Czy używane na statkach solasowe kamizelki ratunkowe po kilku inspekcjach się wymienia na nowe? Jeżeli tak, to po jakim czasie i co dzieje się z tymi starymi? Czy możne je jakoś tanio odkupić?

_________________
Kasia

Generalnie - nie.
"Inspekcji" kamizelek (i wszystkiego co "safety & fire fighting") to dokonuje w ramach obowiązków powstałych po wprowadzeniu "ISM Code" i związanego z nim "Safety Maintenence" wyznaczony statkowy "safety officer". Najczęściej 2-gi lub 3-ci, raz w miesiącu na papierze a parę razy do roku na serio. Wtedy, jeżeli są jakieś braki (lampki, gwizdki, etc) to zgłasza on sprawę wyżej i ew. się coś nowego dokupuje.
Przypadków dokupienia nowej kamizelki miałem przez ca 10 lat bycia takim oficerem - jeden. Ktoś ukradł w porcie dwie kamizelki po prostu...
Wymiana i możliwość odkupienia sprzętu ratowniczego - to może się prędzej zdarzyć na pasażerach/promach - mają tam tego sprzętu na tony, często ponoć łatwiej hurtem wymieniać.
Podobnie - okazje ze stoczni, podczas remontów generalnych, przebudów statków czy... złomowania tychże.
Ale sam taką okazję miałem tylko raz na 20 lat marynarstwa - i wywaliłem wtedy z pięćdziesiąt sprawnych (tylko bez światełek) kamizelek, dziesiątki kilogramów map, etc... Bo statek stał w Hull a moi żeglujący znajomi byli w Polsce
Zatem - wracając do Twego pytania - spróbuj pytać w stoczniach remontowych może?

Anyway - kamizelka o jaką pytasz to nie jest specjalnie drogi sprzęt, biorąc pod uwagę, ze prawidłowo konserwowane i przechowywane - starczają na dziesiątki lat.
http://sklep.sail-ho.pl/index.php3?towi ... ac1d&bid=1
Znacznie mniej ciekawe są ceny "akcesoriów" do tych pasów, przede wszystkim lampek (wymiana co 3 do 5 lat, cena ca 100PLN sztuka) i pasów odblaskowych (te kiepskie - przestają być odblaskowe po 5-6 latach)

Same pasy SOLAS-owskie są IMHO w użytkowaniu jachtowym przydatne wyłącznie podczas sytuacji ewakuacji na tratwę czy... do wody - pracować czy nawet tylko przebywać na pokładzie to raczej się w tym po prostu nie da. Może warto zatem pomyśleć o solidnej, choć niekoniecznie "solasowskiej" kamizelce pneumatycznej - koniecznie z szelkami do wpinania się do pokładu?
Przypomnę dla formalności, ze od jachtów do 15m i niekomercyjnych - w Polsce się kamizelek SOLAS-owskich nie wymaga, podobnie jak żadnego innego sprzętu. Osobiście takich pięć kompletnych jednak wożę... na wszelki przypadek

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Myślałam, że na statkach marynarze pracują na pokładzie w "pneumatykach". Fajnie gdyby tak było i dodatkowo dało się odkupić jakies stare.
Nic to, będę musiała kupić sobie nowe, ale przynajmniej nie będę musiała martwić się chorobami skóry przenoszonymi metodą kamizelkową

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

_________________
Kasia

Marynarze nie pracują w "pneumatykach", co najwyżej zdarza im się z niechęcią takowe założyć, jak im to kazać wyraźnie i w wyjątkowych okolicznościach
Pneumatyki jednak zdarzają się co raz częściej, ja na obecny stateczek niewielki zamówiłem obok 3 sztuk solasowskich dla załogi łodzi ratowniczej (nie mylić z ratunkową...) jeszcze 4 sztuki "zwykłe" dla zabezpieczenia przy ew. przekładaniu cum, wykładaniu trapu, pracy na stelingu, i.t.p.
U mnie wszystkie te pneumatyki z litery prawa państwa bandery podlegają przeglądom corocznym - w stacji atestującej. Piszę o tym, bo taka stacja w Polsce to może być dla kogoś potencjalne źródło używanych kamizelek... AFAIK w Gdyni na przykład atestuje "Smart".

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...