Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 kwi 2024, o 08:42




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 27 lis 2007, o 16:28 

Dołączył(a): 27 lis 2007, o 16:19
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Witam,
mam do Was prośbę - czy moglibyście napisac, gdzie Waszym zdaniem powinny w Polsce powstać przystanienjachtowe, gdzie takowych brakuje? Piszę pracę na temat perspektyw rozwoju żeglarstwa w Polsce i Wasze opinie na ten temat byłyby dla mnie bezcenne. Liczę na Waszą pomoc i pozdrawiam. :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lis 2007, o 18:25 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Kasia26 napisał(a):
mam do Was prośbę - czy moglibyście napisac, gdzie Waszym zdaniem powinny w Polsce powstać przystanienjachtowe, gdzie takowych brakuje?

Witaj Kasiu po raz pierwszy na Forum :smile:
Z mojego punktu widzenia - brak jest przystani rzecznych. Nie bardzo mogą je zastąpić istniejące kluby żeglarskie - one nastawione są głównie na potrzeby miejscowych armatorów, a nie przygodnie trafiających się uczestników rejsów (brak jest zatem np. stałej obsługi infrastruktury sanitarnej, o ile pełna infrastruktura sanitarna w ogóle w takich klubach istnieje). Przykładowo: na przemierzanym przeze mnie co roku szlaku Warszawa - Mazury - Warszawa czynna jest (poza przystaniami nad Zalewem Zegrzyńskim i w Piszu, już na WJM) właściwie tylko jedna przystań: w Pułtusku. W Ostrołęce jej rolę jakoś pełni nadrzeczna restauracja (ale brak jest prysznica, a często zdarza się że jest w całości zarezerwowana dla gości weselnych), zaś stanica wodna w Ptakach (nad Pisą) była przez ostatnie lata zamknięta na głucho, z powodu niesprzyjającej aury. I przez niedostatek rzecznych przystani mało kto pływa po rzekach; nie sprzyja temu także ukształtowany w ostatnich latach model żeglowania polegający na krótkim (rzadko kiedy dłuższym niż tydzień) czarterowaniu wielkich, kilkunastoosobowych "koromyseł" (zamiast korzystania z jachtu własnego, lub w ostateczności klubowego).

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Jak atrakcyjnym akwenem mogłyby okazać się niedoceniane rzeki - proszę zobaczyć choćby tu:

http://www.siz.org.pl/opowiesc/tomekj/wisla1.html


Ostatnio edytowano 29 lis 2007, o 08:06 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 28 lis 2007, o 23:22 

Dołączył(a): 16 paź 2007, o 10:07
Posty: 46
Lokalizacja: Leszno
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Cześć Kasiu!
Moim zdaniem dużo większą barierą dla rozwoju żeglarstwa w Polsce są rygorystyczne przepisy z czasów totalitarnych regulujące, a raczej zakazujące wszystkiego wszystkim z niellicznymi wyjątkami. Wystarczy przekroczyć naszą zachodnią granicę żeby zobaczyć jak wygląda państwo o normalnym stosunku do żeglarzy. Problemem jest też wyrobienie w opinii społecznej przeświadczenia, że żeglarstwo jest sportem niemalże ekstremalnym, a uprawiający je ludzie to jacyś masochiści. Do większości moich znajomych nie dociera np. fakt, że można przyjemnie spędzić tygodniowy urlop na luksusowym jachcie na Morzu Śródziemnym i nie ma to nic wspólnego ze scenami z fimlu "Pan i Władca na Krańcu Świata"
Pozdrawiam
Dzikus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lis 2007, o 06:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2006, o 15:44
Posty: 307
Lokalizacja: Rybnik
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz lodowy
Dzikus napisał(a):
Moim zdaniem dużo większą barierą dla rozwoju żeglarstwa w Polsce są rygorystyczne przepisy z czasów totalitarnych regulujące, a raczej zakazujące wszystkiego wszystkim z niellicznymi wyjątkami.


Jak Dzikus zaznaczył,blokadą w rozwoju żeglarstwa są nieżyciowe przepisy.
Poczytaj : http://www.pfz.org.pl/smok/

_________________
Jurek
.....kiedy dogmat zakrada się do umysłu, ustaje wszelka aktywność intelektualna.


http://zagle.mazury.info


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lis 2007, o 08:01 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
pa20jb napisał(a):
Dzikus napisał(a):
Moim zdaniem dużo większą barierą dla rozwoju żeglarstwa w Polsce są rygorystyczne przepisy z czasów totalitarnych regulujące, a raczej zakazujące wszystkiego wszystkim z niellicznymi wyjątkami.

Jak Dzikus zaznaczył,blokadą w rozwoju żeglarstwa są nieżyciowe przepisy.

Na szczęście nie jest już aż tak źle. W połowie minionego sezonu, pod naciskiem szerokich środowisk żeglarskich, zniesiono wprowadzony za podszeptem działaczy PZŻ w latach 2005-2006 obowiazek słono płatnej rejestracji i przeglądów technicznych śródlądowych jachtów żaglowych, zaś od Nowego Roku przestają być wymagane patenty na jachtach żaglowych poniżej 7,5m długości (a to pozwala pływać bez uprawnień już nie tylko Omegami i Orionami, ale i Venuskami a nawet Tangami 730) i motorowych poniżej 10kW mocy silnika (choć jest to nieco za mało w przypadku popularnych w Europie turystycznych barek motorowych, tzw houseboatów, które będąc podobnie jak żaglówki jednostkami wolnobieżnymi stwarzają pomijalne tylko zagrożenie dla innych użytkowników akwenów, a opanowanie ich prowadzenia jest dziecinie łatwe).
Teraz najważniejsze zadanie - to doprowadzić do ustawowego usankcjonowania liberalizacji na morzu (aby jeden dyrektor nie był już w stanie ponownie zaostrzyć przepisów w drodze byle zarządzenia), oraz bronić na śródlądziu tego co udało się już osiągnąć. Działacze PZŻ pozbawieni dopływu pochodzących z kieszeni żeglarzy łatwych pieniędzy nie pogodzą się tak łatwo z utratą "władzy żeglarskiej". Póki co jątrzą i judzą na łamach prasy i innych massmediów:
http://www.tygodniksolidarnosc.com/2007/42/6_zeg.html
Ale też i offtop nam się zrobił. Proponuję jednak wrócić do tematu infrastruktury przystaniowej (wybrzeże Bałtyku się kłania). Chciałem jedynie uświadomić w razie czego Kasi, że "nie święci garnki lepią" i dzieki ostatnich zmianach w przepisach żeglarstwo stało się bardziej dostępne dla każdego. Trzeba tylko mieć do dyspozycji jacht, elementarną umiejętność jego prowadzenia (aby nie wysypać się już w porcie) oraz... zdrowy rozsądek, aby nie popełnić takiego głupstwa jak ofiary tegoroczego "białego szkwału", o druzgocącej sile, ale przecież zapowiadanego przez nadciągającą chmurę.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Ostatnio edytowano 29 lis 2007, o 13:06 przez Tomek Janiszewski, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lis 2007, o 11:41 

Dołączył(a): 27 lis 2007, o 16:19
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Dziekuję za Wasze odpowiedzi. Jeśli chodzi o rzeki, to chyba nie tylko brak przystani utrudnia żeglowanie ale także stan techniczny torów... Mieszkam nad morzem i zawsze fascynowało mnie żeglowanie po morzu, tym bardziej że szlaki śródlądowe są zapełnione chyba do granic możliwości (chodzi mi głównie o WJM).
Póki co najciekawszym miejscem, w którym - według mnie - brakuje przystani jest Nowe Warpno - może ktoś z Was się z mna zgodzi, że jest to pieknie położona miejscowość?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 29 lis 2007, o 13:05 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
Kasia26 napisał(a):
Jeśli chodzi o rzeki, to chyba nie tylko brak przystani utrudnia żeglowanie ale także stan techniczny torów...

"Przede wszystkim nie szkodzić". Pół biedy jeśli na "stan techniczny" szlaków rzecznych składają się naturalne, piaszczyste łachy. Pokonywanie ich może być bardzo uciążliwe, ale nie jest niebezpieczne.
Gorzej gdy rzeka jest traktowana jako... darmowe wysypisko gruzu budowlanego, pod pretextem umacniania jej brzegów. Tak niestety do niedawna działo się w Warszawie, i do dziś dzieje się nielegalnie. Wystarczy popatrzeć na zwały pogruchotanych żelbetowych płyt, często jeszcze z wystającymi prętami zbrojeniowymi, choćby w okolicach Siekierek. Jeszcze pod koniec ub. wieku zasypano gruzem starorzecza w okolicach Saskiej Kępy, ostatecznie pozbawiając połączenia wodnego byłą przystań AZS - dziś znajduje się tam skład budowlany.
Cytuj:
Mieszkam nad morzem i zawsze fascynowało mnie żeglowanie po morzu

W tym wypadku tak jak piszą moi Przedmówcy, barierę stanowiły głównie przepisy. Na szczęście wraz z wejściem do UE możliwe stało się ich omijanie, metodą rejestrowania jachtów w krajach o łagodniejszych przepisach (zwłaszcza w Szwecji). Pływanie Polaków pod obcymi banderami nie mogło podobać się politykom LPR, i oni to mieli główny udział w niedawno rozpoczętej kampanii zmierzającej do zliberalizowania i polskich przepisów. Oby znaleźli kontynuatorów.
Cytuj:
tym bardziej że szlaki śródlądowe są zapełnione chyba do granic możliwości (chodzi mi głównie o WJM).

