Czy ktoś ma mapy papierowe i lub elektroniczne tych rzek? Może wykaz mielizn lub mapy z głęb
okościami?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Panta Rhei.. nie ma czegoś takiego. Rzeka płynie i dno się zmienia. Nie ma map mielizn.. Czytać wodę trza się nauczyć. Bo to się wciąż zmienia. A jak płyniesz łódką to nie ma szans żebyś zabłądził - albo z prądem albo pod prąd.. Chyba że skręcisz w pole

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Oj tam się zmienia. Na pewno nie tak szybko jak mapy w Google

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Się śmiejesz.
Ale tak na poważnie - ciekawe czy z google maps możnaby wypatrzeć głębokość Pisy?



Adam popłynął SPORTI pod prąd i udało Mu się.
Jestem więc dość spokojny o powrót w niedzielę i poniedziałek.
Ale wbrew poglądom @tatajarek ale za to zgodnie z DPŻ staram się korzystać z wszystkich źródeł. Nawet net'u. I staram się być kryty na 150%. Tak aby 'jakby co' Izba Morska do niczego się nie doczepiła. O przepraszam! W tym przypadku jakaś Izba Rzeczna.

A najlepiej gdyby oczywiście nie było tego 'jakby co'.

Nigdy nie płynąłem rzeką dłużej niż 30 minut. Proszę więc o ostatnie porady, co robić aby nie było tego 'jakby co' ! Chyba nie chcecie mieć Kuracenta na sumieniu?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Na mojej stronie Masz spis rad na spływ Pisą http://uslugiszkutnicze.com.pl/spyw-pis ... morze.html a główna moja rada to się nie Spiesz, jest tam tak ładnie że płynięcie w dwa dni to podłe rozwiązanie. Warto mieć płetwę krótszą.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Szybkość zmian map w Goglu jest odwrotnie proporcjonalna do ceny akcji Fejsbuka, nie wiedziałeś?
Na skrinie jest mój track z ubiegłego roku. To Wisła tuż przed Czerwińskiem. Tam gdzie ten kłębek kresek zaliczyłem miela. Żeby zejść mordowałem się dwie godziny Łódka szkody nie odniosła żadnej, ale ponieważ poziom wody opadał to gdybym nie dał rady zejść od razu mógłbym zostać tam na dłużej!
Niewykluczone, że to ta łacha ze zdjęcia przewędrowała w dół rzeki (zdjęcie jest z 2008 r. - trzy lata różnicy, a łacha jest około 500 m wyżej).

To powyżej to tak jako ciekawostka, bo na Pisie jest nieco inaczej... ale i tak na kosmiczne fotki, mapy mielizn, światła, prawidła itp. nie licz. Zastosuj się do rad z listy Michała i licz na dobre oko, refleks i pewną rękę!

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Najzwyklejsza mapa trasy Mikołajki-Wa-wa wystarczy.
Kamulce są w stałych miejscach.
Płynąc w górę oszczędzaj paliwo aż do setnego kilometra Narwi
tam obok znaku 100 dodaj gazu - potem możesz zwolnić.
(Kiedyś opijaliśmy (toastami) kolejne trzy przekroczenia tego słupka w ciągu 10ciu minut.)
Uważaj pod Gnojnem aby sie nie zgubić.
W Dyszobabach podnieś wyżej miecz na kilka minut = płytko.
dalej już będziesz umiał i możesz pouczać innych.

Trasa piękna i nie do zapomnienia, byle się nie śpieszyć ( jak już pisano.)

W dól po spłynięciu Pisą warto postawić maszt i żagle i płynąć dalej w ciszy.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Tu Macie zdjęcie zakola Pisy i to samo rok póżniej

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Witaj
Płynąłem Pisą i Narwią 18 razy w górę i w dół.
4 razy prowadziłem hole z Zegrza do Pisza.
Są to przepiękne, dzikie rzeki i wiem, że można tę podróż w górę zrobić w 45 godzin a dół w 25 godz.
Ale po co ???
Przewidź na tę podróż tydzień i rozkoszuj sie widokami.
Zaczynając podróż rzekami KONIECZNIE zmień płetwę sterową na krótsza i szerszą - lepiej sie steruje i mniej będzie Ci ją wybijać do góry.
A poza tym nie ma lepszej nauki locji dzikiej rzeki jak samodzielna tą rzeką podróż.
Powodzenia życzę
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ma i w dodatku z dwóch różnych wydawnictw.

_________________
Zbyszek

A tak wyglądała moja płetwa na rzeki w trakcie jej dorabiania jako nowe wyposażenie mojego PIP-a. Tu na zdjęciu tego nie widać ale nie wystaje ona poniżej dolnego obrysu kadłuba. Jeszcze jej nie wykorzystywałem na rzece, czeka na swoją rolę.

