Ależ jestem w pełni zrelaksowany.

Będzie, co będzie i nic innego.


Dziękuję wszystkim za podpowiedzi.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Następne działania dopiero w weekend.

I tak trzymać. A ja już dziś drynka z palemkom za Twój sukces wysiorbiem.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Może i jest taka Piotrze szansa ale chyba bardziej wierzysz i Ty w to, że pękła któraś rurka wymienniku.

Zosta - Koledzy Ci dobrze radzą - wyjmij rurki i jak gdzieś jest pęknięcie to znajdź warsztat od chłodnic.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Opaska luźna też mi przez myśl przeszła.

A tym syfem w płynie mam się przejąć?

Na pewno nie pomaga, w związku z tym tak jak opisałem trzeba wlać wody z octem lub jak wspomniano z kwaskiem cytrynowym, woda może być gorąca. Zmielić silnikiem przez paręnaście sekund, odczekać parę godzin, zlać i przepłukać zwykłą wodą warto dodać do niej trochę petrygo.

Piotr Siedlewski

zosta
Moja rada taka - bezpanikuj spokojnie
Ty się nie przejmuj, bo nic Ci z tego. Płyn ma to do siebie, że czasem okazuje się w niecodziennych miejscach.
Dopiero trafiłem na ten wątek i pasowałoby stanąć na wysokości zadania i dać jakieś "światłe rady"...
No to próbuję stanąć
1. Taki wymiennik... Rzecz niezwykle prosta w regeneracji dla kogoś, kto takie rzeczy robi.
Tak jak mówili Koledzy - warsztaty naprawiające starego typu chłodnice, wszelkie warsztaty remontujące terenówki, ciężarówki, etc...
Regeneracja takiego wymiennika to godzina roboty. Chyba, że ktoś w tym czasie musi jeszcze wypić kawę, zapalić i w ogóle się nie spieszy - wtedy dwie godziny
Bo niektórzy zapalając palnik zapalniczką, od razu zapalają też papierosa. Żeby dwa razy tego samego nie robić... Nie potrafię sobie tylko przypomnieć skąd ja znam ten nawyk
2. Wolałbym regenerować wymiennik niż ściągać głowicę.
Co nie znaczy, że ściąganie głowicy to taki znowu kawał roboty.
Sytuację obrazuje następujący dowcip:
Kierowca w rozmowie z tirówką:
- Ile ?
- Seks 100 laska 50
- ????
- No. Nie będę musiała zdejmować majtek.
Ale jeśli będziesz wymieniał uszczelkę i szlifował głowicę to dwie rady takie:
- Zrób sesję zdjęciową na forum w czasie rzeczywistym. Koledzy doradzą jak uniknąć
prostych błędów, które mogą kosztować kolejną uszczelkę
- Kompletna regeneracja takiej głowicy to koszt około 300 złociszy ( w moim regionie )
Czyli wszystkie szlify ( płaszczyzna, zawory, gniazda ) i nowe uszczelniacze.
A przede wszystkim porządne mycie po szlifie, którego już nie będziesz musiał robić sam.
Tak, że rozważ od razu czy nie zrobić regeneracji pełnej...

No i oczywiście wesołych świąt Nie panikuj, bo Ognisty Szkwał i inni Koledzy mają rację.
Ja też już świętuję Twój sukces

Każdy widzę ma swoje doświadczenia, więc i ja napiszę swoje.

Trochę jednak będę miał wątpliwości co do odpowiedzi na powyższe pytanie.

Twoje zdjęcia są jak dla mnie mocno niejednoznaczne.

Załączyłeś dwie fotki.

Na pierwszej napisałeś, że jest to efekt spuszczenia płynu.

Tu pierwsza wątpliwość - czy pisząc to masz na myśli płyn chłodzący z bloku silnika ?

Pytam bo dziwny jest ten kolor - borygo jest różowe, glikol niebieski a Ty zamieściłeś coś koloru coca coli.

Potem zamieściłeś drugie foto z czymś mętnym i napisałeś:

"Po przelaniu z 15 litrów wody doszedłem do takiego stadium".

Czy to co jest w tej butelce jest klarowne a jedynie zdjęcie jest niewyraźne czy ten płyn jest jednak mętny koloru kawy z mlekiem ?

Bo jak kawy z mlekiem to musisz się zacząć niestety martwić

Taka kawa z mlekiem śmierdzi mi emulsją cieczy chłodzącej z olejem

Ten kolor kawy z mlekiem nie bierze się z niczego - tak wygląda emulgat płynu (lub wody) z olejem niestety.

A taka emulsja jest zwykle wynikiem przedostania się oleju do cieczy chłodzącej (lub odwrotnie) i zwykle dzieje się to w uszczelce pod głowicą - chyba, że pękł Ci płaszcz wodny w bloku - wtedy efekt tej kawy z mlekiem jest podobny ale jest on zwykle bardziej widoczny wtedy w oleju a mniej w płynie chłodzącym.

Na spokojnie:

Zobacz czy ten płyn, który spuściłeś nie jest zaolejony - to jedno.

I powiedz czy sprawdzałeś teraz olej i wiesz jak on teraz wygląda ?

Czy jest klarowny koloru oleju silnikowego czy nie jest koloru tejże kawy z mlekiem?

Jeżeli możesz to odpowiedz mi na powyższe pytania.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Włodek - powstrzymaj się do następnego weekendu jak zosta napisał.
Po drugie, przy wstawianiu zdjęć napisał, że ta "cola" nie jest typu oleista. Ja sobie pomyślałem, że jak tak był zaniedbany silnik, to że może spaliny przybarwiły ciecz krążącą w układzie. No bo gdyby to miał być olej, to byłby tylko jako emulgat wody lub pochodnych mieszanin i by był w kolorze kawy a nie taki czarny.
Ale ok, niech zosta napisze czym ta "cola" pachniała i jak się "układała" w butelce? Mam na myśli czy zachowywała się na ściankach jak oleiste czy jak woda.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Olej pływał by po po wierzchu, a to trzymało się dna. Tak wymyślam.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I nie zostawiało plam po wylaniu..... Ciii...

Ależ tak Pawle - napisałem swoje wątpliwości i teraz czekam na odp.



Ale przyznasz, że dla Ciebie te płyny też są zagadkowe ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Pierwszy płyn to stary zawierający rdzę płyn chłodniczy.
Po włączeniu silnika i po wpompowaniu około 15 litrów świeżej wody zaburtowej płyn zmienił barwę.
O tym efekcie pisałem opisując przypadek z Kubotą na Librze.
Sprawdzanie wymiennika ciepła:
- wybudowanie i lekkie uderzenie masywną końcówką o klocek drewniany.
Pourywane, rozluzowane, rozlutowane rurki dźwięczą wspaniałe!
- zatkanie jednej strony wymiennika i po kolei do każdej rurki podawanie wężykiem
Powietrza. Przy więcej jak 2-5 rurek trzeba myśleć o remoncie. 2-5 można zaślepić aby
Wyłączyć je z obiegu.
Ogólna uwaga:
zastępowanie wymienników ciepła na „lepsze” z metali szlachetniejszych może doprowadzić do korozji np. kolektora wydechowego.
Znane są również wypadki „uszlachetniania” kolektorów, które prowadzą do korozji wymiennika ciepła.
Ważne:
tańsze wymienniki ciepła można dobrać u np. angielskiej firmy prowadzącej sprzedaż części
zamiennych

https://www.asap-supplies.com/

https://www.asap-supplies.com/engine-sp ... tubestacks

Często taniej jest trochę przerobić komorę wymiennika ciepła

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Witam
ponieważ dyskutujemy o silniku MD 2030 to jest jeszcze jedno miejsce ewentualnych przedmuchów,otóż ten silnik posiada wymienne gniazda wtryskiwaczy uszczelniane dwoma oringami.Jeżeli dolny oring puści to w układzie chłodzenia pojaw się ciśnienie z cylindra.Fachowcy wymieniają oringi bez rozbierania głowicy

Ot konkretami ktoś wreszcie sypnął.
Jeżeli w układzie wewnętrznym mamy słoną ciecz to znak zaburtowa miesza się z niezaburtową. Przegląd miejsc spotykania się tych płynów pomóc wielce mogą.
Mam małe pytanie: Czy w tym układzie dwie osobne pompy wody się znajdują czy jedna na wale wspólnym z dwoma komorami

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Dwie osobne. Obieg chłodzący ma odśrodkową (taka samochodową) napędzaną paskiem, zaburtówka jakieś Jabsco z impellerkiem.
A miejsce spotkania wód jedno jest: wymiennik rurkowy (pęk rurek w tubie, zapewne); się zdejmuje końcówki gumowe i wyciąga go ze zbiornika. Łatwiej niż zdjąć głowicę, pocieszająco dodajmy

Wymiennik może być produkcji Bowman'a, takie Perkins stosował; chyba że Volvo kombinowało sobie coś tańszego? http://www.bowman.no/

Jeżeli to jest to samo co na zdjeciu, wystarczy zamknąc obustronnie przepływ wody zaburtowej (zdejmując węże z wymiennika i łącząc je ze sobą )włączyć silnik i zobaczyc czy stan wody się podnosi i wypływa spod korka

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A nawet zdjąć wąża którego poręczniej, a nalawszy wody do zbiornika (znaczy 'chłodnicy') zobaczyć czy wycieka do zaburtowego obiegu Albo i w drugą stronę, we wąż, jak komu wygodniej nalać.
A bez odpalania silnika, bo nie zapominajmy o słonej pompce z impellerkiem, którego szkoda; i może nastanie jasność.

Jako się rzekło, dzisiaj miał miejsce ciąg dalszy rozpoznania. Po ciężkim boju udało mi się wyjąć wymiennik. Na pierwszy rzut oka wygląda w porządku i nawet zdaje się nie przeciekać, ale poddam to jeszcze bliższym oględzinom. Podejrzenie padło za to na gumowe kolankach, co uszczelnić mają układ z obu stron, oraz opaski, co nie były założone najbardziej fachowo może.

Podłącz wymiennik do tych kolanek poza obudową, po uprzednim odkamienieniu w occie, i delikatnym wyczyszczenieu końcówek. I sprawdź na obrotach czy cieknie. Organoleptycznie nie ma sensu oceniać bez pracy tego elementu. Możesz zastosować do uszczelnienia tzw uszczelkę w tubie wysokotemperaturową.
Powierzchnie styku kolanek też muszą być czyste i gładkie.

Piotr Siedlewski

Wprawdzie nie kojarze ceny bo mam inny, ale weź kup te gumy nowe, kondom się starzeje - higiena, te sprawy - a te na zapasie w razie W.

Mam już w koszyku. Myślę co jeszcze przy okazji dorzucić. Mam filtry, pasek klinowy i impeller...

A zaworek odpowietrzający tam jest jakiś? Impeller z uszczelką dekla w komplecie aby?
Opaski do rur weź nowe, a sprawdź czy śrubki w nich też nierdzewne

Opaski zrecyclingowałem, bo wyglądały całkiem dobrze. Przy zakładaniu gumowych kolanek oczywiście jedna wpadła w najgłębszą dziurę w najdalszym kącie, co skończyło się godzinnym łowieniem będąc wciśniętym głową w dół, przez wycięcie w ściance bakisty rozmiaru wejścia do budy przeciętnego burka. Koniec końców nowe kolanka założyłem i odgłosiłbym z radością sukces, gdyby się nie okazało, że teraz silnik nie wyrzuca wody za burtę. Zawór pamiętałem żeby odkręcić, w wężach woda jest, a do impellera jeszcze się nie dobrałem, bo śrubki okazały się wyrobione i muszę znaleźć nowe zanim rozgrzebię.
A może o czymś zapomniałem?

Przy okazji łowienia opaski obejrzałem zacisk membrany przu przekładni. Mocno jest skorodowany i pewnie czas najwyższy całość wymienić. Kto się podejmuje takich zadań i ile z grubsza może mnie to dużo kosztować?

To od tego zacznij bo jeżeli Twój wirnik obiegu wewnętrznego wygląda tak:


to działać to nie będzie i woda lecieć nie będzie.

Ja u siebie wirnik wymieniam co rok niezależnie jak wygląda po poprzednim sezonie - koszt wirnika ok 100 zł, więc nie ma na czym oszczędzać a uszkodzony wirnik zdarza się bardzo często i skutkuje problemem z przepływem wody w zewnętrznym obiegu.



Sprecyzuj o czym piszesz a najlepiej zamieść fotkę tego o co pytasz.

Czy może piszesz o wymianie uszczelki S-Driva?

Bo uszczelkę tą faktycznie się wymienia co pewien czas i nie jest to specjalna "profesura", choć trochę smykałki technicznej do tego potrzeba.

Tak że sprecyzuj o czym piszesz.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Właśnie to miałem na myśli. Wiem, że to w teorii gładko wygląda. Rozkręcić, wyjąć, założyć i skręcić. Ale... potrzebny do tego jest ktoś rozmiaru pięcioletniego Chińczyka, albo kobieta-guma.

Witaj w klubie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Poniżej masz filmy z wymiany tej uszczelki:
https://www.youtube.com/watch?v=cxqHqOwC78c

https://www.youtube.com/watch?v=o_Bv7_tAOY4

Obejrzyj jak to wygląda i pomyśl jak może u Ciebie.

Firma Volvo Penta zaleca wymianę tej uszczelki co 7 lat - moja ma 10 lat i jeszcze chwilke pożyje.

Ile lat ma Twoja ?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Chodzi Ci o Klub Psich Budek ?

Twoje opowiadanie było Piotr podobne:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Szczerze mówiąc ile ma lat, nie wiem. Wiem, że zacisk mocno jest zardzewiały, a to nie jest oznaką zdrowia i młodości. Okręt ma lat czterdzieści bez mała, a silnik jakieś dwadzieścia i nie zdzwiwiłbym się, gdyby ta uszczelka nie była wymieniana od czasu zamontowania nowego motorka.

Dokładnie o to mi chodziło.
W sobotę od rana czeka mnie riplej, jak sobie o tym pomyślę to mnie krew zalewa.
Musze jeszcze znaleźć kogoś w marinie kto mnie z tej dziury wyciągnie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Na uszczelce od góry silnika powinna być data produkcji.

Wygląda to tak:



W tym przypadku jest to styczeń 2007 roku.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zapraszam

Tylko w jednej pozycji można się tam wcisnąć i cokolwiek kłopotliwie się rozglądać.