To zależy od punktu siedzenia :wink: Kto lubi szpan, może niemal nie opuszczać exkluzywnych przystani, jak Letni Ogród, Mikołajki czy Sztynort, i narzekać na tłok. Kto tego alergicznie nienawidzi, może zaszyć się gdzieś w Karwicy, i nosa nie wychylać poza Guziankę. Ale można też potraktować mazurską "jachtostradę" jako zło konieczne, i wykorzystywać ją jedynie w celu szybkiej zmiany rejonu pływania. I wtedy okazuje się że wszędzie można znależć jezioro na którym jest się jednym z nielicznych, lub wręcz jedynym żeglarzem: na północy mogą to być jeziora na szlaku Sapiny, na południu - Roś, zaś w centralnej części Mazur - Buwełno, Ublik i Zielone (patrz niżej, wątek o Głaźnej Strudze). Nawet na takim Zegrzu można poczuć swobodę - wystarczy zapuścić się kawałeczek w cofkę Bugu.
Cytuj:
Póki co najciekawszym miejscem, w którym - według mnie - brakuje przystani jest Nowe Warpno - może ktoś z Was się z mna zgodzi, że jest to pieknie położona miejscowość?

Akurat Zalewu Szczecińskiego nie znam zupełnie. Ale prężne w ostatnich latach zachodniopomorskie koleje zapowiadają reaktywację połączeń do Trzebieża Szczecińskiego - na pewno skorzystam ze sposobności aby przy okazji "zaliczania" kolejowego szlaku którym jeszcze nie jeździłem rozejrzeć się i po tym akwenie.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lis 2007, o 07:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2631
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 275
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Większośc morskich przystani jachtowych ( marin?) jest żałośnie prymitywna. Przyznaję, że moje informacje nie są zbyt aktualne, bo ostatnio żeglowałem gdzie indziej, ale pamiętam port w Darłówku, gdzie jachty cumowały w kanale portowym. Podczas sztormu fale hulały tam bez żadnej przeszkody. Generalnie, porty centralnego wybrzeża są ( mogą być ) połapką, ponieważ wyjscie z nich podczas silniejszego wiatru może być utrudnione, jeśli nie wręcz niemożliwe. Poprawienie tego stanu wymagałoby jednak poważnych inwestycji hydrotechnicznych daleko wykraczających poza teren samej mariny.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 2 gru 2007, o 17:07 

Dołączył(a): 16 paź 2007, o 10:07
Posty: 46
Lokalizacja: Leszno
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Faktem jest że polskie środkowe wybrzeże niezbyt sprzyja masowej budowie przystani. Miejsca, w których powstanie ich było możliwe, są już zajęte. Problemem jest w tej chwili głównie standart panujący w naszych "marinach". Natomiast Zalew Szczeciński z pewnością ma potencjał. Tylko kasy jak zwykle brak. Słynny COż w Trzebieży z sezonu na sezon wygląda chyba gorzej. A jak Wały Chrobrego w Szczecinie, bo w tym sezonie ich nie widziałem? Plany były podobno ambitne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 gru 2007, o 20:23 

Dołączył(a): 7 maja 2006, o 09:53
Posty: 391
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: Inland Skipper
Przed paroma laty miałem szczęście przepłynąć z Jezioraka na WJM. Zainteresowani wiedzą jaki to szlak. Płynęliśmy morsem i cumulusem. Ten drugi "dał popalić". Przystanie na tym szlaku praktycznie nie istnieją, poza nielicznymi wyjątkami. Korzystanie z toalet - za uprzejmą zgodą szefostwa - wstęp do ich służbowych. Duże ukłony dla Policji. Potrafili życzliwie podpłynąć (po telefonie) i wskazać miejsce postoju. Jednak nie o to w tym wszystkim "biega". Szlaki, zwłaszcza rzeczne są niestety mało gościnne dla naszej braci. Mam tylko nadzieję, że ktoś wreszcie zauważy w tym źródło dochodu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 gru 2007, o 14:54 

Dołączył(a): 27 lis 2007, o 16:19
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Póki co udało mi się nazbierać trochę materiałów, teraz czas zacząć je opracowywać... Pozwolę sobie wszakże - w razie potrzeby - popytac Was jeszcze w przyszłości. fajnie się z Wami pracuje :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 gru 2007, o 22:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 maja 2006, o 18:46
Posty: 349
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Podziękował : 40
Otrzymał podziękowań: 34
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Kasia26 napisał(a):
Witam,
mam do Was prośbę - czy moglibyście napisac, gdzie Waszym zdaniem powinny w Polsce powstać przystanienjachtowe, gdzie takowych brakuje? Piszę pracę na temat perspektyw rozwoju żeglarstwa w Polsce i Wasze opinie na ten temat byłyby dla mnie bezcenne. Liczę na Waszą pomoc i pozdrawiam. :wink:

Przystani jachtowych brakuje napewno w zachodniej Polsce na rzekach, tam, gdzie dosyć masowo zaczynają przypływać Niemcy swoimi jachtami motorowymi. Mam na myśli Kostrzyn, Słubice i Gorzów Wlkp. Rozmawiałem z Niemcami cumującymi w Kostrzynie i Gorzowie, i oni również uważają że brakuje nam przystani. Są najczęściej (ci Niemcy) w wieku emerytalnym, wypływają z domu na pół roku, i nasze zachodnie tereny to dla nich teren niezbadany. Pytałem czy nie wolą ciepłych rzek i kanałów Francji, uważają, że tam już pływają od wielu lat, i wolą coś nowego, dzikiego. Tylko że w tej naszej "dziczy" tez trzeba czasami podłączyć jacht do prądu, zatankowac wodę czy opróżnić chemiczną WC. A tu nie ma gdzie.

Pozdrawiam

_________________
Janusz Rolfok

jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr...
jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 3 sty 2008, o 16:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2006, o 17:51
Posty: 1188
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 187
Otrzymał podziękowań: 261
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz polodowcowy
Zgadzam sie z moimi przedmówcami ,że brakuje przystani z prawdziwego zdarzenia na rzekach.Ale wrócę na nasze zatłoczone Mazury . Uważam ,że przydałyby się przystanie na naszym największym jeziorze tzn. na Śniardwach . Jest wprawdzie Okartowo na końcu szlaku, jest Niedxwiedzi Róg, Popielno na poczatku tuż za Przeczką , ponoć powstała czy powstaje przystań w Nowych Gutach ale nie byłem tam a przepływając niedaleko nic szczególnego nie rzuciło mi się do oka. Wydaje mi się , że dobrze by było gdyby powstała przystań w okolicach Dziubieli a także w zatoce Kwik. Śniardwy są tak dużym akwenem a mało jest miejsc gdzie można się schronić w razie problemów pogodowych. Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 11 lut 2009, o 12:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17303
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2170
Otrzymał podziękowań: 3591
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
pa20jb napisał(a):
Jak Dzikus zaznaczył,blokadą w rozwoju żeglarstwa są nieżyciowe przepisy.

A gdyby tak jeszcze dodał coś o ekologach (a w zasadzie o eko-terrorystach), to przyklasnął bym i zgodził się w stu procentach.

Budowa jakiejkolwiek przystani w Najjaśniejszej, to gehenna związana z protestami ekologów:-(

--
Pozdrawiam
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 11 lut 2009, o 15:22 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
maar napisał(a):
pa20jb napisał(a):
Jak Dzikus zaznaczył,blokadą w rozwoju żeglarstwa są nieżyciowe przepisy.

A gdyby tak jeszcze dodał coś o ekologach (a w zasadzie o eko-terrorystach), to przyklasnął bym i zgodził się w stu procentach.

Budowa jakiejkolwiek przystani w Najjaśniejszej, to gehenna związana z protestami ekologów:-(


Bajdurzysz, albo mylisz ekologów z pseudoekologami, żyjącymi z oprotestowywania wszelkich inwestycji, włącznie z oczyszczalniami ścieków. Wejdź na
stronę Fundacji Ja Wisła, zobacz jak troszczą się o przyrodę (ale także o zabytki wiślanej żeglugi) i wskaż miejsce gdzie sprzeciwialiby się rewitalizacji Portu Czerniakowskiego.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maar, Stara Zientara, waliant, Wojtek Bartoszyński i 57 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL