Ahoj,
serdecznie zapraszam w imieniu znajomych na zupełnie niekomercyjny rejs po wodach Adriatyku. W planach mamy bardzo ciekawą trasę. Startujemy z Izoli (Słowenia, niedaleko Triestu), następnie planowana jest przeprawa do włoskiej Wenecji, aby pozwiedzać to, co z lądu mało dostępne, czyli wysepki w Lagunie. Następny kierunek to południe Włoch, zahaczając o urokliwe plaże i zatoczki aż do wysokości Ravenny, by najdalej tam przepłynąć na chorwacką stronę morza, tj. do Puli bądź Rovinji (w zależności od czasu i pogody). Na deser pozostawiamy zwiedzanie chorwackich niewielkich porcików i powrót do Izoli.
Poniżej kilka szczegółów logistycznych.
Termin rejsu: 08-15.09.2012 r.
Jacht: Bavaria 38 Cruiser z 2008 r. Szczegóły bogatego wyposażenia do sprawdzenia tutaj: http://jachty-zaglowe.pl/bavaria-38-cruiser.html
Trasa: północny Adriatyk, tj. Słowenia – Włochy – Chorwacja – Słowenia.
Koszt: na koszt rejsu składają się 3 podstawowe elementy:
1. Kojowe w wysokości 285 Euro,
2. Jachtowe na paliwo, mariny oraz inne opłaty w wysokości około 80 Euro do zupełnego rozliczenia na końcu rejsu,
3. Wyżywienie w kwocie około 30 Euro - również do rozliczenia.
Transport do/z Izoli: do uzgodnienia. Proponujemy dwie opcje:
1. Samochód: będziemy jechać autem z Wrocławia lub z Warszawy, w obydwu przypadkach przez Katowice – więc możemy zaoferować miejsce w samochodzie (do rozliczenia koszt paliwa w wys. ok. 250 zł).
2. Samolot: dostępne są loty Ryanair z Wrocławia lub Warszawy przez Londyn do Triestu – tak leci część załogi, a osobom przylatującym pomagamy w dotarciu do mariny w Izoli.
Kogo szukamy? Dostępne są tylko dwie koje – mogą być w jednej kabinie. Poszukiwana jest jedna osoba z doświadczeniem z rejsów morskich lub znacznej liczby śródlądowych, najlepiej potwierdzona jakimś patentem. Druga osoba nie musi być wilkiem morskim
Kto jedzie/organizuje? Grupa znajomych w wieku około 28lat – cztery singielki i jeden brzydal
Rejs jest zupełnie niekomercyjny – tzn. nikt na nim nie zarabia, a nawet skipper dorzuca się do kasy jachtowo-żywieniowej.Cenimy sobie dobrą kuchnię (jedzenie nie jedzie z Polski - wszystko świeże i pyszne od lokalnych sprzedawców bądź restauratorów, wedle upodobań), ciekawe rozmowy na wszelkie tematy, wspólne zwiedzanie, no i zdecydowanie żeglowanie! Niemniej jednak poszukiwani są znawcy dobrej kuchni, którzy są skłonni wydać grosz na świeżą rybę, a niekoniecznie na zupkę z proszku
Więcej informacji u głównej organizatorki Ewy pod nr tel. +48 606834890 lub na PW u mnie (Ewa nie ma tu – jeszcze – konta).
Z żeglarskimi pozdrowieniami
Paweł
