Już widać, że będzie OK
Ramę na lico kleiłeś czy skręcałeś czymś ?
( Jakby zaczęła się rozłazić, to powierć głębokie otwory 12 i wklej po kawałku standardowego kołka )
Lepiej Ci idzie ta robota niż mi z tym cholernym Land Roverem - nie narzekaj
( Oszczędzaj się trochę przy tym. Technologicznej katastrofy to już widzę, że nie będzie )

Myślałem, żeby zrobić to zanim zacznie się rozłazić, znaczy zaraz, jak się sklei.

Listwy są klejone epoksydem do sklejki. Potem połaczę je miedzy sobą kołkami i ewentualnie sklejkowymi węzłówkami* od spodu.

Land Roverów się nie dotykam, chociaż podobają mi się!

____
*) Jak tutaj, znaczy w tym stylu:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Same kołki ( byle dłuższe i grubsze niż meblowe klasyki ) zrobią robotę moim zdaniem

Tu jest pewna prawidłowość Podobają się dopóki nie musisz się ich dotykać
Możesz mi wierzyć na słowo

Jeżdżę tym co mam, czyli 19 letnim escorcikiem, póki co nic "nowego" mi się nie sni, bo nie ma za co, branża zdechła deko i cud ze człowiek w ogóle coś zarabia na tekstach technologicznych. A uni sie tu przekrzykują o jakies drobiazgi w utce. Łodka ładna jest, troche tam dopieszczeń użytkownika wg własnego widzimisię nie zmieni jej własciwości hydro cos tam, nautycznych czy jakoś tak. Ja się będę cieszył jak to co mam uda mi się zwodować w tym sezonie, a wszelkie niewygody można odłożyć na bok, to może poczekać dla łajby własnej, tak jak dory, reszta niestety musi znaleźć nabywcę, a powód prozaiczny - trzeba przetrwać jakoś, Marek milioner od land roverów, ruskich deko z tego co ostatnio na zdjęciu jakimś widzialem hehe

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Bo tu w ogóle klub milionerów, choć byłych. Milionami obracaliśmy i gdyby jakieś łobuzy nie wpadły na pomysł denominacji, dziś bylibyśmy miliarderami.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

O to to. Ale chrzanić mamonę - na łódce się skupmy i na robocie

Byłbym zobowiązany.

Robi się ... robi ...

Klei się ławeczka prawoburtowa:



Lewoburtowa ławeczka prawie dopasowana - skoro wisi bez wsporników, znaczy za długa





Koniec przedłużacza rumpla wskazuje miejsce, gdzie powinien siedzieć sternik.

Na dzisiaj pewnie koniec.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A ja byłbym zobowiązany, gdybyś Ty po takim dictum:

"Meldował" się w wątku zaraz z rana następnego dnia. A nie dopiero pod wieczór

Niby nic, ale widzę, że dwie fotki nie odpalają, więc może teraz odpalą???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Weekend, dzięki temu, że ciepły i słoneczny oraz temu, że nie miałem roboty belferskiej, bo ta będzie w kolejnym, okazał się pracowity i dość owocny, jak na moje możliwości.

Tak w sobotę wyglądały ławeczki podczas jednej z kolejnych prób ich dopasowania:



Miałem wsparcie:



Wkleiłem, jak zapowiadałem, kołki wzmacniające szkielet (oramkowanie) ławeczek:



Wkleiłem, na grodzi centralnej, wsporniki, na których mają opierać się ławeczki - wsporniki będą jeszcze wzmocnione śrubami:



W niedzielę miałem jeszcze większe wsparcie:



Przykleiłem wsporniki ławek na grodzi rufwej - widoczne wkręty montażowe zostaną zastąpione śrubami:



Od dzisiaj ławeczki opierają się na własnych wspornikach:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Większe fotki dawaj
( Nie widać z czego kołki - czy ty aby nie spaliłes iglastego przy szlifowaniu )
Na moje oko kaprawde - doskonała robota. W sensie, że optymalnie dopasowana technologia do efektu. Znaczy - ja bym się nie dopier... do niczego

Kołki meblowe, bukowe - wymiary wystarczające do tej grubości listew. Spaliłem je szlifując i owszem, ale tylko samą powierzchnię.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To wiem przecież Bukowe miałeś prawo spalić
( I nie tylko Ciebie pocieszam tym - miałeś prawo - ze mnie też często "nobodysperfect" wychodzi )
Widzi Misię ta robota, jak już wspominałem na wstępie

[quote="MarekSCO"]
( Na fotce masz wyeksponowany mój mięsień piwny i bezpośrednie jego następstwa - ławeczki )
Nie "w temacie ławeczki" ale zbaczając z tematu: na zdjęciu żagiel jest przymocowany żmijką do masztu oraz ma dwa refy. Daje się sprawnie refować na wodzie? czy trzeba na brzegu?
Pytam bo stoję przed trudną decyzją wyboru sposobu mocowania żagla: prostą metodą proponowaną przez konstruktora (żmijka) a pewną możliwością refowania (likszpara albo szyna)

Robert
Te mocowania ławek, które zamierzasz śrubami w miejsce wkrętów przykręcić...
Może rozejrzyj się za takimi śrubami M8 ( coś jak śruba do mocowania deski klozetowej kiedyś. M8 gwint ) Ja to gdzieś kupiłem na kilogramy i do anten różnych krótkofalarskich stosowałem... Tam gdzie nie mogłem ferromagnetycznych. W jakimś markecie budowlanym kupiłem niedrogo... Mocne, UV się nie boi... Problemy z erozją-korozją byś miał już całkiem z czapy Długość by chyba pasowała nawet. Tak na oko "proporcjami" po zdjęciu patrząc.

Nie, nie. Śrubami będą dokręcone/wzmocnione drewniane klocki, na których oprą się ławeczki. Mam już śruby M8 inox. Powinno być i będzie pancerne - w końcu ważę już prawie 90 kg .

A co do zamocowania ławeczek, żeby np. nie odpłynęły w siną dal podczas wywrotki? Rozważałem różne sposoby i w końcu będą ... wiązane linką.
Bo tak: śruby trudno spasować, a musiałyby być dłuuuugie na 80 mm, kołki drewniane łatwo ułamać itd, itp. Linka, to linka - nawet jak otwory nie całkiem równo wywiercisz, to też przywiążesz. Zresztą tu chodzi głównie o zatrzymanie ławek na miejscu, nie o przenoszenie naprężeń, ale i o łatwość demontażu, jakby co.

***
W tym wątku mówimy o innej łódce z innym żaglem, ale co mi tam.
Na małych łódkach zwykle refowanie na wodzie jest raczej hm.. kłopotliwe, bo jak już uznasz, że refowanie jest konieczne, to z reguły już trzeba walczyć o życie.
W Twoim przypadku zastosowałbym sposób mocowania żmijką Bolgera/Paysona, bo podobno ma on najmniej tendencji do kleszczenia się na maszcie. (sorry, nie mam teraz jak przesłać skanu rysunku z książki)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wiem co będzie dokręcone Aż tak uściślać nie musisz Naprawdę oglądam Twoje fotki.
Tyle, że nie miałbyś problemów z korodowaniem itd... Metalowe tutaj stylistycznie nie pasują
Tak tylko sugeruję, jakbyś kiedyś w sklepie widział to kup z garść.
Na gospodarce zawsze się przydają

O! I to Misię widzi ( I łapkę klikam za to ) Jak najmniej żelastwa w drewnie.
Mnie peter kiedyś strofował za skręcanie wkrętami drewnianych imadeł i rację miał

Hmm... Jak by Ci tu odpowiedzieć... Skoncentruj uwagę OK ?
Pierwszy pomysł był taki, żeby żagiel pełzał sobie po maszcie na odpowiednio dobranych "zewnętrznych" pierścieniach segera...
( Wiesz jak wyglądają, czy wstawić fotkę ? )
Potem opowiedziałem o tym kumplowi - mechanikowi, jak ja...
On na mnie jakoś tak dziwnie popatrzył i spytał - mało ci żelastwa w robocie ?
I wtedy zapadła decyzja, że marlinką żagiel po maszciku będzie sobie pełzał.
Miękką i nie brzęczącą marlinką.
Ale, żeby ładnie pełzał i dawał się sprawnie refować, to musisz po protu zastosować grubszą linkę. U mnie linka budowlana grubości bodaj 8 mm...
Z tym, że to realna zmierzona grubość. Bo ( o ile dobrze pamiętam ) w sprzedaży ona występuje jako linka 10 mm...
I to cała "fiozofija". Refuje się bez żadnych problemów ale pamiętajmy, że to mały żagielek.
Maszcik ma największą średnicę 50 mm...
W gnieździe 40 mm
Żagielek ma chyba jakieś 6 m^2 Góra siedem...

Robert - mówisz o czymś takim:

Pewnie tak, ale ważne są szczegóły - mam obrazek w książce, ale teraz nie zskanuję.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jak będziesz miał możliwość zeskanowania to wstaw
Bardzo by mnie to interesowało

Jeszcze jedna sprawa dla porządku:

Dokładnie tak!
Na moim zdjęciu widać na żaglu dwa rzędy refów. One zostały zrobione w celach eksperymentalnych niejako na wyrost.
To w ogóle jest eksperymentalny żagielek. Zwróćcie uwagę na zaszewki.
W żadnym razie nie traktujcie go jako jakiś miarodajny przykład.
To miało służyć do doświadczenia i tyle. W praktyce konieczności refowania tego żagle na wodzie nie miałem jeszcze nigdy.
Pamiętajcie, że nie jest o finalny efekt doświadczenia tylko coś co miało zachować jak największe możliwości modyfikacji. Taki eksperymentalny żagielek.
Tutaj Robert ma sto procent racji z tą koniecznością i potrzebą refowania

Zapamiętamy!

_________________
W hamaku na huśtawce

Ty się śmiej a ja naprawdę będę zobowiązany
Co drugie zdanie jakie wypowiadam na tematy techniczne kończy się "zdecydowanym sprzeciwem społeczeństwa" a jak dowodzę swoich racji - zdecydowaną tego społeczeństwa rejteradą
To przynajmniej próbuję sobie zapewnić, że nie będę postrzegany jako żaglomistrz pierwszej próby, a jako "żaglomistrz" dokonujący pierwszej próby
Każdy ma swoje jabłomniki. Mniejsze - większe

Nie.
Ale uczyc Roberta jakie ramki, jakie srubki... Kazdego zreszta, to inna sprawa. Zgaduje, ze wszyscy bardzo lubia cie czytac: kwiecistosc i oryginalnosc stylu plus wielka wiedza, szczerosc i spontanicznosc.
Co do "żmijki&Co" testowalem mnostwo systemow ( robie zwykle w gaflach i huari ) i konkretnej rady podac nie potrafie.
Dobra jest "żmijka" jesli mozna wyluzowac ( i pozniej wybrac...) Segersy i "koraliki" tez bywaja dobre, zwlaszcza przy gaflu ( opuszczony moze napinac, przeciwwaga, segersy tak, by byly pod katem zblizonym do prostego... jesli jest odpowiednia linka do tego przed przodem masztu)
Catz, grot huari, ma ( po katastrofie masztowej ) likline i nie jest gorzej. Lepiej tez nie.
Czy to sie przyda bolekc, albo komus?
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Tak Przyda się
Komuś kto przyszedł na to forum dlatego, że zobaczył Twoje łódki.
I nigdy tego nie ukrywał.
Komuś kto zawsze biadolił, że nie chcesz nic powiedzieć ani nawet go pouczać.
Pouczać jakie ramki, jakie śrubki...
Komuś kogo naprawdę wali jak ludzie na niego reagują.
Komuś kto naprawdę nie doszedł w swojej głupiej głowie do tego, że poucza Roberta i że to może być dla Roberta w jakiś sposób dyskomfortem.
Komuś kto chciał Roberta nie tylko "pouczać" ale i prosił dopiero co, W poprzednim poście...
Żeby Robert pouczył jego na czym te żmijki polegają...
Komuś kto rozumie świat zupełnie inaczej niż sugerujesz
Mnie się to przyda...

Catz.
Ciągle ta sama zabawa. Troska o styl - wytykanie mi że cośtam cośtam nie tak bo ludzie w większości tak a nie inaczej na mnie reagują...
Ktoś tu ma mocno pod deklem namieszane przez urawniłowkę.
( Jak pisałem w politycznych ? W kwestii imigrantów mam dwu przeciwników. Alterusa i Ciebie. Ty też ich nie zaakceptujesz i nie akceptujesz - Dopóki nie przestaną "pouczać ze swadą" )

PS:
Robert Przepraszam jakby co i obiecuję, że już się w Twoim wątku nie odezwę.
Bez żadnej demonstracji czy coś. Po prostu inaczej wszytko rozumiemy - ja i Twoi czytelnicy.
A, że obaj rzeczywiście ( mam nadzieję ) rozumiemy - to zawsze możemy pogadać na jakimś innym gruncie. Ani ja się nie zmienię ani od Ciebie ( w żadnym wypadku ) nie będę tego wymagał i nigdy mi to przez głowę nie przeleciało
Tak bedzie prima

robhosailor, MarekSCO, Catz - dziękuję.

dokładnie o taki żagiel mi chodzi. Łódka bardzo podobna do "Doppio" (jestem zaciętym skrytoczytaczem )
Chyba będę musiał założyć osobny wątek.
chyba o to chodzi:

Bolger:


Bolek

Co tez ja niby sugeruje i komu?

Wytykanie? Nie zyczliwa uwaga na twoje skargi i na w miare neutralnym gruncie?
.
W tej kwestii???. Bo ogolnie to deklaracja. Cytaty ograniczylem.
Kogo to tutaj obchodzi?
Kogo to obchodzi w ogole?

Tez przepraszam ( nie przewidzialem) i nie obiecuje niczego.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Że moim zamiarem było pouczanie jakieś...
Może jest tak, że ja robię w nadmiarze to, czego Ty w ogóle
( Za dużo gadam a Ty prawie wcale )
Zresztą ta marlinka na mojej malutkiej łupince dlatego, ze zobaczyłem na Twojej...
I miałem kiedyś pytać dlaczego u Ciebie tak szeroko wiązania.
Tzn interesowało mnie jak widzisz optymalne proporcje itd...
Bo ja zrobiłem na pałę i byłem w ogóle bardzo zdziwiony że ktoś pyta mnie o jakieś rozwiązania na mojej łódce... Że ktoś w ogóle o nią pyta.
Zresztą pytanie zauważyłem dopiero po powtórnym przeczytaniu postu Roberta.
Bo naprawdę uważnie czytam Jego posty i oglądam fotki.
Dlatego też miałem i problemy z odpowiedzią...
I dlatego usiłowałem się w jakiś sposób jakby "zabezpieczyć" przed kolejnymi pytaniami
deklarując że Tutaj Robert ma absolutną rację a ja niewiele do powiedzenia.
Zdaję sobie sprawę, ze tam gdzie uważam, że ma to sens - potrafię się uprzeć.
Pisałem o tym.
Ale tam gdzie wiem ( gdzie zdaję sobie sprawę z tego ), że mam niewiele do powiedzenia - mówię o tym wprost.
Tam, gdzie to co mnie interesuje - też wprost o tym mówię.

Po ostatnich scysjach w wątku Roberta mogłem zobaczyć zegarki kokopa i jego drogę do
szczęścia. Było to dla mnie cenne i inspirujące. Tak, że nie będę też kłamał, że bardzo tych scysji i "mieszania" w wątku Roberta żałuję
Na jakiś pozytywny efekt tej scysji też liczę
Ale inaczej postrzegam świat niż wydaje mi się że sugerujesz...
A teraz już naprawdę serio - nie będę więcej bruździł w Robertowym wątku

Moja niezrecznoscs, sorry, bo:

I obaj mamy ku temu wlasne, prywatne powody. Kompensuje sie?

Dobrze, ze nie spytales. Odpowiedzi nie mialem i nie mam.

Niczego nikomu nie sugeruje.
Dlatego jestem ( kiedys bylem mniej ) bardzo oszczedny w radach i poradach: nigdy nie wiadomo dokladnie o co biega, jaki jest warsztat i umiejetnosci manualne pytacza, ani jakie sa jego finanse, priorytety i ambicje. Wszystko mozna nareperowac, zregenerowac i odpicowac na sto sposobow. W funkcji...
I inny kraj, inne materialy, ceny.

Alez bruźdź! Ktos odbruźdźi najwyzej.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Dla mnie nie tak znowu dobrze
Ta odpowiedź, którą teraz podałeś jest dla mnie bardzo cenna.
Ale rozumiem, że z Twojego punktu widzenia może być tak, że dobrze, że nie spytałem.
W końcu sam się całkiem "zacukałem" jak Kolega przed chwilą spytał mnie o podobne kwestie.