Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wpłynąłem sobie w Inę
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=27&t=29029
Strona 1 z 1

Autor:  Marian J. [ 3 sie 2018, o 13:23 ]
Tytuł:  Wpłynąłem sobie w Inę

Od kilku dni grasuję po jeziorze Dąbie. Odwiedziłem parę zakątków, marinę w Lubczynie w której jest od groma zielska. Wczoraj stałem przy brzegu w rejonie Inoujścia a dzisiaj wpłynąłem sobie w Inę. Dopłynąłem do miejsca gdzie korony nadbrzeżnych drzew tak zbliżają się do siebie, że musiałbym kłaść maszt. A nie za bardzo mi się chce to robić po rejsie Wartą i Odrą i postawieniu go na fest w marinie Pogoń po przepłynięciu pod wszystkimi mostami szczecińskimi. Po drodze minąłem przyczółki zniszczonego mostu i przepłynąłem pod linią wysokiego napięcia.
Załącznik:
betonowiec - Ina.png
betonowiec - Ina.png [ 419.4 KiB | Przeglądane 5106 razy ]

Autor:  bury_kocur [ 3 sie 2018, o 16:11 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

Marian J. napisał(a):
dzisiaj wpłynąłem sobie w Inę


Z ciekawości - jak tam z głębokością ?

Autor:  Marian J. [ 3 sie 2018, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

bury_kocur napisał(a):
Marian J. napisał(a):
dzisiaj wpłynąłem sobie w Inę


Z ciekawości - jak tam z głębokością ?
Nie mam echosondy to nie wiem jaka jest faktycznie głębokość. Ale w nurcie prawdopodobnie jest spora. Dla jachtu balastowego problemem mogą być mielizny w rejonie ujścia które widać na zdjęciach satelitarnych. Na postój w rejonie betonowca wpłynąłem z podniesionym mieczem i wypuszczonym sterem. Dodatkowo z uwagi na pas zielska przybrzeżnego rzuciłem kotwicę w dużej odległości od brzegu. Do brzegu dochodziłem korzystając z wiosła pychowego żeby nie używać silnika. I w takim stanie jak stałem przy brzegu popłynąłem w rejon ujścia i tak przez moment czułem, że forsuję mieliznę.

Autor:  Alterus [ 3 sie 2018, o 21:24 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

A jak tam na Dąbiu z zakwitem wody? Kiedyś pływałem tam jak w zupie. :-)
Ładny kawałek przejechałeś.

Autor:  Marian J. [ 4 sie 2018, o 08:50 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

Nie wiem czy chodzi Ci o sam zakwit wody czy też o zielsko nawijające się na śruby silników. Bo glony w wodzie to widać prawie wszędzie. A z ogromną ilością zielska które sprawiły mi nie mało kłopotów były przed Lubczyną i w samej marinie w Lubczynie. Wcześnie rano wypłynąłem z Iny i teraz stoję na kotwicy przy ujściu Gowienicy przed Stepnicą. Tak byłem głodny, że musiałem zrobić sobie śniadanie zanim wpłynę do Stepnicy.

Autor:  reed [ 4 sie 2018, o 10:14 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

To dzięki za info o zielsku, miałem ochotę do Lubczyny wyskoczyć ale szkoda silnika.

Autor:  Colonel [ 4 sie 2018, o 10:27 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

Też odpuszczę sobie.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  SIRK [ 6 sie 2018, o 22:13 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

Marian J. napisał(a):
Od kilku dni grasuję po jeziorze Dąbie. Odwiedziłem parę zakątków, marinę w Lubczynie w której jest od groma zielska. Wczoraj stałem przy brzegu w rejonie Inoujścia a dzisiaj wpłynąłem sobie w Inę. Dopłynąłem do miejsca gdzie korony nadbrzeżnych drzew tak zbliżają się do siebie, że musiałbym kłaść maszt. A nie za bardzo mi się chce to robić po rejsie Wartą i Odrą

Po Inie to tylko kajakiem i raczej z prądem, prawdę mówiąc to nawet nie zdawałem sobie sprawy jak spływy kajakowe zrobiły się ostatnio popularne. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam;
https://www.google.com/search?client=sa ... 8&oe=UTF-8
Nie tylko w Lubczynie ale na całym Dąbskim a także Zalewie Szczeciński można spotkać „zielsko”. Co roku jest ten sam problem a tego roku niestety trochę szybciej i więcej ale taki urok płytkich akwenów. Jeżeli ktoś tego nie lubi to poza wyznaczonymi szlakami niewiele pozostaje, nawet do Wolina strach płynąć nie mówiąc o Wapnicy czy Wicku.

Szkoda, że nie wiedziałem o twojej obecności, przez ostatnie dni deptaliśmy sobie po piętach.

Autor:  Marian J. [ 10 sie 2018, o 07:50 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

SIRK napisał(a):
Szkoda, że nie wiedziałem o twojej obecności, przez ostatnie dni deptaliśmy sobie po piętach.
W Lubczynie widziałem Twój jacht i chyba nikogo na nim wtedy nie było. 7.08 byłem w Rankwitz, 8.08 w Zinowitz a teraz stoję w osłoniętym miejscu w okolicach mostu w Zecherin i czekam aż wiatr trochę siądzie. Poza tym mam małą robotę do zrobienia na łódce.

Autor:  Marian J. [ 9 lis 2018, o 06:34 ]
Tytuł:  Re: Wpłynąłem sobie w Inę

Marian J. napisał(a):
Wczoraj stałem przy brzegu w rejonie Inoujścia
Przy brzegu było płytko, że mogłem odejść od brzegu bez obawy, że zamoczę aparat i zrobiłem to zdjęcie:
Załącznik:
DSCN4453.JPG
DSCN4453.JPG [ 156.33 KiB | Przeglądane 4577 razy ]

Marian J. napisał(a):
Dopłynąłem do miejsca gdzie korony nadbrzeżnych drzew tak zbliżają się do siebie, że musiałbym kłaść maszt.
I zostałem w tym miejscu na noc
Załącznik:
DSCN4458.JPG
DSCN4458.JPG [ 190.94 KiB | Przeglądane 4577 razy ]

Na drugi dzień ponownie:
Marian J. napisał(a):
Po drodze minąłem przyczółki zniszczonego mostu i przepłynąłem pod linią wysokiego napięcia.

Załącznik:
DSCN4465.JPG
DSCN4465.JPG [ 165.35 KiB | Przeglądane 4577 razy ]

Powoli zbliżałem się do ujścia:
Załącznik:
DSCN4470.JPG
DSCN4470.JPG [ 169.65 KiB | Przeglądane 4577 razy ]

Po wypłynięciu zrobiłem zdjęcie stawy w rejonie ujścia Iny przy której której jest rozległa płycizna:
Załącznik:
DSCN4471.JPG
DSCN4471.JPG [ 141.86 KiB | Przeglądane 4577 razy ]

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/