Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

choroba morska
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=6682
Strona 8 z 9

Autor:  Bastard [ 15 wrz 2011, o 13:26 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

No to tak: mam tabletki do ssania z imbirem, jeśli nie pomogą to mam torebki do zamrażarek 3-litrowe (!) szt. 30. A jeśli będzie to trwało dłużej to przygotowałem jeszcze środek nawadniający dla dorosłych! Jakby co to może się jeszcze przydać przy biegunkach :lol:
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem? ;)

Autor:  Zbieraj [ 15 wrz 2011, o 13:32 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

bastard napisał(a):
co to może się jeszcze przydać przy biegunkach :lol:
Polecam Lerua Merlę i Kasto-traumę. Tam mają szpunty drewniane o różnych średnicach :lol: :lol: :lol:

Autor:  Bastard [ 15 wrz 2011, o 13:43 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Zbieraj napisał(a):
Tam mają szpunty drewniane o różnych średnicach


Problem w tym, że "środki" te likwidują skutki, a nie przyczyny... ;)

Autor:  Katrine [ 21 lip 2013, o 08:17 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w braniu takiego leku:

http://www.euroclinix.pl/scopoderm.html#Scopoderm

bo mnie on bardzo przekonuje do siebie i mam wrażenie że faktycznie może działać...
Sama nigdy nic nie brałam więc nie wiem.

Autor:  Janna [ 21 lip 2013, o 09:15 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Subiektywnie nie powiem, bo nie stosowałam, ale są też dane obiektywne. :-) Krótko je streszczając: jest skuteczna, ale nie bardziej, niż inne leki stosowane w tej chorobie, może może powodować senność, niewyraźne widzenie i suchość w ustach.

Tu masz metaanalizę dotyczącą tematu.
http://www.mp.pl/artykuly/39403

A tu jeszcze coś:
http://www.leki-i-fakty.pl/node/11

Acha, skopolamina i hioscyna to to samo.

Autor:  Zbieraj [ 21 lip 2013, o 10:05 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Katrine napisał(a):
bo mnie on bardzo przekonuje do siebie i mam wrażenie że faktycznie może działać...
Kasieńko, Szczęście Ty Nasze! Najpierw przeczytaj:

W licznych publikacjach pojawiają się doniesienia o występowaniu działań niepożądanych takich jak: nudności, pobudzenie, retencja moczu, bóle głowy, lęk, hipotonia ortostatyczna, rozszerzenie źrenic, nieostre widzenie, niedowidzenie, jaskra z wąskim kątem przesączania, dezorientacja, swędzenie spojówek, omamy, zaburzenia pamięci, zaburzenia rytmu serca, osłabienie mięśni [11].

Notowano również pojedyncze przypadki znacznie groźniejszych działań niepożądanych. Jednym z nich było wystąpienie anizokorii, czyli różnej średnicy źrenic na skutek nierównomiernego pobudzenia nerwów współczulnych unerwiających mięśnie rozwierające źrenice u 14-letniego chłopca leczonego plastrami zawierającymi skopolaminę [12]. Zanotowano również jednostronne rozszerzenie źrenic u dwóch innych pacjentów [13]. Kolejnym odnotowanym incydentem było wystąpienie zeza zbieżnego u 4-letniego chłopca leczonego skopolaminą [14]. U innego 4-letniego chłopca wystąpiła ostra psychoza polekowa z objawami takimi jak: psychotyczne zachowania, omamy, zachowania agresywne, nadpobudliwość, niespójna mowa [15]. U pewnej 28-letniej kobiety odnotowano wystąpienie ośrodkowego zespołu antycholinergicznego (zaburzenia świadomości, majaczenia, śpiączka) [16]. U niektórych pacjentów pojawiły się ostre zaburzenia widzenia, redukcja ostrości widzenia, zmniejszenie pola widzenia poniżej 1m, rozszerzenie źrenic i brak odpowiedzi źrenic na światło [17]. U pewnego 14-letniego chłopca cierpiącego na dziecięce porażenie mózgowe po zastosowaniu plastrów ze skopolamina pojawiła się ciężka hipertermia (42oC) związana z ośrodkowym zespołem antycholinergicznym [18].


