Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 16 kwi 2024, o 05:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 sie 2011, o 09:13 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
JasiekN napisał(a):
Żeby przekonać wszystkich do tego, że choroba morska jest czymś naturalnym, i nie jest czymś wstydliwym. Trzeba to wszystko traktować z humorem i tyle.

Moja czteroletnia córka w swoim tegorocznym debiucie, po wyjściu zza Helu (po obudzeniu) oddała hołd JKM Neptunowi parokrotnie. Jakis czas później, gdy znów pojawiło sie większe bujanie, słyszę z kabiny dziobowej "Tata rzygać". Biegnę z miednicą a tu niespodzianka - gówniara się ze mnie nabija i bawi się dobrze udając odgłosy puszczania pawia :)

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 09:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
szpiszpak napisał(a):
Ci co nie posiadali tego dopisku mieli potem na banderkach " Marynarka Wojenna" Ja nosiłem dumnie "Trałowce" ;)

Każdy ma swój powód do dumy.
Tacy, co nosili napis "MW" na "banderkach" i ćwiczyli nocne skakanie do wody ze śmigłowców albo wyjście za burtę z RIB-ów przy 30w - powody mieli widać inne...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 09:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2011, o 16:25
Posty: 336
Lokalizacja: N50°03' E18°36'
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 78
Uprawnienia żeglarskie: majtek
Słuszna uwaga Jaromir
Cytuj:
Każdy ma swój powód do dumy.
Tacy, co nosili napis "MW" na "banderkach" i ćwiczyli nocne skakanie do wody ze śmigłowców albo wyjście za burtę z RIB-ów przy 30w - powody mieli widać inne...

Nawet nie wiedziałem że tacy wtedy byli ,niestety miało się kontakt tylko z tymi co na wartach stali i za bardzo za sobą nie przepadaliśmy.Młody człowiek był i inaczej na to wszystko patrzył ;)

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 10:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17297
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2167
Otrzymał podziękowań: 3585
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
JasiekN napisał(a):
Popatrzyłem - sznycelek wydawał mi się kompletny, więc sięgnąłem i zacząłem go sobie na ręce układać, jak puzzle. "Kacper, do poprawki, brakuje jednego gryza!".
Piękne, fuj! :-)
A jeśli tak o rzyganiu, to ostatnio przestało mnie męczyć i wykorzystuję te momenty, gdy załoga umiera do najedzenia się na zapas :-)
W tym roku na ślepym Zawiasie słabo wiało, ale w pewnym momencie troszkę wiatru się pojawiło i 3/4 załogi nie siadało do posiłków - nażarłem się jak mops. Zanim zdążyłem przetrawić, wiaterek zdechł a morze zaczęło przypominać lustro.
Zdawaliśmy kambuz - Borówa nastrajał swojego starszego do poszukiwania "haczyków" na nas :-) więc chciałem wachcie pokazać owe "kambuźnicze haczyki", żeby akurat tam posprzątali bardziej.

Jednym z haczyków jest decha. Pod nią mało kto zagląda, tam zawsze jest syf. Podnoszę i widzę coś białego. Cukier pewnie? Stała dziewczyna obok, to poprosiłem żeby wygarnęła - zaczęła dłonią zgarniać toto i wtedy zauważyłem, że to nie cukier tylko białe robaki :-(
Ledwo zdążyłem dobiec do burty, zrzygałem się jak dwa mopsy.
Później usłyszałem rozmowę: "Marek to ma taką chorobę morską, że 12 godzin po bujaniu jeszcze rzyga" :-) :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 10:51 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
zauważyłem, że to nie cukier tylko białe robaki

Wizualizując to sobie, mało nie powtorzyłem Twojego wyczynu. Fuj.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 10:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Piotr K napisał(a):
Według lekarza z tej komisji jestem jednym z tych wybrańców losu , którym nie przechodzi.....
Sir Francis Chichester był takim wybrańcem losu. I to nie w/g lekarza z komisji tylko w/g każdej fali na morzu... I co? Kto "wygrał"?
:)

*****

JasiekN napisał(a):
No i to wreszcie zadziałało na Aneczkę :-)
Nie dziwne. Sam opis tak sugestywny, że OMC nie zadziałał... teraz, na mnie.

