Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Malowanie górnego pokładu i kokpitu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=22&t=27706
Strona 1 z 2

Autor:  Mariusz W [ 17 gru 2017, o 20:03 ]
Tytuł:  Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Szanowni Żeglarze!

Bardzo proszę o radę w następującym temacie :

Zastanawiam się czy mogę pomalować zwykłą farbą górny pokład i kokpit dorabiając ją do odcienia pozostałej skorupy. Poprzedni właściciel górną część pomalował na biało a oryginalny kolor żelkotu jest lekko kremowy i dość dobrym stanie.
A może przemalować całą łódź jednakową dobrą farbą ?

Mariusz W

Autor:  bury_kocur [ 17 gru 2017, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
zwykłą farbą


Mariusz W napisał(a):
dobrą farbą ?


Co rozumiesz pod tymi pojęciami ?

To, jaką farbą chcesz Swój jacht pomalować - farbą poliuretanową, epidianową lub inną ... - zależy trochę od tego czym była malowana uprzednio.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Mariusz W napisał(a):
Poprzedni właściciel górną część pomalował na biało


Tzn - czym pomalował ?

Bez odpowiedzi na te pytania trudno będzie Ci pomóc ...

Autor:  Mariusz W [ 17 gru 2017, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Miałem na myśli "dobrą farbę" to taka dedykowana do renowacji łodzi renomowanych producentów.

Czym pomalował poprzedni właściciel : nie mam pojęcia. Farba jest biała.

Autor:  reed [ 17 gru 2017, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Pytanie..a jak jest pomalowany dolny poklad ?

Autor:  bury_kocur [ 17 gru 2017, o 20:47 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
Miałem na myśli "dobrą farbę" to taka dedykowana do renowacji łodzi renomowanych producentów.


Zakładając, iż jacht wykonany jest z laminatu - piszesz o żelkotach - dobrą farbą do położenia na ów żelkot jest np. dobry poliuretan - np. International.

W tym segmencie farb możesz znaleźć dużo lakierów, wśród których na pewno znajdziesz odpowiadający Ci kolor - biały także.

Ale farby poliuretanowe nie są to jedyne lakiery godne polecenia.

Mogą też być lakiery na bazie epidianu.

Jedne i drugie godne jest polecenia choć z góry uprzedzam - jest to raczej górna półka cenowa.

Autor:  Mariusz W [ 17 gru 2017, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

To oryginał laminatu poliestrowo szklanego, przepolerowany na wiosnę tego roku.
To Albin Viggen

Autor:  bury_kocur [ 17 gru 2017, o 20:49 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
Czym pomalował poprzedni właściciel : nie mam pojęcia.


No tak, ale przy takiej niewiedzy czeka Cię bardzo pracochłonne przygotowanie podłoża do malowania następnym lakierem.

Autor:  M@rek [ 17 gru 2017, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Osobiscie proponowalbym dobra farbe antyposlizgowa :)

Autor:  Mariusz W [ 17 gru 2017, o 21:13 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Są miejsca pomalowane farbą antypoślizgową.
Mój pomysł na mojego Viggena to maksymalizacja oryginału ale również chcę poprawić estetykę poprzez dopasowanie górnej części do dolnej lub przemalowanie całości.

Autor:  ULTIMA T. [ 18 gru 2017, o 21:07 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Najlepsze sa "farby", raczej lakiery, dwuskladnikowe. Ale moga "rozpuscic" istniejaca jesli nie jest calkowicie zeszlifowana. Powinno sie zrobic probe i nie zapomiec o farbie podkladowej.
Niestety lakiery sa duzo mniej wytrzymale od zelkotu i w zasadzie trzeba malowac co 5-6 lat.
Za to latwo zrobic powierzchnie przeciwslizgowa dodajac do lakieru kulki szklane.
Jesli mozesz i chcesz to zrob nowy zelkot. Wiecej prcy i kosztow ale na 30 lat starczy.
:D

Autor:  Mariusz W [ 18 gru 2017, o 23:20 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

ULTIMA T. napisał(a):
Najlepsze sa "farby", raczej lakiery, dwuskladnikowe. Ale moga "rozpuscic" istniejaca jesli nie jest calkowicie zeszlifowana. Powinno sie zrobic probe i nie zapomiec o farbie podkladowej.
Niestety lakiery sa duzo mniej wytrzymale od zelkotu i w zasadzie trzeba malowac co 5-6 lat.
Za to latwo zrobic powierzchnie przeciwslizgowa dodajac do lakieru kulki szklane.
Jesli mozesz i chcesz to zrob nowy zelkot. Wiecej prcy i kosztow ale na 30 lat starczy.
:D



nowy żelkot ? O Matko! Jak to się robi ?

Autor:  Ryś [ 19 gru 2017, o 00:14 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Da się zrobić. Ino nie warto.
Znam osobiście Albina Vege zrobionego w nowy żelkot na kadłub i pokład. Wyglądał elegancko, ganz neue antyk :lol:
A wart był mniej niż ten żelkot; i tak też sprzedali.
Maluj farbą antypoślizgową, znaczy naprawdę anti-skid. Ma to sens (a kolor pies trącał, wg. gustu).

Autor:  M@rek [ 19 gru 2017, o 08:28 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

W Szczecinie mozna zobaczyc Cartera 30 ktory ma polozony nowy zelkot na calosci. Wyglada lepiej niz nowki, ktore wychodzily ze stoczni :)

Autor:  adaswa [ 19 gru 2017, o 08:41 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

bury_kocur napisał(a):
Mariusz W napisał(a):
Czym pomalował poprzedni właściciel : nie mam pojęcia.


No tak, ale przy takiej niewiedzy czeka Cię bardzo pracochłonne przygotowanie podłoża do malowania następnym lakierem.

_________________


Zmatowic 200 > podklad epoxydowy > 220 i 400> poliuretan i po sprawie

Autor:  Moniia [ 19 gru 2017, o 12:11 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

adaswa napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Mariusz W napisał(a):
Czym pomalował poprzedni właściciel : nie mam pojęcia.


No tak, ale przy takiej niewiedzy czeka Cię bardzo pracochłonne przygotowanie podłoża do malowania następnym lakierem.

_________________


Zmatowic 200 > podklad epoxydowy > 220 i 400> poliuretan i po sprawie

..i przy pierwszej wodzie na pokładzie ślizg od kokpitu do (lub nawet poza) dziób.

Naprawdę, pomyśl o czymś dobrym antypoślizgowym. Może nawet być zrobione z farby którą wybierzesz przez dodanie granulek (np international takowe "luzem" sprzedaje) - efekt jest podobny do całkiem dobrej powierzchni przeciwslizgowej.
Albo kupić dedykowaną farbę już z takimi granulkami - np Interdeck internationala. Tą ostatnią mogę polecić, używałam na Wiedźmie i sprawdza się poprawnie*

*i pewnie wyląduje na pokładzie na wiosnę znów, chyba że stać mnie będzie na tzw. sztuczny teak lub treadmastera - obydwie te nawierzchnie siłą rzeczy biją na głowę przyczepnością każdą farbę, ale to inna półka cenowa...

Autor:  M@rek [ 19 gru 2017, o 18:03 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Moniu, z wlasnego doswiadczenia Treadmaster jesli chodzi o walory antyposlizgowe bije na glowe wszystkie znane mi imitacje teku.

Autor:  ULTIMA T. [ 19 gru 2017, o 21:44 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

:) Moj sposob antyposlizgowy to bose nogi. A jak krwawia palce to "specjalne" zeglarskie obuwie.
Mam od lat INTERDECK. Bardzo dobry. I spodnie z tylka zdziera.
Co rok czasem dwa maluje na nowo bo traci przyczepnosc. Najbardziej mi sie niepodoba to ze zima wystepuja na nim szare kropki jakby plesni! Ciezko zmyc mydlem. Za to jak to slona woda i szczetka potraktowac to kolor powraca jak nowy. Tylko srodziemne mocno slone.

Autor:  Moniia [ 19 gru 2017, o 21:57 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

M@rek napisał(a):
Moniu, z wlasnego doswiadczenia Treadmaster jesli chodzi o walory antyposlizgowe bije na glowe wszystkie znane mi imitacje teku.

Te, które oglądałam (i co do których przymierzałam się do współpracy...) są praktycznie na równi. A estetycznie znacznie bardziej mi się podobają.

Problem tylko, że cenowo też wychodzi na podobnym albo i wyższym poziomie...

Autor:  Mariusz W [ 19 gru 2017, o 23:37 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Dziękuję za cenne porady ale oceńcie , czy malowanie kadłuba ma sens.
Czy farba z czasem nie będzie się łuszczyć itp.
Jestem fanem zawsze oryginalnych rozwiązań, naprawy "garażowe" zawsze po krótkim czasie źle wyglądają.

Autor:  robhosailor [ 20 gru 2017, o 08:40 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
Jestem fanem zawsze oryginalnych rozwiązań, naprawy "garażowe" zawsze po krótkim czasie źle wyglądają.
Wszystkie moje łódki były i są "garażowe", więc nie wiem, co masz na myśli - bo jeśli np. "lustrzany błysk", to i w garażu da się go zrobić i długo dobrze będzie wyglądał, pod warunkiem, że zrobi się go zgodnie z zasadami sztuki. :P

Autor:  piotr6 [ 20 gru 2017, o 12:01 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

malować tylko w ostateczności

Autor:  Mariusz W [ 20 gru 2017, o 13:01 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

robhosailor napisał(a):
Mariusz W napisał(a):
Jestem fanem zawsze oryginalnych rozwiązań, naprawy "garażowe" zawsze po krótkim czasie źle wyglądają.
Wszystkie moje łódki były i są "garażowe", więc nie wiem, co masz na myśli - bo jeśli np. "lustrzany błysk", to i w garażu da się go zrobić i długo dobrze będzie wyglądał, pod warunkiem, że zrobi się go zgodnie z zasadami sztuki. :P


