Kasiu, a nie mylisz aby niedrożności jelit z niedrożnością dróg żółciowych? Co ma niedrożność jelit do żółtaczki?
No, chyba,że żółtaczką nazywasz obstrukcję, zwaną popularnie zatwardzeniem

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Znaczy Kapitan...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

ej chodziło mi o niedrożność dróg żółciowych;) źle mi się napisało;) zaraz poprawie i ide spać:P

// jednak nie poprawię bo nie mogę;P//:)

No to jeszcze raz:
HCV is not spread by (...) sharing eating utensils or drinking glasses
Jeśli ta znajoma używała swoich szklanek i sztućców - to bardzo dobrze, ale to było bardziej dla uspokojenia innych pracowników, niż dla rzeczywistej potrzeby.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

ej a czemu akurat tak?:)

Na myślenie tylko o sobie dobrze robi przeciągniecie pod kilem (w słonej wodzie)...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

yyy to jakaś aluzja do mnie?:) bo nie rozumiem;)

Ależ skąd. Żadna aluzja. Podpowiadałem Maar'owi na zadane przez niego pytanie co zrobić z załogantem, który postawi w sytuacji zaskoczenia jego jako kapitana i jego załogę.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Januszu napisz mi z którego roku ta publikacja jest i jutro idę ją czytać;) dzięki

Ło matko! Ło Dzizus Krajst! Naprawdę nie słyszałaś o najstarszym sposobie na gardło, pod tytułem płukanie roztworem: łyżeczka soli na szklankę ciepłej wody?
To stosuj bardziej naukowo. To się nazywa gargarin i oprócz soli kamiennej (NaCl) są w nim inne sole (tetraboran sodu, wodorowęglan sodu itp.)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Kasieńko, dla Ciebie (a właściwie dla Twojego zdrowia seksualnego) - wszystko!
Chyba nie wątpisz, że Włosi są mistrzami w tej kwestii. No to masz włoską pracę naukową, wynik 10-letnich badań, opublikowaną na stronach domeny gov.us:

2004 May;99(5):855-9.
Lack of evidence of sexual transmission of hepatitis C among monogamous couples: results of a 10-year prospective follow-up study.
Vandelli C, Renzo F, Romanò L, Tisminetzky S, De Palma M, Stroffolini T, Ventura E, Zanetti A.
Source

Dipartimento di Medicina Interna, Università di Modena e Reggio Emilia, Modena, Italy.
Abstract

The risk of sexual transmission of hepatitis C virus (HCV) infection was evaluated among 895 monogamous heterosexual partners of HCV chronically infected individuals in a long-term prospective study, which provided a follow-up period of 8,060 person-years. Seven hundred and seventy-six (86.7%) spouses were followed for 10 yr, corresponding to 7,760 person-years of observation. One hundred and nineteen (13.3%) spouses (69 whose infected partners cleared the virus following treatment and 50 who ended their relationship or were lost at follow-up) contributed an additional 300 person-years. All couples denied practicing anal intercourse or sex during menstruation, as well as condom use. The average weekly rate of sexual intercourse was 1.8. Three HCV infections were observed during follow-up corresponding to an incidence rate of 0.37 per 1,000 person-years. However, the infecting HCV genotype in one spouse (2a) was different from that of the partner (1b), clearly excluding sexual transmission. The remaining two couples had concordant genotypes, but sequence analysis of the NS5b region of the HCV genome, coupled with phylogenetic analysis showed that the corresponding partners carried different viral isolates, again excluding the possibility of intraspousal transmission of HCV.

Our data indicate that the risk of sexual transmission of HCV within heterosexual monogamous couples is extremely low or even null. No general recommendations for condom use seem required for individuals in monogamous partnerships with HCV-infected partners.

Wprawdzie nie bardzo wiem, co to są "osobo-lata" i jak to się przelicza na "dupczenio-godziny", ale dwa ostatnie zdania zatytułowałbym tak:

Short conclusion specially for Katrine:
Enjoy your sex with HCV-infected boy.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

bzdety.
Chyba sprzedam jacht i zrezygnuje z żeglarstwa, żeby nie zarazić się WZW t.C , HIV, Gorączką krwotoczna, ptasią grypą, prionami. Kto by pomyślał, że motocykle są bezpieczniejsze od żeglarstwa :P

Kwestia nie picia z cudzego kubka wydaje mi się być kwestią elementarnej higieny i kultury. Ale ja tam truskawki z bitą smietaną i cukrem po wierzchu ...