No nie przy jedzeniu, jak Boga kocham no... ;)

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 14:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W czym problem ? Trzeba było je do pudełka i na ryby jak znalazł :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 14:32 

Dołączył(a): 23 lip 2010, o 12:05
Posty: 233
Podziękował : 26
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kj
JasiekN napisał(a):
No i to wreszcie zadziałało na Aneczkę :-)


Najlepszy sposób na uwolnienie pawia: Jeden palec należy wsadzić do buzi, a drugi do dupy. A potem zmiana :D


Pozdrawiam, Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 17:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Mnie wystarczy tylko jeden palec głęboko do przełyku :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 18:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
JasiekN napisał(a):
No i to wreszcie zadziałało na Aneczkę :-)

świetna historia :lol: :lol: :lol:
ale nieraz nie są potrzebne tak wymyślne sposoby - wystarczy poprosić o podanie kabanosa :)

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 18:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lut 2011, o 11:15
Posty: 93
Lokalizacja: Wawa/Jabłonna
Podziękował : 31
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy mors
Maar napisał(a):
(...)zauważyłem, że to nie cukier tylko białe robaki

Piotr K napisał(a):
W czym problem ? Trzeba było je do pudełka i na ryby jak znalazł :D

Po co marnować takie ilości protein na rybki ... najlepiej robaczki zjeść - ewentualni widzowie po takim "szoł" sami pobiegną karmić akwarium :D

_________________
Pozdrawiam
Rafał Kirkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 sie 2011, o 22:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
ZygZag napisał(a):
... najlepiej robaczki zjeść - ewentualni widzowie po takim "szoł" sami pobiegną karmić akwarium :D

A'propos trochę...
Zdarzyło się to daaaawno, daaaawno temu, na Bałtyku, pogoda zaczęła się właśnie robić mocno nieprzyjemna, starym "Korsarzem" trzęsło niemiłosiernie, ludzie ledwo żywi... Ale że kapitanem był stary "S" - obiad o 1400 musiał być! Biedny kuk nie upilnował zupy, która wybrała wolność w zęzie - podano więc od razu drugie - jakieś pulpety i ziemniaczaną breję.
Wszyscy prócz sternika zasiedli przy stole - a trzeba wiedzieć, że w mesie na "Korsarzu" jest przy stole ciasno, jeden drugiego siedząc blokuje... Trzymali talerze i czekali grzecznie na kapitańskie "smacznego", wszak wiadomo - w rejsie z "S" to kapitan zaczyna posiłki pierwszy...
Być może owo przedłużające się czekanie a być może widok parujących talerzy spowodowały, że pewnego załoganta dopadł bardzo gwałtowny przypływ choroby. Niestety, gość był zablokowany przy stole przez swych towarzyszy i nie zdążył na czas wybiec zza stołu... Biedak całkiem sporo popuścił po drodze przez zęby - a że przeciskał się jak raz naprzeciw kapitana - duża część jego "pawia" chlapnęła do kapitańskiego talerza!
Kapitan "S" z kamienną twarzą ujął nóż i zdecydowanie podzielił zawartość swego talerza mamrocząc "to moje, to nie moje, to moje to nie moje...". Skończywszy spojrzał na załogantów, chwycił widelec, uśmiechnął się i głośno powiedział "smacznego"!!!
Załoganci pobili rekord świata w wypadaniu do kokpitu - wszyscy co do jednego!!!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 sie 2011, o 15:19 

Dołączył(a): 28 maja 2011, o 22:59
Posty: 6
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Leszczyna napisał(a):
Nie róbmy tragedii z rzygania :). Albo komuś przejdzie po 1-2dniach,albo będzie rzygać zawsze..tego się nie da wytrenować.
Pozdrawiam(nierzygająca...i oby tak dalej)


z rzygania tragedii nie ma co robić, to fakt :) ale byłem raz w załodze z dziewczyną, która tak zachorowała, że myślałem że trzeba będzie ją przywiązać by mi za burtę nie wyskoczyła, była kompletnie nie przytomna, i tak chorowała, że już psychika zaczęła jej wariować, dosłownie! choć żeglowaliśmy od 2 tygodni nic się nie przyzwyczaiła, zawiała 8 i kompletnie się rozłożyła. Niestety niektórym chyba w ogóle nie przechodzi to "choróbsko"

_________________
http://soldak.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 sie 2011, o 01:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lut 2007, o 08:39
Posty: 1512
Lokalizacja: DC
Podziękował : 140
Otrzymał podziękowań: 84
Ponieważ jest już sobota, dyskusję w kwestii, czy wolno jest rzygać w piątek przeniosłem do HydeParku » Choroba morska w przykazaniach kościelnych i proszę wszelkich religioznawców o ew. kontynuowanie jej tamże.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl



Za ten post autor Cypis otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:05 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
A czy choroba morska może się ujawnić po jakimś czasie?

