pół bidy jak by poleciał na 3m głębokości, ale na 10 to już mały problem;-)

_________________
Mirek

Mam jeszcze jedno pytanie (wiem, że nie ma uniwersalnej odpowiedzi, ale chodzi mi o jakąś orientacyjną wartość) - na ile motogodzin mogę się nastawić z pełnym bakiem (Bavaria 36)?

_________________
Mirek

Pali ok. 1,5l/h, zbiornik chyba 150l, więc na 2 tygodnie powinno wystarczyć.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.

oczywiście przy założeniu, że będzie cosik wiało, bo jak trza będzie głównie na silniku pływać, żeby gdziekolwiek dotrzeć, to może braknąć;-)
nie no, ale chyba na to, żeby cały tydzień był sztil, to szans raczej nie ma...

_________________
Mirek

Dajcie spokòj z Tymi Kornatami.. Leżymy sobie na bambusowych leżaczkach restauracji Porto Rossa. Przed nami piniowe dzrzewa dające cień i turkusowa woda zatoczki Skrije. Mieliśmy dzisiaj popłynąć do Dubrownika, ale "niepotrzebnie" zajrzeliśmy tutaj i tak nas okoliczności przyrody oczarowały, że zostajemy tu cały dzień i na nocleg

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A Ty w ogóle kiedyś kończysz ten rejs, czy jesteś zapętlony;-)

_________________
Mirek

Nie zapętlony, ale zarobiony! W robocie jestem! Dzisiaj zasuwam na szychcie leżakowo-bielovinnej!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W takiej robocie to tak jak z bardzo porządną kobietą:
Trudno - co zrobić...

_________________
Mirek

Łatwo nie ma - to prawda... Trzeba poplażować, drinka wychylić, kalmary zdegustować...
Jak to mòwią: ciężka robota na morzu.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Cóż, każdy swój krzyż dźwiga

_________________
pozdrowienia piotr

hmmm... wiatr mnie budzł, budził, aż obudził. prawie na każdej łódce wokół coś stuka, 'jęczy", zawodzi... Nie zerkałem na prognozy, ale może wietrzny dzień przed nami. Spróbujemy dzisiaj wybrać się do Cavtat, do "Bugenwili". Po wczorajszym całodniowym "nicnierobieniu", wystąpi zapewne głód pływania

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A nie będziesz się szwendał gdzieś w okolicach mojej trasy między 19 a 26?
Pewnie nie masz za dużo kontroli PIPy czy SANEPIDu, więc mógłbym wpaść z niezapowiedzianą kontrolą procesu pracy i przestrzegania BHP na stanowiskach pracy (nie mówiąc już o kontroli trzeźwości)...

_________________
Mirek

Akurat wtedy mam urlop i na Fishbed wsiada kumpel z sailing whale. No ale zobaczymy może coś się zmieni, zmodyfikuje.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A nie wybierasz się czasem na urlop na jakiś rejs po Chorwacji???;-)

_________________
Mirek

Wprawdzie wątek się zmartwił - jest martwy od ponad tygodnia, ale łisz mi lak i fut of łoter ander kil, bo dziś wyjeżdżam;-)
Dzięki wszystkim za rady - po powrocie zdam relację czy sobie poradziłem, a jak ktoś tak jak ja "świeży" będzie wyruszał w rejs to chętnie będę służył radą "na pierwszy raz"...

Chyba jeden bak może nie wystarczyć, bo na cały tydzień - póki co - w prognozach wietrznych cieniutko...;-(
A może na pierwszy raz to lepiej cieniutko niż grubo...

_________________
Mirek

Jak sobie nie poradzisz - to już nie zdasz relacji Zdecydowanie lepiej.
W każdym razie łiszuję Ci laka. Kambekuj sie saksesfulowo.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Na szczęście jestem ubezpieczony na taką kwotę, że żonie nie bardzo się opłaca mnie pozbyć;-)
Ale żona żoną, a Neptun Neptunem;-)
Choć on w sumie tym bardziej nic z tego by nie miał...

Nie wiem dlaczego, ale najbardziej obawiam się kontaktu śruby z muringami i konsekwencji finansowych tegoż (choć może są inne rzeczy, które powinny mi spędzać sen z powiek):-)

W każdym razie dzięki za wsparcie duchowe.

_________________
Mirek

Czego tu się obawiać, pierwszy raz taki sam jak każdy następny.
Na mooringi wpływaj na luzie, lepiej zahaczyć sterem niż wkręcić w śrubę, jak masz wybór oczywiście.

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.

To gdzie dokładniej jest zatoczka Skrije... ?

Skrije jest na południowo zachodnim krańcu Lastowa. Świetne miejsce!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dzięki. A tak na gorąco, fajne bojki lub kotwicowiska na płd od Splitu? plisss

Skriviena Luka to to samo?

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.

Jesteśmy zaokrętowani i jak na razie jedyny problem to wąski pirs, który na trzeźwo przeszedłem w jedną stronę, ale teraz w drugą legutko się obawiam, bo trzeźwy jestem troszkę mniej;-)
I nie tylko ja...

_________________
Mirek

No witaj Miras76. Jak przebiega rejs. Obserwuję twoje wpisy i ...ciekaw jestem

No i jak tam??? Znajdziecie jakieś fajne miejscówki, czy mam podpowiadać lux miejscówki południowe ???

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Jak na razie najlepsze miejscówką są szalety w Marinie Mandalinie w Sibeniku - chrzanic Sibenik, ale te kible;-) No i wygoda w marinie - żadne muringi-sruringi, tylko eleganckie pomosty. Środek sezonu i mimo, że pomiędzy pomostami miejsce dla katamarana albo dwóch jednohulli to zajętość jest taka, że każdy ma podwójne miejsce dla siebie. Idealny stan do dziewiczego parkowania, które - delikatnie mówiąc - do idealnych nie należało, ale szacun dla 1-go skippera, bo ja bym tego lepiej na pewno nie zrobił. No i współczuję mu stresiora;-)
A tak na prawdę widziałem już wiele Chorwackich perełek, a Sibenik to kolejne "must be" jak to się teraz mówi.
Niestety mamy dwa dni z deszczem i przelotnymi burzami i zastanawiamy się czy przeczekiwać to w marinie, czy na pełnym morzu - chyba ta druga opcja będzie lepsza...
Wczorajszy pierwszy dzień żeglugi zapowiadał się dobrze - na bajdewindzie doszliśmy nawet w porywach do 7 knotów, ale to była tylko pierwsza godzina, później prędkość spadała do 0,00 knota i niestety 70% trasy było na silniku:-(

Oczywiście czekam na cenne podpowiedzi co do miejscówek, ale osiągalnych z Sibenika.
Pozdrawiam.

_________________
Mirek

Czyli pogoda wciąż stabilna wciąż burze i deszcze... Nudny ten rok
południowe miejscówki bez, lub niskokosztowe - V. Drvenik kotwicowisko "karaibskie" od wschodniej strony, Solta Maslinica - zatoka na południe od miasta - bojki restauracyjne jeśli chcecie coś zjeść, kotwica i rufą do brzegu jeśli niekoniecznie, kotwicowisko w Rogoźnicy po drugiej stronie grobli gratis, bojki w Primostenie (niska cena z mozliwością porannego dotankowania wody, dosyć niedrogie bojki w Rogoźnicy z możliwością korzystania z wypasionych sanitariatów, Vela Luka na Korculi - wiele bojek w niskich cenach, Milna na Brac - keja miejska na lewo od ACI mariny gratis, lub "śmiałe" rzucenie kotwicy w basenie małych rybackich łódek, ładna zatoka na Solcie ciutkę na południe od Splickich wrót (przy wietrze północno zachodnim i pokrewnym), kompleks dobrze osłonietych z różnych stron w zależności od pogody na Hvarze pred Starim Gradem, zawsze zaprana jachtami w wakacje Vinogradisce na Św. Klemensie, Milna na Hvarze z dwoma zatokami z restauracyjnymi bojkami, niedrogie bojki w Komiży na Vis, ładna zatoka super przy wschodnich i południowych wiatrach an zachodnim brzegu Biseva (widziałem, jak lokales widział, że ja widzę i oczywiście zadowolony nie był, że wyciąga fest kraby przy północnej ścianie zatoczki) itd itd

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dzięks za Primosten i Rogoznicę bo tam właśnie płyniemy, ale później obracamy się w stronę kupy kamieni (czyli Kornatów) i tam będziemy szukać ekonomicznych opcji...
Pogoda póki co jest urozmaicona bo raz pada, a raz leje, ale i tak zaraz wypływamy powalczyć...

_________________
Mirek

Jak ktoś lubi i tęskni za Bałtykiem to może się tam spróbować wykąpać, temperatury wody podobne.

Marcin

Wypłynęliśmy jak poranna urozmaicona pogoda (deszcz na zmianę z ulewą) szczęśliwie się zakończyła. Zaczęło się niewinnie, ale jak pojawiła się - co zgodnie przyjęliśmy (choć nie wiemy czy zgodnie z prawdą) - dość stabilna szóstka (wg prognozy to w porywach 35-45 knotów, co uwiarygadnia naszą ocenę), to żagle trza było refować stopniowo do 1/3, a w bajdewindzie zmywało pokład solidnie tak, że sól mieliśmy w ustach, uszach, oczach i śmiem twierdzić, że nawet w d...
Przechyły były takie, że moczyliśmy relingi i pływanie było naprawdę rzetelne do czasu, gdy najmłodszy członek załogi (lat 5), zastrajkował solidną chorobą morską...
Koniec końców nie przebiliśmy się do Primostenu, choć brakowało nam 2,5 mili, ale wiatr wiał dokładnie od celu i postanowiliśmy zawrócić do Sibenika w bezpiecznych dla całej załogi warunkach.
Tak czy siak było nieźle, a właściwie zaj... - nie spodziewałem się aż takich wiatrów, i dzień zaczęty fatalnie okazał się rewelacyjny żeglugowo. Wydaje mi się, że takiej Bavarii to w teorii położyć przy takim wietrze się nie da, ale w praktyce były momenty, że zacząłem się już poważnie zastanawiać, czy ta teoria jest bezwzględna;-)
Jutro kurs kupa kamieni;-)
Wiatr niestety/na szczęście - ze wskazaniem na to pierwsze - ma słabnąć...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Aaa - zapomniałem o najważniejszym - pełen szacunek dla pięknej części załogi, która w takich warunkach (brakło wychylenia kuchni) przygotowały nam posiłek ultra all inclusive, który już w zaciszu mariny spożywaliśmy w nabożnej ciszy i w towarzystwie oczywiście bezalkoholowych płynów;-)
A tymczasem zbliża się burza...

_________________
Mirek