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Wydaje mi się, że dyskusja poszła w złym kierunku i problem dotyczy nie tylko jachtu. Mi się czasami zdarza opatrywać, udzielać jakiejś pomocy czy to załogantom, czy innym osobom po za jachtem. I w wypadku np. opatrywania sporej, krwawiącej rany chciałbym wiedzieć o takiej chorobie (jak AIDS czy WZW) opatrywanego. Przy AIDS ZTCW nawet bezpośrednio po kontakcie mogącym przenieść chorobę z zakażonym, można uniknąć zakażenia jeżeli zostaną podane odpowiednie leki. Nie wiem jak jest z WZW.

Dlatego nie tylko na jachcie, chciałbym wiedzieć jeżeli w grupie z którą przebywam jest ktoś chory. Wiadomo, że w takiej sytuacji będę ostrożniej udzielał pomocy.

Nie widzę natomiast problemu, żeby z takimi osobami pływać.

Januszu w linku zapodanym przez Zuze znajduje się takie zdanie cytuje:

"Wirus HCV znajduje się przede wszystkim we krwi, ale w małych ilościach występuje również w ślinie, nasieniu i wydzielinie pochwy. "

Jak się do tego odniesiesz?

I jeszcze jedno wg Ciebie -stan zapalny w obrębie dziąseł/przyzębia a co za tym idzie krwawiące obrzęknięte dziąsła, próchnica w obrębie zębów, obniżona odporność w obrębie jamy ustnej, jakiegokolwiek typu przygryzienia policzków nie są zagrożeniem podczas pocałunków lub podczas picia z tego samego kubeczka?
Nie wspominam o ewidentnych stanach mikroskopijnych przerwań ciągłości śluzówki ale na przykład zmiany zapalne związane z wadami zgryzów (na przykłąd na policzkach) czy jakieś stomatopatie związane z użytkowaniem protez etc? często bolesne i krwawiące....

Ja to widzę w bardzo prosty sposób.

Jeżeli ktoś jest na tyle indywidualistą, że nie zważa na dobro ekipy, powinien wybierać rejsy indywidualne.

Jeżeli ktoś decyduje się zapisać do drużyny jaką stanowi załoga jachtu, jego indywidualne dobro schodzi na drugi plan, a najważniejsze staje się dobro ekipy jako całości.

Zatajanie informacji, które mogą ekipę jako całość postawić w kłopotliwej sytuacji jest działaniem na szkodę ekipy.

Kapitan jako dowodzący i pierwszy po bogu dba o to, by informacje ważne dla ekipy były wykorzystane z zachowaniem godności każdego z członków załogi.

Ale w mojej głowie nie mieści się, by ktoś mógł narazić dobro całej załogi myśląc tylko o sobie. Taki człowiek powinien wybierać sporty/rejsy indywidualne.

*****


To bardzo proste. Należy użyć tablic nawigacyjnych,
gdzie w pierwszej kolumnie podana jest płeć osoby. Kolejne kolumny to wiek, ilość partnerów w swoim życiu, ilość stosunków z ostatnim partnerem, częstotliwość stosunków, szerokość i długość (geograficzna oczywiście )
W ostatniej kolumnie podany będzie współczynnik przez który należy pomnożyć osobo-lata by otrzymać dupczenio-godziny

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

W kontekście zakażalności też mi się to nie mieści w niczym i na szczęście nigdy o takim przypadku nie słyszałem.

Przypuszczam, że zjawisko występuje, ale w jakichś śladowych ilościach - żeglarze wszak są grupą ludzi myślących - i nie stanowi organizacyjnego problemu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wg moich informacji (pewnie zaraz mnie Zbieraj czymś zaskoczy znowu;) w tej chwili nie ma szczepionki na WZW typu C, na B oczywiście jest (ja tam jestem zaszczepiona;).

Gdyby wszyscy ludzie robili jak należy świat byłby piękny.

Ostatnimi czasy dzwoniła do naszego gabinetu doktorka ze szpitala zakaźnego by poinformować ze kieruje do nas pacjenta z WZW typu C w celu wykluczenia ognisk zębopochodnych nie pamiętam już z jakiego powodu. Powiedziała ze on na bank się nie przyzna (bo kiedyś z tego powodu nie był przyjęty przez lekarza). I co?
Niby podpisał się swoim czytelnym podpisem pod tym co powiedział w karcie, pewnie później dentystka mogłaby dochodzić swych praw w sądzie... tylko co jej po tym wtedy jak już byłaby zakażona np.?

Ludzie są bardzo nieodpowiedzialni, i wierzcie mi że mało którą osobę zakażoną interesuje fakt że mógłby ktoś jeszcze przez nią być chory.
I naprawdę jest mi przykro że muszę to napisać ale niestety tak to jest. jak sami o siebie nie zadbamy nikt o nas nie zadba;)

Może po prostu zachowanie ostrożności, czyli mycie naczyń, w zupełności wystarczy.

Ja jednak będę się trzymał swojej tezy o wyższości niektórych gatunków i o tym, że żeglarzami zostają ludzie, których przodkowie wyewoluowali z półmózgowego homo sapiens w kierunku homo velum

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Kasiu, nie mam się do czego odnosić. Jest to sprawa wielkości ryzyka. Jeśli po 10 latach badań grupa naukowców wyciąga wniosek, że "ryzyko jest znikome, wręcz zerowe", to ja nie widzę powodu, żeby to kwestionować.
Ale - zgodnie z powiedzeniem, że jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele może oberwać w łeb cegłą, może się zdarzyć, że akurat ten pan, akurat tego dnia, skaleczył się tam, gdzie nie trzeba.
Wybieraj do tego celu Amerykanów. Oni są wszyscy obrzezani, więc mają "tam" skórę grubszą, czyli odporniejszą na obtarcia

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zgadzam się z Maar.
Taka nieodpowiedzialność, to również stawianie siebie w sytuacji niebezpiecznej. Przecież jakiekolwiek osłabienie załogi, która walcząc w ciężkich warunkach pogodowych natrafi na kolejną nieprzewidzianą przeszkodę w postaci zapaści załoganta jest zwiększeniem zagrożenia również dla takiego dywersanta.
Czy normalnie myślący człowiek narażałby siebie na takie niebezpieczeństwo?

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Ba! Chyba zbyt optymistycznie zakładasz, że w żeglarstwie nie natrafisz na idiotę

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Uświadomiliście mi własnie takie zagrożenia. Niby nic. Ale o tym tak naprawde nie myślałem nigdy w tych kategoriach. Człowiek jest w miare zdrowy (jeno w boku strzyka
i wydaje sie że wszyscy w koło też tacy są.
Na wszelki wypadek bede dyskretnie podpytywał.
EEEEEE człowiek co Ci dolega???

_________________
Niech Ci z baksztagu wieje (nie tylko na wodzie)
Ahoj
Piotr K.

O Rycerzu spod Łodzi, a co Cię to obchodzi ?

A tak na poważnie ad vocem odpowiedzialności....

Byłem kiedyś na rajdzie (pieszym) z kumplem, który w Pile-Młynie, zapadłej dziurze na północnym krańcu Zalewu Koronowskiego, po nocy spędzonej przy gitarze i ognisku dostał nad ranem ataku padaczki. A właściwie to serii ataków.
Nikt z nas nie wiedział , że on jest chory na epilepsję. Rozumiem, nie chciał sie chwalić , może się wstydził. Mieliśmy wtedy naście lat....
Ale rodzice w "karcie uczestnika wypoczynku dzieci i młodzieży" (jakoś tak się kiedyś nazywało) też stosownego wpisu nie umieścili, nie mówiąc już o pielęgniarce szkolnej i lekarzu......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

no, to jest właśnie poziom rozpowszechnienia tej wiedzy.

Kiedyś jeszcze w TZH była dziewczyna z którejś z firm szkoleniowych pierwszej pomocy. Mówiła obszernie o jednym i drugim. Kuba z FirstAid w Korsarzu także.

Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

AFIK wirus WZW ginie w 150st. C, więc czy mycie wystarczy odpowiedz sobie sama...

Pozdrawiam
meping

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

Jak jeździłam na obozy, moja Mama zawsze pisała obszerne wypracowanie dla Pielęgniarki. Wytyczne w przypadku ataku silnej alergii.

Ale alergii na półkowników nie masz?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Jeszcze nie

Półkownik - znaczy ten , który zalega na półce ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.