmon napisał(a):
coś nam sie o uszy obiło, że opodal byla akcja SAR. Śmigłowiec, ewakuacja załogi...

Ja widziałem zdjęcia katamaranu który tego dnie wysztrandował na Sarońskiej.

Autor:  Sajmon [ 5 lut 2020, o 09:53 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Ja się dziwię jedynie, że jeśli dobrze zrozumiałem, ekswłaściciele, wciąż dają kredyt zaufania firmie, która doprowadziła do utraty jachtu. Pogoda, była w tym dniu dokładnie taka, jaka zapowiadała prognoza, dlatego nasze katamarany grzecznie cumowaly w Aeginie. Wypadki żeglarskie, komunikacyjne, kolejowe bedą się zdarzały, no ale jest też łatwo identyfikowalne zjawisko szukania guza.

Autor:  miru71 [ 5 lut 2020, o 10:17 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

A po drodze było gdzie się zatrzymać, żeby przeczekać.
W ostateczności w tył na lewo i miejsca aż po Kretę.

Autor:  Ryś [ 5 lut 2020, o 14:26 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Przykład kliniczny.
Leming i biznes.
Zbyt często to oglądamy, nie że w "yachtingu" akurat, ale widno problem wychodzi wszędy...
Wyrazy współczucia.

Autor:  reed [ 5 lut 2020, o 17:49 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Słuszna kara za głupotę i niefrasobliwość..

Autor:  plitkin [ 5 lut 2020, o 18:01 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

reed napisał(a):
Słuszna kara za głupotę i niefrasobliwość..


Czyją?

Autor:  reed [ 5 lut 2020, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

tego co nie sprawdza ilości paliwa, tego który nie wie że zapowietrzył silnik, tego który nie założył foka sztormowego, tego który na takiej fali dobił do burty statku i w konsekwencji połamał maszt......

Autor:  plitkin [ 5 lut 2020, o 18:49 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

A jaką że to karą jest dla niego utrata CZYJEGOŚ jachtu?

Autor:  Colonel [ 5 lut 2020, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Janna, dziekuje, nie wiedzialbym o co chodzi.
Wiktor, myślisz że nie?
Tyś, sam jestes leming. Wstydź się.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Sajmon [ 5 lut 2020, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Na blogu nie zauważylem albo nie ma opisu, jaka byla forma zakupu jachtu. W Chorwacki bywa, że osoba prywatna placi leasing, ale firma zarządzajaca jest jakby, żyrantem leasingu. Dwukrotnie niezapłacenie raty automatem, bez specjalnych formalności przechodzi na zarządcę. Być może tu był jakiś pokrewny system, bo padło ze strony Greka, coś w rodzaju: "moźecie otrzymać kasę spowrotem" albo szukamy (razem?) jachtu. Sprobuje zapytac, bo to temat ktory mnie hmmmm... Intresuje ;) A dywagować nie ma sensu.
Natomiast wracając do samego wypadku... Gdyby Grecy czytali żeglujnet... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

To wszystko już było. I zrywanie holu przy wysokiej fali, i złamanie masztu przy rozkołysie, i potarganie genui gdy za duża, pozostawiona w łopocie - można było łatwo przewidzieć, nie trzeba dziesiątek lat spędzić na morzu...

A ponieważ byliśmy tam na miejscu, więc nie jest to mądrkowanie z pozycji fotela ;), dziwię się, że miejscowi skiperzy nie poradzili sobie w tamtych warunkach. Gdzie oni się całą noc błąkali, skoro tam "wszędzie" jest parę mil drogi. Ja bym na ich miejscu próbował powalczyć :) Miałbym trzy pomysły do rozważenia...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

plitkin napisał(a):
A jaką że to karą jest dla niego utrata CZYJEGOŚ jachtu?


To Grecy mieli na nim najwięcej zarobić w kolejnych latach :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Maar [ 5 lut 2020, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Sajmon napisał(a):
Miałbym trzy pomysły do rozważenia...
Tomek, nie wiesz co było w kokpicie, więc nie mów.
Ja już się nauczyłem oceniać - główna zasada nie oceniaj na podstawie szczątkowych danych :-)

Pamiętam jak ktoś do nas przyszedł z info, że była akcja ratunkowa pokazana w telewizorze. Zapytałem: Polacy?
Siakoś nie wiem skąd wiedziałem...

Autor:  Sajmon [ 5 lut 2020, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Maar napisał(a):
Sajmon napisał(a):
Miałbym trzy pomysły do rozważenia...
Tomek, nie wiesz co było w kokpicie, więc nie mów.
Ja już się nauczyłem oceniać - główna zasada nie oceniaj na podstawie szczątkowych danych :-)

Pamiętam jak ktoś do nas przyszedł z info, że była akcja ratunkowa pokazana w telewizorze. Zapytałem: Polacy?
Siakoś nie wiem skąd wiedziałem...

To nie byli Polacy, tylko Grecy.
Nie oceniam, tylko sie dziwię. Co było na jachcie wiem, bo czytałem bloga. I nie twierdzę, że na pewno by mi się udało, ale na pewno bym spróbował i wiem jak bym próbował.

Autor:  plitkin [ 6 lut 2020, o 06:46 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Ryś napisał(a):
Przykład kliniczny.
Leming i biznes.


Szczerze - w ogóle nie zrozumiałem przekazu. Mógłbyś wyjaśnić: kto jest klinicznym przykładem i lemingiem? I, choćby w dwóch słowach- dlaczego?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Sajmon napisał(a):
To Grecy mieli na nim najwięcej zarobić w kolejnych latach


Nie kumam jakie to ma znaczenie w kontekście kary dla wynajętwgo sternika za utratę czyjegoś jachtu?

Poziom nienawiści ludzi mnie przeraża. Przysłowiowa krowa sąsiada najwyraźniej nie jest tylko zabawnym posiedzeniem. Przykre, niezrozumiałe i... prawdziwe.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Maar napisał(a):
Pamiętam jak ktoś do nas przyszedł z info, że była akcja ratunkowa pokazana w telewizorze. Zapytałem: Polacy?
Siakoś nie wiem skąd wiedziałem...


Najwyraźniej nadal nie wiesz, gdyż nie byli to Polacy. A wystarczy przeczytać kilka krótkich akapitów.

Autor:  urbos [ 6 lut 2020, o 08:37 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Maar (jeśli umiem czytać) miał na myśli INNĄ sytuację, z którą 'ktoś kiedyś przyszedł'.
A kliniczny/leming - chodzi, rozumiem, o to, że ktoś ciśnie 'na siłę' bo ma umowę, żeby dostarczyć na czas/kolejne zlecenie itp. Przez to podejmuje bezsensowne ryzyko, bo inaczej $ ucieka.

Jak coś źle zrozumiałem, to autorów wypowiedzi z góry przepraszam.

Autor:  bury_kocur [ 6 lut 2020, o 08:46 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

reed napisał(a):
tego co nie sprawdza


Głupio się oczywiście w takiej chwili po stracie jachtu pytać o poniższe rzeczy, ale nie mogę się w tym blogu nigdzie doczytać, czy nowi właściciele po kupnie jachtu przeprowadzili przy silniku takie dość podstawowe prace jak wymiana oleju + filtra, wymiana filtrów paliwowych, wymiana wirnika pompy wody itd...

Mnie osobiście życie nauczyło, aby po kupnie np. samochodu (jachtu także) takie rzeczy wykonać naprawdę od razu, bo tak naprawdę nie wiadomo, kiedy to było robione.

Taka nieśmiała wątpliwość, która mi się nasunęła po przeczytaniu całości.

Autor:  Colonel [ 6 lut 2020, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Z tekstu wynika, że nie. Ty też tych prac nie robisz w komisie, tylko po dojechaniu do domu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Sajmon [ 6 lut 2020, o 09:17 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

plitkin napisał(a):
Sajmon napisał(a):
To Grecy mieli na nim najwięcej zarobić w kolejnych latach


Nie kumam jakie to ma znaczenie w kontekście kary dla wynajętwgo sternika za utratę czyjegoś jachtu?



Gdybyś czytał i cytowal razem z emotikonami, to może bys zakumał.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

urbos napisał(a):
Maar (jeśli umiem czytać) miał na myśli INNĄ sytuację, z którą 'ktoś kiedyś przyszedł'.


Sądząc po tym, że byliśmy z Maarem razem w dniu wypadku o kilka mil od zdarzenia i po tym, że dowiedzielismy się o tym od Greków, a Ci z telewizji, wiele wskazuje na to, że jednak mowa o tej sytuacji, ale to już chyba Marek wie najlepiej.

Autor:  Sajmon [ 6 lut 2020, o 09:34 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

plitkin napisał(a):
Poziom nienawiści ludzi mnie przeraża. Przysłowiowa krowa sąsiada najwyraźniej nie jest tylko zabawnym posiedzeniem.


To zdanie mnie zaciekawiło. Aż przeczytalem wątek od nowa, od początku. No ale dochodzę do wniosku, że to taka raczej refleksja ogólna jak: "konsumpcjonizm ludzi zachodu mnie przeraża", lub "ilość spożywanych przez ludzi napojów słodzonych mnie przeraża", czy "przeraża mnie u ludzi brak aktywności fizycznej"

Autor:  bury_kocur [ 6 lut 2020, o 09:46 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Colonel napisał(a):
Ty też tych prac nie robisz w komisie, tylko po dojechaniu do domu.



Tak jest - stąd przemyślenie "nieśmiałe".

Autor:  Sajmon [ 6 lut 2020, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

To niedobre, nieszczęśliwe zdarzenie, może być przyczynkiem, do omówienia, do zebrania w jednym miejscu, kwestii i technicznych, i logistycznych, które mogą na przyszlość zapobiec podobnym historiom. Chciaż ani nie znamy, ani nie poznamy pewnie szczegółów zdarzeń, a tym bardziej szczególow tyczacych awarii silnika, warto podywagować, nie koniecznie w ścislym związku z tą konkretną "katastrofą"
Lepiej uczyć się na cudzych błędach.

Autor:  plitkin [ 6 lut 2020, o 09:56 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Sajmon napisał(a):
To zdanie mnie zaciekawiło. Aż przeczytalem wątek od nowa, od początku. No ale dochodzę do wniosku, że to taka raczej refleksja ogólna


Nie, nie jest to refleksja ogólna. To wprost zarzut do konkretnych osób piszących w tym wątku.
Przedstawmy fakty:
1. Polska rodzina kupiła wymarzony jacht w Grecji od greckiej firmy. Miała jakiś plan względem jachtu.
2. Zleciła przestawienie tego jachtu sprzedawcy, do czego zostali wynajęci ludzie.
3. Ci ludzie doprowadzili do utraty jachtu i akcji ratunkowej na morzu.

Komentarze w wątku:
reed napisał(a):
Słuszna kara za głupotę i niefrasobliwość..

Ryś napisał(a):
Przykład kliniczny.
Leming i biznes.


Sama miłość i zrozumienie aż tryska z tych wpisów.

Autor:  vaginal [ 6 lut 2020, o 10:17 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

A co tu ma miłość do rzeczy?
I co sam zrozumiałeś?
Reed i Ryś sugerują przyczynę błędu ludzkiego tkwiącego w podejściu do zadania. Prawdopodobne IMHO.
v

Autor:  Sajmon [ 6 lut 2020, o 10:32 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

plitkin napisał(a):

Przedstawmy fakty:
1. Polska rodzina kupiła wymarzony jacht w Grecji od greckiej firmy. Miała jakiś plan względem jachtu.

Już pierwszy punkt nie jest faktem, bo rodzina kupila jacht w Chorwacji, od chorwackiej firmy. W Trogirze od firmy Boatič.

Autor:  piotras [ 6 lut 2020, o 10:36 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

Colonel napisał(a):
Z tekstu wynika, że nie. Ty też tych prac nie robisz w komisie, tylko po dojechaniu do domu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Pewnie dlatego, że z komisu do domu nie musi płynąć autem kilkaset mil po morzu.

Sent from my E6853 using Tapatalk

Autor:  Sajmon [ 6 lut 2020, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Utrata jachtu na Sarońskiej

plitkin napisał(a):
2. Zleciła przestawienie tego jachtu sprzedawcy, do czego zostali wynajęci ludzie.


To również nie fakt. To że nie sprzedawcy to już o tym powyżej. Z tresci bloga wynika raczej, że rodzina i Greg Christos ]to byli bardziej partnerzy biznesowi. Rodzina sama przeprowadzała jacht. Z racji warunków, pogodowych mieli opóźnienie. Christos "zlecił" dokonczenie przeprowadzki

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A zdanie Reed'a jest surową oceną, podsumowaniem, ale z czego wnosisz intencje nienawistne

Rys trochę inaczej, bardziej ironicznie, prześmiewczo, jak mi sie wydaje, ocenił zajście. Ty wydajesz się byc wobec tego co piszesz, pewny nienawistnych intencji... Skad taka pewnośc? Skąd przypisywanie innym tak zlych intencji.
To jest forum, a nie sala sądowa, ani posiedzenie izby morskiej. Warto uważam dzielic się swoimi opiniami. Nawet surowymi.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/