Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Wpłynąłem w Gowienicę https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=27&t=29083 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Marian J. [ 14 sie 2018, o 10:45 ] |
Tytuł: | Wpłynąłem w Gowienicę |
Wczoraj po postoju w Gąsierzynie wpłynąłem sobie w Gowienicę. Tym razem mimo zwisających nisko gałęzi drzew nie zrezygnowałem z dalszego płynięcia i położyłem maszt. Początkowo próbowałem płynąć na silniku ale po pewnym czasie korzystałem tylko z wiosła pychowego. Dopłynąłem do mostu w Stepnicy który był za niski żeby pod nim płynąć. Tam zrobiłem sobie przerwę na obiad i zawróciłem w kierunku ujścia. Przy moście jeden z mieszkańców jadący na rowerze chwilę ze mną porozmawiał i powiedział, że jak żyje to jeszcze nie widział żeby ktoś tu przypłynął jachtem. Załącznik: Od mostu w kierunku ujścia płynąłem na silniku na małym gazie. W rejonie ujścia chciałem sklarować jacht i popłynąć do portu. Ale zaczęły się przygody. Najpierw zanim postawiłem maszt to wypadł mi za burtę wytyk wspomagający stawianie masztu. Sprawdziłem jak jest głęboko przy jachcie i wszedłem do wody go szukać. Po znalezieniu wytyku postawiłem maszt ale okazało się, że mam trudności z zapięciem agrafki spinającej sztag ze sztagownikiem. Obejrzałem dokładnie takielunek i okazało się, że sztag zawinął się wokół topu masztu. Musiałem ponownie kłaść maszt i wchodzić do wody żeby odwinąć sztag z topu. Po tym wszystkim postawienie masztu wyszło jak należy. Ale jacht był cały uświniony zielskiem i miałem jeszcze nie podpięty bom. Poza tym byłem tak zmęczony, że wycofałem się w głąb rzeczki i zostałem na noc na kotwicy. Załącznik: Rano ogarnąłem co nieco jacht i wpłynąłem do kanału młyńskiego w Stepnicy |
Autor: | Bombel [ 14 sie 2018, o 16:54 ] |
Tytuł: | Re: Wpłynąłem w Gowienicę |
Marian J. napisał(a): Najpierw zanim postawiłem maszt to wypadł mi za burtę wytyk wspomagający stawianie masztu. Sprawdziłem jak jest głęboko przy jachcie i wszedłem do wody go szukać. Po znalezieniu wytyku postawiłem maszt ale okazało się, że mam trudności z zapięciem agrafki Obejrzałem dokładnie takielunek i okazało się, że sztag zawinął się wokół topu masztu. Musiałem ponownie kłaść maszt i wchodzić do wody żeby odwinąć sztag z topu. Po tym wszystkim postawienie masztu wyszło jak należy. Ale jacht był cały uświniony zielskiem i miałem jeszcze nie podpięty bom. No i niech mi ktoś powie że żeglarz to ""normalny"" facet. ![]() ![]() |
Autor: | Colonel [ 14 sie 2018, o 18:42 ] |
Tytuł: | Re: Wpłynąłem w Gowienicę |
W której to Stepnicy spotkaliśmy się zaraz po moim wejściu. Miło było poznać! Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka |
Autor: | WrobelSwirek [ 15 sie 2018, o 08:53 ] |
Tytuł: | Re: Wpłynąłem w Gowienicę |
To tak trochę jak z bieganiem. Biegłem kiedyś 10km w jakimś lokalnym biegu. Deszcz + wiatr, i słyszę akurat jak przebiegałem, jak jakiś widz do ochroniarza: "Oni tak w deszczu biegają?", a ochroniarz: "Panie, to wariaci... im nic nie przeszkadza" ![]() |
Autor: | Marian J. [ 9 lis 2018, o 07:07 ] |
Tytuł: | Re: Wpłynąłem w Gowienicę |
Marian J. napisał(a): Tym razem mimo zwisających nisko gałęzi drzew nie zrezygnowałem z dalszego płynięcia i położyłem maszt. To drzewo zmusiło mnie do położenia masztu:Załącznik: Marian J. napisał(a): Dopłynąłem do mostu w Stepnicy który był za niski żeby pod nim płynąć. Załącznik: Marian J. napisał(a): Od mostu w kierunku ujścia płynąłem na silniku na małym gazie. Załącznik: Marian J. napisał(a): Po tym wszystkim postawienie masztu wyszło jak należy. Ale jacht był cały uświniony zielskiem i miałem jeszcze nie podpięty bom. Poza tym byłem tak zmęczony, że wycofałem się w głąb rzeczki i zostałem na noc na kotwicy. Załącznik: Załącznik:
|
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |