Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 27 kwi 2024, o 23:08




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 22 sty 2010, o 10:06 

Dołączył(a): 22 sty 2010, o 09:28
Posty: 1
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
Witam. Zamierzam po raz pierwszy sama wyczarterować jacht na Solinie. NIe wiem czy to jest dobry pomysł, ale chce spróbować, oczywiście mam uprawnienia. Proszę tylko o sugestie dotyczące wyboru jachtu jak i charakterystki jeziora.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 10:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
jak to na górskich akwenach :) wiatr lubi czasem zaskoczyć, poza tym piękne miejsca można tam odkryć, bardzo ładnie jest w okolicach Rajskiego i Chrewtu...
więcej szczegółów pewnie Carlo Ci poda


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 11:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
petronela1806 napisał(a):
oczywiście mam uprawnienia

Ważne abyś miała umiejętności

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 11:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Gdzieś już kiedyś pisałem, ale znaleźć nie mogę.

W skrócie:

1. Jachtów o przyzwoitym standardzie do wynajęcia nie ma za dużo, szukaj w googlach "czarter solina", znajdzie się kilka corvett 650, kilka sasanek 660, z jedna 700 viva, są jeszcze dwie, ale klubowa i praktycznie nie da się ich wyczarterować, bo zajęte cały sezon, kilka tang, reszta to sam stary złom. A więc wybór dość ograniczony
2. Jak wcześniej nie pływałaś na Solinie to możesz być zaskoczona nagłymi zmianami kierunku wiatru, czasami wielokrotnymi w przeciągu kilku minut - górzysty akwen, z prawie każdej zatoki powiewa, lub wiatr się odbija od wysokich brzegów - np. Wołkowyja,
3. Uważaj przy podejściach do kei, bo potrafi się zrobić z bajdewindu fordewind, więc trzeba zawsze tak podchodzić do kei, żeby być gotowym na taką okoliczność,
4. Praktycznie wszędzie jest głęboko więc podejścia do brzegu nie stanowią żadnego problemu, jak chcesz skorzystać z plaży to północno -wschodni kraniec wyspy skalistej ma ładną piaszczystą plażę, o łagodnym spadku, jak będzie za płytko żeby podejść rufową do brzegu (podchodziłem bez problemu Sasanką 660 supernową) to południowo-wschodni kraniec jest skalisty i głęboki, następnie plaża Polańczyk patelnia, Polańczyk cypel, Solina - kamienista ;/. Jałowcowa polana,
5. Generalnie infrastruktura znacznie gorsza niż na mazurach, ale więcej ciszy, mniej jachtów i dużo ciekawych miejsc do stanięcia na dziko,
6. Nie spodziewaj się wody na kei - chyba nigdzie nie ma, tylko gdzieniegdzie jest prąd,
7. Jachty jak mają silniki to tylko elektryczne,

- pytaj jak masz jeszcze jakieś pytania - ze względu na prawie 40 stopni gorączki mogę odpisywać nie od razu

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 12:29 

Dołączył(a): 20 sty 2010, o 13:53
Posty: 13
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
boSmann napisał(a):
petronela1806 napisał(a):
oczywiście mam uprawnienia

Ważne abyś miała umiejętności


A żeby mieć umiejętności to trzeba pływać, pływać i jeszcze raz pływać, a do tego potrzeba uprawnień.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 12:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
piter1389 napisał(a):
A żeby mieć umiejętności to trzeba pływać, pływać i jeszcze raz pływać, a do tego potrzeba uprawnień.
O ile z pierwszą częścią zdania się zgodzę w (prawie) stu procentach o tyle z drugą - (prawie) wcale.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 13:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
piter1389 napisał(a):
A żeby mieć umiejętności to trzeba pływać, pływać i jeszcze raz pływać, a do tego potrzeba uprawnień.


A kto Ci wmówił taką bzdurę? Pływam od lat mniej więcej 20-tu, na temat umiejętności kilka osób na tym forum może się wypowiedzieć a formalne polskie uprawnienia mam od półtora roku.

Co do tego że aby mieć umiejętności trzeba pływać - zgoda. Ale z tego wcale nie wynika konieczność posiadania jakichkolwiek uprawnień....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 13:19 

Dołączył(a): 20 sty 2010, o 13:53
Posty: 13
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Może w twoim przypadku:) Wiesz ja w swojej rodzinie i wśród swoich znajomych dopiero rozpalam zamiłowanie do żeglarstwa. Początkowo pływałem z firmami ale to dużo kasy zjada. Więc lepiej jest mieć uprawnienia. Stąd moja teza.:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 13:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
jeśli mówisz że w naszej pięknej rzeczywistości ŁATWIEJ jest dużo pływać mając uprawnienia - z oporami, ale zgoda. Natomiast jeśli, jak w pierwszym swoim stwierdzeniu stwierdzasz że uprawnienia są konieczne do tego, żeby dużo pływać - nie zgodzę się absolutnie. I na tym forum nie tylko ja jestem przykładem potwierdzającym moje i Marka stanowisko.

A protestujemy, bo stawiając taką tezę (pływanie=konieczność posiadania uprawnień) lejesz wodę na młyn tych, którzy chcą aby te uprawnienia trwały jak najdłużej i było ich jak najwięcej obowiązkowych, bo utwierdzasz innych w przekonaniu że jest to coś normalnego. A nie jest to normalne.

*** Dodano ***

aha, żeby nie było wątpliwości... w mojej rodzinie jestem JEDYNĄ osobą, która pływa

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Moniia napisał(a):
aha, żeby nie było wątpliwości... w mojej rodzinie jestem JEDYNĄ osobą, która pływa


też tak mam, gdyby nie harcerstwo pewnie nigdy bym nie wsiadł na jacht, a tu jako uczeń szkoły podstawowej miałem okazję tylko jednych wakacjach być na kilkudniowej kwaterce, dwóch dwutygodniowych obozach nad Soliną, jeden stacjonarny jeden wędrowny i dwutygodniowym rejsie morskim. :)

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 16:40 

Dołączył(a): 22 sie 2007, o 17:27
Posty: 29
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Gratuluję wyboru akwenu. Carlo powiedział już bardzo dużo, ale ja też chciałbym dorzucić swoje trzy grosze.
Pytanie kiedy chcesz plywać?
Jezeli na początku sezonu to stan wody jest wysoki. Możesz bez trudu cumować do drzewa na brzegu, dno schodzi dość stromo w dół, kotwica praktycznie się nie przydaje. Jeżeli będziesz pod koniec sezonu, to musisz się liczyć z tym, że woda będzie ciągle opadać i to bardziej niż zwykle, ponieważ jest spuszczana systematycznie na tamie, brzeg jest wówczas wymalowany poziomicami-gdzie stała woda. Z cumowaniem na „dziko” już nie będzie tak łatwo, chociaż generalnie jest głęboko. Jeżeli spojrzymy na mapę to Solina ma kształt portek. Przestrzegałbym przed zbyt głębokim wchodzeniem w „nogawki”. Panowie na tamie mogą zrobić psikusa, spuścić wodę w nocy i ugrzęźniesz. Okaże się, że masz za mało wody pod kilem żeby z tamtąd wypłynąć. Lepiej trzymać się bardziej cywilizowanych regionów. Wychodzenia na grząski brzeg też nie polecam no chyba, że jest taka konieczność. Można się zapaść po kolana.
To tyle straszenia. Gratuluję akwenu bo nigdzie w Polsce nie zobaszysz skał wychodzących z wody tylko tam. Wiatry często chodzą górą, woda się nawet nie zmarszy a Ty lecisz jak po stole.
Jest naprawdę pięknie.
Pozdrawiam serdecznie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 sty 2010, o 18:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Chyba troszkę przesadzasz:

1. Niski stan wody z reguły jest już od połowy czerwca, a praktycznie zawsze od początku lipca

2. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby przez noc spuścili tyle wody w okresie wakacyjnym, żeby mi wody zabrakło - bardzo dużo pływałem na jachtach balastowych - Carina i Conrad 28, jedyne gdzie może się to zdarzyć to w sytuacji, gdy wpłyniesz bardzo głęboko w zatokę Rajskie lub na sam Koniec Chrewtu (da się tylko jachtem mieczowym).
3. Kotwica doskonale się sprawdza w wielu miejscach. Używałem dość ciężkich kotwic Danfortha. Nie ma problemu z stawaniem na kotwicy:
- Polańczyk - dobre dno*
- Jałowcowa Polana - dobre dno
- Wyspa Skalista - pólnocna i wschodnia strona dobre dno, południowa i zachodnia strona skaliste kotwica dobrze trzyma - czasami za dobrze i trzeba nurkować a spadki znaczne
- Wejście do zatoki Rajskie - stawałem pomimo znacznego spadku - dobre dno
- Chrewt - w niektórych miejscach - znaczny spadek ale dobre dno
- Solina - wskazane jest stanięcie na kotwicy na długiej linie, szczególnie jak się nie ma silnika, bo często jest tam wiatr dopychający do brzegu i trudno odejść na żaglach - dno kamieniste
- Jawor - zatoczki - zdarzają się znaczne spadki dna - kamieniste dno
- Werlas - wiele zatoczek - dobre dno - w jednym miejsu przy wysokich skałkach może się zdarzyć dno kamieniste, ale tam raczej nikt nie staje
- Wyspa Energetyka - od północy i zachodu - dobre dno, strona wschodnia i południowa kamieniste i znaczne spadki,


* dobre dno - miękka glina lub gesty piach - kotwica trzyma bardzo dobrze

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2010, o 12:31 

Dołączył(a): 22 sie 2007, o 17:27
Posty: 29
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Carlo, widzę, że masz akwen opływany bardzo dobrze. Cieszę się, ale każdy ma swoje przygody. Pływałem na Solinie na początku sezonu maj-czerwiec, kiedy jeszcze nikogo nie było i na końcu wrzesień-październik, kiedy już nikogo nie było . Musisz przyznać, że warunki są diametralnie różne. Spotkałem ludzi, którzy utopili swoje kotwice np. Facet od którego przejmowałem właśnie "Carinę" porzucił kotwicę, bo trzymała za mocno, a [size=85][size=85][/size][/size]nurkowanie nic nie dało bo było za głęboko. Nie oceniam. Jednak gdy opowiedziałem o tym w klubie od razu wydano wyrok: "utopił bo nie zaknagował", ale ja mu wierzę. Co do spuszczania wody to faktycznie podczas wakacji nie są takie wielkie. Ale nigdy nie mów nigdy. To jezioro nie powstało dla radochy żeglarzy. Ma inne przeznaczenie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2010, o 12:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Można utopić kotwicę i nie jeden utopił. Przy wyspie skalistej od strony południowej wyciągnęliśmy kotwicę razem ze zwalonym drzewem (trzymała o drzewo). Darliśmy we dwóch w pionie i ledwo daliśmy radę.
Nad Soliną w miejscach gdzie kotwica może za mocno złapać stosuję linkę i bojkę, żeby wyciągnąć kotwicę od drugiej strony, tak żeby nie zahaczać jej jeszcze bardziej tylko odhaczać.

Co do tego nigdy nie mów nigdy - to od 1998 roku się taka historia nie zdarzyła, wcześniej nie wiem. Bywały takie lata, że nad Soliną spędzałem 3-4 miesiące w roku, więc wiem o czym mówię.

Warunki przed i po wakacjach są zupełnie inne.

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2010, o 14:59 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Maar! Monia! - choć bardzo Was lubię i szanuje, pozwolę sobie jednak stanąć w obronie młodzieży
w kwestii zdobywania uprawnień na kursach dla początkujących.
Po pierwsze primo: lepiej niech jeden z drugim "zaczyna" pod okiem kogoś, kto już cokolwiek o żeglowaniu wie. Oni wyrażnie napisali, że ani w rodzinie, ani pośród przyjaciół nikogo takiego nie mieli. Więc skąd mieli chociaż by wziąć łódkę by poćwiczyć?! - przecież nikt im sprzętu nie da wiedząc, że to ignoranci.
Po drugie primo:
Nie mnie Was pouczać, że jednak pewne zagrożenie życia jest z tym hobby związane.
A przecież wiadomym jest wszem wobec, że młodość do najrozsądniejszych nie należy.
Nam się udało. Ale już ja oddałem rumpel od motorówki mojemu synowi na Sniardwach gdy
gówniarz miał 2latka co omalże nie zakończyło się wywrotką na środku jeziora. I niewiele pomogła znajomość wody choć już pięć lat pływałem, i co woda potrafi - nie bylo mi obce.
Jednak obecność instruktora w początkach pływania ma swoje plusy.
Wiem,wiem, że nie popularne hasła głoszę. Ale Wy stare wyjadacze jesteście co to z niejednego chleba ten piec jedliście. I dysponując taką praktyką, można sobie pozwolić na odsądzanie od czci i wiary istniejącą obecnie rzeczywistość w kwestii szkolenia etc,etc.
Oczywiście zgodzę się z twierdzeniem, ze na głupotę nawet najlepsze szkolenie nie pomoże.
ale zawsze istnieje jakaś, choćby minimalna szansa, że komuś życie taki kursik uratuje.
Co pod rozwagę poddaję z prośbą o uwzględnienie choć części moich uwag.
Z wyrazami szacunku pozostający,
Andrzej P./ stary praktyk.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sty 2010, o 18:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lip 2009, o 08:41
Posty: 293
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 5
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
starypraktyku. Maar, Moniia i większość osób na tym forum ma patento-PZŻ-wstręt i jednocześnie nie uważa, żeby szkolenia pod okiem wykwalifikowanych osób mogły zaszkodzić. Jak prześledzisz dokładnie archiwalne posty to zdziwisz się jakie przedziwne tu się opisuje kursy potrzebne (w sensie mogące się przydać) do spokojnej żeglugi.

_________________
pozdrawiam
Tomasz Mahrburg
TMG geodezyjna obsługa inwestycji, geodezja Szczecin, Pajęczno Łódzkie, geodeta Pajęczno, usługi geodezyjne Szczecin Pajęczno Łódzkie, modele 3D do maszyn, pomiary terenu (dtm, dsm) z UAV(dron)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sty 2010, o 21:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
głównie obowiązkowo-patento-wstręt. Reszta się zgadza

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 sty 2010, o 21:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Moniia napisał(a):
Reszta się zgadza
Oczywiście oprócz "większości osób na tym forum" :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 11:33 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
No i taka to z Wami dyskusja.
A czy ja się upieram, że wszystkie kursy i szkolenia / jak i przepisy oraz rozporządzenia / za czasu słusznie minionego były w porządku?!
NIE! - wcale tak nie twierdzę. Odniosłem się tylko do sposobu zdobywania wiedzy o stylu życia
/strach użyć zwrotu "sport" bo zakraczą / jakim jest żeglarstwo.
To jak ma tę wiedzę zdobywać młody człowiek, który w czasie jakiejś tam wycieczki zobaczył wodę a na niej coś, co ma żagiel i chciał by tak samo. A tym czasem tatuś jest pijak a mamusia
............wa a i środowisko jak by podobne. Kiedyś miał szanse zapisać się do harcerskiej drużyny
wodniackiej i swoje marzenia spełnić.
A z tego co się orientuję dzisiaj nawet w harcerstwie musi pacierz umieć by go przyjęto.
A jak nie umie?!
Może jednak by te "kursa" pozostawić a jeno coś w tej kwestii zmienić?
Bo jak by nie patrzeć, na naszych "przywódców " / nawet Maar na nich głosował - hi! hi! hi! / - liczyć nie za bardzo można w poruszanym tu temacie.
Pozdrawiam.

ps.
jak by co, otwarty-m na propozycje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Starypraktyku, miałem zamiar Cię zacytować, ale... nie będę się narażał na "No i taka to z Wami dyskusja." :-)

Mylisz pojęcia szkolenie i uprawnienia, i tylko do tego odnieśliśmy się z Moniką.
Szkolenie - oczywiście! Trzeba się nauczyć żeglować, żeby móc to robić zgodnie z najpełniejszym regulaminem żeglugowym - regulaminem Zbieraja.

Uprawnienia - niepotrzebne. Prawo do żeglowania, podobnie jak prawo do oddychania, chodzenia, biegania etc. jest prawem naturalnym (danym przez p. Bozię) i nie trzeba - według mnie - prosić kogokolwiek o specjalny kwit.

To byłoby tyle jeśli chodzi o awanturowanie się :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 12:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
starypraktyk napisał(a):
A z tego co się orientuję dzisiaj nawet w harcerstwie musi pacierz umieć by go przyjęto.
A jak nie umie?!


Źle się orientujesz. Tak się składa że jestem instruktorem w wodniackiej drużynie harcerskiej i nie mam zielonego pojęcia kto i czy w ogóle którykolwiek z tych harcerzy chodzi do Kościoła! To jest ich prywatna sprawa!

Wkurzyłeś mnie tak kategoryczną wypowiedzią! Mów to co wiesz a nie wydaje Ci się że wiesz!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
carlo napisał(a):
Wkurzyłeś mnie tak kategoryczną wypowiedzią!
Piotruś, to była alergia literacka, nie nerwuj się :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 12:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Maar napisał(a):
Piotruś, to była alergia literacka, nie nerwuj się


A bo widzisz opinie harcerstwu robią tacy właśnie ludzie, którym wydaje się że coś wiedzą i trąbią o tym gdzie się da, albo kilku drużynowych oszołomów, którzy uznają że poranna i wieczorna modlitwa to obowiązek każdego harcerza! Jest natomiast wielu ludzi w harcerstwie, którzy mają naprawdę bardzo liberalne podejście i metody wychowawcze oczywiście przy zachowaniu pewnej dyscypliny która jest niezbędna przy żeglowaniu (ma być bezpiecznie i przyjemnie :)) i jak później taki instruktor słyszy takie głupoty to go szlag trafia.
Nie mówię że harcerstwo jest cacy bo do ideału daleko. Leśne dziadki i ludzie młodsi ale dziedzicznie obciążeni genetyczną indolencją intelektualną, brakiem jakichkolwiek zdolności menadżerskich i strachem przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji finansowych, wciąż oblegają strukturalne szczyty.
Harcerstwo wodne jednak zawsze było w pewnym sensie odcięte od tego co się działo na górze i od metod wychowawczych stosowanych przez harcerzy zielonych. Jak ktoś wypowiada się na temat harcerzy wodnych przez pryzmat harcerzy zielonych to nie ma pojęcia o czym mówi i powinien się nad sobą zastanowić!

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 13:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
carlo napisał(a):
opinie harcerstwu robią tacy właśnie ludzie, którym wydaje się że coś wiedzą i trąbią o tym gdzie się da
Opinię harcerstwu? Zdaje się, że już nie ma jednego harcerstwa?
ZHR widuję czasami w telewizorze, w programie Pospieszalskiego czy w jakichś innych młodzieżach kontra i bez względu na to, co i kto trąbi potrafię mieć własne zdanie - to harcerze sami zapracowali na opinię kato-oszołomów.

Cytuj:
Jak ktoś wypowiada się na temat harcerzy wodnych przez pryzmat harcerzy zielonych to nie ma pojęcia o czym mówi i powinien się nad sobą zastanowić!
Ale nie zabraniasz mu tego mówić? :-) :-) :-) Bo przypominam, że na forum obowiązuje zakaz zakazywania :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 13:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Marku o ZHR w ogóle nie mówię, Jest to organizacja wielkości mniej więcej 1/10 ZHP! Jak starypraktyk mówi "harcerstwo" to każdy (zapewne) kojarzy z ZHP! Starypraktyk stwierdził że nie da rady w harcerstwie osoba nie wierząca się znaleźć. Jest to oczywiste kłamstwo.

Pewnie że mu nie zabraniam tylko zarzucam kłamstwo! A to różnica ;)

pozdrowienia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 13:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17306
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2172
Otrzymał podziękowań: 3593
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
carlo napisał(a):
Jak starypraktyk mówi "harcerstwo" to każdy (zapewne) kojarzy z ZHP!
Ja kojarzę harcerstwo z harcerzami - takimi dziwnymi młodymi ludkami w mundurkach :-)


carlo napisał(a):
Starypraktyk stwierdził że nie da rady w harcerstwie osoba nie wierząca się znaleźć. Jest to oczywiste kłamstwo.
Nie twierdzi tylko stosuje sztuczkę retoryczną podnoszącą "zasadność uzasadnienia". Wyluzuj :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2010, o 13:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Maar napisał(a):
Ja kojarzę harcerstwo z harcerzami - takimi dziwnymi młodymi ludkami w mundurkach


Też tak generalnie kojarzę, ale całe szczęście nie zawsze tak jest :) i na szczęście coraz częściej tak nie jest.

Maar napisał(a):
Nie twierdzi tylko stosuje sztuczkę retoryczną podnoszącą "zasadność uzasadnienia". Wyluzuj


No ja wiem na czym ma polegać jego wypowiedź, dlatego ja używam hiperboli.

