Na "mostek": +48 667 033 333

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

UWAGA: Januszowi wziął i skończył się internet (w sensie, że limit mu się wyczerpił) i nie odpowiada dziś na żadne maile, PWutki i inne takie fanaberie.

Jeśli ktoś ma coś pilnego, to numer telefonu jest powyżej (nie liczcie na SMSy! )


ps. Zbieraj mówił coś o zamkniętych sklepach i możliwości dokupienia "internetu" rano, ale nie wiem o sssooo chodziło - nie wiem czy kupi, czy mógłby kupić rano (ale po co kupować skoro jutro wychodzą z Hiszpanii?)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Boję się latać samolotami, nigdy nie latałam... ..., a tu rejs z takim kapitanem , przeszedł koło nosa.

_________________
Pozdrawiam
Ania

Spoko, mam to samo.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

oj. to dobrze, bo myślałam , że tylko ze mną jest coś nie tak

_________________
Pozdrawiam
Ania

Komu przeszedł temu przeszedł.
PS. Nieobecnych gryzą psy.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Romek płyniesz ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

nie dość, że nie możemy płynąć, to jeszcze ma nas coś gryźć? Oj Ty... oby ci było, kole tej Hiszpanii, tak gorąco, że bez skarpetek, bez sandałków .. już nie będziesz sam wiedział co jeszcze zdjąć

Masz rację!
To nie jest normalne, żeby maszyna latała.

Pozdrawiam, Darek

Sorry za opóźnienie, ale miałem przerwanego Interneta (patrz post Grzywiastego).
Odpowiedzi kilku forumowiczom(czkom) na pytania przesłane na PW:
1. Przewiduję wejście na chwilę do Antwerpii, bo muszę wysadzić dwie osoby. Tam ewentualnie można się dosiąść. Przewiduję sobotę, ale równie dobrze może to być niedziela, więc jest ryzyko, że przyjeżdżający będzie spał na plaży, pod mostem, (albo w Hiltonie, poza sezonem w Hiltonie jest tanio ).
2. Ubezpieczamy wszystkich z automatu, więc nie ma potrzeby latać po ubezpieczycielach. (Karta EKUZ mile widziana).
3. Napisała do mnie jedna małolata, czy może, bo musi załatwić zgodę swoich wapniaków. Hm, może, ale musi mieć z sobą zgodę starych na piśmie z adnotacją, że małolata dojeżdża na Zawiasa na ich odpowiedzialność.

Na razie tyle. Więcej grzechów nie pamiętam.

Aktualności:
Cederwał szczelny. Teraz silna ekipa montuje i reguluje ster. Potem przewozimy żarcie wyładowane do chłodni na lądzie. Późnym popołudniem schodzimy na wodę, włączamy wszystkie systemy (prund, luft i inne takie) i czekamy na dolatujących załogantów.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Uffff no to spokojnej pracy.

Trzymam kciuki. Moz wreszcie "Zawias" opuści "zaklęty port".

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Dlaczego zaklęty? Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Zrobiono tanio przegląd, przy okazji rozpinania/rozkręcania poprawiono to i owo, pomalowano, odświeżono, etc.
Różne shity się trafiają statkom, dobrze, gdy kłopoty przytrafią się w porcie tanim i z infrastrukturą.
Pomyśl jak bardzo "zaklętym portem" byłby np. Chimbote w Peru - byśmy byli (a w zasadzie Zawias by był) na etapie szukania środka transportu dla koła zębatego.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Rany boskie, ale mnie skleroza łupnęła! Jaka Antwerpia? Za daleko od morza. Wejdę do Ostendy!!!!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Janusz, pls, cicho już.. Bo powodujesz wzrost wielu ciśnień i niezdrowych emocji..

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Jasne, dlatego "...". Gdyby rejs odbył się tak jak zaplanowano nie byłoby tylu fantastycznych sytuacji w La Corunie. Gdyby ktoś przed rejsem powiedział mi, że proponuje mi rejs z dwukrotnym - nieudanym wyjściem z portu, 3 awariami i spędzeniem wszystkich dni w jednym porcie, to nie popłynąłbym. A tak ... Może też podświadomie użyłem "zaklęty" (w sensie magiczności), a nie przeklęty.

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Rejs był "zaklęty", ale ważne, że rozstaliśmy się z chęcią ponownego spotkania w podobnym gronie na tym samym pokładzie, dla kilku to spotkanie będzie już niebawem, pozostali szczególnie niewidomi, muszą poczekać do nowej edycji "Zobaczyć Morze". Zapewne Sławek i ja już wtedy nie będziemy potrzebni, chociaż ja pod Januszem mogę płynąć bez względu na funkcję, może poproszę Rysia, aby zabrał mnie jako motorka

_________________
Pozdrawiam
Darek

Pewnyś? Bo do tanga trzeba...

O rany, może dacie sobie spokój?
A tak przy okazji, to czego ma być pewny, że "może poprosi"?

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Powiedz, że do Antwerpii nie dałbyś rady...

Do Antwerpii??? W życiu! Pływanie po Skaldzie jest trudniejsze niż po Mazurach. Wybrzuszenia na Skaldzie są dużo większe i bardziej niebezpieczne.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Za to w Ostendzie będą pyszne czekoladki.

Pozdrawiam, Darek

Z głębokim żalem zawiadamiam, że parę minut po godzinie drugiej przyszedł esemes o następującej, smutnej i wzruszającej treści: O 0200 silnik zrobił tru-tru-truuu, myśmy z portu sruuu i idziemy w [tutaj następuje niezrozumiały ciąg literek kończących się uuu].



ps. Ciekawe, kto w ostateczny rozrachunku dotarł na Zawiszę?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Janusz prosił o przekazanie ewentualnym krzyworyjowcom, którzy chcieliby dosiąść się w Ostendzie.

Do Ostendy wejdą w niedzielę, 23 września nad ranem i będą stali tam do wieczora. Jeśli ktoś ma chęć popływać Zawiasem, to jest welcome bardzo

ps. Wszystko OK. Silniczek pyrka jak tra-la-la. Dużo śpią, dużo jedzą, mało wydają pieniążków po drodze

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Haha, tylko ciekawe, ile razy jeszcze tę decyzję zmienisz...
Jedno jest pewne, umawianie się z Kasią jest zupełnie bez sensu i należy to robić zdając sobie sprawę z ryzyka.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tiaaa. Dwie trzecie zdania jest prawdą, reszta
Mamy wachtę 1600 - 2000. Pod koniec wchodzimy do śluzy. Zdajemy wachtę, myjemy gary po kolacji sprzątamy kambuz. 0130 alarm manewrowy, wchodzimy do Holtenau.
Ok. 0300 wychodzimy ze śluzy. Przejmujemy wachtę o 0400. O 0800 zdajemy wachtę.
Myjemy gary po śniadaniu, obieramy ziemniaki i warzywa. Sprzątamy kible i łazienkę.
1240 nakrywamy do stołu i podajemy obiad. 1320 sprzątamy kubryk po obiedzie. 1400 wchodzimy na wachtę.
Miłych snów Maareczku.
PS. Nasza wachta liczyła cztery osoby, 1-sza i 3-cia tylko po trzy.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Ale i tak Ci (Wam) Romku zazdroszczam

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

a pewien jacht z classic cup dziękuje za przeprowadzenie przez zamknięte strefy przy naszym półwyspie

_________________
Seba

Mówisz i masz!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zbieraj prowadził za rączkę jacht? a jaki jacht?;) same sekrety i sekrety....