Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty ..... https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=20819 |
Strona 1 z 6 |
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 14:10 ] |
Tytuł: | Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty ..... |
Mam pomysła, znowu ![]() Zanim zrobiem coś gupiego poddajem onego pod miarzdżoncom krytykę Szanownej Frekfencji ![]() Pomysł dotyczy przystosowania oryginalnego patentu do zwijania grota na bomie z korbą w maszcie do diałania tak jak współczesne systemy rolowania grota w bomie. 1. Zastąpienie korby szpulą od rolfoka. Linka operacyjna sprowadzona po maszcie i pokładzie do kokpitu. 2. Bom obudowany z pięciu stron (dołu, boków, przodu i tyłu ) profilem wykonanym z nierdzewki (wyciętym laserowo i wygiętym i pospawanym/znitowanym z jednego kawałka blachy) zawieszonym wahliwie na noku bomu (w miejscu obecnego "młynka" talii) i osi obrotu bomu na styku z masztem. Na dole profilu przynitowane zaczepy talii i obciągacza bomu. 3. Przy likszparze zamontowany fider pomagający liklinie trafić na swoje miejsce. Co Wy na to ? ![]() |
Autor: | Zielony Tygrys [ 30 gru 2014, o 14:12 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Wigilia była, Kuciak gdaka po lucku ![]() Kombinuj tak, by Pumci dobrze było. |
Autor: | jachu [ 30 gru 2014, o 14:22 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
moje pytanie po co Ci rolgrot ? Tradycyjne refowanie nie wystarcza ? ![]() |
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 14:45 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Mam w oryginale system nawijania grota na bom. Oryginalny firmy "Proctor" stosowany powszechnie w latach 70- tych. Micuś w swoim Villemo ma identyczny..... |
Autor: | bury_kocur [ 30 gru 2014, o 14:58 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Bom obudowany z pięciu stron (dołu, boków, przodu i tyłu ) profilem wykonanym z nierdzewki (wyciętym laserowo i wygiętym i pospawanym/znitowanym z jednego kawałka blachy) zawieszonym wahliwie na noku bomu (w miejscu obecnego "młynka" talii) i osi obrotu bomu na styku z masztem. Na dole profilu przynitowane zaczepy talii i obciągacza bomu. Słuchaj ... Szczęka mi opadła ... Ci faceci z NASA co projektowali wahadłowce mogliby sie od Ciebie zdecydowanie uczyć... Mając Twój patent mogliby poprawić system transportu ładunku z ładowni - oczywiście jeżeli wahadłowce nadal by fruwały ... ![]() Pzdr Kocur |
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 15:15 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Tak po prawdzie to nic nowego.... http://www.yachtaman.pl/roler_grota_bom_pem.html Tyle, że oryginalny ma szpulę wewnątrz profilu (miedzy masztem a żaglem) - przez co lik przedni jest odsunięty od masztu (potrzebny dodatkowy profil albo bryt z drugą likliną) i prawdopodobnie profil bomu ma mniejsze rozmiary ze względu na mniejszą średnicę wewnętrznego "bomu" czyli profilu z likszparą na który nawija sie żaglel.... ![]() No i kosztuje kupę kasy...... Ostatnio pomagałem montować taki system Profurl'a wiec sobie oblukałem co i jak ![]() |
Autor: | piotr6 [ 30 gru 2014, o 15:34 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Mam pomysła, znowu ![]() tego się bałem ![]() |
Autor: | Ryś [ 30 gru 2014, o 15:41 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Bom obudowany z pięciu stron profilem z nierdzewki zawieszonym wahliwie na noku bomu (w miejscu obecnego "młynka" talii) i osi obrotu bomu na styku z masztem. Na dole profilu przynitowane zaczepy talii i obciągacza bomu. A wcześniej - Kurczak napisał(a): Rozwiązanie jest bardzo proste. Worek od Jacusia nie jest przypinany z obydwu boków do bomu - tylko przechodzi pod nim. Czyli jakby bom leżał w worku. A jeźli to przypadkiem gdyż albowiem wciąż Cię dręczy myśl ona natrętna - "jak do obracanego uwiązać obciągacz"? Może opatentuje to rozwiązanie ![]() Że o lazy-jacusiu nie wspomnę ![]() A może weźmij kawał śnurka, uwiąż pod bom - od zaczepu talii do zaczepu pięty, znaczy - i do tego zamotaj... aby nie będzie prościej? Oczywista miast przaśnego kawałka sznurka można szarpnąć się na luksus i rozciągnąć pokrowiec z solidnego płótna ![]() |
Autor: | mariaciuncia [ 30 gru 2014, o 15:41 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Efekt który chcesz uzyskać jest tu pokazany http://remediosoceanvoyage.blogspot.com ... -seas.html Na końcu tego filmu widać wykończenie szóstego boku https://www.youtube.com/watch?v=o0Jm6SojsVA ![]() |
Autor: | mariaciuncia [ 30 gru 2014, o 16:25 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Możesz z w/węglowego https://www.youtube.com/watch?v=V7QOCl0N824 |
Autor: | M@rek [ 30 gru 2014, o 17:33 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
A ten grot to ma ze 40 m2 ![]() |
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 17:48 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Rozwiązanie z lazyjacusiem mojego pomysłu się nie sprawdziło. Pisałem o tym Rysiu pewno z 10 razy przy różnych okazjach. Za dużo roboty z przepinaniem talii na nok, odpinaniem pokrowca, odpinaniem obciągacza, stopera pełzaczy ..... Dobre to w marinie, ale nie na szybko... Nie ma (chyba) dobrego pomysłu na to, a ciągnęcie obciągacza od talii, która przy zwiniętym całkiem lub częściowo grocie jest przypięta do młynka jest bes sęsu ![]() Oczywiście przy grocie rozwiniętym całkowicie jest OK.... Zastanawiałem się nad konstrukcją z rurki lub profilu uwieszonego pod bomem w odległości umożliwiającej zwinięcie żagla i umocowanego obrotowo do młynka i półki. Jednak po przemyśleniu sprawy doszełem do wniosku, że będą na nią działały zbyt duże siły i bądzie sie to gięło.... Konstrukcja przestrzenna typu skrzynkowego IMHO zapewnia większą sztywność, zwłaszcza, że można ją od spodu wzmocnic szyną zapewniającą przy okazji regulację zaczepu talii. No i takie cóś jednocześnie spełnia rolę ochronną dla żagla.... Marianie dokładnie to samo mi chodzi po głowie, rukwa niestety patentu nie będzie - bo ktoś to wymyślił przede mną ![]() Wariant uproszczony zakłada pozostawienie oryginalnej korby i refowanie kręcąc nią przy maszcie. |
Autor: | Jaromir [ 30 gru 2014, o 18:41 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): potrzebny dodatkowy profil albo bryt z drugą likliną To Ci będzie potrzebne i tak (czasami to po postu dodatkowy profil wciągany w likszparę masztu). ![]() - Bo średnica nawijającej się likliny normalnego rozmiaru (dostosowanego do likszpary masztu) będzie kilkukrotnie większa niż średnica nawijającego się żagla... Dlatego "likliny" stosowane w "rolgrotach dobomowych" i wsuwające się w pionowy bryt z "likszparą" (lub profil) - są cieniutkie ( a i tak łatwo się to kitwasi...) - Bo rozsądne, płynnie i niezawodnie działające rozwiązanie ukośnego naprowadzania zrolowanej grubej likliny ze zrolowanego żagla do likszpary masztu (i z powrotem) jest niemożliwe. |
Autor: | piotr6 [ 30 gru 2014, o 18:50 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Piotr, a co stoi na przeszkodzie zrobić system refowania taki jaki ma Bury Kocur? |
