Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Zatonął jacht
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=31665
Strona 1 z 2

Autor:  markrzy [ 23 maja 2020, o 16:48 ]
Tytuł:  Zatonął jacht

https://m.youtube.com/watch?v=QSALvq4tnPU.

Jestem w Gdańsku. Lekki deszczyk i wiaterek 3B.

Załączniki:
Screenshot_20200523-174715_Facebook.jpg
Screenshot_20200523-174715_Facebook.jpg [ 379.71 KiB | Przeglądane 7212 razy ]

Autor:  markrzy [ 23 maja 2020, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Gdzieś tutaj szukali.

Załączniki:
Screenshot_20200523-190124_MarineTraffic.jpg
Screenshot_20200523-190124_MarineTraffic.jpg [ 201.75 KiB | Przeglądane 7179 razy ]

Autor:  bury_kocur [ 23 maja 2020, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Źle się sezon zaczął :-(

https://www.portalmorski.pl/zegluga/452 ... onal-jacht

Autor:  Andrzej Kolod [ 23 maja 2020, o 18:59 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Namierzanie telefonu zamiast DSC z aktualną pozycją.
Ciekawi mnie jak długo trzeba było czekać na namiary.

Autor:  markrzy [ 23 maja 2020, o 20:10 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Od przyjęcia zgłoszenia /12.48/do podjęcia pierwszego członka załogi/14.15/minęło prawie 80 minut,a woda zimna!! Sprawdzałem osobiście.

Autor:  Ryczaca 40ska [ 24 maja 2020, o 06:01 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

według http://www.pogodynka.pl/polska/temperaturywod/ to coś około 13 stopni.

według https://www.researchgate.net/figure/Effect-of-10-and-20-body-fat-on-survival-time-at-different-water-temperatures-based-on_fig4_235055414 to dla kogoś kto ma 10% tkanki tłuszczowej czas jest max 5hrs, a 25% procent tłuszczu czas max 7 hrs.

Autor:  cors [ 24 maja 2020, o 07:55 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

markrzy napisał(a):
Gdzieś tutaj szukali.

A "kłamliwa" telewizja podała "pod Redłowem".

Autor:  Ryczaca 40ska [ 24 maja 2020, o 08:08 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

cors napisał(a):
markrzy napisał(a):
Gdzieś tutaj szukali.

A "kłamliwa" telewizja podała "pod Redłowem".


chodzi ci o polsat news ? https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-23/na-baltyku-zatonal-jacht-uratowano-dwie-osoby/

Autor:  cors [ 24 maja 2020, o 08:32 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Ryczaca 40ska napisał(a):
chodzi ci o polsat news

Nie, tylko o Screenshot kolegi Markszy z Marine traffic z rejonu wyspy Sobieszewskiej.

Autor:  Hania [ 24 maja 2020, o 20:17 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Postawiłabym inne pytania:
- jaka jednostka?
- miała środki ratunkowe?
- jak jednostka powyżej 7,5m to konieczne jakieś uprawnienia - ktoś miał jakąś wiedzę o pływaniu w ogóle, a po morzu w szczególności?

Jeżeli załoga zaniedbała, nie miała świadomości/wiedzy - to napiszę brutalnie: sorry, nie każdy musi być żeglarzem.

Tu wchodzimy w wątek wartości szkoleń więc nie będę rozwijała.

Autor:  Leszek [ 24 maja 2020, o 21:26 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Hania napisał(a):
Jeżeli załoga zaniedbała, nie miała świadomości/wiedzy - to napiszę brutalnie: sorry, nie każdy musi być żeglarzem.

Zakładając, że tak było jak pisze Hania, dodam, że w takiej sytuacji za ratowanie "tyłka" powinno się obciążyć kosztami.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Hania napisał(a):
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.

Podpisuję się pod tymi słowami.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 24 maja 2020, o 22:19 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Leszek napisał(a):
Zakładając, że tak było jak pisze Hania, dodam, że w takiej sytuacji za ratowanie "tyłka" powinno się obciążyć kosztami

Ale jak było? Hania zadaje szereg pytań. Jak bylo - nie wiemy. "Powinno się obciążyć kosztami" na jakiej podstawie? Ratowanie życia na morzu jest chyba - zgodnie z prawem - bezpłatne? Chcesz to zmienić?

Autor:  Colonel [ 25 maja 2020, o 06:02 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Nie wiemy nic, ani o rodzaju jachtu, ani o załodze, ani przyczynach ani nawet miejscu wypadku.
Napisano, że załoga sama zawiadomiła służby - czyli pomocy wezwała skutecznie. Zapewne najlepszym środkiem: telefonem.
Wszelkie dywagacje są bez sensu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  zwierzak [ 25 maja 2020, o 12:53 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Taaa.. A Media jak zwykle, nie wiedział a powiedział.
Były dwie akcje w tym samym momencie. Jedna to próba podniesienia (bezskuteczna z paru powodów) opuszczonej mieczówki przed gdyńskim portem, która w efekcie została odholowana do mariny. Druga to poszukiwanie rozbitków z zatopionej jednostki (R11 i inne SARy + Anakonda).


Pozdrowienia,
Piotr.

Autor:  reed [ 26 maja 2020, o 02:22 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

I do dzisiaj dalej nie wiadomo nic. Nawet nazwy jachtu nie znamy. A o skutecznym wezwaniu pomoco to Colonelu zdrowo przesadziłes !!!

Autor:  barwil [ 26 maja 2020, o 07:46 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

SAR na swojej stronie FB (w komentarzach) podaje, że zatonęła ta jednostka że zdjęcia, ale podobno była w międzyczasie malowana, więc może i nazwę zmieniono.
Załącznik:
100059797_692841511499708_3204707573240430592_o.jpg
100059797_692841511499708_3204707573240430592_o.jpg [ 93.61 KiB | Przeglądane 6229 razy ]

Autor:  Andrzej Kolod [ 26 maja 2020, o 08:20 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Przepływ informacji jest bardzo intrygujący.
Ktoś, coś, komuś ale cicho sza, bo tylko wewnętrzne koło wtajemniczonych ma prawo wiedzieć, a wiedza to potęgi klucz itd.

Czy uważacie, że to wszystko jest jeszcze normalne?

Autor:  Colonel [ 26 maja 2020, o 08:54 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

barwil napisał(a):
SAR na swojej stronie FB (w komentarzach) podaje, że zatonęła ta jednostka że zdjęcia, ale podobno była w międzyczasie malowana, więc może i nazwę zmieniono.


Jacht na zdjęciu to motorsailer z dużym silnikiem, ma MMSI, sygnał wywoławczy... nie bardzo to pasuje do opisu wydarzenia.
Nawiasem w spisie jachtów, który publikuje @Stara Zientara, typ podany jest jako "Maxus 28".
Moim zdaniem komentarz na stronie SAR na FB nie mówi prawdy,

Autor:  barwil [ 26 maja 2020, o 11:00 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Colonel napisał(a):
Jacht na zdjęciu to motorsailer z dużym silnikiem, ma MMSI, sygnał wywoławczy... nie bardzo to pasuje do opisu wydarzenia.


Dlaczego nie pasuje? Jeśli szybko nabierali wody (a podobno zatoneli w _sekundy_ po wzywaniu pomocy), to łatwo wyobrazić sobie awarię zasilania, która powoduje brak możliwości użycia DSC. Ja nie mam powodu nie wierzyć ratownikom SAR.

Zdaje się, że tu na forum były wpisy, które myliły ten wypadek z wywrotką jakiejś regatówki, która nie zatonęła tylko została w tym samym czasie odholowana do portu na zatoce.

Załączniki:
Komentarz: opis zdarzenia wg SAR
sar.jpg
sar.jpg [ 176.88 KiB | Przeglądane 6146 razy ]

Autor:  Colonel [ 26 maja 2020, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Były też trackingi poszukiwań koło Córek.
Bajzel informacyjny.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Leszek [ 26 maja 2020, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Witam. Na wstępie bardzo przepraszam Wojtka za zwłokę w odpowiedzi na jego post skierowany do mojej osoby.
Już odpowiadam.
W swoim poście odniosłem się do drugiej części wypowiedzi Hani uzupełniając go stwierdzeniem: "Zakładając, że tak było jak pisze Hania, dodam, że w takiej sytuacji za ratowanie "tyłka" powinno się obciążyć kosztami". W swojej wypowiedzi Hania nie zadała tylko pytań. Pisząc "zakładając ..." nie przesądzam niczego bo nic nie wiem jak było jak również na tę chwilę nic nie jest wiadomo. Zwykłe założenie do sytuacji zawartej w nazwijmy ją "hipotezie" Hani.
"Jeżeli załoga zaniedbała, nie miała świadomości/wiedzy - to napiszę brutalnie: sorry, nie każdy musi być żeglarzem."
Opisuje ogólnie sytuację która, moim zdaniem, może generować przykre konsekwencje na wodzie. W moim odczuciu taka była idea tej wypowiedzi w oderwaniu od tego konkretnego przypadku. I dlatego napisałem, że jeżeli w wyniku takich rzeczy dochodzi do wypadku, to obciążałbym kosztami ratowania.

Autor:  Zbieraj [ 26 maja 2020, o 23:23 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Leszku, nie wpisuj się w idiotyczne poglądy pseudokomentatorów Onetu, WP, Interii i innych takich. Hasło tzw. prawdziwego Polaka: Po pierwsze - dokopać!
Ratowanie życia na morzu od wieków było moralnym obowiązkiem żeglarzy. Za darmo!
Wszelkie znane mi prawa morskie (kodeksy morskie) rożnych krajów ujmują tę zasadę w przepisy.
Nasz Kodeks Morski mówi wyraźnie:
Art. 242.
§ 1. Osoby uratowane nie są obowiązane do zapłaty jakiegokolwiek wynagrodzenia za ich ocalenie.

I tak musi być!
Są dwie okoliczności, kiedy noblista jest wart tyle samo, co menel ze śmietnika:
Pierwsza - to wybory. Noblista ma jeden głos i menel też.
Druga - to ratowanie życia. Zwłaszcza na morzu.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 27 maja 2020, o 08:23 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Leszek napisał(a):
W swoim poście odniosłem się do drugiej części wypowiedzi Hani uzupełniając go stwierdzeniem: "Zakładając, że tak było jak pisze Hania, dodam, że w takiej sytuacji za ratowanie "tyłka" powinno się obciążyć kosztami". W swojej wypowiedzi Hania nie zadała tylko pytań. Pisząc "zakładając ..." nie przesądzam niczego bo nic nie wiem jak było jak również na tę chwilę nic nie jest wiadomo. Zwykłe założenie do sytuacji zawartej w nazwijmy ją "hipotezie" Hani.
"Jeżeli załoga zaniedbała, nie miała świadomości/wiedzy - to napiszę brutalnie: sorry, nie każdy musi być żeglarzem."
Opisuje ogólnie sytuację która, moim zdaniem, może generować przykre konsekwencje na wodzie. W moim odczuciu taka była idea tej wypowiedzi w oderwaniu od tego konkretnego przypadku. I dlatego napisałem, że jeżeli w wyniku takich rzeczy dochodzi do wypadku, to obciążałbym kosztami ratowania.

Zbieraj napisał(a):
I tak musi być!


Leszku, porzucając chwilowo aspekt moralny i prawny (których nie da się zlekceważyć przecież), jak byś chciał to zorganizować?
Rozumiem, że winnych (zaniedbań, lekceważenia, bezmyślności, braku wiedzy lub tym podobnych) ustalałbyś po akcji ratowniczej (Czy może jednak przed?)?
Jak zapewne wiesz ze swojego życiowego doświadczenia (a jak nie - to prześledź np. raporty PKBWM) prawie 100% wypadków (wszelkich) spowodowanych jest przez ludzkie błędy (zaniedbania, rutynę, brak doświadczenia, lekceważenie przepisów...). Więc zawsze*) jest jakiś konkretny winny (często kilku).
Koszt akcji ratowniczej jest często dla przeciętnego Kowalskiego - mówiąc oględnie - wysoki. Powstają firmy które ratują nie bacząc na koszt (trudno o konkurencje przy braku możliwości swobodnego wyboru oferty na ratowanie życia przez ratowanego). Nieuchronną konsekwencją będzie wprowadzenie ubezpieczenia. Obowiązkowego. Nie tylko żeglarzy, ale WSZYSTKICH. Od ratowania życia. Bo - konsekwentnie - wszędzie przecież: na morzu, rzece, jeziorze, łące, ulicy, w domu... wszędzie.
W efekcie sytuacja będzie tak jak obecnie (ratowani są wszyscy, nikt z kieszeni za konkretną akcję nie płaci) ale:
- wszyscy płacą dodatkową daninę ("ubezpieczenie"),
- dodatkowym beneficjentem systemu stają się firmy ubezpieczeniowe i prywatne firmy ratujące.
Że państwo zmniejszy obciążenie podatkowe w stopniu odpowiadającym ubezpieczeniu to chyba nie wierzysz? :roll:

Idąc tokiem Twego rozumowania:
- Ci co zdecydowali się (albo mieli "wypadek" z własnej nieuwagi, braku wiedzy, doświadczenia... :rotfl: ) na dzieci - powinni płacić za ich edukację, ochronę zdrowia,
- osoby z własnej głupoty czy niewiedzy wkraczające w ciemną uliczkę - powinni płacić za interwencję policji (a pewnie i utrzymanie bandziora w więzieniu),
- Ci co chcą korzystać z oświetlonej drogi - powinni zapłacić za prąd, asfalt...
itd.
Po co nam państwo? :?:


------
*) można sobie wyobrazić jakieś nieistotne statystycznie wypadki typu: "spadający meteoryt zrobił dziurę w kadłubie i statek zatonął"

Autor:  bury_kocur [ 27 maja 2020, o 08:25 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Po co nam państwo?


Jak to po co ?

A komu byś wtedy odprowadzał podatki i kto by je rozdawał w formie przeróżnych 500+ ?

Autor:  Leszek [ 27 maja 2020, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Janusz, dzieki za wypowiedź. W żadnym momencie mojej wypowiedzi nie stwierdziłem, że nie należy ratować życia. Zwłaszcza na morzu. I jak piszesz: I tak musi być. Tyle w tym temacie z mojej strony.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 27 maja 2020, o 08:43 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Leszek napisał(a):
W żadnym momencie mojej wypowiedzi nie stwierdziłem, że nie należy ratować życia. Zwłaszcza na morzu. I jak piszesz: I tak musi być.
Wyrywasz z kontekstu (żeby nie powiedzić: manipulujesz):
Zbieraj napisał(a):
Ratowanie życia na morzu od wieków było moralnym obowiązkiem żeglarzy. Za darmo!
Wszelkie znane mi prawa morskie (kodeksy morskie) rożnych krajów ujmują tę zasadę w przepisy.
Nasz Kodeks Morski mówi wyraźnie:
Art. 242.
§ 1. Osoby uratowane nie są obowiązane do zapłaty jakiegokolwiek wynagrodzenia za ich ocalenie.

I tak musi być!
Podkreślenia moje.
Zbieraj pisał "I tak musi być!" odnośnie do bezpłatności ratowania, a nie samego ratowania.

Autor:  Hania [ 27 maja 2020, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

1. Nie śledziłam w mediach dalej historii tego wypadku ale z Waszych postów wynika, że postawione przeze mnie pytania są aktualne. Dlaczego je postawiłam? W sumie nie dla zaspokojenia mojej ciekawości. Bardziej chodziło mi na wskazanie o rzetelność przekazywanych informacji. W mojej ocenie poziom (nazwijmy to ogólnie) dziennikarstwa jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. O ile mogę lekceważyć informacje typu: kto z kim i dlaczego, to już podawanie byle czego o wypadku jest zgrozą. Zero empatii i tylko pogoń za sensacją. Prawidłowa informacja powinna być rzeczowa i bez dywagacji.
W tym wypadku przekaz jest pozbawiony rzeczowości.
2. Odnosząc się do mego zdania, iż nie każdy musi być żeglarzem - nie doczytujecie kolejnego zdania z tym pierwszym ściśle powiązanego.
Tak jak napisał Janusz, służby całego świata ratują ludzkie życie na morzu za free i to jest ok. Zero dyskusji. Natomiast ja zwracam uwagę na fakt samoświadomości tych, którzy decydują się na żeglowanie. Nie ma znaczenia czy konieczne są patenty, kursy itd itp. Osoba decydująca się na uprawianie czegoś powinna dołożyć wszelkiej staranności by to coś uprawiać mając pojęcie. Przypuszczam, że podobnego zdania będą nurkujący, alpiniści, wędkarze, lekkoatleci itd. Jeżeli więc ktoś lekceważy wiedzę, praktykę czy jak by to nie nazwać, jest ignorantem i wyznaje zasadę jakoś to będzie - to niech się topi, spada ze ściany czy łamie kark. Najwyżej jednego durnia mniej.
Tylko czysto teoretycznie możemy sobie poubolewać, że ratując debila musi życie narażać ktoś inny. No musi.
Oczywiście w różnych sportach giną także ci doświadczeni. Tylko w tym wypadku możemy mieć jakąś pewność, że mimo swego doświadczenia, wiedzy, dołożonej staranności się nie udało. Dla mnie inny wymiar.
Cała moja wypowiedź w pkt. 2 nie ma nic wspólnego z oceną tego konkretnego wypadku. Wynikła niejako przy okazji i z braku rzeczowej informacji. Proszę więc traktować ją jako ogólną, przenieść do innego działu, co tam chcecie.

Autor:  M@rek [ 27 maja 2020, o 12:37 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Moze kiedys dowiemy sie wiecej. Na razie wiadomo ze w tym samym czasie byly dwa wypadki. Moze ktos z lokalesow wie cos wiecej o tym drugim, zholowanym z polamanym masztem do mariny w Gdyni. Podobno to prototypowy egzemplarz najnowszej konstrukcji ktorych 100 szt do szkolenia maja zakupic samorzady ?

Autor:  Colonel [ 27 maja 2020, o 12:56 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Przed chwilą się dowiedziałem że dwie... ale bez szczegółów.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  M@rek [ 27 maja 2020, o 14:32 ]
Tytuł:  Re: Zatonął jacht

Przyznam ze dowiedzialem sie przypadkiem od Kolegi ktory mieszka w Gdyni a nie zajmuje sie zeglarstwem a byl na miejscu w innej sprawie. stad moje pytanie.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/