1. Niewielkie doświadczenie.
2. Oficer na statkach handlowych.
3. Jachtowy sternik morski.
To znaczy co?
Patent z uprawnień zawodowych i etat ochmistrza lub mechanika?
Wydawało mi się, że szkoły morskie uczą dostatecznie nawigacji, meteorologii i paru pokrewnych rzeczy by poprowadzić jacht. A co do doświadczenia, to Twój wiek wyklucza, że przerobiłaś patent sternika jachtowego bez PU na morsa. Czyli te swoje 600 godzin musiałabyś wypływać.
Nie czepiam się, ale oferta jest dla mnie trochę niespójna.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

spoko luz
znajdziesz i bez skiperowania
poczytaj forum, ogłoszeń o rejsach ci u nas dostatek

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

W takim razie to jest zupełnie co innego niż napisałaś na początku (no chyba że zmieniłaś zdanie).
Nie szukasz zarobku tylko okazji/ludzi do żeglowania.
Myślę że będzie łatwiej, bo przecież rejsów jest mnóstwo i okazji także mnóstwo. A za ile? A to już zależy gdzie, na czym i w jakiej formie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

bardzo złe na przestrzeni paru znajomych zostało zawodowymi kierowcami, w zasadzie poszli na głęboką wodę, angaż dostali do całkiem dobrych firm. Nie mówiąc o pracownikach mpk co na tramwajach i autobusach jeżdżą

_________________
pozdrowienia piotr

No to masz utalentowanych znajomych.. Pogratulować. Normalnie ludzie pną się po szczebelkach.
A tu proszę - prawko, od razu angaż do dobrej firmy i największa ciężarówka.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

No, jeden wozi samochody osobowe, drugi do Norwegii a trzeci jeździ autobusami, fakt przedtem mieli doświadczenie na busach .



na swiecie w Europie?
nie wiem czym jeżdzą może ma 20 ton 15 lub 10 co to za róznica?

_________________
pozdrowienia piotr

nie wiem, dwudziestotonowa ciężarówka to takie maleństwo w sumie jest... No, fajnie się jeździ. Kurczę, że też nie mam czasu zrobić prawka na te naprawdę duże...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Zatem jestem nienormalny, bo solowkami od czasu do czasu jezdze dopiero teraz, a w pierwszej pracy wsiadlem od razu w 40t ciezarowke?

_________________
Radek Wrodarczyk
www.wrodarczyk.ie

chyba tak,nie piąłeś się po szczebalch kariery np mały fiat -fso -niska- jelcz itd

_________________
pozdrowienia piotr

Do Waldi:
6 lat doswiadczenis jako oficer na statkach handlowych. Dokumenty sternika z uprawnien zawodowych (żeglarz jachtowy od 1999). Na jachcie morskim bylam raz - tygodniowy rejs. Reszty Twojej wypowiedzi nie rozumiem.

Tygrys - dzięki za wsparcie

Tłumaczę:

Kierowca TIR-a z prawem jazdy na motocykle otrzymanym po zdaniu egzaminu na hulajnodze.

No comments.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Podzielam zdanie Zientary.

Poza tym jak masz tyle czasu i pracujesz na morzu jako oficer, z tego co się domyslam to stać Cie aby po prostu poplynac w rejs. Nabierz doświadczenia na jachtach, bo jednak różni się to troche od handlówki.

No właśnie o to mi chodzi. Na jachtach NIE MAM doświadczenia a chce sobie popływać a nie zarabiać. Widzialam wczesniej że ludzie potrzebuja skipperow - wiec oto jestem.

No jasne że moglabym po prostu popłynąć w rejs ale jak się samemu rządzi to jest fajniej

To nie lepiej Ci samej zorganizować rejs???

_________________
Mirosław Dados

Nie atakuję Ciebie, po prostu uważam, że doświadczenie z rejsów + teoria ze szkoły morskiej to wystarczające podstawy.

Bo musiałabyś cofnąć się do czasów gdy nadawano patent sternika jachtowego bez PU...
Ostatni którzy mogli zdobyć taki patent mają teraz nie mniej niż 36-38 lat (ile dokładnie nie pamiętam). I wtedy zdobywało się ten patent bez praktyki morskiej. Dopiero potem wypływało się ileś tam godzin i otrzymywało się PU czyli pełne uprawnienia. Takie tam stare czasy.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Czyli godziny ze statku handlowego liczyły się do stażu na jachtowego sternika morskiego? Nie żebym się dziwił, pytam z ciekawości.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.

hehe... Seba, nie robimy. Ale jest różnica popływać samemu, a oferować się obcym osobom jako skipper.

Sorry, wiedza z Akademii Morskiej i dyplom oficerski na tankowiec pomaga mało. Zwłaszcza w umieniu odpowiedniego zarefowania żagli czy przygotowania jachtu na niezapowiedziany sztormik.