Wiele lat pływałem na łódce z mariny przy Śniardwach i jakoś 8 godzin na metrowej fali mnie relaksuje. Na dłuższej fali może być inaczej?

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
AndRand napisał(a):
A czy choroba morska może się ujawnić po jakimś czasie?

Wiele lat pływałem na łódce z mariny przy Śniardwach i jakoś 8 godzin na metrowej fali mnie relaksuje. Na dłuższej fali może być inaczej?

Nigdy na mazurach nie miałam choroby morskiej. Na morzu jest trochę inaczej i myślę że nie ma co tutaj porównywać. Ogólnie chyba jest przyjęte tak że im dłuższa fala tym mniej muli. Aczkolwiek podobno każdy ma swoją długość fali przy której źle się czuje;)

Nie rozumiem pojęcia choroby morskiej na mazurach. W sumie nie wiem czy coś takiego jest;) Nie spotkałam się osobiście z takim zjawiskiem;)


Ostatnio edytowano 24 sie 2011, o 11:09 przez Cypis, łącznie edytowano 1 raz
Poprawiono cytowanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:31 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Dla mnie Mazury to akurat głównie Śniardwy :) A tam zdarza się pływać cały dzień na metrowej fali.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Nooo to fale jak domy :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:36 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Mój kolega miał taką podobną do morskiej, znaczy objawy się zgadzały. Trzymało go od północy, do południa następnego dnia ...

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 20:59 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
no właśnie mówię, że takie to działają relaksująco i nawet jestem ciekaw czy się może ujawnić przy większej fali. 3 zatoczki na jednym brzegu już mnie znudziły... mam nadzieję, ze mnie nie czekają nudności :D

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 21:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Szczerze mówiąc jak patrze sobie na mapę Śniardw (nowiuteńką piękniutką pachnącą jeszcze) to nadal mnie aż ciarki przechodzą przy tych głębokościach i kamieniach. Ja naprawdę uważam że na morzu jest mniej niebezpieczeństw niż tam....;)

Więc raczej nie masz się czego bać jak przy dużym wietrze dawałeś sobie rade na tak płytkim i kamienistym akwenie;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17297
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2167
Otrzymał podziękowań: 3585
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Katrine napisał(a):
Więc raczej nie masz się czego bać jak przy dużym wietrze dawałeś sobie rade na tak płytkim i kamienistym akwenie;)
W sensie topicznym kolega @AndRand nie boi się przeszkód nawigacyjnych, mielizn i temu podobnych, tylko zastanawia się, czy falowanie na Śniardwach ma coś wspólnego z falowaniem na morzu.

IMHO nie ma.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 22:36 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
to topicznie odpowiem, ze chodziło mi o chorobę morską i przy jakiej fali się ujawnia? :)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sie 2011, o 22:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16787
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4097
Otrzymał podziękowań: 3967
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jedni rzygają na Śniardwach, a inni dopiero na oceanie, są też tacy, którzy rzygają na samo wspomnienie kołyszącego się statku na fali. ;)

A poważnie - choroba morska i odporność na nią, zależy od różnych czynników.

Z mojej, niewielkiej praktyki - nigdy jeszcze nie rzygnąłem, ale kilka razy byłem temu bliski - na Zatoce Puckiej i Gdańskiej, kiedy musiałem schylić się do zenzy. Na szczęście były to otwarte łódki. Szybkie wyprostowanie się, wzięcie paru głębszych oddechów, zafiksowanie wzroku na widocznym horyzoncie (albo brzegu) wiatr na twarzy i zaraz, bezpowrotnie (w tym rejsie) przeszło. :D

Fala na Śniardwach, np. przy wiejącej piątce-szóstce, może u niektórych powodować chorobę morską, bo jest to szybkie przemieszczanie góra-dół przy amplitudzie około 1 m, lub nawet nieco więcej. Zależy, czy delikwent jest wrażliwy właśnie na takie kołysanie, czy nie i... czy nie zagląda zbyt często do zenzy. :D

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 09:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
No więc tak. W weekend przepłynęliśmy 9 metrowym "Bonito" trasę Gdynia-Puck-Jastarnia-Hel-Gdynia. Warunki wietrzne oscylowały w granicach od 16 do prawie 25 knotów przy dużym zafalowaniu. Bałem się bardzo, że będę zdychał , ale nic takiego się nie stało. Nie ukrywam, że prowokowałem organizm celowo siadając na podłodze kabiny , schylajac się głową do poziomu tej podłogi. Spałem na koi przy sporym kołysaniu, bo wewnątrz basenu portowego Helu była taka fala, że źle zacumowanymi , nawet większymi od naszego jachtami rzucało jak łupinką na wietrze.
Nie odczuwałem objawów choroby morskiej, no może za wyjętkiem lekkiego dyskomfortu podczas pokonywania ostrym bajdewindem trasy Hel-Gdynia. Ale mogło to być spowodowane tym, że byłem przy sterze "zaklinowany" o kosz rufowy skurczony w dość niewygodnej pozycji (mam 188 cm wzrostu :lol:). Ale nie były to nudności .....
Czyli miały rację te osoby, które pisały, że nawet jeśli kiedyś lekarze twierdzili, że nie jestem się w stanie przyzwyczaić do kołysania to:
1. nie mieli racji
2. z biegiem czasu moja nadwrażliwość błędnikowa zanikła
Na pięciu członków załogi - trzy pływały pierwszy raz po słonym. Z naszej trójki tylko jedna osoba źle się czuła, ale też wytrzymała rejs bez problemu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 09:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Piotr K napisał(a):
że nawet jeśli kiedyś lekarze twierdzili, że nie jestem się w stanie przyzwyczaić do kołysania to:
1. nie mieli racji

Witaj na słonym

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 09:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14003
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1930
Otrzymał podziękowań: 2010
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Zapomniałem dodać, że:
1. za radą Cape nie przyjmowałem leków lub innych preparatów profilaktycznych tudzież innych cudownych eliksirów :lol:
2. normalnie jadłem i piłem, także w trakcie pływania :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sie 2011, o 14:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
1 i 2.: Słusznie!!!!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 wrz 2011, o 19:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lut 2011, o 11:15
Posty: 93
Lokalizacja: Wawa/Jabłonna
Podziękował : 31
Otrzymał podziękowań: 4
Uprawnienia żeglarskie: plastikowy mors
JasiekN napisał(a):
SlaWasII napisał(a):
Dodam, że każdy ma jakieś swoje placebo. :


Rok temu miałem właśnie taka sytuację.

(...)chłopak furt choruje i choruje, i to non stop, już trzeci dzień.

Postanowiłem zażyć gościa sposobem:

- Wiesz, właściwie to ja ci tego nie powinienem dawać, bo to tylko z przepisu lekarza, ale skoro się tak męczysz...

Coś mu tam jeszcze z arcypoważną miną dodatkowo klarowałem, (...)

Najwyraźniej mam nieco zdolności aktorskich, chłopak uwierzył w całą "uczoną" przemowę, podaną witaminę C łyknął jak pelikan kombinerki - i mu przeszło :-)

Starałem się zastosować metodę "na placebo" w zeszłym tygodniu - niestety do końca nie zadziałało (albo zdolności moje są do rzyci).

Aplikacja piguły nastąpiła przed wyjściem ze Svaneke. W efekcie pogorszenie samopoczucia przyszło po godzinie od wypłynięcia (wcześniej zaczęło się 15 minut po minięciu Świnkowskiego wiatraka). Justyna twierdziła też, że lepiej znosi dolegliwości.

Dopiero jednak posadzenie jej do rumpla podziałało ozdrawiająco :).

_________________
Pozdrawiam
Rafał Kirkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 wrz 2011, o 19:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
ZygZag napisał(a):
Dopiero jednak posadzenie jej do rumpla podziałało ozdrawiająco :).

Mnie tam żadne prace ręczne i inne robótki nie pomagają na ból włosów... :oops: A może to też placebo? Piszą to w każdej publikacji, a i tak na mnie kiepsko działa! Łeb boli jak po nocy w ruskim przedziale bez przepitki.
Placebo i tyle. :evil:

Acha, jedyne oszustwo jakie działało, to karmienie rybek.
IMO tu nie ma komunikacji między kresomózgowiem a tyłomózgowiem. Nie raz temu matołowi, umiejscowionemu gdzieś między moimi uszami, próbowałem wytłumaczyć, że to bujanie jest naprawdę, że błędnik to głupek, i że tak ma być... a on i tak kazał się bronić przed rzekomym zatruciem...
Jak ktoś kiedyś odkryje coś skutecznego w tym temacie, ma murowanego Nobla!

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 250 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL