Witam, pierwszy raz na forum i chciałbym się podzielić pewnym kłopotem, który wyniknął podczas organizacji rejsu w okolicach Sardynii i Korsyki.

Kiedy mieszkałem w Wielkiej Brytanii wyrobiłem sobie RYA Day Skipper. Teraz mieszkam w Niemczech co nie spodobało się firmie czarterowej. Według nich włoskie prawo mówi, że patent musi być ważny (valid) albo w kraju zamieszkania albo w kraju pochodzenia i chce ode mie albo patentu niemieckiego albo polskiego, których nie mam.

Zostały nam niecałe trzy tygodnie i nie bardzo wiem co z tym zrobić. Co do wymogów włoskiego prawa trudno mi zweryfikować co dokładnie jest wymagane. Według polskiego prawa odnalazłem, że "Osoba, która uzyskała uprawnienia do uprawiania turystyki wodnej w innym państwie, może uprawiać turystykę wodną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie posiadanych uprawnień potwierdzonych stosownym dokumentem.", więc argumentuję że RYA Day Skipper jest "valid" w Polsce. Jeszcze nie wiem jak się do tego odniosą.

Czy ktoś miał podobne problemy?

Patrząc dalej w przyszłość: gdybym chciał wyrobić sobie patent w Polsce, to czy są dopuszczone jakieś skróty dla kogoś z obcym patentem, czy musiałbym przejść całą procedurę od zera?

Nie chcę Cię martwić, ale się ODNIOSĄ SŁABO.

Każdy Angol z racji bycia Angolem posiada prawo do prowadzenia jachtów żaglowych o LOA 24 metry w Anglii

Kwit pt. "RYA Day Skipper" nie jest żadnym patentem a jedynie certyfikatem informującym, ze posiadacz owego certyfikatu spełnił mazurski warunek żeglugi do sklepu monopolowego, czyli: 5 dni, 100 mil i 4 godziny nocne na pokładzie jachtu żaglowego.

Serio uważasz, że to ma przekonać właściciela łódki za kilkadziesiąt tysięcy do wynajęcia jej takiemu śmiałkowi, pogromcy mórz i oceanów?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To że Day Skipper od RYA nie nadaje się do wyczarterowania jachtu do pyrpania między wysepkami w zasięgu wzroku, to, z mojego doświadczenia, jest rzadki pogląd.

W przypadku który opisałem wcale nie o "kwit" chodzi tylko o to, że nie mieszkam obecnie w Wielkiej Brytanii. Anglik mieszkający w Niemczech z polskim patentem miałby ten sam problem. Staram się ustalić o co tak naprawdę chodzi z tym rzekomym zapisem.

Zaaplikuj do RYA o ICC . Z tym będziesz mógł czarterować .


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Ok, sprawa rozwiązana. Okazuje się, że polski śródlądowy patent na łódź do 8.5m jest w pełni wystarczający żeby wziąć łódź 12.5m na morze. Chyba sobie też wyrobię.

https://www.yachting.com/en-gb/news/com ... s-licences


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

To chyba będziesz musiał się udać na Bazar Różyckiego.

_________________
Marek
________________
Ciężka praca daje korzyści w przyszłości, wylegiwanie się na kanapie daje korzyść natychmiast.

Z ciekawości: co to za patent?

Pytam, bo:
1. Żadnemu z obecnie obowiązujących w Polsce patentów nie potrafię przypisać powyższego opisu.
2. Swego czasu zebrałem informacje o historii patentowania żeglarstwa w Polsce (powstay w wyniku tego wykaz jest tu: Dawne polskie patenty żeglarskie). Ale tu też nie znajduję patentu odpowiadającego Twojemu opisowi... Podaj proszę jakieś szczegóły - uzupełnię wykaz.

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************