A poza tym to tak bardzo się nie denerwuję, ale odpowiedź odebrana jako emocjonalna ma większą siłę przepicia* ;)

Polecam starempraktykowi opis rejsu, który organizowałem w 2006 roku, znajduje się na SSI. Tam jest po ocenzurowaniu pokazane jak działa normalna wodna drużyna harcerska.

ps. Miałem przyjemność spotykania się z Pilotami Chorągwi (tacy goście odpowiedzialni za drużyny wodne w województwie z całej Polski (m.in. na Zawiasie.), lepiej pasuje tu określenie żeglarz niż harcerz ;). Zaplecza zdradzał nie będę, ale wielu by się zdziwiło, jak normalni i otwarci są to ludzie.

pozdrowienia

* dopisane później - no widzisz jakie przeklawiaturzenie :)

ps.2 żart -
Kim jest harcerz? - dziecko przebrane za klauna!
Kim jest instruktor harcerski? - klaun przebrany za dziecko!

;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sty 2010, o 10:01 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
No tośwa się nie zrozumieli.
Mnie cały czas chodziło ino o naukę. W całym tego słowa znaczeniu. Co by nie trza się było wstydzić za ziemlaków np. w Chorwacji lub gdzie ich tam poniesie.
Jeśli zaś chodzi o uprawnienia - to oczywiście że się z Wami zgadzam.
A awantury, jeśli ino z nich cosik pożytecznego wynika są /moim zdaniem / nawet wskazane.
Pozdrawiam.

ps.
co jest 'regulamin Zbieraja"? - pierwsze słyszę owo określenie!
Poproszę o szczegóły - jeśli można oczywiście.
stary.......etc,etc.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 sty 2010, o 10:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2006, o 20:35
Posty: 844
Lokalizacja: Ruda Śląska
Podziękował : 29
Otrzymał podziękowań: 47
starypraktyk napisał(a):

ps.
co jest 'regulamin Zbieraja"? - pierwsze słyszę owo określenie!
Poproszę o szczegóły - jeśli można oczywiście.
stary.......etc,etc.


1. Ma być bezpiecznie
2. Ma być miło
3. Koniec regulaminu
Najbardziej genialny w swej prostocie zbiór zasad, które powinny obowiązywać na łódce.
Autorem powyższego, jest niejaki Zbieraj - więc mamy "Regulamin Zbieraja" :)
moim zdaniem nic lepszego już nie wymyślimy, choć jak widać próby "poprawiania" trwają, czego dowodem są niektóre wątki :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2010, o 14:29 

Dołączył(a): 7 lis 2009, o 18:03
Posty: 558
Podziękował : 68
Otrzymał podziękowań: 38
Uprawnienia żeglarskie: sternik motorowodny
Spieszę podziękować Marku iż usiłujesz stanąć w mojej obronie w kwestii tego harcerstwa o które tak nabzdyczył się "carlo".
Wypowiadając się o "pacierzowym" harcerstwie, miałem na myśli właśnie to ZHR czy jak to się teraz nazywa. Za moich czasów istniało jedno słuszne harcerstwo które szanowałem i do dziś podziwiam. A nawet jakiś czas do niego należałem. Gdy dowiedziałem się, ze nastąpił rozdział w
jego szeregach, stwierdziłem, że nie będę się tym tematem zajmował. Znając realia oraz oglądając w telewizji sprawozdania z wszelkiego rodzaju uroczystości, doszedłem do wniosku, że dziś bez księdza nie obejdzie się żadna instytucja. Ponieważ mam poglądy jakie mam / ateista ze mnie / - żal mi tej młodzieży która już nawet w harcerstwie jest indoktrynowana.
Jeśli Piotrowi udało się zachować odrębność do tej pory - uważam to za cud. A uważać mam prawo. I tylko o to mnie się rozchodziło.
A jeżeli istnieje ZHR to znaczy że nie kłamałem . Jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach
którymi nie za bardzo mam ochotę się zajmować. I nie będę się nimi zajmował czy "carlo"
będzie się indyczył czy nie.
A niech się indyczy, a co mi tam. :-)



Za ten post autor starypraktyk otrzymał podziękowanie od: falcon
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL