Witam,

jacht SKŻtu PW s/y Coriolis płynie jako jacht towarzyszący regat/imprezy Tall Ship Races.

Mamy wolne miejsca na etapie Aarhus-Helsinki. Przelot raczej z tych dłuższych, więc i trochę godzin można wypływać, bo około 200. Koszty dojazdu około ~600zł( bus do Aarhus z Warszawy ~200zł z Helsinek do Warszawy samolot ~450zł)

Koszt miejsca 1200zł(+składka na jedzenie, paliwo, itd.) do negocjacji i to dużej, więc można mieć fajny rejs za nieduże pieniądze trzeba tylko wykazać zainteresowanie rejsem:)

kontakt
Adam Jankowiak
664-186-852

Hmm..
A jak kondycja "Korka"?.. Poprawiło się coś w sensie technicznym?

Zależy od kiedy liczysz i jaki stan jachtu znasz Jacht ma swoje lata i to widać. W tym roku przeszedł remont "góry" i został na nowo uszczelniony (wymiana okienek i takie tam), poprawiono też instalację elektryczną. Generalnie do kadłuba i takielunku nie można mieć zastrzeżeń(w zeszłym roku wymieniano jakieś stalówki). Silnik miał remont już jakiś czas temu chyba 2010(?), żagle też mniej więcej z tego okresu, wymieniono tratwę. Elektronika to VHF i GPS Furuno z repetytorem z rzeczy działających pewnie By naprawić sondę na Politechnice Warszawskiej jest za mało inżynierów, bo nikt nie wie czemu nie działa

Moim zdaniem jacht jest w dobrej kondycji i jeżeli można użyć takiego określenia jest bezpiecznym jachtem. Trochę popływał w ostatnich latach i do 8-u B. problemów nie było. Wyposażenie nawigacyjne do "papierkowej" nawigacji, bardzo dobre. Obiektywnie rzecz ujmując to zastrzeżenia można mieć tylko do zabudowy wewnętrznej, ale i tak nie jest źle.

no właśnie.. ostatnio jak pamiętam, jacht był bardzo "mokry" i woda docierała do wszystkich bakist. Woda również lała się na radio i GPS w nawigacyjnej.. Sonda też już nie działała, od dwien dawna zresztą; skądinąd wiem, że ktoś z SKŻ-tu próbował zgłębić ten problem na jesieni, widać bezskutecznie Mocowania want do podwięzi ( a w tej wersji Conrada obie wisza na jednym mocowaniu) wychodziły z kadłuba i nijak nie dało się do nich dobrać.
Kuchenka wersja 2.0 przeszła do legendy (chociaż ma już kardan, po tym jak śpiącego na lewym halsie załoganta uratowała tylko niedostateczna długość gumowego przewodu gazowego
Poza tym - na jachcie nie stwierdziliśmy takich prozaicznych rzeczy jak np. lornetka.
"Coriolis" nie ma szczęścia ani dobrego bosmana od wielu lat. Przez dwa lata nikt nie mógł zamocować głupiego odłamanego kawałka listwy odbojowej..

Chodzi mi o to, że to jest jacht do poważnej negocjacji ceny, ale należy uprzedzać potencjalnych chętnych, jaki jest.
Natomiast zespół napędowy "Korka" jest jedną z jego najlepszych części IMHO.

Jeśli napiszesz, że jest już wszystko ponaprawiane, to się ucieszę, bo go mimo wszystko bardzo polubiłem i sporo mnie nauczył
Pozdrawiam,

PS. Po obejrzeniu w Helu Conrada 28 z pewnego ośrodka harcerskiego, który miał zamontowany silnik na pantografie zamiast swojego wbudowanego i załatany plexi luk w mesie itp. patenty uznałem, że "Korek" na pewno nie jest najgorszy..

W tym roku jak pływaliśmy brania wody górą nie stwierdziliśmy, więc problem został raczej definitywnie wyeliminowany

Co do wyposażenia jachtu to odpowiedź jest prosta. Jacht taklowany jest na zasadzie organizowania rejsu 7 dniowego w czasie, którego część jest przeznaczana na mycie, czyszczenie i wyposażanie jachtu reszta na pływanie. Jak trafi się ktoś kto ma plan wypływać w czasie takiego rejsu 6 dni to jest jak jest. W tym roku m.in. ja byłem na taklowaniu jachtu i jest na wyposażeniu to co być powinno i wszystko działa.
Wyposażenia jest mnóstwo i po prostu trzeba poświęcić trochę czasu na przygotowanie jachtu DOBRZE do sezonu, a w hangarze wszystko co potrzeba jest trzeba to tylko przynieść na jacht

Z kuchenką też problemów już nie ma, co prawda fragmentu "głupiej listwy odbojowej" nadal brakuje, ale tak to bywa jak takie czynności zleca się szkutnikom płacąc z góry i nie stoi nad nimi z batem

Cena jak napisałem jest ceną wyjściową, o której musiałem wspomnieć, cena ostateczna będzie mocno promocyjna i z podaną wspólnego za dużo mieć nie będzie