To Popraw tą płetwę bo ta część przednia przy zawadzeniu zamiast podnosić się najpierw się zagłębi w dno więc przy twardej przeszkodzie ją Uszkodzisz. Albo Skróć część przednią albo podetnij dół pletwy od przodu do punktu pionowo pod osią obrotu.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Myślę, że zanim tą płetwą o coś zahaczę to najpierwpierw musiałbym po danej przeszkodzie przejechać dnem kadłuba. To, że ona wystaje z przodu ma jej zagwarantować częściowe zrównoważenie. A poza tym płetwa ta ma możliwość wychylenia się jak płetwa na głęboką wodę i będzie zabezpieczona knagą wypinającą. W tej chwili jest gotowa i polakierowana, może któregoś dnia wezmę ją na jacht dla samego sprawdzenia jak się zachowuję.

Na zakrętach takich jakich wiele na Pisie można zawadzić rufą \silnikiem, sterem\ przeszkodę nad którą kadłub nie przepływał, może na zdjęciu będzie lepiej widać o czym piszę.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Albo Panie Marianie zrób Pan jak było w planach?
MarianJS

ps
Przypominam się że prosiłem;
Abyś wysyłał mi fotki PIP'a
jak je tylko zrobisz ...

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zrobiłem tę trasę raz, więc nie należę do zbyt doświadczonych. Było to moje pierwsze pływanie rzekami i pierwsze pływanie nową dla mnie wtedy łódką.
Z pomocy nawigacyjnych miałem:
- ogólniedostępną, choć momentami już nieaktualną locję
- kilka dobrych porad od innych forumowiczów i relacji
- mapę ogólną typu drogowego
- dostęp do googla

Mieliznę zaliczyłem raz, jeszcze na Narwi, zupełnie niespodziewanie. Płynąc w górę nie jest to aż taki problem. Wystarczyło lekko odciążyć jacht i sam zszedł. Płynąć w dół może być gorzej, bo nurt będzie Cię wpychał na mieliznę, wiec wszystko zależy od jej rozmiaru.
Płynąc jeszcze raz na pewno chciałbym mieć krótką płetwę, bo sporo natłukłem o kamienie. Z Pisą miałem o tyle dobrze, że przez 3 dni płynięcia po Narwi lało (co zdecydowanie obniżyło przyjemność płynięcia), więc stan wody na Pisie był na tyle wysoki, że o nic nie zaczepiłem. Koniecznie wypnij maszt i skróć jego nawis tylny. Na Narwi to nie problem, ale na Pisie jest sporo ciasnych zakrętów i można po krzakach przejechać. Fatalne jest ostatnie kilka kilometrów przed Piszem. Pełno traw i innego zielska w wodzie zmusza do czyszczenia śruby co parę minut i bardzo czujnego płynięcia.
Tankowałem w Ostrołęce, potem już chyba nie bardzo jest gdzie. Na Pisie zapasy i wodę możesz uzupełnić np. w Ptakach. Jest wygodny pomost i sklep w zasięgu kilku minut.

Tu masz trochę więcej o moim 'rejsie'.
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t=11581

_________________
PORT 360
Zegrze Południowe ul. Warszawska 9
PORT360.PL
TEL: 695965334

To jest także bardzo ważna uwaga.
Maszt na rzeki należy wyjąć z cęg i przesunąć do dziobu po pokładzie tak, aby bardziej nawet wystawał z dzibu niż z rufy.
I zejmij na czas płynięcia rzekami z topu masztu wszelkie rzeczy delikatne typu antena VHF, wiatromierz, światła nawigacyjne itp, bo jak sie nie wyrobisz na zakręcie rzeki i "zamieciesz" topem drzewa to nie narobisz sobie strat.
Uwierz mi - tak jest lepiej.
No to powodzenia życzę i fajnych wrażeń bo rzeki są piękne.
Ostatnio płynąłem nimi w maju 2005 i nadal to znakomicie pamiętam.
Tyle, że plynąlem na fali powodziowej i raczej mialem kłopot z nadmiarem wody niż z jej brakiem.
Śmieszny jest widok Pisy wylewającej sie na pola.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*



Jeszcze kilka fotek z tego rejsu.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bardzo dobre miejsce do tankowania, 2 km od Ostrołęki jest tu:
https://maps.google.pl/maps/myplaces?ll ... 0&t=h&z=17
Na brzegu stoi tablica: Bar lub paliwo dokładnie nie pamiętam.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Tam nawet tablica z napisem: stacja benzynowa i bar była na brzegu, ale w Ostrołęce chyba bliżej, dla lubiących spacery polecam stację w Nowogrodzie \od skansenu\
Przy dzisiejszych silnikach nie jest problemem wziąć paliwo na całą trasę Wwa Mikolajki a kupować tylko zimne piwo ale kiedyś spaliłem przy pomocy Wichra 200l benzyny więc poznałem dobrze miejsca tankowania.

_________________
Kto ma statki ten ma wydatki.
Pozdrawiam Michał aka Szkodnik
Usługi szkutnicze

Zapomniałem powiedzieć: nie mamy anteny VHF ani nawet nie używamy ręcznika VHF. Nie mamy świateł nawigacyjnych... nie mamy jeszcze wielu innych rzeczy...

Co do innych rad. Adam zmienił płetwę sterową na wersję rzeczną, którą dostaliśmy od dobrych ludzi. Dziękujemy!

pzdr,
Andrzej Kurowski