Czołem,
Czy nad Mietkowem jest miejsce oprócz Borzygniewu gdzie można zostawić łódkę na przyczepie i slipować ją sobie każdorazowo (finn). Borzygniew jest ok, ale slip jest totalnie od czapy, nachylony, obrzucony kamieniami, samemu nie ma szans wyciągnąć łódki z wody, a co dopiero ją wciągnąć na górę.

Jakieś pomysły?

Chyba, że wam przychodzi do głowy jak wyciągać wózek z wody? Może przy pomoce auta? Jakaś wyciągarka ręczna?

Pozdrawiam,
Piotr

A o którym slipie w Borzygniewie mówisz? W BOSW, u wędkarzy czy jescze jakimś innym?

Bosw

To proponuję zajrzeć do wędkarzy, chociaż tam slipowanie też raczej z samochodem.
Poza tym, teraz mało wody, więc dodatkowe kłopoty.

Będziesz regacił po Mietkowskim swoim nowym nabytkiem?

To postaw u wedkarzy. Kolega tam trzyma 470 i sobie chwali. Pisaliśmy razem.

A mozna tam tez gdzies zagle zostawiac? Bezpiecznie zostawić wszystkie stery itd tam? Jaki jest miesięczny koszt?

Bede ja chciał przywieźć po kolejnym weekendzie. Jak sie wszystko uda to możemy spróbować się poregacić

Zadzwoń do nich, gospodarz obiektu wszystko Ci powie. Telefon znajdziesz w internecie.

Ok, dzieki.

Myślę, że w ciągu dwóch tygodni się spotkamy

Teraz 3 weckendy pod rząd jak dobrze pójdzie będę na morzu. Ale jak wrócę to na pewno
wypatrzę na wodzie finna i Cię zaczepię

A ja wypożyczę FD od kolegi na Mietkowie i zrobimy regaty.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

A kto na Mietkowie ma FD??????Oczywiście sprawne i pływające.
Dobre 3 lata już nie widziałem tej klasy na wodzie.

Ma zapewniam. Piękne drewniane FD. Mało tego ma jeszcze 505.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Był ktoś z was u wędkarzy ostatnio? Płyty od slipu sięgają jeszcze wody? Może ktoś zrobił świeże zdjęcie?

Woda wciąż nisko i płyty slipu nie sięgają lustra wody.
Sąsiednia przystań ma "widok z kamery na molo": http:// bosw . pl

Skier a co to za klasa na której plywasz? Pływałeś z człowiekiem z wopru?

Ja odszedłem kawałek od was i władowałem się baksztagiem na mieliznę.

Piękny dzień.

Jachcik to fireball. Na tej mieliźnie siedzieliśmy godzinę wcześniej .
Załogant mój to wiceprezes wrocławskiego wopru. Moja stała załoga na morze i
śródlądzie. Boję się wody i bez ratownika na wodę nie wychodzę
Twój finn fajnie wygląda. Będziemy musieli kiedyś się umówić i zamienić
się łódkami.

I generalnie jak ktoś się zrzuca z wózka/przyczepy to od Francuza jest idealnie. Dno jak beton. Finna wyciągnąłem sam z wody, także szok.

Pozdr.