Nie zrozum mnie źle!
Są "garażowe" łódki, które wyglądają wspaniale i są łódki , które odnawiano przez firmy "garażowymi" metodami i one wyglądają po jakimś czasie "średnio"


piotr6 napisał(a):
malować tylko w ostateczności


Piotr, Twoja uwaga cenna ale rozwiń myśl

Autor:  robhosailor [ 20 gru 2017, o 13:21 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
odnawiano przez firmy "garażowymi" metodami i one wyglądają po jakimś czasie "średnio"
Nie koleguj się z nimi.
Metody są dobre i złe, tanie i drogie. A czy to schrzani pacan w drogiej stoczni, czy prawidłowo wykona dobry fachowiec w garażu, to zupełnie inna sprawa.

____
PS: Nie znaczy to, że moje garażowe były i są doskonałe, o nie!

Autor:  adaswa [ 20 gru 2017, o 13:45 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

piotr6 napisał(a):
malować tylko w ostateczności


A to niby dlaczego ?

Autor:  Bombel [ 20 gru 2017, o 15:06 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Mariusz W napisał(a):
, czy malowanie kadłuba ma sens.
Czy farba z czasem nie będzie się łuszczyć itp.

Każda łódka z czasem się ""wizualnie starzeje"".Brud, otarcia, powierzchowne uszkodzenia.
IMHO, najprostszym sposobem jest jej ""wizualne odmłodzenie""
A czy będzie to super ""nówka"" czy pomazana staroć to tylko od Ciebie zależy.
Generalnie: w miarę przyzwoite warunki pracy, umycie powierzchni, szlif starych powłok, usunięcie pyłów, położenie kilku warstw podkładówki, szlif w miarę potrzeb, położenie 2-3 warstw nawierzchniowej. Ewentualna polerka
Jeśli wszystko wykonasz z należytym pietyzmem i zgodnie z technologią ( karty techniczne produktów), farba nie ma prawa się łuszczyć a łódka będzie się świecić
Ważny jest również dobór farb. Niestety, te dobre pociągają za sobą ""wir w kieszeni"".
Jeśli zainwestujesz w dobrą robotę+ dobre farby masz spokój na kilka?? lat.

Autor:  M@rek [ 20 gru 2017, o 15:12 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

adaswa napisał(a):
piotr6 napisał(a):
malować tylko w ostateczności


A to niby dlaczego ?


Dlatego ze jak sie raz pomaluje, trzeba malowac ponownie za jakis czs bo farby nawet najlepsze sa mniej trwale od zelkotu. Osobiscie pomalowanej lodki uzywanej bym nie kupil bo nigdy nie ma pewnosci co jest pod spodem. dlatego tez jak kupije to usuwam dokladnie antyfuling i po tym decyduje co dalej robic.

Autor:  M@rek [ 20 gru 2017, o 15:13 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

Oczywiscie dotyczy to lodek seryjnych.

Autor:  Bombel [ 20 gru 2017, o 15:18 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

M@rek napisał(a):
adaswa napisał(a):
piotr6 napisał(a):
malować tylko w ostateczności


A to niby dlaczego ?


Dlatego ze jak sie raz pomaluje, trzeba malowac ponownie za jakis czs bo farby nawet najlepsze sa mniej trwale od zelkotu. Osobiscie pomalowanej lodki uzywanej bym nie kupil bo nigdy nie ma pewnosci co jest pod spodem. dlatego tez jak kupije to usuwam dokladnie antyfuling i po tym decyduje co dalej robic.

M@rku. Mariusz W deliberuje co i jak uczynić z łódką już malowaną

Autor:  piotr6 [ 20 gru 2017, o 15:24 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

adaswa napisał(a):
piotr6 napisał(a):
malować tylko w ostateczności


A to niby dlaczego ?


Łódka traci na wartości i na wyglądzie. Żeby dobrze ją zmalowac zwłaszcza pokład to jest to naprawdę ogrom pracy. Byle jak to najbardziej

Autor:  robhosailor [ 20 gru 2017, o 17:29 ]
Tytuł:  Re: Malowanie górnego pokładu i kokpitu

piotr6 napisał(a):
Łódka traci na wartości i na wyglądzie. Żeby dobrze ją zmalowac zwłaszcza pokład to jest to naprawdę ogrom pracy.
Maluje się wtedy, kiedy już straciła - kiedy są ubytki, przebarwienia itd. Zresztą, ta łódka była już malowana. Najpierw robi się naprawy, potem się maluje i wtedy łódka zyskuje, a nie traci.
piotr6 napisał(a):
Byle jak to najbardziej
Zakładam, że Mariusz W nie pyta jak zrobić by było "byle jak", bo tak, to każdy umie.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/