możliwe ale nie tym razem

_________________
pozdrowienia piotr

Po konsultacji z doradztwem technicznym z fabryki (pisałem na prv, ale skoro tu jest pytanie, uznałem że warto podać i odpowiedź).

Można kłaść Emapur Marinę pod LW. Nic się nie stanie z farbą od strony właściwości. Tylko należy pamiętać że np od szorowania po dnie, piasku/ kamieniach ona nieco się szybciej "zetrze" . To jest poliuretan i on nie jest bardzo bardzo twardy.

Ewentualne antyfouling VSE , ale na lekkich łódkach to nie wygląda ładnie i wg mnie nie ma potrzeby (jeśli się łodkę wyciaga i można ją zawsze oczyścić co jakiś czas).

Mój znajomy położył antyfouling na Sigmach 600, ale to, mimo że lekka, flota czarterowa, i cały czas stoi na wodzie.
http://farbyjachtoweoliva.pl/antyfoulin ... dladowych/

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Pierwsza część zestawu chemii Olivy zamówiona i już w drodze, więc zabrałem się za prace przy łódce.
Nadmienię, że pierwotnie do pomalowania miała być cała łódź. W międzyczasie postanowiłem "uratować" od pomalowania, burty w części nadwodnej. Pierwsze próby z pastą do jednoetapowej renowacji żelkotu (Prolile 300), na niewielkim fragmencie materiału, wypadły interesująco. W burcie można się przejrzeć, choć nie jest to jeszcze lustrzane odbicie, ale sama powierzchnia stała się "szklana" w dotyku. Jednak pasta Farecla i wosk UV mają być użyte dopiero na końcu prac, po pomalowaniu farbami podkładowymi i wierzchnimi.
Początek prac przy zdzieraniu starej farby (są tego dwie warstwy jasna - chyba stary antyporost i ciemnoszara - prawdopodobnie podkład) przyniósł kolejne dylematy.
Zastanawiam się, czy po zeszlifowaniu powierzchni dna do żelkotu, nie dało by się zrezygnować w ogóle malowania części podwodnej jakimikolwiek farbami?
Skoro żaglówka, w założeniu ma mieć krótkotrwały kontakt z wodą (parogodzinne pływania i slipowanie na brzeg) to może wystarczy - po zdarciu starych farb - szlifowanie drobnoziarnistym papierem ściernym i polerowanie pastą + nałożenie warstwy wosku zabezpieczającego.
Nawet zrobiłem kolejną próbę i po zeszlifowaniu starych farb do żelkotu na obszarze ~0,5m2 dna (szlifierka mimośrodowa z papierem 80-120) też wypolerowałem żelkot jak na przykładzie z burtą. Żelkot pod farbą wydaje się być nieporysowany, bez żadnych pęcherzy i wżerów. Czy to może mieć sens, czy jednak lepiej dać pod linię wody nowy podkład epoksy + poliuretan (już zamówione farby i tak się wykorzysta do pokładu i kokpitu)?

Witam
Zadałem to pytanie i Twoje dylematy w fabryce. Ponieważ została zszorstkowana stara farba , żelkot na pewno został trochę naruszony (nie jest całkowicie szczelny mimo że tego nie widać).

Rekomendujemy aby przygotować powierzchnię i pomalować kadłub pod LW epoksydem, skoro i tak jest zamówiony. Można położyć mniejszą warstwę, np malując dwa razy i na to poliuretan (skoro łódka nie będzie stała w wodzie). O tym pisałem już wcześniej.

Pozdrawiam
A.

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

a pokażcie jak wygląda ciemnozielony połysk na bialym podkładzie, malował ktos w takie barwy swoje ustrojstwo?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Mam pytanko odnośnie malowania farbą antypoślizgową.
Mam pomalowany pokład podkładem epoxy i na to dwie warstwy poliuretanu (Oliva)
Ile powinienem odczekać przed malowaniem farbą antypoślizgową?
Pozdr

Witam
Do pełnego wyschnięcia poliuretanu. Jeśli od malowania poliuretanem minęło ze 3 dni, to już można malować. Warto tylko zmatowić lekko farbę dla uzyskania lepszej przyczepności farby antypoślizgowej - tak jak jest zalecane w karcie technicznej tego produktu.

Natomiast , jeszcze dodatkowo taka informacja. Farba antypoślizgowa jest kryjąca i ma kolor ( np biała/ szara itp ) , to ten poliuretan można było sobie odpuścić. Bo on i tak zniknie pod warstwą antypoślizgową. Chyba, że chodzi o pokrycie jedynie elementów pokładu , a nie całego.




pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

To nie ma lakierów antypoślizgowych???
MJS

ps Za "moich czasów" były:
dodawało się do lakieru cukru, piasku korka... i jakoś to było prześwitującym.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Chłopie taż mamy XXI wiek.

A we XXI wieku postemp postompił i som towary rozliczne a lepsiejsze
Oczywiście że są i lakiery bezbarwne, ale do hal etc, trudno o małą puszkę. A i byle domaluks do schodów już byłby postemp, jakby kto chciał nadal mieć "wysoki połysk"

Acz najlepiej se granulkę do lakieru domieszać, i cześć. Granulki są plaśtikowe (polipropylen cy cuś, każda firma od farb ma). Brudu nie łapią i można dawać do ostatniej warstwy.
Albo klasycznie - kalibrowanym piaseczkiem na podkład (epoxy) sypnąć i na to poliuretanem. Ale na to un już ma po ptokach.
http://www.sea-line.eu/proszek-antyposlizgowy/
http://www.yachtpaint.com/gbr/diy/produ ... itive.aspx

http://www.farbyprofesjonalne.pl/farby- ... p_129.html
http://www.noxan.pl/farby/dodatek-anty- ... ns300.html
http://www.unicell.pl/site/wp-content/u ... izgowy.jpg

Dzięki za odpowiedź, teraz mam jeszcze innej natury problem, bo pomalowane mam jedną warstwą epoxy na to warstwa poliuretanu malowane wałkiem i wczoraj miałem malować druga warstwę ale niestety pogoda nie dopisała. Póki co zostałem z jedną wartwą i zastanawiam się czy czekać, aż deszcze przejdą i malować drugą warstwą czy póki co jedna wystarczy (wg opakowania drugą warstwę nakładamy gdy malujemy natryskowo)
Jako, że łódkę chcę jak najszybciej posadzić w wodzie to zastanawiam się czy mogę odłożyć na trochę tą drugą warstwę. Po sezonie robię dalszy ciąg poprawek bo został mi jeszcze do zrobienia kokpit i klapy (bakisty itp)
zastanawiałem się czy nie położyć tej warstwy przy okazji malowania kokpitu właśnie (oczywiście po oczyszczeniu i zmatowieniu)

Jedna warstwa farby to za mało

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jedna warstwa farby to za mało

_________________
pozdrowienia piotr

Jak to jest z tymi czasami do wymalowania kolejnych warstw, jeśli mamy dwie różne farby, tj. podkład epoksydowy i emalię poliuretanową?
Wymalowałem na burtach drugą warstwę (ostatnią) podkładu Bosman 54. Kiedy mogę najwcześniej kłaść emalię poliuretanową (Emapur Marina)?
Mam sugerować się dalej czasem do nałożenia kolejnej warstwy (zgodnie z kartą techniczną ) - tak jak to było między I a II warstwą Bosmana 54, czy też emalię poliuretanową mam kłaść dopiero po czasie pełnego utwardzania powłoki
(to jest już liczone w dniach - najwcześniej po 7 a nawet 14 dniach)?
Dziękuję i pozdrawiam
Adrian

No właśnie tak mi się wydaje, że powinno się dawać dwie. Pytam dlatego, że na puszce jest napisane nakładać 1-2 warstwy, przy czym o drugiej warstwie wspominają tylko w przypadku rozrzedzenia farby i nakładania natryskowo.
Pomyślałem, że może przy nakładaniu wałkiem, druga warstwa nie jest obowiązkowa...
I tak ją nałożę bo farby mam, pomyślałem tylko, że zrobię to po sezonie przy okazji remontu kokpitu, wtedy ostatnia warstwa poszłaby "po całości"

Witam
Malować poliuretanem możesz ( tak jak podane jest w karcie technicznej )
: czas do nałożenia kolejnej warstwy - przy temp 20C - 10 godzin ( najkrótszy) .

pozdrawiam
A.

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Andrzej nie zachwalaj - a raczej zachwalaj - gdybyśmy stosowali się do danych Olivy ,nigdy nie pomalowaliśmy by łódki na Arctowskim - po 6 miesiącach gdy nurkowałem by założyć śrubę - antyfouling jest na miejscu a było poniżej minus 5 stopni - podkład tam gdzie kry nam zdarły antyporost też trzyma - więc jest lepiej niż mówi producent

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Hej Seba.
Moją rolą nie jest zachwalanie
Tylko staram się przełożyć "niezjadliwe" często informacje producenta na język zrozumiały dla użytkownika. Bo z tym jest najczęściej problem.

Ale dzięki za info. Jak Ci się uda zrobić jakieś zdjęcia jak wygląda kadłub Poldka po tylu miesiącach to byłoby super !

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

do wody nie wejdę bo już nie mam kombinezonu - ale spróbuję kamerką ja też nie zachwalam , bo nie jestem powiązany z tą firmą, ale moim zdaniem super !! malowaliśmy farbami pomimo niskiej temperatury, wcześniej po pół roku kadłub nie był zarośnięty - jak dla mnie same plusy .

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Melduję, że "pół łódki" już po odświeżeniu.
Pod linię wody poszedł epoksyd (2 warstwy) i 3 warstwy poliuretanu. Przy okazji wymieniłem fartuch skrzyni mieczowej na nowy.
Na 40 letnich burtach (powyżej linii wodnej) zrobiłem ostatecznie polerkę (najpierw papier 120 i mimośrodowa szlifierka, potem papiery wodne 400/500, 800 i 1200, następnie pasta Profile 300 i na koniec zabezpieczyłem wszystko woskiem UV.







Wyszło jak wyszło, ale to mój pierwszy kontakt z renowacją laminatu.

Przede mną trudniejsza sprawa - pozostał pokład i burty.
Czy jest szansa na estetyczne pomalowanie tej części przy użyciu wałka lub pędzla?
Zestaw farb - ten sam (Bosman 54 i Emapur Marina)
Dno malowałem wałkiem welurowym i dopiero ostatnią warstwę poliurtanu "gładziłem" miękkim pędzlem do lazur. Nie udało się w ten sposób uniknąć/zamaskować "efektu skórki pomarańczy".

Witaj

Na zdjęciach widać jakby drugie malowanie wałkiem (poliuretanu) coś zebrało z pierwszej warstwy - może nie była ona dobrze wyschnięta.
To nie jest nawet efekt skórki pomarańczy, tam widać jakieś jakby grudki zbierane przez wałek.. Dobrze położona farba nawierzchniowa nie powinna spowodować takiego efektu, ale dać jednolitą gładką powierzchnię.

Trzeba pamiętać że poliuretan po zmieszaniu obu składników dość szybko gęstnieje i ma krótki okres zużycia. Szczególnie jeśli podczas malowania jest wysoka temperatura otoczenia.
Jeśli masz taką możliwość to może warto dno przeszlifować drobnoziarnistym papierem , i pomalować jeszcze raz. Przed malowaniem trochę rozrzedzić farbę ( spróbować jak mocno). Ona ma wtedy lepszą rozlewność na powierzchni - ładniej się rozpływa.

Tak samo warto zrobić przy malowaniu burt i pokładu. Zmieszać farbę. Rozrzedzić. Malować zaraz po zmieszaniu. Nie ma znaczenia czy wałkiem czy pędzlem. Taki sam efekt można uzyskać niezależnie od narzędzia (oczywiście najlepiej byłoby natryskiem , ale tego nie mamy ) .

Kolejne warstwy muszą wyschnąć dobrze przed malowaniem.
Przed malowaniem pierwszej warstwy poliuretanem powierzchnię przetrzeć papierem drobnoziarnistym.

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Dziękuje za rady - zastosuję się do nich.
Przyznaje, że z dnem była trochę partyzantka. Łódka do góry dnem, na świeżym powietrzu. Nad głową jedynie prowizoryczne zadaszenie w postaci zawieszonej płachty - plandeki. Chyba temperatura zaważyła na wyniku - w cieniu było +25.
Teraz mam bardziej komfortowe warunki - łódka na wózku slipowym i garaż do dyspozycji.

Co zrobić z taką sytuacją ?
Jaki dobrać papier ścierny, czym odtłuścić, czym zaimpregnować ?

Jak odratować taki zabytek ?


pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Witam
Przypominam że trwa kolejna edycja konkursu "Gdzie pływa Oliva"
Wystarczy pływać, robić zdjęcia a można wygrać farby na swój jacht na kolejny sezon.

Więcej szczegółów tutaj:
http://farbyjachtoweoliva.pl/konkurs-gd ... liva-2016/

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Nie chce byc upierdliwy ale porastanie kadluba w waodach chlodnych i tropikalnych rozni sie drastycznie. Wiem bo kilkanascie lat pracowalem na rybakach. Ten sam kadlub porastal w ciagu 3-4 miesuiecy na wodach Senegalu a na Falklandach byl w dobrym stanie przez ok 12 miesiecy.

Dlatego bardzo chciałabym się dowiedzieć, co takiego Leola położyła na Wiedźmie, bo drugi rok w całkiem cieplej wodzie i nie tak wiele się czepiło... Oczywiście, nie to co tropiki, ale znacznie bardziej porostowe niż tu w Walii...

Ciekawa jestem, jak jest z kwestią wysyłki farb do UK? Da się w Olivie kupić z takim transportem? Na jesieni będę prawdopodobnie mocno zainteresowana tą kwestią, na razie zdecydowałam się na Jotuna bo Olivii tu nie da rady uświadczyć - ale jeśli mogłabym je kupić to bardzo poważnie bym się nad tym zastanowiła... Zwłaszcza, że potrzebuję całkiem sporo epoksydowego podkładu a on jakoś kosztownie wychodzi (jakieś 80-100 metrów kwadratowych przemnożone przez 3 do 5 warstw zaczyna boleć...).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

myślę, że bez problemu, zawsze ktoś może kupić i nadać jakimkolwiek transportem

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

No właśnie z tym transportem jest problem. Mieszkam na wyspie - co oznacza, że przewoźnicy nie chcą farb, bo to towar niebezpieczny i promom a tym bardziej samolotom trzeba się spowiadać...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

eee tam dasz radę .....

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

No właśnie wolałabym, żeby to sprzedawca "dał radę" za mnie. I pewnie da. Pytanie, ile za to policzy...

Andrzej, da się?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Moniia.
Sprawdzę temat i dam znać.

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/