Nie wiem co napisać... Uproszczenie czy "coś wiem" a może to ja źle zadałem pytanie?

Na brzegu ma dostępną sieć TN-S czyli trzy fazy i uziemiony punkt neutralny. Jak się do niego podłączyć aby na statku pozostawić sieć IT? Transformator separujący? Falowniki? Lokalna prądnica zasilana z sieci? A może wzorem takiego USA transformator WN/NN dla każdego odbiorcy?
Ja tam na statkach się nie znam. Może mają jakieś kilku kilowatowe (kVA) przetworniki aby galwanicznie oddzielić sieć statku od brzegowej? I do tego ta cholerna woda przez którą jak nic jesteśmy "otuleni" tym N - "zerem" z transformatora...
Ja rozumiem, że na jachcie, nie! na łódce można się pobawić w sieć IT ale na statkach z ich rozbudowaną siecią i zróżnicowanymi odbiorami?

Po dołączeniu do sieci portowej instalacja statku staje się jedynie odbiornikiem i oczywiście układ całej sieci jest taki, jak układ nabrzeżnej sieci zasilającej. Nie ma to o tyle znaczenia, że za zabezpieczenia, w tym dotyczące ochrony przeciwporażeniowej, odpowiada rozdzielnia zasilająca. Zwykle rzeczywiście rozdzielnie lądowe, do których wpina się statek na nabrzeżu, są w układzie TN-S i wtedy stosowanie różnicówek jest jak najbardziej zasadne - inna sprawa jakich, ale to temat na osobną dyskusję.