Autor: | Jaromir [ 30 gru 2014, o 19:21 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Wariant uproszczony zakłada pozostawienie oryginalnej korby i refowanie kręcąc nią przy maszcie. Hmmm "refowanie kręcąc" to bardzo oryginalny pomysł lingwistyczny... Może spójrz, jak rozwiązują to inni? http://remediosoceanvoyage.blogspot.com ... -seas.html |
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 19:42 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Pomysł dotyczy przystosowania oryginalnego patentu do zwijania grota na bomie z korbą w maszcie do diałania tak jak współczesne systemy rolowania grota w bomie. 1. Zastąpienie korby szpulą od rolfoka. Linka operacyjna sprowadzona po maszcie i pokładzie do kokpitu.2 Jaromirze napisałem później, że pozostawienie oryginalnej korby to wariant uproszczony ![]() Pomysł coraz bardziej mi się podoba i jest możliwy do zrealizowania. Muszę to sobie narysować. Mocowanie przednie - oryginalna półka od bomu tylne do obmyślenia lub skopiowania z istniejących konstrukcji. |
Autor: | bury_kocur [ 30 gru 2014, o 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
piotr6 napisał(a): Piotr, a co stoi na przeszkodzie zrobić system refowania taki jaki ma Bury Kocur? Ja też Piotrowi tłumaczyłem, że to chyba najprostszy system. ![]() Co nie znaczy, że jest bez wad ale zalety są zdecydowanie większe. Zresztą był u mnie i widział... Pzdr Kocur |
Autor: | piotr6 [ 30 gru 2014, o 20:33 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
bury_kocur napisał(a): Zresztą był u mnie i widział... Pzdr i nie przekonałęś? |
Autor: | Ryś [ 30 gru 2014, o 20:41 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Rozwiązanie z lazyjacusiem mojego pomysłu się nie sprawdziło. Pisałem o tym Rysiu pewno z 10 razy przy różnych okazjach. A widzisz, mnie się Twa idea pokrowca spodobała i rozważam takiego spróbować Za dużo roboty z przepinaniem talii na nok, odpinaniem pokrowca, odpinaniem obciągacza, stopera pełzaczy ..... Dobre to w marinie, ale nie na szybko... Nie ma (chyba) dobrego pomysłu na to, a ciągnęcie obciągacza od talii, która przy zwiniętym całkiem lub częściowo grocie jest przypięta do młynka jest bes sęsu ![]() ![]() ![]() pierdupierdu napisał(a): Bo średnica nawijającej się likliny normalnego rozmiaru będzie kilkukrotnie większa niż średnica nawijającego się żagla... Dlatego "likliny" stosowane w "rolgrotach dobomowych" ... są cieniutkie ( a i tak łatwo się to kitwasi...) Normalny gruby bom przystosowany do nawijania problem rozwiązuje łatwiej nawet niż cienki profilek w tych 'rolgrotach'. Jak zmieścić grubą liklinę: Załącznik: bom grota - Kopia (700x296).jpg
|
Autor: | Kurczak [ 30 gru 2014, o 21:16 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Mogę Ci Rysiu odstąpić lazyjacusia razem z kapturem jeśli pasuje na wymiar bomu i obwód masztu ![]() Włodku, Twoje rozwiązanie refpatentu bardzo mi się podoba, ale to co sobie ubzdurałem podoba mi się bardziej. Ma trzy podstawowe zalety: płynne refowanie żagla, szybkie i sprawne jego zwijanie a co ważne - jest bardziej niezawodne od rozwiązań z linkami i bloczkami..... |
Autor: | Kurczak [ 5 sty 2015, o 08:58 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Tak to sobie umyśliłem i narysowałem ....... Załącznik: Mocowanie do masztu - oryginalne okucie łącznika bomu (dwa stopnie swobody) w poziomie i w pionie. Okucie tylne służące jednocześnie jako zaczep topenanty zamocowane w miejsce oryginalnego młynka. Celem kompensacji przemieszczania się względem siebie noku bomu i końcówki profilu przy unoszeniu/opuszczaniu bomu - poniżej młynka połączenie zawiasowe i przyspawany bolec wsuwający/wysuwajacy się z rury profilu ![]() |
