Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

SAR i ratowanie mienia
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=35044
Strona 1 z 1

Autor:  Wojciech [ 22 sie 2025, o 20:16 ]
Tytuł:  SAR i ratowanie mienia

Wątek wydzielony z MILOU na falochronie.


waliant napisał(a):
Jachtu już nie ma, znaczy na gwiazdoblokach został maszt i trochę szczątków.

Nikogo tam nie było aby uratować jacht od zniszczenia, czy warunki były takie, że nie można było wykonać akcji ratowniczej?

Autor:  Stara Zientara [ 22 sie 2025, o 20:19 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia (MILOU na falochronie)

Wojciech napisał(a):
Nikogo tam nie było aby uratować jacht od zniszczenia, czy warunki były takie, że nie można było wykonać akcji ratowniczej?
SAR jest do ratowania życia - jacht był bez załogi, więc to ich nie dotyczy.
Do ratowania sprzętu jest PRO (za pieniądze) - nie było zlecenia.

Ubezpieczyciel zapłaci :)
.
.
.
I podniesie stawki... :lol:

Autor:  Kurczak [ 30 sie 2025, o 05:54 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia (MILOU na falochronie)

Stara Zientara napisał(a):
]SAR jest do ratowania życia - jacht był bez załogi, więc to ich nie dotyczy.Do ratowania sprzętu jest PRO (za pieniądze) - nie było zlecenia.



Już nie, od niedługiego czasu SAR odpłatnie zajmuje się także ratowaniem mienia, np. holowaniem uszkodzonych jednostek.

Ale w tym konkretnym przypadku i tak nie mieliby nic do roboty.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 30 sie 2025, o 06:29 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia (MILOU na falochronie)

Stara Zientara napisał(a):
SAR jest do ratowania życia

Kurczak napisał(a):
SAR odpłatnie zajmuje się także ratowaniem mienia


Ustawa o bezpieczeństwie morskim:
Cytuj:
Art. 117. 4. Służba SAR wykonuje także inne zadania związane z bezpieczeństwem morskim i zwalczaniem zagrożeń i zanieczyszczeń na morzu, określone przepisami odrębnych ustaw, oraz może wykonywać, w ramach prowadzonych akcji ratowniczych, działania z zakresu ratownictwa morskiego w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 września 2001 r. – Kodeks morski.
5. Środki finansowe uzyskane z tytułu zwrotu kosztów związanych z realizacją działań, o których mowa w ust. 4, stanowią dochód budżetu państwa.


"Cennik": https://www.sar.gov.pl/uploads/media/Ak ... a20331.pdf


Aczkolwiek nie bardzo mi się to podoba - ze względu na tzw. "konflikt interesów" i presję generowania przychodów...

Autor:  Kurczak [ 31 sie 2025, o 05:17 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia (MILOU na falochronie)

Z tego co pamiętam kosz ściągnięcia przez SAR dwa lata temu z mielizny pod Darłowem naszego klubowego jachtu wyceniono na ponad 4 000 zł.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 31 sie 2025, o 08:08 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Czytam "cennik SAR" dotyczący ratownictwa morskiego (czyli ratowania mienia):
Cytuj:
1. Czas trwania działań z zakresu ratownictwa morskiego liczony jest od momentu odcumowania jednostki z miejsca postoju do zacumowania na miejscu postoju.
[...]
5. W przypadku odwołania zlecenia przez zleceniodawcę:
a) po rozpoczęciu realizacji zlecenia nalicza się koszty w wysokości czasu zaangażowania jednostki Służby SAR do czasu odwołania zlecenia powiększoną o czas jej powrotu do miejsca bazowania.
b) później niż na 1 (jedną) godzinę przed odcumowaniem jednostki Służby SAR, pobiera się opłatę w wysokości 1 (jednej) godziny pracy jednostki Służby SAR.

i "nie pasuje" mi to z ustawowoym zapisem:
Cytuj:
Art. 117. 4. Służba SAR [...] może wykonywać, w ramach prowadzonych akcji ratowniczych, działania z zakresu ratownictwa morskiego w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 września 2001 r. – Kodeks morski.


Jeżeli ustawa pozwala SARowi na ratowanie mienia jedynie w ramach prowadzonych akcji ratowniczych to skąd naliczenie od wyjścia do powrotu?

Ustawodawcy MBSZ chodziło o ratowanie mienia PRZY OKAZJI ratowania życia: Są wezwani do ratowani rozbitków, po podjęciu ich uznają, że mogą bez narażania siebie i "klientów" uratować także ich łódkę - robią to...

Zapis ustawowy moim zdaniem, wyklucza podejmowanie się przez SAR ratownictwa morskiego "na zlecenie", gdy owo ratownictwo mienia nie jest związane bezpośrednio z prowadzoną akcją ratowania życia. :roll:


PS. "Cennik ratownictwa morskiego SAR" ignoruje art. 240 Kodeksu Morskiego...

Autor:  barwil [ 1 wrz 2025, o 11:37 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Zapis ustawowy moim zdaniem, wyklucza podejmowanie się przez SAR ratownictwa morskiego "na zlecenie", gdy owo ratownictwo mienia nie jest związane bezpośrednio z prowadzoną akcją ratowania życia.


Myślę, że dobrze to interpretujesz, praktyka jest jednak inna. W sierpniu wracając przez Zalew przysłuchiwaliśmy się rozmowom na kanale 16tym pomiędzy Stacją SAR, a jachtem, który stanął na mieliźnie Skoszewskiej (my płynęliśmy torem i SAR słyszeliśmy dobrze, a jacht jedynie czasami, więc nie będę tu oceniał działań skippera).
Zaczęło się od wzywania MAYDAY przez wyraźnie spanikowanych ludzi na jachcie, po ustaleniu, że w zasadzie po prostu stoją na piachu przy zauważalej fali ale w warunkach nie zagrażających życiu (wiało kilkanaście węzłów z W), pani z SAR pouczyła prowadzącego jacht, że należy wzywać PAN-PAN, a nie mayday i, że mogą po nich popłynąć ze Świnoujścia, żeby ich zholować, ale za "około 1000PLN za h akcji", czego załoga odmówiła, pewnie w końcu ktoś ich z tamtąd jednak ściągnął.

Mam mieszane uczucia - bo z jednej strony - może lepiej, że taka opcja (ratowanie mienia za opłatą z cennikiem) jest, choć z drugiej strony - tworzy to konflikt interesów, bo oznaczałoby, że RIB SARu przez kilka godzin nie byłby dostępny do ratowania faktycznie zagrożonych...

Autor:  Kurczak [ 1 wrz 2025, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Akurat w przypadku Świnkowa, to dysponują ludźmi i sprzętem np. obsadą na SAR3000.

Gorzej w innych portach.

Muszę się zapytać przy okazji ilu ratowników jest na zmianie w Kołobrzegu. Mają na stanie SAR1500 i przynajmniej jednego RIB-a.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 1 wrz 2025, o 15:06 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Kurczak napisał(a):
Akurat w przypadku Świnkowa, to dysponują ludźmi i sprzętem np. obsadą na SAR3000.
Kurczaku, ale czy to ma znaczenie? W razie draki każde zasoby okażą się zbyt ubogie...

Zasadniczym pytaniem jest czy służby państwowe powinny wykonywać działalność usługową "komercyjną"?

Czy właściwym byłoby móc wynająć patrol Policji do konwojowania pieniędzy? :roll:
Albo zastęp Państwowej Straży Pożarnej do umycia dachu? :cool:
Lub straż miejską do podwiezienia kogoś na dworzec? :lol:

Czy sprzęt wyeksploatowany w takiej działalności będzie prawidłowo działał podczas działalności "podstawowej"?
Czy funkcjonariusze podczas wykonywania tej działalności "komercyjnej" korzystają z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych"?
itd. itp.... :oops:

Autor:  barwil [ 1 wrz 2025, o 16:43 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Czy właściwym byłoby móc wynająć patrol Policji do konwojowania pieniędzy?
Albo zastęp Państwowej Straży Pożarnej do umycia dachu?
Lub straż miejską do podwiezienia kogoś na dworzec?


Ja myślę, że może nieco przesadne są te porównania. Pewnie celowo, ale jednak myślę, że tu warto przyłożyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie.

Moim zdaniem ta sytuacja najbliższa jest do straży pożarnej, która oprócz gaszenia pożarów rzeczywiście zajmuje się również zadaniami o niższym priorytecie - w rodzaju usuwania zwalonego drzewa tarasującego komuś wjazd na posesję. W sytuacji tego jachtu na mieliźnie skoszewskiej, to może rzeczywiście lepiej poprosić rybaków, którzy tam też pływają i mogą ściągnąć kogoś taniej. Ale wyobrażam sobie sytuacje, gdzie ratowanie mienia mogłoby wymagać użycia sprzętu którym dysponuje SAR a nie za bardzo ktoś inny...

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 1 wrz 2025, o 18:59 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Wydaje mi się, że właśnie dlatego z Polskiego Ratownictwa Okrętowego w roku 2002 "wyjęto" funkcje SARowskie, aby nie mieszać komercji ze służbą ratowania życia...

Bo ratowanie życia dochodowe nie jest i jest (musi być) finansowane z budżetu państwa. Ratownictwo mienia powinno być dochodowe, a łączenie tych sposobów finansowania w jednej firmie rodzi pokusę pokrywania braku dochodów z działalności komercyjnej dotacjami z budżetu państwa. Co pozwala oferować niższe ceny na rynku za usługi komercyjne.
Rozdzielenie "księgowe" gdy wykorzystywany jest ten sam sprzęt i ci sami ludzie jest "elastyczne" może być traktowane kreatywnie... :roll:

barwil napisał(a):
Ale wyobrażam sobie sytuacje, gdzie ratowanie mienia mogłoby wymagać użycia sprzętu którym dysponuje SAR a nie za bardzo ktoś inny...
Spytam bo nie wiem (i nie potrafię naprędce wyobrazić sobie): tak praktycznie to jakim konkretnie sprzętem dysponuje SAR i nie za bardzo ktoś inny, którego użycie jest wymagane w ratowaniu mienia?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 2 wrz 2025, o 07:41 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

barwil napisał(a):
Ja myślę, że może nieco przesadne są te porównania. Pewnie celowo, ale jednak myślę, że tu warto przyłożyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie.
Potwierdzam, celowo.
barwil napisał(a):
warto przyłożyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie.

Moim zdaniem ta sytuacja najbliższa jest do straży pożarnej, która oprócz gaszenia pożarów rzeczywiście zajmuje się również zadaniami o niższym priorytecie - w rodzaju usuwania zwalonego drzewa tarasującego komuś wjazd na posesję.

Straż pożarna usunie zwalone drzewo, gdy stanowi ono zagrożenie. Tarasowanie wjazdu JEST takim zagrożeniem (utrudniony dojazd karetki, nieprzejezdna droga pożarowa...) Nie usunie natomiast zwalonego drzewa w lesie czy prywatnym sadze / podwórku, gdy nie stanowi ono zagrożenia.

Myślę, że warto użyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie: Gdy zatonie jacht i jego wrak nie stanowi zagrożenia - służby go nie usuną. Musi to zrobić właściciel na swój koszt (czy ubezpieczyciela). Ale gdy ten sam wrak stanowi zagrożenie (np zatonął na torze wodnym jak np Sharki 2020) - to służby usuną zagrożenie (wrak jachtu). Ewentualne późniejsze rozliczenie to osobna kwestia.

Autor:  barwil [ 2 wrz 2025, o 09:26 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Straż pożarna usunie zwalone drzewo, gdy stanowi ono zagrożenie. Tarasowanie wjazdu JEST takim zagrożeniem (utrudniony dojazd karetki, nieprzejezdna droga pożarowa...) Nie usunie natomiast zwalonego drzewa w lesie czy prywatnym sadze / podwórku, gdy nie stanowi ono zagrożenia.


Myślę, że w praktyce granica pomiędzy zagrożeniem, a nie-zagrożeniem jest płynna i zależnie od okoliczności może być różnie interpretowana. Inaczej pewnie będzie reagować straż w dużym mieście na wezwanie dużej wspólnoty mieszkaniowej, inaczej straż w małej miejscowości na wezwanie znajomego.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Spytam bo nie wiem (i nie potrafię naprędce wyobrazić sobie): tak praktycznie to jakim konkretnie sprzętem dysponuje SAR i nie za bardzo ktoś inny, którego użycie jest wymagane w ratowaniu mienia?


Myślę, że bywają sytuacje, kiedy szybka interwencja RIB'a albo jednostki typu SAR1500/3000 mogłaby rzeczywiście uratować jacht, a w przypadku braku tej szybkiej reakcji pewnie komercyjne firmy będą już tylko usuwać wrak. Nie znam innych instytucji, które miałyby tego typu jednostki "w pogotowiu" w większości portów naszego wybrzeża.

Myślę, że co do pryncypiów zgadzamy się - w idealnym świecie SAR byłby finansowany z budżetu i nie zajmowałby się żadnymi tego typu (ratowanie mienia bez ratowania życia) akcjami, bo nie da się tego zrobić bez jakiegoś konfliktu interesów. Natomiast moje mieszane uczucia biorą się stąd, że skoro już mamy te jednostki "w pogotowiu" to czasem mogą one zrobić coś dobrego, choć nie jest to związane z ratowaniem życia. Ale przyjmuję, że nieuchronnie prowadzi to do problemów etyczno/prawnych.

Autor:  robhosailor [ 3 wrz 2025, o 05:32 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Z tego wszystkiego zrozumiałem m in tyle, że powinno tych jednostek ratowniczych, być dużo więcej.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 3 wrz 2025, o 09:28 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

robhosailor napisał(a):
że powinno tych jednostek ratowniczych, być dużo więcej


Czy ja wiem czy "powinno"?
Z doświadczenia życiowego wiem, że fajnie byłoby gdyby jakichkolwiek usług publicznych (szpitali, dróg, szkół, wojska, sieci energetycznych, komunikacji publicznej... wszystkiego) było więcej. Do czasu.
Do czasu, gdy padnie pytanie o "drugą stronę":
"Czy chciałbyś płacić wyższe podatki?" Wtedy już... niekoniecznie "powinno"...

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 3 wrz 2025, o 21:18 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
barwil napisał(a):
Ja myślę, że może nieco przesadne są te porównania. Pewnie celowo, ale jednak myślę, że tu warto przyłożyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie.
Potwierdzam, celowo.
barwil napisał(a):
warto przyłożyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie.

Moim zdaniem ta sytuacja najbliższa jest do straży pożarnej, która oprócz gaszenia pożarów rzeczywiście zajmuje się również zadaniami o niższym priorytecie - w rodzaju usuwania zwalonego drzewa tarasującego komuś wjazd na posesję.

Straż pożarna usunie zwalone drzewo, gdy stanowi ono zagrożenie. Tarasowanie wjazdu JEST takim zagrożeniem (utrudniony dojazd karetki, nieprzejezdna droga pożarowa...) Nie usunie natomiast zwalonego drzewa w lesie czy prywatnym sadzie / podwórku, gdy nie stanowi ono zagrożenia.

Myślę, że warto użyć do porównania sytuacje rzeczywiście odpowiednie: Gdy zatonie jacht i jego wrak nie stanowi zagrożenia - służby go nie usuną. Musi to zrobić właściciel na swój koszt (czy ubezpieczyciela). Ale gdy ten sam wrak stanowi zagrożenie (np zatonął na torze wodnym jak np Sharki 2020) - to służby usuną zagrożenie (wrak jachtu). Ewentualne późniejsze rozliczenie to osobna kwestia.

Autor:  jgrz [ 6 wrz 2025, o 11:07 ]
Tytuł:  Re: SAR i ratowanie mienia

A mnie zastanawia, dlaczego inne służby, odpowiedzialne za zabezpieczenie infrastruktury krytycznej, do której należą porty morskie, nie zwróciły uwagi na obiekt, który nie odpowiadając na wezwania - jeżeli takie wezwania w ogóle były kierowane - wali wprost w kierunku portu. Z licznych wypowiedzi na tym forum wiem, jak rygorystycznie jest podejście UMG i kapitanatu portu do żeglarzy a tutaj co? Cisza! Gdzieś wyczytałem, że np. port w Świnkowie zabezpieczany jest trzema strefami ochronnymi. Jednostka wpływająca do najodleglejszej strefy wzywana jest przez środki łączności do identyfikacji. Jeśli nie odpowie i wpłynie do drugiej strefy, podlega fizycznej kontroli przez jednostkę patrolową kierowaną do niej. Jeśli przebije się przez te dwie strefy, ulega likwidacji. A tutaj nic! Wali obiekt w falochron i dopiero wtedy służby reagują, czy nie było przypadkiem wycieku paliwa. Nie trudno sobie wyobrazić w obecnej sytuacji w naszym regionie, szczególnie na tle ostatniej sytuacji z nn obiektem który spadł sobie na pole i eksplodował, że zamiast jachtu, płynie jachtopodobny dron z toną materiału wybuchowego, kierowany zdalnie przez autopilota rumplowego. Ładne bum a po nim wypowiedzi polityków, ekspertów a w konsekwencji wydanie zakazu pływania wszelkim jednostkom wyposażonym w żagle i autopiloty. Myślę, że gdybyśmy faktycznie byli przygotowani do wojny hybrydowej czy otwartej, to Milou zostałby uratowany, a poszukiwania żeglarza na zatoce nastąpiłyby szybciej. Szczęście, że kolega żyje. Pozdrawiam.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/