Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Kto zawinił?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=33596
Strona 1 z 1

Autor:  piotras [ 11 sie 2022, o 12:34 ]
Tytuł:  Kto zawinił?

https://www.facebook.com/selvinsantos19 ... hYV2B&fs=e

Sent from my E6853 using Tapatalk

Autor:  Andrzej Kolod [ 11 sie 2022, o 12:38 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Kto samobójcy (motorsailer) zabroni?

Autor:  Maar [ 11 sie 2022, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Wstrząsające jest przywiązanie debili do komórek. jprd!
Jeden facet biegnie - może coś się stało ludziom - a te debile właśnie klikają SEND!

Autor:  Ognisty Szkwał [ 11 sie 2022, o 20:56 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Maar napisał(a):
Wstrząsające jest przywiązanie debili do komórek. jprd!

Niestety Marek.
Taki wyznacznik czasu. Stado ludzi dookoła i z 60% kręci fonem, 30% jest obojętne, przyglada się, a te z 10% jest zainteresowane, co się stało, czy nie jest potrzebna pomoc..JTPrd.

Autor:  jmper [ 16 sie 2022, o 11:24 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Poczytałem sobie komentarze pod filmikiem i jest jeszcze gorzej. Większość uważa że obowiązuje prawo 'mniejszy ustępuje większemu'. Jest nawet link do artykułu na Life of Sailing gdzie stoi to jak byk, czyli ten pogląd jest mocno rozpowszechniony. Inni z kolei twierdzą że mały był w prawie bo oba były na żaglach a duży miał go z prawej. Normalnie strach za granicę jeździć.
A co do pytania z tytułu wątku to po pierwsze nie wiemy czy był w użyciu silnik i u kogo, toteż nie da się odpowiedzieć kto miał prawo drogi. Za to na żaglówce chyba nie ma nikogo w kokpicie więc brak było właściwej obserwacji.

Autor:  Quail [ 7 wrz 2022, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Maar napisał(a):
Wstrząsające jest przywiązanie debili do komórek. jprd!
Dzięki nim oglądasz takie filmy :) Zresztą widać i słychać, ze to „turyści”, więc trudno wymagać.
Wstrząsające dla mnie jest to, że taka kolizja wydarzyła się w biały dzień, w lajtowych warunkach, gdzie na pewno jeden z uczestników zdarzenia prowadził obserwację. Duży ewidentnie widział co się swięci, mimo to dopuścił do zderzenia. To, że mały płynie na silniku, a sternik drzemie pod szprycbudą, nie tłumaczy.

Autor:  Andrzej Kolod [ 8 wrz 2022, o 09:11 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Rozważania rozjechanego na przejeździe kolejowym…
Maszynista przecież musiał widzieć…

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 8 wrz 2022, o 09:29 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Quail napisał(a):
Wstrząsające dla mnie jest to, że taka kolizja wydarzyła się w biały dzień, w lajtowych warunkach, gdzie na pewno jeden z uczestników zdarzenia prowadził obserwację. Duży ewidentnie widział co się swięci, mimo to dopuścił do zderzenia. To, że mały płynie na silniku, a sternik drzemie pod szprycbudą, nie tłumaczy.
Skąd wiesz, że mały nie skręcił 90° na chwilę przed rozpoczęciem ujęcia? Skąd wiesz czy śruba dużego nie pracuje wstecz? Skąd wiesz czy duży nie płynie pogłębionym torem (nie jest ograniczony swym zanurzeniem)? Skąd wiesz, że drzemie, a nie ma awarię steru/zawał/wylew? Skąd to wszystko wiesz...? :-?

Autor:  Quail [ 8 wrz 2022, o 19:35 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Skąd wiesz, że mały nie skręcił 90° na chwilę przed rozpoczęciem ujęcia?
Ale że co? Samobójca?
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Skąd wiesz czy śruba dużego nie pracuje wstecz? Skąd wiesz czy duży nie płynie pogłębionym torem (nie jest ograniczony swym zanurzeniem)? Skąd wiesz, że drzemie, a nie ma awarię steru/zawał/wylew? Skąd to wszystko wiesz...?
Z filmu.
Tak z ciekawości tylko zapytam, bo jak napisałam, wstrząsnęło mną zachowanie dużego. Zauważyłeś cokolwiek, co wskazywałoby na awarie steru na małym? Albo zawału/wylewu u sternika? Na moje oko całkiem żwawo się zerwał, słysząc wołania z dużego.

Autor:  Gregor39 [ 8 wrz 2022, o 21:21 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Wystarczy, że jedzie na silniku (zagłusza radio), na autopilocie w trybie wiatrowym (kurs trudno przewidywalny) i nie prowadzi obserwacji - mały zawsze może dopaść dużego...

To tylko tak hipotetycznie :-?
Znowu winny autopilot?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 11 wrz 2022, o 19:55 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Quail napisał(a):
Ale że co? Samobójca?
Raczej nie. Ale może sternik miał "black-out"? On przecież bywa w żeglarstwie przyczyną kolizji (czy też "alizji")... :cool:
Quail napisał(a):
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Skąd wiesz czy śruba dużego nie pracuje wstecz? Skąd wiesz czy duży nie płynie pogłębionym torem (nie jest ograniczony swym zanurzeniem)? Skąd wiesz, że drzemie, a nie ma awarię steru/zawał/wylew? Skąd to wszystko wiesz...?
Z filmu.

Ja tam nie zauważyłem wskaźnika kierunków obrotu śruby. Ani nie widze głębokości okolicznego akwenu, ani zanurzania dużego. Gratuluję spostrzegawczości. :respekt:

Autor:  Kruupnik [ 11 wrz 2022, o 20:33 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Gregor39 napisał(a):
Wystarczy, że jedzie na silniku (zagłusza radio)


Bez jaj, radio słychać wystarczająco dobrze nawet płynąć na silniku, więc?

Autor:  Kurczak [ 12 wrz 2022, o 06:35 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Kruupnik napisał(a):
Gregor39 napisał(a):
Wystarczy, że jedzie na silniku (zagłusza radio)


Bez jaj, radio słychać wystarczająco dobrze nawet płynąć na silniku, więc?


Czyżby ? :-o Zależy gdzie zostało zamontowane radio, jak został ustawiony potencjometr lub inny regulator głośności. Zależy w końcu także od głośności silnika i miejsca jego montażu.

Montaż radia lub głośnika w kokpicie wcale nie jest standardem. Pływałem także całkiem współczesnymi jachtami, gdzie jedyne radio było zamontowane w kabinie i ledwo było je słychać w kokpicie nawet podczas płynięcia pod żaglami. Trzeba je było wówczas ustawić na max. a jeden z załogantów, który coś usłyszał biegł do radia słuchać o co biega. Bo jedno to coś usłyszeć, a drugie zrozumieć...

Przykład ? Np. w Oceanisie 37 z 2015 roku radio jest zamontowane w panelu na ścianie przy stoliku nawigacyjnym, który przylega do messy i jest daleko od zejściówki. Dodatkowo jest zasłonięte ścianką działową (przy stoliku siedzi się tyłem do kierunku płynięcia) dlatego bardzo słabo je słychać w kokpicie, zwłaszcza przy stanowisku sternika.

Autor:  Kruupnik [ 12 wrz 2022, o 19:41 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Kurczak napisał(a):
Przykład ? Np. w Oceanisie 37 z 2015 roku radio jest zamontowane w panelu na ścianie przy stoliku nawigacyjnym, który przylega do messy i jest daleko od zejściówki. Dodatkowo jest zasłonięte ścianką działową (przy stoliku siedzi się tyłem do kierunku płynięcia) dlatego bardzo słabo je słychać w kokpicie, zwłaszcza przy stanowisku sternika.


Co mnie obchodzi taki Oceanis 37 z 2015?

Autor:  Andrzej Kolod [ 12 wrz 2022, o 21:20 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Mały i duży - ten podział wywołuje emocje.
Nie wszystko co w teorii, na papierze i według własnego przekonania wydaje się
jedynie słuszne sprawdza się w realnym życiu.
Fizyki się nie przeskoczy - czas reakcji i potrzebny czas do skorygowania szybkości
i kierunku (dużych) mas jest niewspółmiernie większy niż łódek kręcących się
wokół własnej osi.
Coś z życia małych i dużych zrzut ze strony gazety Bild.
…..

Znajoma łódka wjechała w moją w Kanale Kilońskim, bo skipper zajęty był telefonem
i zignorował (nie znał) znaków zakazu wjazdu w odcinek kanału, gdzie duże się mijają.
Ja się zatrzymałem za rufą dużego, aż przez megafon zezwolono drobnoustrojom
prześlizgnąć się między zatrzymanymi dużymi.

Załączniki:
D0EEF4E8-4DC5-4910-B3A9-184FECE89359.png
D0EEF4E8-4DC5-4910-B3A9-184FECE89359.png [ 364.93 KiB | Przeglądane 5950 razy ]

Autor:  Kurczak [ 13 wrz 2022, o 06:19 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Kruupnik napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Przykład ? Np. w Oceanisie 37 z 2015 roku radio jest zamontowane w panelu na ścianie przy stoliku nawigacyjnym, który przylega do messy i jest daleko od zejściówki. Dodatkowo jest zasłonięte ścianką działową (przy stoliku siedzi się tyłem do kierunku płynięcia) dlatego bardzo słabo je słychać w kokpicie, zwłaszcza przy stanowisku sternika.


Co mnie obchodzi taki Oceanis 37 z 2015?


A co Ciebie obchodzi ? Royal Clipper ? :lol:

Autor:  M@rek [ 13 wrz 2022, o 07:27 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Glosnik do kokpitu + kabek to kilkadziesiat PLN. Co to jest w porownniu z cena jachtu ?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 13 wrz 2022, o 07:29 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

M@rek napisał(a):
Glosnik do kokpitu + kabek to kilkadziesiat PLN. Co to jest w porownniu z cena jachtu ?
W umowie najmu jachtu najczęściej jest zastrzeżenie o nieczynieniu zmian w wyposażeniu, nieingerowaniu w instalacje... :roll:

Autor:  Gregor39 [ 13 wrz 2022, o 11:03 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Wychodzę na silniku Dąbską Strugą na Regalicę. Przede mną, po lewej, lekka odkryto-pokładówka na żaglach, dwie osoby na decku, płynie bajdewindem (prawy hals) wzdłuż nabrzeża Pogoni. Kurs równoległy, ok. 15-20 m. odległości, bezpiecznie, mam ich kilka metrów przed dziobem.

I tu nagła zamiana sytuacji: robią szybki zwrot przez sztag i gdy jestem na wysokości czerwonej boi, wjeżdżają mi w burtę. Bez strat w sprzęcie etc., ale usłyszałem, że przecież widziałem, że płynie żaglówka.
No tak, widziałem. Ale mały dopadł dużego, a jeszcze twierdzi, że był w prawie. Ja nie mogłem zapobiec zdarzeniu (5-tonowy jacht i ok. 4 sekundy na jakąkolwiek reakcję, i znak nawigacyjny po prawej), oni bezpośrednio do zdarzenia doprowadzili.
Gdybym nawet dał całą wstecz, to pewnie wjechaliby mi pod dziób - straty w ich takielunku byłyby nieuniknione.

Widzieli mnie i świadomie wjechali w burtę. Samobójcy? Więc?

Czy byli w prawie? I tu się robi ciekawie. Dąbska Struga to śródlądowa droga wodna. Stąd zastosowanie ma tam rozporządzenie o przepisach żeglugowych na śródlądowych drogach wodnych. W szczególności par. 6.03 ust. 3 (zakaz zmiany kursu na kolizyjny). Ponadto czerwona boja na wyjściu na Regalicę wskazuje nie lewą, a prawą stronę toru, co jest istotne w kontekście par. 6.03 bis ust 1 (prawo nieustępowania przez statek poruszający się skrajem prawej strony toru).

I nie rzecz tu w przepisach, ale w potrzebie odrobiny zdrowego rozsądku na wodzie. Mały statek w starciu z większym ma większe ryzyko poważnych uszkodzeń. Analogia z dziećmi (bo on mały jest, więc trzeba przyjąć, że nierozsądny), ani zasada „kto poniósł większe straty ten niewinny” nie mają tu zastosowania.

Autor:  Zielony Tygrys [ 13 wrz 2022, o 12:33 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Prawo pierwszeństwa nakłada również obowiązek nie zmieniania kursu w sytuacji bliskości i mijania się, a na kolizyjny to już zwłaszcza. Rozumie się że pewnie musieli zrobić zwrot bo takie są prawa halsowania, jednak można zawsze odpaść.

Autor:  Quail [ 13 wrz 2022, o 19:05 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Quail napisał(a):
Ale że co? Samobójca?
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Raczej nie. Ale może sternik miał "black-out"? On przecież bywa w żeglarstwie przyczyną kolizji (czy też "alizji")...
Jest pewien facet w Egipcie, Sucha mumia, trzymana w krypcie, A nad kryptą jest skrypt: "Kto by chciał parę szczypt, Może wziąć. Tylko mnie nie wysypcie." Julian Tuwim
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Ja tam nie zauważyłem wskaźnika kierunków obrotu śruby. Ani nie widze głębokości okolicznego akwenu, ani zanurzania dużego. Gratuluję spostrzegawczości.
Dziękuję, ale to nie kwestia spostrzegawczości. Ja wiem... Pamiętam. Do ustalenia kierunku wiatru, potrzebna jest tabelka w excelu.
Gregor39 napisał(a):
...lekka odkryto-pokładówka na żaglach, dwie osoby na decku,...
Ciekawe.., żeby nie powiedzieć - niemożliwe.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 13 wrz 2022, o 19:23 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Quail napisał(a):
Julian Tuwim
Czyli: przyczyną jednego wypadku może być, a innego nie?
Quail napisał(a):
Dziękuję, ale to nie kwestia spostrzegawczości.
Po prostu: czujesz?
Quail napisał(a):
Do ustalenia kierunku wiatru, potrzebna jest tabelka w excelu.
Kto Ci naopowiadał? Nie, nie jest. Ale, moim zdaniem, fajnie jak swoje dowody (argumenty) pokazujesz w sposób weryfikowalny dla interlokutora.

Autor:  Gregor39 [ 13 wrz 2022, o 22:26 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Quail napisał(a):
Gregor39 napisał(a):
...lekka odkryto-pokładówka na żaglach, dwie osoby na decku,...
Ciekawe.., żeby nie powiedzieć - niemożliwe.
Ciekawe.., ale że co - niemożliwe?

Autor:  Quail [ 14 wrz 2022, o 19:45 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Czyli: przyczyną jednego wypadku może być, a innego nie?
Nie, to szukanie sensu w bezsensie.
Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Ale, moim zdaniem, fajnie jak swoje dowody (argumenty) pokazujesz w sposób weryfikowalny dla interlokutora.
A to nie działa w obie strony?
Quail napisał(a):
Tak z ciekawości tylko zapytam, bo jak napisałam, wstrząsnęło mną zachowanie dużego. Zauważyłeś cokolwiek, co wskazywałoby na awarie steru na małym? Albo zawału/wylewu u sternika?

Gregor39 napisał(a):
Ciekawe.., ale że co - niemożliwe?
Niemożliwym jest "być" na czymś, czego nie ma.

Autor:  Kurczak [ 15 wrz 2022, o 06:22 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Moi drodzy, proponuję wyluzować. Napinka szkodzi zdrowiu. :)

Autor:  Andrzej Kolod [ 15 wrz 2022, o 13:45 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Znacie wpływ elektrycznego podwodnego kabla na fluxgate autopilota?
Wykluczam, że duży płynął na autopilocie z fluxgate (jedno i drugie).
Jeżeli mały płynął na autopilocie i przypadkowo informacja na mapie o kablu
została zignorowana, to zakłócenie pracy fluxgate mogło spowodować nagły zwrot
o kilkadziesiąt stopni.
Trudno mi posądzić skippera małego jachtu o inklinacje samobójcze.

Autor:  kohoutek [ 16 wrz 2022, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

Doświadczyłem podobnej sytuacji. Pół wieku temu. Puck. Byłem młodym żeglarzykiem, płynąłem na słonce (to taka mała 2-osobowa mieczówka, kiedyś popularna, używana również do regat). Zbliżałem się do farwateru prowadzącego do portu w Pucku, gdy zobaczyłem, że wąskim torem wodnym do portu płynie s/y Alf (typ J-80, duży stalowy jacht morski). Kursy zbieżne, więc krzyknąłem “prawy”. Akurat miałem prawy hals. Na koszu dziobowym Alfa siedział jakiś zblazowany facet, powiedział do mnie: spierdalaj. Więc spierd.lałem. Wszysto skończyło się dobrze.
Było więc tak:
1. dwa okręty płynęły na zderzenie.
2. została nawiązana łączność.
3. uzgodniono konieczne zmiany kursu aby uniknąć zderzenia.
4. uzgodniony manewr skwapliwie wykonałem.
Morał: Dobrze jest odebrać nauki za młodu. Przydają się na całe życie.

Autor:  Catz [ 16 wrz 2022, o 22:08 ]
Tytuł:  Re: Kto zawinił?

kohoutek napisał(a):
Dobrze jest odebrać nauki za młodu. Przydają się na całe życie.

To prawda.
Kiedys o zmierzchu w Zwardoniu natknelismy sie z kumplem na jakas 4-5 letnia dziewczynke. Kumplowi cos odbilo i powiedzial groznie: "chodz do wora!" A ona na to spokojnie, choc dobitnie, odpowiedziala: "spierdalaj".
Nauki przydaja sie w kazdym wieku.
Catz

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/