Autor: | plitkin [ 5 sty 2015, o 09:01 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Jak i czym skompensujesz brzuch zagla przy takim ciasnym rolowaniu? |
Autor: | Kurczak [ 5 sty 2015, o 09:07 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Niczym. Dotychczas też tego nie robiłem...... ![]() |
Autor: | plitkin [ 5 sty 2015, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Masz zagniecenia (zalamania) na zaglu? |
Autor: | Kurczak [ 5 sty 2015, o 09:15 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Raczej nie, a kilka razy go rolowałem.... |
Autor: | bury_kocur [ 6 sty 2015, o 08:32 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Kurczak napisał(a): Ma trzy podstawowe zalety: płynne refowanie żagla, szybkie i sprawne jego zwijanie a co ważne - jest bardziej niezawodne od rozwiązań z linkami i bloczkami..... I ma to Twoje rozwiązanie też jedną BARDZO ale to BARDZO poważną WADĘ - wymaga pójścia do masztu ![]() I to jest BARDZO, ale to BARDZO !!! poważna wada wszelkich tego typu rozwiązań. Osobiście niezwykle sobie cenie fakt, iż na swoim pływadle nie muszę czynić właśnie tych "wycieczek". Wszystko fajnie jak wieje mało albo temat rozważasz z poziomu fotela. Ale wtedy się nie refujesz ![]() Ale jak się refujesz to zwykle są już takie warunki, że łażenie do masztu i praca tam na małym jachcie zwykle bywa niebezpieczna. Szczególnie kiedy zakładam 2. ref -bardzo niechętnie przy wietrze > 30 kn łażę pod maszt. Także zanim zrobisz ten patent to przemyśl to 2 razy. Pzdr Kocur |
Autor: | mdados [ 6 sty 2015, o 09:18 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Teraz zadanie dla Kurczaka uszczęśliwić Kocura i zrobić patentdo zwijania na noku. Przy okazji zrobi też sobie dobrze ![]() |
Autor: | plitkin [ 6 sty 2015, o 09:26 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Na noku byloby bez sensu. Mozna zrobic line na bebnie zamiast korby i line sprowadzic do kokpitu. Choc sam pomysl jest wg mnie tragiczny. |
Autor: | Kurczak [ 6 sty 2015, o 09:37 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
mdados napisał(a): Teraz zadanie dla Kurczaka uszczęśliwić Kocura i zrobić patentdo zwijania na noku. Przy okazji zrobi też sobie dobrze ![]() A to już następny rysunek ![]() Pracuję nad dostosowaniem do tego celu szpuli od rolfoka miekkosztagowego + górnej częsci starego, uszkodzonego kabestanu z Pumci ( możliwość awaryjnego refowania/zwijania korbą od kabestanu). Ale zamontowanej do masztu przed nim czyli na osi obrotu obecnej korby. Linka operacyjna przez organizery do stopera w kokpicie. Na razie mam problem z wytrzymałością profilu. Chciałbym aby całość była możliwie lekka i sztywna. Założyłem, że użyję aluminiowej rury grubościennej 40/4, a na "U" blachy 3 mm. Niestety nie mam pewnosci czy przy długości 2,40 m nie będzie się to uginało przy zaczepie talii lub obciągacza. Intuicja mówi mi, że raczej nie ale nie potrafię tego naukowo udowodnić ![]() Chętnie dałbym cieńszą rurę. Są do wyboru 40/3 lub 40/2 .... |
Autor: | Ryś [ 6 sty 2015, o 15:21 ] |
Tytuł: | Re: Co mi chodzi po głowie czyli rolgrot własnej roboty .... |
Wyważasz otwarte drzwi... a przy tem mając, jak rozumiem, funkcjonujący system Proctora i zapewne z właściwym profilem bomu, etc. To poszukałem dla Cię https://books.google.pl/books?id=uMC_kU ... il&f=false (gdyby nie wyskakiwało wprost: "Cruising World", June 1980, str. 106. ) Przy okazji uwaga do rysuneczku wyżej: teoria głosi(ła) że do dobrego nawijania bom powinien być wzniesiony, znaczy kąt bom/maszt ma być mniejszy niż 90'. Co i kroju żagla dotyczy, podcięty lepiej się układa. |
Strona 1 z 6 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |