Robert
Serdecznie dziękuję. Jeszcze tylko chciałbym się upewnić, czy dobrze zrozumiałem.
Ten duży przycisk obsługuje kilka funkcji ?
I w zasadzie nie jest możliwe posługiwanie się nim ( bezbłędne ), bez czytania komunikatów z ekranu ?

Co do wodoodporności tej kamerki to tak na oko w porównaniu z moją to jakby to samo...
( U mnie ten zatrzask był z boku kamerki dlatego miałem nadzieję, że ten plastik na górze to celownik )
Nie miałbym obaw zanurzając ją pod wodę do głębokości 10 metrów
( Moja wytrzymywała )

Co do celownika i szerokokątnego obiektywu to w mojej sytuacji ( przy fotografowaniu żwiru ) sprawa wygląda tak, jakbyś robił makrofotografię w trudnych warunkach oświetleniowych.

Pewnie zrozumiałeś dobrze, ale ja źle napisałem. Dobrze napisał kooniu.

Z przodu, ten duży przycisk, to włącznik/wyłącznik i zmieniacz trybu pracy.
Spust migawki jest na górze - też duży.
Są jeszcze dwa przyciski z boku, też spore - w górę wi-fi, w dół coś tam.
Nie chcę tu omawiać wad i zalet oraz trybów pracy kamer sportowych. Cieszę się, że obudowę można traktować, jako wodoszczelną.

***
Jest ostatnie wideo z Osłonina. Nie obawiajcie się, jest krótkie - 2 minuty z haczykiem. Zrobiliśmy sobie przerwę i przy okazji zmieniliśmy pozycję kamery na przeciwny hals i poszliśmy znowu na wodę, a wiatr chyba troszkę, wbrew prognozie, osłabł:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzięki Teraz wszystko do mnie wreszcie dotarło


Ja bez żadnych obaw oglądam wszystkie wideoklipy o tematyce "Facet z kobietą na własnoręcznie zbudowanej łódce " ( A czasem nawet kręcę podobne "hiczkoki" )
Stąd też i zainteresowała mnie Twoja kamerka.
Sądzę, że takich, którzy podchodzą bez obaw do Twojej twórczości jest więcej niż jeden
Zresztą. Jak dla mnie ten filmik mógłby mieć i osiem godzin jak pewne znane dzieło Warhola
I tak obejrzałbym z zainteresowaniem.

Te zostały wykonane następującą metodą:
Odpalam kamerkę podczas startu, zanim wsiądę. Trochę w ciemno, bo jest jasno Znaczy w słońcu ni chuchu nie widzę, czy włączyłem ją rzeczywiście, czy może palec mi zadrżał i od razu wyłaczyłem, drugim przyciśnięciem. No i płyniemy, a kamerka robi swoje, czyli o ile jest prawidłowo naładowana, to samodzielnie robi dwa półgodzinne ujęcia i wyłącza się automatycznie. To dlatego zwykle nie ma sfilmowanego lądowania, bo jak już wyszliśmy na wodę, to jesteśmy tam dłużej niż godzinę.

Na moim, zabytkowym laptopie wyselekcjonowanie z tego czegoś fajnego to cały dzień albo i dwa zmagań z wieszającym się, i niechcącym odpalić ponownie, sprzętem. No i w końcu, widać, to co widać.

Bardziej podoba mi się klip poprzedni ( https://www.youtube.com/watch?v=xAYK-r83ksE ) z tego samego dnia, pomimo, że sporo dłuższy - ze względu na światło, większą prędkość i większe fale, po których się poruszamy. Ale to moje subiektywne odczucie - ja lubię na to patrzeć, bo przeżywam, w pewnym sensie, powtórnie tamte chwile. Na tym ostatnim nie ma żadnego zwrotu, bo popłynęliśmy długo jednym halsem i zwroty były już po automatycznym wyłączeniu się kamery. Z połowy godziny wybrałem 2 minuty i chyba i tak zbyt wiele ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Filmiki za krótkie!
Czy GIS został zważony?
Pisałeś na początku że kadłub w zależności od materiałów i wykonania może ważyć od 60kg do 100kg a to spora różnica - zwłaszcza przy transporcie na dachu samochodu.
Dojrzewam do budowy swojej wymarzonej żaglówki i pomału trzeba poszerzać wiedzę szkutniczą, czemu służy czytanie takich wątków jak ten.

Ten nie był ważony. Podawane przeze mnie 100 kg, to oszacowanie i porównanie ze zważonym kadłubem GIS-a "Gromek" Erraka, który również podnosiłem z Errakiem, dla przymiarki - wyszło mu chyba 115 kg.

60 kg, a może nawet ciut mniej, bo 57 kg, waży podobno GIS "Hakuna Matata" zbudowany w Australii z drewna paulowni (https://pl.wikipedia.org/wiki/Paulownia podobno o "jeden numer" cięższa od balsy) i sklejki okoume (https://www.penny.pl/porady/okoume-abc-drewna-okoume/) więc z lekkich materiałów. My tutaj używamy drewna sosnowego i sklejki brzozowej - bo są mocne, tanie i dostępne, to i wychodzi nam prawie dwa razy więcej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

PS: Niedawno ktoś na fejsbuku pokazywał nowozbudowany kadłub, ale jeszcze przed saturacją epoksydem i bez okuć - podobno ważył 70 kg, więc dojdzie jeszcze kilka, no może max do 80 kg.

A tutaj filmik z wodowania bardzo lekko (i ładnie!) zbudowanego GIS-a na Florydzie - do wody jest dość łatwo niesiony z postawionym masztem i żaglem, przez dwóch mężczyzn, a kobieta stabilizuje dziób, żeby się nie kiwał i nie zaczepił o ziemię. Ile może ważyć ten kadłub? Moim zdaniem sporo mniej niż 100 kg.



Nasze wodowanie, dla przypomnienia, bo minęły właśnie 2 lata, wyglądało tak:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nowy sezon 2019 się właśnie zaczyna!
Tak wyszło, że dopiero teraz, po raz pierwszy tej wiosny wyciągnąłem GIS-a "Uitwaaien" z garażu i zacząłem pierwszy, wiosenny przegląd. Na moje oko łódka wymaga zaprawek - zaszkodził jej np. transport na targi w "centrum PTAK" i z powrotem. Poza tym, wygląda nieźle, po mimo tego, że moja ex zrobiła w nim zimowy skład jabłek - trochę mysich kup i nic poza tym.

https://photos.app.goo.gl/dbtTMVUEjku3Cqom6

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Prześliczna łódeczka.
Cały czas podziwiam konstrukcję i wykonanie.

A z jabłek korzystałbym. Oczywiście nieoficjalnie.

Z podziwianiem wykonania nie przesadzaj - to nie fortepian, puryści by się skrzywili, o ile tylko.
Konstrukcję podziwiam i ja - cztery poprzeczki, dno, burty i pawęż, po prostu najmniej, jak się da, nawet stępki nie ma!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nic a nic nie przesadzam.
I konstrukcja i wykonanie godne podziwu.
A puryści niech se sami robią.

No i te jabłka. Znacząca wartość dodana.

Nawiasem pisząc, kibicuję też przemyśleniom nad nową konstrukcją.
Bardzo ciekawe.

A i calvados dobrze wychodzi.

Trochę odkurzony i umyty. Jest lepiej, niż myślałem, przynajmniej tu, gdzie widać.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

no to plum

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

W zasadzie, możnaby plum. Ale w kwasie, to ciut otarć i skaleczeń jeszcze zaklajstrować, ale to chwila, gorzej, że musimy szukać portu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A czemu wysiudali z poprzedniego?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Nie wysiudali. Budowa hotelu tam jest i nie ma dostępu, bo zastawione przejście, nie mówiąc o wjeździe z łódką, poza tym BHP zabrania przebywania osobom postronnym.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robię zaprawki epoksydowe, tam gdzie się obtarło podczas transportu. Miejscami, punktowo, do drewna, niestety. Niby nie pada, ale nie wyjechałem z garażu i zrobiłem tylko na jednej burcie. Utwardza się. Jutro druga burta i wio, nad ZZ.
(może niedługo, bo marina prawie uzgodniona)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wyjrzałem na niebo - niby się zanosi, ale słoneczko jest i niebieskie prześwituje. Dobra! Wyjeżdżam z łódką z garażu. Szlifuję (szmergluję ) miejsca, które zostaną pokryte epoksydem. Odważam chemię, mieszam i ... zaczynam pędzlować ...
Za chwilę, jak dochodzę do polowy długości burty, z nieba zaczyna pryskać. Szlag!
Na szczęście, nie jakaś ulewa, ale jednak wilgoć w epoksydzie. Wrrr!
Wciągam łódkę do garażu i cyrkowym ruchem (lewa burta!!!) dokańczam pędzlowanie.
Niby nie pada, ale wilgoci aż nadto. Przynajmniej utwardzacz, to TFF, więc może taka wilgoć mu nie jest straszna...? Tak, czy owak. Pogoda potrafi człowieka vqr***!!!

***
Tak wygląda, po pospiesznym wjeździe do garażu - znaczy, nic nie widać.

https://photos.app.goo.gl/ps98GAy9G1rPAhQdA

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzisiaj od rana pogoda drucik - zabezpieczyłem epoksydem jeszcze jeden fragment i w zasadzie ...

Ale w kwasie, to nie jadę "plum", bo mam "załatwiony" cały czerwiec w szkole - we wszystkie weekendy prowadzę zajęcia i tyle. Nie będą płacił za marinę, żeby łódka stała, bo stać może i tutaj.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

GIS "Mira" - długi zjazd z wiatrem:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzięki Sławkowi, znanemu niektórym na forum pod nickiem elektryczny, jesteśmy od piątku na terenie Portu Jachtowego Zegrze. Będę przerabiał drewniany wózek na "slipowy", bo wodowanie i powrót na ląd będą odbywać się na pochylni slipu.

Na razie fotki lądowe i transportowe:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzisiaj, z wózka zbudowanego dla BETH, następnie używanego przy budowie GIS-a, spróbowałem zrobić wózek slipowy - znaczy dorobiłem mu dyszel. Z wysiłku o mało nie padłem i nawet jeszcze nie wiem, czy konstrukcja się sprawdzi.


Wysłane z mojego LG-M320 przy użyciu Tapatalka

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Gucio! Wózka nie sprawdziłem. W sobotę i w niedzielę byłem chory.

***
GIS w zatoce morskiej przy 4-5 Bft. Ten egzemplarz jest lekko zmodyfikowany, np ma obrotowy miecz i ster, a co najbardziej widoczne, ma też dodany bukszpryt, na którym stawia coś w rodzaju genakera, driftera, czy jak tam go nazwać ... Raid Normand 2019:





A tak, w słabszym wietrze, pod dodatkowym żaglem przednim:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

20-30 węzłów na morzu w Grecji:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

GIS z bukszprytem na morskiej fali:

[youtube]https://youtu.be/HoJUkBSvwQE[/youtube]

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robhosailor, drewniane wózki slipowe mają to do siebie, że pływają. Dochodzi do tego jeszcze wyporność opon. O ile wodowanie jakoś jeszcze da radę zrobić, to w drugą stronę jest ciężej. Trudno wepchnąć wózek pod łódkę. Nie to że się nie da. Da się Czasem ułatwiają to pionowo-ukośne ograniczniki po bokach wózka. Ciekawy jestem jak z tym będziesz dawał radę bo mnie mocno to denerwowało

Owszem, pływa, znaczy: unosi się na powierzchni wody.

Wczoraj wodowaliśmy łódkę z całym, ale złożonym osprzętem, przywiązaną pasami do wózka i taklowaliśmy ją na wodzie.

Do wyciągnięcia na brzeg roztaklowaliśmy na wodzie i wynieśliśmy na brzeg praktycznie wszystko: Maszt, ożaglowanie, ster, miecz ... i Najechanie lekkim kadłubem na pływający wózek nie stanowiło problemu. Oczywiście, skośne ograniczniki nie zaszkodziłyby.

Obie operacje wykonywałem z dwudziestoparolatkiem, synem Kasi. We dwójkę z Kasią byśmy sobie nie poradzili, chociażby dlatego, że slip jest dość stromy i trzeba mieć nieco siły. Generalnie, to tam woduje się i wyciąga motorówy i skutery na przyczepach ciągnionych przez SUV-y, albo traktorem.





PS: wózkowi trzeba dorobić poprzeczkę przy dyszlu - zupełnie zapomniałem!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bloczki i linka Robert
Najtaniej i najszybciej w budowlanym jakimś markecie. Najmniejsze bloczki w cenie coś około 5 złociszy ( pojedyncze ). Dwadzieścia metrów linki też niedrogo wychodzi
Opanujesz ten stromy slip i jeszcze będziesz miał dodatkową atrakcję/zabawę

Bloczków parę mam w zapasie, ale gdzie zaczepić talię na brzegu??? Tam nie ma do czego! Zresztą nie ma też czasu na pie*** się z bloczkami, bo zaraz jedzie po pochylni jakaś piętrowa motorówa, albo skuter i trzeba zniknąć, najlepiej na swoje miejsce w szeregu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/