Witam sie na forum, chcialabym zapytac czy mozecie polecic jakis klub zeglarski w okolicach Szczecina, Zalewu?
Chcialabym plywac w zeglarskiej atmosferze z ludzmi ktorzy tez maja hopla na punkcie jachtow. Dzwonilam do jednego klubu lecz oni sami siebie odradzili bo zyja glownie z czarterow, a czlonkowie nawet sie nie znaja miedzy soba.

Czy ktorys z forumowiczow jest w stanie mi doradzic?
Z zeglarskim ahoj, E

Jacht wlasny masz ? Po upadku "komuny" kluby szczecinskie to stowarzyszenia prywatnych armatorow a jesli jachty klubowe jeszcze maja to te sa wlasnie czarterowane.Praktycznie jedyne wyjscie to znajomi z jachtem lub wlasny jacht.

I do tego celu służy między innymi właśnie forum

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

dziękuje za informacje ale to niestety nadal nie jest odpowiedź na moje pytanie... szukam klubu, jestem pewna że są jeszcze takie "jak kiedyś". Nie każdy może pozwolić sobie na swój jacht, szczególnie kiedy jeszcze nie wie czy będzie się dobrze czuł na wodzie. Nie jest łatwo kogokolwiek do pływania znaleźć. Kontaktowałam się z osobą, która jakiś czas temu poszukiwała tutaj na forum kogoś, z kim mogłaby pływać na stałe - nadal nikt się nie znalazł a dziewczyna ma doświadczenie i lubi pływać. Nie mówicie, że to tak łatwo tylko być na forum.

Pytam jeszcze raz, może komuś jakiś klub umożliwił pływanie? Słyszał dobre opinie? Nie chodzi mi tylko o jachty, mogą być omegi - chcę sprawdzić się na wodzie

Skoro jesteś pewna - szukaj.
Jak znajdziesz - napisz koniecznie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Omegi ( glownie dla studentow) ma JK AZS.Jesli chcesz sie sprawdzic na wodzie a znajomych nie masz to najprostrza droga jest rejs komercyjny. Dla mlodziezy jest "Palac" .

:) Zegluje po szczecinskich wodach ponad 50 lat i jakos zaden klub " jak kiedys" nie przychodzi mi do glowy a znam chyba wszystkie.
Z Kolezanka o ktorej wsponmialas wymienilismy maile ale nasze potrzeby sa nieco inne. Ja nie szukam osob ze stopniem a z doswiadczeniem regatowym i takim zacieciem, to spora roznica.
Wole dzieciaka ktory wyrosl z Optymista niz patentowanego zeglarza ktorego wszystkiego trzeba uczyc od nowa a efekt jest niepewny

A w Gdyni by się znalazł...



Tylko że takich albo nie ma, a jak są, to pchają się na wypasione regatówki...
Ja tam próbuję z róznymi, o ile są naprawdę chętni i rokują
Efektu końcowego nigdy nie można być pewnym, często ludzie odchodzą z przyczyn osobisto-rodzinnych, na to nie ma rady

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A tak w ogóle, to chyba ani moja taktyka z nowymi ludźmi, ani Twoja, nie jest dobra, skoro Ty pływasz zazwyczaj sam, a ja mam cały czas braki w załodze

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, bylem i widzialem klubowe jachty "na kolkach". Gdybym mogl w Szczecinie dostac klubowa "cwiartke" to nie kupowalbym wlasnej
Probowac z nowicjuszami mozna jesli ma sie duzo czasu a ja i wiekszosc kolegow ma problem zeby go znalesc na wszystkie punktowane regaty o treningach nie mowiac. Jutro jade z Zona i dobrym sternikiem, za 2 tyg. pojedzie ze mna kolega, ktory tez ma wlasna lodke i jutro z braku zalogi plynie sam.

Eeee, nie przesadzajmy z tym brakiem czasu. Znaczy, nie bardzo jest to kryterium. Jakoś tam się zawsze da wcisnąć nowicjusza. Tak mi się wydaje, a przecież na Pallasie pasazerów w zasadzie mieć nie mogłem. Teraz powinno być łatwiej. Jak na razie, to jutro na pomiary ORC ludzi mi brakuje, znaczy będziemy się w trzy sztuki w to bawić. A na ragaty za tydzień też jeszcze składu pełnego nie mam. Inna sprawa, że nie wiem jaki to ma być ten pełny skład, na nowym jachcie.
A co do kolegi, który płynie sam, to sam widzisz. Mógłby wziąć kogoś do pomocy i nauki, oczywiście kogoś sensownego. Tu mamy jednak inne podejście

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl