Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=34455
Strona 1 z 2

Autor:  barwil [ 4 kwi 2024, o 11:22 ]
Tytuł:  Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Jak w tytule, dwóch rozbitków, wg źródła bez większych obrażeń, niestety nie wiadomo nic o przyczynach...
https://nadmorski24.pl/aktualnosci/6355 ... biej-gorze?

Autor:  Wojciech [ 4 kwi 2024, o 12:32 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Bardzo blisko brzegu halsowali

Załączniki:
FB_IMG_1712230169108.jpg
FB_IMG_1712230169108.jpg [ 145.45 KiB | Przeglądane 3037 razy ]
FB_IMG_1712230260611.jpg
FB_IMG_1712230260611.jpg [ 36.4 KiB | Przeglądane 3037 razy ]
m1v9D2H440g0V1t701g2Y2z2B9g4a4N0.jpg
m1v9D2H440g0V1t701g2Y2z2B9g4a4N0.jpg [ 231.5 KiB | Przeglądane 3038 razy ]

Autor:  M@rek [ 4 kwi 2024, o 17:15 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

https://www.facebook.com/watch/?ref=sea ... cale=pl_PL

Autor:  Stara Zientara [ 4 kwi 2024, o 18:55 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Na filmie widać, że balast cały.

Autor:  Wojciech [ 4 kwi 2024, o 20:32 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

M@rek napisał(a):
link z fb

Dodam filmik z youtube gdyby link z fb znikł np

Autor:  Wojciech [ 5 kwi 2024, o 08:27 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Stara Zientara napisał(a):
Na filmie widać, że balast cały.

Balast cały z tym, że w miejscu połączenia z kadłubem odbarwiony antyfouling, rysa na połączeniu.

Załączniki:
obraz_2024-04-05_092331926.png
obraz_2024-04-05_092331926.png [ 245.78 KiB | Przeglądane 2817 razy ]

Autor:  myszek [ 5 kwi 2024, o 11:19 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Wojciech napisał(a):
Bardzo blisko brzegu halsowali


Ciekawy ten zrzut trasy. Wygląda, że mieli kąt martwy powyżej 130 stopni. A jacht nie wygląda na żaglowiec rejowy...

pozdrowienia

krzys

Autor:  noone [ 5 kwi 2024, o 11:27 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

myszek napisał(a):
Wygląda, że mieli kąt martwy powyżej 130 stopni.

Zarefowany fok, fala, prąd, być może nieprecyzyjny autopilot i/lub sternik.
Nie widzę tu nic niespotykanego.

Autor:  myszek [ 5 kwi 2024, o 11:55 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

noone napisał(a):
myszek napisał(a):
Wygląda, że mieli kąt martwy powyżej 130 stopni.

Zarefowany fok, fala, prąd, być może nieprecyzyjny autopilot i/lub sternik.
Nie widzę tu nic niespotykanego.


W sumie ja też nie: podobny kąt martwy mieliśmy w tej samej okolicy na proa, podobny zmierzony w czasie prób na zatoce miał Ragtime.

Zwracam tylko uwagę, że były na forum wypowiedzi, iż taki kąt martwy jest wręcz niebezpieczny (poniekąd słusznie - oto mamy dowód) i że to m.in. ostre chodzenie na wiatr stanowi o przewadze nowoczesnych jachtów z głębokim kilem nad konstrukcjami tradycyjnymi.

A tu się okazuje, że w bałtyckiej praktyce nowoczesny jacht chodzi akurat tak samo ostro jak starocie.

pozdrowienia

krzys

Autor:  waliant [ 5 kwi 2024, o 12:09 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

myszek napisał(a):
A tu się okazuje, że w bałtyckiej praktyce nowoczesny jacht chodzi akurat tak samo ostro jak starocie.

Tylko że to wszystko zależy. Od kształtu kadłuba oczywiście też, ale znam kilka starych jachtów, które chodzą ostro do wiatru.
Czemu nowe nie chodzą? Bo mają kadłuby mało odporne na falowanie, z wysokimi burtami, do tego mają kiepskie żagle w ogóle, na rolerach w szczególności (częściowo zwinięte to już w ogóle). Przy gorszej pogodzie dochodzą do tego wszelkie przeszkadzajki typu szprycbudy, bimini, fartuchy na relingi i tak dalej.
Jak do tego dołożymy może niekoniecznie dobrze ustawiony maszt (albo w ogóle złe zrównoważenie żaglowe jachtu) to efekt jest jak tutaj.

Ale może w tym wypadku to po prostu wina silnego przeciwnego prądu? A może wszystkiego razem?

Nam się też zdarza kąt martwy większy niż 90 stopni, gdy prąd przeszkadza, a wszak w halsowaniu jesteśmy dobrzy.

A inna rzecz, że w pełni się zgadzam, że dobrze jest, jak jacht żegluje dobrze pod wiatr, tylko że to dość niepopularny pogląd.

Autor:  M@rek [ 5 kwi 2024, o 12:22 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

I dodam jeszcze ze sa tacy co "umia" i tacy ktorzy "nie umia" :) zarowno ustawic takielunek, dobrac zagle jak tez sterowac :)

Autor:  waliant [ 5 kwi 2024, o 12:26 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

noone napisał(a):
Nie widzę tu nic niespotykanego.

Teraz doczytałem i zamyśliłem się. Kiedyś, dawno temu, walczyło się o każdy stopień ostrości żeglugi do wiatru. Teraz już nie (u nas tak).
Kilka lat temu na pokład Czarodziejki wsiadła osoba, która dużo pływa na większych jachtach, czarterowanych oczywiście. Środziemne, Karaiby itp.
Wyszliśmy z Górek, było w mordę. Wiatr nie jakiś silny, ale też nie cisza, zatokowa falka. Kilka zwrotów.
I zdziwienie tej osoby: to można pływać tak ostro do wiatru?
Co z kolei wywołało moje zdziwienie: no przecież u nas to normalne.
Okazuje się, że wcale nie.

Taki przykład z regat z zeszłego roku, przy słabym wietrze i przeciwnym prądzie.
https://zpokladu.pl/glowna/relacje/zd_2023/Zrzut01.jpeg
To trochę inna sytuacja, bo wiatr słaby, ale jednak coś pokazuje. Kilka jachtów, te same warunki a kąty żeglugi jednak inne.

Autor:  tomasz piasecki [ 5 kwi 2024, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

waliant napisał(a):
myszek napisał(a):
A tu się okazuje, że w bałtyckiej praktyce nowoczesny jacht chodzi akurat tak samo ostro jak starocie.

Tylko że to wszystko zależy. Od kształtu kadłuba oczywiście też, ale znam kilka starych jachtów, które chodzą ostro do wiatru.
Czemu nowe nie chodzą?
- Bo mają kadłuby mało odporne na falowanie, z wysokimi burtami, do tego mają kiepskie żagle w ogóle, na rolerach w szczególności (częściowo zwinięte to już w ogóle).
- Przy gorszej pogodzie dochodzą do tego wszelkie przeszkadzajki typu szprycbudy, bimini, fartuchy na relingi i tak dalej.
- Jak do tego dołożymy może niekoniecznie dobrze ustawiony maszt (albo w ogóle złe zrównoważenie żaglowe jachtu) to efekt jest jak tutaj.
- Ale może w tym wypadku to po prostu wina silnego przeciwnego prądu? A może wszystkiego razem?
- Nam się też zdarza kąt martwy większy niż 90 stopni, gdy prąd przeszkadza, a wszak w halsowaniu jesteśmy dobrzy.
A inna rzecz, że w pełni się zgadzam, że dobrze jest, jak jacht żegluje dobrze pod wiatr, tylko że to dość niepopularny pogląd.


Jedna uwaga: dziś to dość niepopularny pogląd.
Poza tym - nic dodać nic ująć !

________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  waliant [ 5 kwi 2024, o 18:10 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

tomasz piasecki napisał(a):
Jedna uwaga: dziś to dość niepopularny pogląd.

I pewnie się to już nie zmieni, heh.

Autor:  Wojciech [ 8 kwi 2024, o 08:34 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Pantanieus pozostawił komentarz https://www.facebook.com/share/p/YenTpSaES8B69DDq/

Załącznik:
FB_IMG_1712561612538.jpg
FB_IMG_1712561612538.jpg [ 82.36 KiB | Przeglądane 2356 razy ]


Na foto widać, że kil został zdemontowany z jachtu

Autor:  tomasz piasecki [ 10 kwi 2024, o 20:53 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Wojciech napisał(a):
Na foto widać, że kil został zdemontowany z jachtu


Skoro mowa o balaście, to się podczepię z inną historią: w pobliżu Mandourah w Zachodniej Australii, przy spokojnym morzu i bez szczególnie silnego wiatru, przy bardzo przyjaznej pogodzie, w odległości 2.5 km od lądu - z jachtu typu First 45, było nie było 45 stopowego, urywa się balast i jacht szybko tonie na głębokości 14 metrów.

Załoga zostaje sprawnie wyciągnięta z wody, obywa się bez ofiar bo jacht żeglował w lokalnych regatach miłośników natury, więc ratownicy się szybko zjawili i wyciągnęli także jacht.

Bardzo dobre zdjęcia i opis całej sprawy są tutaj:

https://voilesetvoiliers.ouest-france.f ... id=2562339

Wrażenie szczególne robi fotografia dna jachtu, z wyraźną dziurą w miejscu, gdzie znajdował się balast, a wygląda to jak rozdarty papier poszycia z cieniutkimi żeberkami denników.

______________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  M@rek [ 11 kwi 2024, o 08:10 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Podobne wypadki sie zdarzaja. Ten byl glosny bo pociagnal smiertelne ofiary

https://www.gov.uk/maib-reports/keel-de ... of-4-lives.

O jachty trzeba dbac i kontrolowac polaczenie balastu z kadlubem szczegolnie jesli sie kupuje jacht uzywany.

Autor:  myszek [ 11 kwi 2024, o 08:33 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

tomasz piasecki napisał(a):
Wrażenie szczególne robi fotografia dna jachtu, z wyraźną dziurą w miejscu, gdzie znajdował się balast, a wygląda to jak rozdarty papier poszycia z cieniutkimi żeberkami denników.


Robili go tacy sami majstrowie jak Prodigy II?
Tamci przyoszczędzili na żywicy (i pewnie byli jeszcze bardzo dumni, że tak wysoką zawartość szkła udało im się zmieścić w laminacie), skutkiem czego dno w krytycznym miejscu było wiotkie i podatne na zmęczenie.
Wynik bliźniaczo podobny do pokazanego tutaj.

pozdrawiam

krzys

Autor:  tomasz piasecki [ 11 kwi 2024, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

M@rek napisał(a):
Podobne wypadki sie zdarzaja. Ten byl glosny bo pociagnal smiertelne ofiary

https://www.gov.uk/maib-reports/keel-de ... of-4-lives.

O jachty trzeba dbac i kontrolowac polaczenie balastu z kadlubem szczegolnie jesli sie kupuje jacht uzywany.


Czytając takie zalecenia dotyczące bezpieczeństwa, jak cytowane w artykule, ma się wrażenie, że kompetentne ciała robią wszystko co należy, aby takie wypadki się nie powtarzały.

Co jest to jakby sprzeczne z wrażeniem, że podobne wypadki niestety są coraz częstsze, ale to może tylko moje subiektywne odczucie.

_________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  waliant [ 11 kwi 2024, o 10:30 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

tomasz piasecki napisał(a):
Czytając takie zalecenia dotyczące bezpieczeństwa, jak cytowane w artykule, ma się wrażenie, że kompetentne ciała robią wszystko co należy, aby takie wypadki się nie powtarzały.

Tylko po co? Po co nam kolejne „kompetentne ciała”?

Autor:  M@rek [ 11 kwi 2024, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Kompetentne ciala moga co najwyzej skontrolowac dokumentacje a reszta zalezy od fachowosci wykonawcy bo zaden inspektor nad wykonawca nie bedzie stal bez przerwy :)

Autor:  tomasz piasecki [ 11 kwi 2024, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

waliant napisał(a):
tomasz piasecki napisał(a):
Czytając takie zalecenia dotyczące bezpieczeństwa, jak cytowane w artykule, ma się wrażenie, że kompetentne ciała robią wszystko co należy, aby takie wypadki się nie powtarzały.

Tylko po co? Po co nam kolejne „kompetentne ciała”?


Twoje pytanie jest retoryczne, ale na zawartą w nim ideę odpowiem tak:

Mówiąc najprościej, te instytucje są po to, aby odpowiednie regulacje nie pozwalały producentom na prymat księgowości nad inżynierią, czyli aby budowano poprawnie, jak to się kiedyś określało - zgodnie ze sztuką.

Zgodność ze sztuką to nic innego jak współczesne "dobre praktyki".

Natomiast o jakichś nowych, czy kolejnych, "kompetentnych ciałach" - ani w moim poście, ani w artykule, nie było mowy.

________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Autor:  waliant [ 11 kwi 2024, o 16:30 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

tomasz piasecki napisał(a):
Mówiąc najprościej, te instytucje są po to, aby odpowiednie regulacje nie pozwalały producentom na prymat księgowości nad inżynierią, czyli aby budowano poprawnie, jak to się kiedyś określało - zgodnie ze sztuką.

Idea piękna, tyle tylko, że nie działa. Jak wszystkie takie. O czym właśnie świadczy omawiany przypadek. Jacht zbudowany zgodnie z przepisami, zapewne ma jakąś tam kategorię. I co? No widać, że nic.
Mam alergię na „kompetentne ciała”, które mają dbać o czyjeś dobro.

Autor:  waliant [ 13 kwi 2024, o 21:28 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Na drugim forum właśnie pojawił się filmik z zatonięcia innego jachtu, Arcona 460. Też chyba dość nowy, zapewne wykonany zgodnie z setkami przepisów i pod nadzorem. Wszystko pewnie certyfikowane i atestowane. I co? Ano zatonął. Kiedyś jachty też tonęły, ale bez setek przepisów to o wiele taniej wychodziło.

Autor:  cors [ 14 kwi 2024, o 09:21 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

waliant napisał(a):
z zatonięcia innego jachtu, Arcona 460

A przyczyna, jednoznaczna. Spawanie "amelinium" w poprzek linii naprężeń, o czym ostrzegam od lat. Wprowadzanie naprężeń z powodu dużego skurczu, zły dobór składu drutu spawalniczego, efekt strefy przejściowej strefy spawu.....Dotyczy to w szczególności masztów ze stopów aluminiowych.
Widział ktoś spawaną konstrukcję wytrzymałościową samolotu z duralu?

Autor:  Kurczak [ 14 kwi 2024, o 12:07 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Z tego co informują media i w sumie widać na zdjęciu przyczyną było ułamanie/ukręcenie się trzonu sterowego między kokerem a ramieniem steru.

Trzony sterowe wykonuje się z grubego (u mnie cirka 40 mm) pręta ze stali nierdzewnej, nawet nie rury tylko pręta.

Autor:  M@rek [ 14 kwi 2024, o 14:28 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

40 mm trzon na 37 stopowy jacht to chyba troche malo ? :) Ja projektujac nowy ster do mojego Lasera 28 ( 2220 kg wagi w trymie pomiarowym) 0,41 m2 zalozylem pret 45 mm.

Autor:  Kurczak [ 14 kwi 2024, o 16:20 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

M@rek napisał(a):
40 mm trzon na 37 stopowy jacht to chyba troche malo ? :) Ja projektujac nowy ster do mojego Lasera 28 ( 2220 kg wagi w trymie pomiarowym) 0,41 m2 zalozylem pret 45 mm.


Marku, to tak na oko, w każdym razie jest to kawał solidnego ajzola, a nie spawanego amelinium. :D

Autor:  M@rek [ 14 kwi 2024, o 19:06 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

Ja moze jestem przeczulony ale na obu uzywanych jachtach ktore kupowalem demontowalem stery i opuszczalem balasty . Robilem to po to zeby byc pewnym ich stanu.
Na starej "Kiwi" wylaminowalem caly nowy wreg i dalem nowe bolce balastowe. jeden ze starych mam do dzis i demonstruje Kolegom ktorzy twierdza ze nie warto tego robic :)
Jako ciekawostke napisze ze na Eythene 24 budowanych seryjnie na Wyspach Normandzkich wregi sa z oblaminowanej dębiny. Ja glowny zrobilem z litego laminatu bo oryginalny byl pekniety i nieudolnie naprawiany przez poprzedniego wlasciciela.

Autor:  kohoutek [ 16 kwi 2024, o 20:56 ]
Tytuł:  Re: Rozbity jacht w okolicy Jastrzębiej Góry

M@rek napisał(a):
Ja moze jestem przeczulony ale na obu uzywanych jachtach ktore kupowalem demontowalem stery i opuszczalem balasty . Robilem to po to zeby byc pewnym ich stanu.

Na pewno nie jesteś przeczulony. Wyobraźnia i rozsądek na bardzo dobrym poziomie :)

waliant napisał(a):
Na drugim forum właśnie pojawił się filmik z zatonięcia innego jachtu, Arcona 460.

Na sąsiednim forum więcej szczegółów, nawet filmik z produkcji steru jest: wydaje mi się, że trzon steru jest z aluminium – a to się zdziwiłem!
Myślę jednak, że trzon steru nie powinien być bardziej wytrzymały niż jego mocowania w kadłubie. Bo w razie ekstremalnej kolizji w tym miejscu, ster wytrzyma, ale np. wyłamie się mocowanie i np. przyległe poszycie.
Dobrym rozwiązaniem wydaje się gródź wodoszczelna, powiedzmy 1 metr przed sterem.
Nie musi być aż do pokładu, wystarczy 1 metr (zgaduję) nad linią wodną i/lub do podłogi kokpitu. Inwestycja nieduża, a w rejonach gdzie orki atakują właśnie płetwy sterowe, czy innych takich – może ocalić łódkę od zatonięcia. I będzie czas, żeby ster naprawić.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/