Witam wszystkich,
jako nowy na forum, bez doświadczenia w naprawach i bazując na doświadczeniu forumowiczów chcę zapytać o przydatność kilkuletniej żywicy epoksydowej.
Konsystencja ciągnącego się dżemu. Ktoś sugerował mi, że podgrzanie takiej żywicy spowoduje przywrócenie jej właściwości i przydatności. Czy rzeczywiście?
Pozdrawiam
Maciek

Chyba lypa

_________________
Maciej Stachowicz

Sprawdziłbym rozcieńczanie żywicy. Oczywiście, najpierw małej ilości.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Epoksyd starzeje sie dobrze i rada Roberta jest dobra: sprawdz! Gestosc zalezy od temperatury.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Temperatura 30* max i 10% ksylenu do tego. Albo styrenu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ale podgrzewać na parowniku, a nie bezpośrednio. Ja to robiłem na słońcu w czarnym pojemniku. Epoksyd się nie starzeje: sam robię teraz epidianem sprzed ...nastu lat.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Dziękuję wszystkim za wskazówki, nie spodziewałem się aż tylu odpowiedzi wskazujących na możliwość użycia takiego "starocia"
Po sprawdzeniu podzielę się wynikiem.
Pozdrawiam
Maciek

Bede wdzieczny! Marian ma oczywiscie racje, ale nie wiem, co ma na mysli piszac "parownik".
Rozcienczalem wkladajac maly pojemnik z epoksydem do wiekszego z goraca woda. Temperatura przyspiesza bardzo czas reakcji, ktora sama w sobie jest egzotermiczna... Ale co masz do stracenia?
Powodzenia!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Marian miał na myśli pewnie łaźnię wodną, o której piszesz . Teraz latem , najprostszy sposób , o czym pisze Marian , to wystawić puszkę na słońce .

Ale zamknieta... Gorzej, jesli to hobok ; )

_________________
W hamaku na huśtawce

Ja beczkę ogrzewałem tak:
Ale tylko do przelewania (i ewentualnego od krystalizowania).
Nigdy nie podgrzewałem E-5 do samego laminowania, ale wiem,
że np. Andrzej Skrzat tak kiedyś robił regatową Sportinę - bez rozcieńczalników.
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

hehe, my mamy inny problem. Dzięki paru opóźnieniom utwardzacz, który mamy, jest średnio przystosowany do warunków.

Znaczy się, w ogóle do cholery nie jest*.

West System twierdzi, że pot life przy 22 stopniach to 9-12 minut. I ja im wierzę.
Niestety, nie mówi, ile przy 30 stopniach a do tylu dochodzi w naszej hali ostatnio... w każdym razie nie odważam się mieszać więcej niż trzy pompki...

*no nie jest, bo to fast hardener. Mieliśmy go wykończyć w maju, gdy mieliśmy 15 stopni.... wrrr....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Zgodnie z obietnicą dzielę się pierwszymi spostrzeżeniami.
Kąpiel wodna i podniesienia do 30 stopni C nie przyniosła praktycznie żadnego efektu, dopiero ok. 60 stopni nastąpiło lekkie rozluźnienie ale nie na tyle aby żywica była znacząco bardziej lejąca się.
Ksylen 10% znaczny postęp konsystencja zmieniła się na zbliżona do lejącego się miodu, w porównaniu z nową jeszcze znaczna różnica, porównywalny efekt z rozpuszczalnikiem epoksydowym na bazie octanu etylu( metylu). Uwaga: dodane 10% wagowych rozpuszczalników.
Teraz pytania:
Czy kolejne zwiększanie % rozpuszczalnika nie wpłynie na twardnienie po dodaniu utwardzacza?
Czy taka zwiększona gęstość spowoduje niedostateczne przenikanie przez tkaninę ( sporo mam jej do wykorzystania) a także w przypadku maty a mam sporo do zalaminowania.
Pozdrawiam
Maciek Zagórny

Moim zdaniem, laminowanie gęstym miodem, nie ma sensu.

Zrobiłbym próby wiązania i wytrzymałości w różnych rozcieńczeniach, ale wydaje mi się, że ilość rozcieńczalnika ma niewielki wpływ na wytrzymałość amatorskich laminatów.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeśli oblaminowujesz tkaniną szklaną, to dobrze ma się epoksyd z utwardzaczem PAC (idzie prawie połowa utwardzacza, który jest rzadszy, niż żywica). Rozprowadzanie "miodowej" żywicy po tkaninie da się zrobić szeroką szpachelką. W przypadku laminowania maty szklanej, najlepszym rozcieńczalnikiem jest (cuchnący) styren. I wtedy utwardzacz konstrukcyjny Z-1 lub TFF.
W próbki trzeba się jednak pobawić, bo nie ma to jak własne doświadczenie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

i epoksydem. Nie da się tego czytać.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Robiłem próby słoiczkowe na kilku proporcjach z moim utwardzaczem a dokładnie posiadam utwardzacz tak jak PAC na bazie trietylenotetraaminy. Oznaczenie handlowe mojego to DEH -24 amerykańskiego producenta ale substancja czynna taka sama. Co do proporcji to próbowałem najpierw na 20% i reakcja następowała w ciągu kilkunastu minut. Dla 12% to było około 20 minut przy 23 stopniach C. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany pewnymi ilościami tej żywicy i utwardzacza w zasadzie prawie w gratisie to mógłbym się podzielić.

W sumie to nie pochwaliłes sie ile tej zywicy masz. Beczka 200kg, hobok 5kg czy może opakowanie 1kg? Bo jesli 5 kg to chyba nie warto zawracać sobie gitary i kupić nową, zwłaszcza ze gdzies wyzej wspomnialeś ze masz sporo do zlaminowania.
PAC nie jest przypadkiem do poliestru?

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Jak sie chce robić nieokreśloną matą i ma nieokreśloną epoksą to się dolewa styrenu. I nie kombinować innych rozcieńczalników, sugerowałbym imwho