Agata, nie jest to atak na Ciebie. Ot, po prostu przemyśl to sobie i zastanów się, że oferujesz właśnie ludziom, że weźmiesz za nich ODPOWIEDZIALNOŚĆ - mając tydzień doświadczenia na jachcie.
Może jednak wyczarteruj ze znajomymi raz, dwa razy jacht i potem wróć do tego? jak już bedziesz wiedziala jak sobie poradzić z najczęściej występującymi niespodziankami podczas rejsu?
Powodzenia

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie liczyły się.

Najpierw trzeba skorzystać z pkt. 4, a potem z pkt 1.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

A skąd jesteś? Bo jak z okolic Trójmiasta, to zapraszam do klubu. Są jachty i są ludzie, choć ludzi zawsze brakuje. Może to jest opcja?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Powodzenia. Stażem oraz podejściem robisz sobie na początek świetną reklamę.

A tak nawiasem - na większości rejsów, które są tutaj ogłaszane, znajdziesz ludzi, z którymi miło spędzisz czas, mimo że przed rejsem ich nie znałaś, a więc argument braku znajomych jest dość marny.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jeżeli nie możesz znaleźć takich rejsów - polecam to:
viewforum.php?f=2

Tutaj znajdziesz naprawdę dużo.

Pozdrawiam.

Agata- wspieram i popieram szukanie rejsu
metodę masz trochę niekonwencjonalną
rządzić- skipper to raczej nie rządzi, tylko usługuje
no i ta okropna odpowiedzialność. naprawdę. dlatego ani mi się śni uczyć na skippera. wolę być prostym majtkiem zęzowym

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

To jest takie typowe nawigatorskie pojecia. U mnie w szkole np. wpajają im na wykladach, że są najlepsi i najważniejsi, a poźniej tak to się kończy(:

Niestety w dzisiejszych czasach nie funkcjonuje takie pojęcie jak kierowca zawodowy. Idzie sobie goguś jeden z drugim (nawet po podstawówce) na kurs prawa jazdy zdaje prawko, i mieni się kierowcą. Ma do tego prawo... co z tego że nawet koła nie umie zmienić. Coś jak koleżanka z pierwszego postu tego wątku.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Po pierwsze skąd wiesz, że Agata nie umie zmienić koła?

BTW łatwe to zmienianie jest.
Instrukcja zmieniania koła na statku/jachcie/łodzi wiosłowej.

1. Wziąć koło i je gdzieś zanieść.
2. Przynieść skądyś inne.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czy jesteście pewni, że silne TWA, które po raz kolejny zniszczyło nową osobę na tym forum jest tym, o co Wam chodzi ?
Jeżeli tak, to bez mojego udziału.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Dlaczego myślisz, że "zniszczyło"?

Z postów tak Agaty jak i Walianta (tego postu) czy Sajmona (tego postu) wynika coś zupełnie innego?

Oprócz tego jest wiele innych postów, które przeczą twojej tezie.
A to, że Agata trochę niezręcznie zatytułowała swój wątek, to... błąd młodości forumowej

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Cape myślę że dziewczyna nie jest taka miętka żeby polec przez paru obuzów. no i juz zyskała nową dawkę niezbędnej jachtowej wiedzy. wie jak zmienić na jachcie koło

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Zniszczyć to nie zniszczyło, bez przesady. Ale do forum mogło zniechęcić.
Przeczytaliśmy ciekawe rzeczy, która chyba świadczą o lekkiej schizofrenii. Z jednej strony podczas walki o bezpatencie tyle było mowy o tym jak to żeglarstow jest mało grożnym zajęciem. A teraz nagle trzeba latami terminować, jako uczeń i pomocnik, żeby poprowadzić jacht. Padło stwierdzenie o prowadzieniu ciężkich tirów tuż po zdobyciu prawa jazdy. Co już w ogóle jest idiotyzmem. Tak się składa, że to właśnie namaga ma papiery na tira i doświadczenie w tym, a teraz chce sobie pojeździć quadem albo osobówką.
Padło stwierdzenie o psuciu rynku, co też jest bez sensu, bo nikt nie mówił o Zawiasie czy innym Głowackim, ale o jachcie. Może np. takim jak mój. Do tego trzeba kwitów, wieloletniego doświadczenia i terminowania u boku mistrza? Oraz umiejętności zmiany koła w tirze?
Takie stwierdzenia to woda na młyn odwetowców z PZŻ!

Owszem, namaga wyjątkowo nieszczęśliwie sformułowała i temat i w ogóle swój post. Albo pod wpływem krytyki zmieniła zdanie - też możliwe.

Ale teraz będę świnia i zadam wredne pytanie: to gdzie już dopłynął pewien znany z forum Łukasz?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mylisz systemy walutowe.

Z kolegami można sobie pływać bez papierów. Ale jak się oferuje usługi, to jakiś kwit należy mieć.

Albo wysokie ubezpieczenie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664