A potem przemyśl, czy nie lepiej (a w sumie i zdrowiej) po prostu puścić pawia. :rotfl:

Autor:  reed [ 21 lip 2013, o 10:45 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

jest dobry środek:
"RUMPEL TWÓJ KUMPEL"
:lol:

Autor:  Katrine [ 21 lip 2013, o 12:25 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Nie chodzi mi o mnie tylko o kogoś innego z mojej rodziny.

Płynęłam ostatnimi czasy z chłopakiem ze Stanów, który miał takie plasty przyklejone za uchem tylko zapomniałam się go zapytać jaka tam substancja czynna była bo super działały. On był lekarzem. W chwilach kiedy wszystkich nas zmogło tylko on czuł się wyśmienicie. Normalnie bym w to nie uwierzyła ale widziałam na własne oczy;) Podobno były na receptę ale zakupione w Stanach. I tak sobie myślę, że to może być to.

No ale napisałam już do niego maila i czekam na odpowiedz.;)

A reakcje niepożądane ma każdy lek wiadomo że trzeba selekcjonować pacjentów którym się takie leki daje. Ale jak ktoś jest zdrowy to czemu ma się męczyć jak są możliwości farmakologicznego modyfikowania tego...

no nic jeszcze poczytam;) gdyby ktoś brał konkretnie ten preparat to niech da znać;)

Autor:  reed [ 21 lip 2013, o 12:43 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Te plastry są ze skopolaminą.
Kupiłem je kiedyś w aptece w Kilonii, ze 25 lat temu, mojej lubej bo już wysiadać mi chciała,
Bardzo jej pomogły, ale podobno zabroniono ich stosować bo miały jakieś efekty uboczne.
Ja osobiście polecam sucharki.... smakują tak samo w obie strony :D

Autor:  Gregs [ 21 lip 2013, o 14:11 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Sam należę do tych genetycznie poszkodowanych i błędnik mam mało wrażliwy.
Natomiast od lat ćwiczę się w obsłudze chorującej załogi.

Po wypróbowaniu różnych dostępnych środków w tym opasek na przeguby, leków homeopatycznych, ziołowych itp. wydaje mi się, że tym naprawdę mocno chorującym ww. leki i sposoby nie pomagają.

Mojej załodze proponuję przed rejsem skonsultować z lekarzem rodzinnym zażywanie Cinnarizinum (Cinnarizine).
Sprawdzone w praktyce dawkowanie to pierwszego dnia do śniadania cała tabletka, po 8 godz. pół tabletki. Drugiego dnia do śniadania znów cała tabletka i po 8 godz. pół tabletki.
Następne dni już tylko po pół tabletki.

Wg mnie działania uboczne (senność) po cinnarizinie są nieporównywalnie słabsze niż przy aviomarinie lub wcale nie występują.

Autor:  piotr6 [ 21 lip 2013, o 14:21 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Gregs napisał(a):
Wg mnie działania uboczne (senność) po cinnarizinie są nieporównywalnie słabsze niż przy aviomarinie lub wcale nie występują.


z tą sennością jest różnie, na mnie akurat aviomarin działa słabo nasennie za to po
cinnarizinie padłem :lol:
Nie muszę dodawać ,żena mnie nic nie działa, znacy zdaża mi się ulać :oops:

Autor:  Katrine [ 21 lip 2013, o 15:22 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Gregs napisał(a):
Sam należę do tych genetycznie poszkodowanych i błędnik mam mało wrażliwy.
Natomiast od lat ćwiczę się w obsłudze chorującej załogi.

Po wypróbowaniu różnych dostępnych środków w tym opasek na przeguby, leków homeopatycznych, ziołowych itp. wydaje mi się, że tym naprawdę mocno chorującym ww. leki i sposoby nie pomagają.

Mojej załodze proponuję przed rejsem skonsultować z lekarzem rodzinnym zażywanie Cinnarizinum (Cinnarizine).
Sprawdzone w praktyce dawkowanie to pierwszego dnia do śniadania cała tabletka, po 8 godz. pół tabletki. Drugiego dnia do śniadania znów cała tabletka i po 8 godz. pół tabletki.
Następne dni już tylko po pół tabletki.

Wg mnie działania uboczne (senność) po cinnarizinie są nieporównywalnie słabsze niż przy aviomarinie lub wcale nie występują.


Ta Cinnarizina do mnie nie przemawia, zresztą skopolamina też nie do końca...

Bardzo jednak mi się podoba ten system plastrów;)

Autor:  Stara Zientara [ 21 lip 2013, o 19:23 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Katrine napisał(a):
Bardzo jednak mi się podoba ten system plastrów;)
Gdy kiedyś na Głowackim plasterki się skończyły, ówczesny kapitan Bogdan D. wycinał nowe ze zwykłego plastra opatrunkowego... i też działały. :lol:

Autor:  Wąski [ 21 lip 2013, o 19:45 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Dla mnie najmniej skutków ubocznych ma kisiel... Nic innego nie chce wchodzić. No i nie grozi utrata górnej jedynki. :mrgreen:

Autor:  Katrine [ 21 lip 2013, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Wąski napisał(a):
Dla mnie najmniej skutków ubocznych ma kisiel... Nic innego nie chce wchodzić. No i nie grozi utrata górnej jedynki. :mrgreen:


Wszyscy, którzy ze mną pływali wiedzą, że ja najbardziej na chorobę morską lubię skórki od chleba (najlepiej takie obeschłe już;)

Zawsze po nich lepiej mi się robi;)

a nie polecam frytek! ojjjjjj tak się źle po nich czułam :/ masakra:) no ale sam moment jedzenia był niczego sobie;)

Załączniki:
frytki1.jpg
frytki1.jpg [ 198.78 KiB | Przeglądane 9445 razy ]

Autor:  Micubiszi [ 29 lip 2013, o 08:49 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

A ja mam dziwne objawy jak zaczyna bujać , kołysać itp. Otóż po jakimś czasie załącza mi się ssanie i wciągam wszystko najlepiej kopytka ( na Zawiszy na wachcie wszamałem całą miednicę ) a drugi objaw to taki że wszystko zaczyna mnie śmieszyć tak jak bym se bucha strzelił :rotfl: , a ostatnim objawem jest chęć oglądania starych filmów np " Godzilli" :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Autor:  Colonel [ 29 lip 2013, o 08:51 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Dwa pierwsze objawy są dośc typowe, trzeci to chyba jakas patologia ;)

Autor:  sailornine [ 29 lip 2013, o 09:05 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Micubiszi napisał(a):
(...) załącza mi się ssanie i wciągam wszystko najlepiej kopytka ( na Zawiszy na wachcie wszamałem całą miednicę ) (...)


Czyli do Twojego przypadku najlepiej pasuje lekko zmodyfikowane powiedzenie: "Jestem tak głodny, że zjadłbym kobyłę z kopytami" ;)

Autor:  Zielony Tygrys [ 29 lip 2013, o 12:41 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

choroby morskiej nie posiadam
przeciwnie, im bardziej buja tym lepiej.
ale żeby było sprawiedliwo w zamian mam problemy z orientacją w przestrzeni czyli gubię się już kilkadziesiąt metrów od znanego miejsca.

Autor:  Monika [ 29 lip 2013, o 21:04 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Micubiszi napisał(a):
A ja mam dziwne objawy jak zaczyna bujać , kołysać itp. Otóż po jakimś czasie załącza mi się ssanie ...


Znaczy jeść się chce? Też tak mam. Oprócz tego włącza mi się jeszcze "szwędacz" i coś bym zrobiła...spokojnie na czterech literach nie usiedzę (i nie są to hemoroidy) :rotfl:

Autor:  kacfil [ 29 lip 2013, o 21:33 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Monika hemoroidy mają więcej liter niż cztery :D

Autor:  Monika [ 29 lip 2013, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

kacfil napisał(a):
Monika hemoroidy mają więcej liter niż cztery :D


Z liczenia (zwłaszcza liter) nigdy nie byłam dobra...

Autor:  Wojciech [ 6 lis 2013, o 15:16 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Okulary, które mają pomóc ...

Obrazek

http://www.boardingring.com/boutique/in ... me&lang=EN

Autor:  Kurczak [ 7 lis 2013, o 07:58 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Katrine napisał(a):
Płynęłam ostatnimi czasy z chłopakiem ze Stanów, który miał takie plasty przyklejone za uchem tylko zapomniałam się go zapytać jaka tam substancja czynna była bo super działały. On był lekarzem. W chwilach kiedy wszystkich nas zmogło tylko on czuł się wyśmienicie. Normalnie bym w to nie uwierzyła ale widziałam na własne oczy;) Podobno były na receptę ale zakupione w Stanach. I tak sobie myślę, że to może być to.


Ostatnimi czasy też wszystkich zmogło, a ja czułem się wyśmienicie. I to bez plastra za uchem ani inszej terapii :D

Choć zawsze mniej lub bardziej ale karmiłem dorsze :lol: Sam byłem tym zdziwiony......

Więc może to wcale nie był wpływ jakiegoś cudownego hamerykanckiego medykamentu, a zupełnie inna przyczyna ?

Autor:  Katrine [ 8 lis 2013, o 07:44 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Kurczak napisał(a):
Więc może to wcale nie był wpływ jakiegoś cudownego hamerykanckiego medykamentu, a zupełnie inna przyczyna ?


Pewnie tak;)

Autor:  Janna [ 8 lis 2013, o 08:48 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Katrine napisał(a):
Płynęłam ostatnimi czasy z chłopakiem ze Stanów, który miał takie plasty przyklejone za uchem tylko zapomniałam się go zapytać jaka tam substancja czynna była bo super działały. On był lekarzem. W chwilach kiedy wszystkich nas zmogło tylko on czuł się wyśmienicie. Normalnie bym w to nie uwierzyła ale widziałam na własne oczy;) Podobno były na receptę ale zakupione w Stanach. I tak sobie myślę, że to może być to.

Prawdopodobnie były to plastry z hioscyną (skopolaminą), jeśli z USA to pewnie Transderm Scop; w Europie dostępny jest Scopoderm TTS.
Tu masz ulotkę:
http://transdermscop.com/42013C_TransSc ... insert.pdf

Autor:  Micubiszi [ 8 lis 2013, o 09:12 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

A ja słyszałem ,że trzeba sobie pępek zakleić plastrem :roll:
To może i za uchem też trzeba se przykleić :roll:
Moim zdaniem to najlepiej se poprzyklejać w różnych miejscach i jak będzie nam się robiło niedobrze to myśleć sobie : Mnie niedobrze ? Niemożliwe mam przecież przyklejony plaster!! :roll:

Autor:  Bastard [ 8 lis 2013, o 13:47 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Kurczak napisał(a):
Ostatnimi czasy też wszystkich zmogło, a ja czułem się wyśmienicie.
No szkoda żeby jeszcze Ciebie zmogło! Tak, to przynajmniej sobie poleżałem, a tak to może kazali by robić za oko albo jeszcze co innego. :rotfl:

Autor:  Szaman3 [ 8 lis 2013, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Albo na maszt włazić :rotfl:

Autor:  Kurczak [ 8 lis 2013, o 18:10 ]
Tytuł:  Re: choroba morska

Na maszt wlazł na ochotnika. Musu nijakiego nie było :lol:

Strona 8 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/