I jakie wnioski?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Generalnie baaardzo pozytywne

_________________
pozdrawiam
skiera

Widzę, że zeszło na wariacje, dewiacje i inne zboczenia - oczywiście nawigacyjne...
Jak kto lubi teoryzować - niech teoryzuje, w kwestii praktycznej to nie ma jak atlas prądów pływowych - nie tylko na Pentland z resztą:
http://www.ukho.gov.uk/ProductsandServi ... verage.pdf
Ja akurat mam gdzieś w piwnicy skserowane NP209 czyli atlas pływów na Pentland Firth i Orkady. Pewne toto, proste w użyciu jak drut, prądu nie wymaga i nawet chyba zafoliowane jest. Można dywagować i obliczać prądy w Pentland nie tylko, można też po prostu mieć te 24 strony, strony dzięki którym o kierunku i sile prądu po prostu się wie... Ja wolę to drugie.
Jako że nie przewiduję w najbliższym czasie użycia swego papierowego atlasu, to z radością go komuś kto planuje Pentland w przyszłym roku odstąpię. Oczywiście free.
Tylko jedna prośba - by o prawach autorskich Jej Królewskiej Mości Elżbiety Drugiej mi nie wspominać...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ja oczywiście chętnie przyjmę darowiznę , jeśli nie masz nic przeciwko temu. Jako uczestnik forumowego rejsu w tamte strony podzielę się materiałami z całą załogą, a później postaram się przekazać materiały kolejnym "zdobywcom" PF.
Dywagacje w powyższym wątku są w celach szkoleniowych i przypomnienia sobie (przeze mnie) całości zachodzących zjawisk. Wiadomo, że w praktyce należy posługiwać się najprostszym i najpewniejszym narzędziem. W międzyczasie już nauczyłem się, jak korzystać z tabelek i wykresów prądów pływowych

_________________
pozdrawiam
skiera

To, że na Tobie Jareczku można polegać w trudnych chwilach, to wiem nie od dziś, za NP209 dziękuję, bo mam w oryginale na półce, ale gdybyś wracając kiedyś z wyprawy po złote runo, jakiś rulonik map przytargał to pewnie pół TZH by Ci kissy słało

Ja swoje i te co kiedyś od Ciebie dostałem tą TeZetHaową drogą właśnie rozparcelowałem wśród potrzebujących.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Rulonik to jak rulonik... trza wiedzieć co potrzebne.
Map papierowych (mimo certyfikowanego ECDIS-a) mam ci ja koromyśle ze czterysta - mowa o tych dookoła UK tylko. Nic nadzwyczajnego, żadne komplety i tyko Admiralicja, za to względnie świeże, znaczy poprawione i aktualne lub dopiero co skancelowane.
To jednak mapy głównie z mniej żeglarsko chodliwych rejonów (La Manche i Morze Północne ze szczególnym uwzględnieniem wschodnich wybrzeży Wysp Brytyjskich od Dover do Szetlandów plus Szkocja i trochę na wyrywki z wybrzeży zachodnich oraz z zakamarków w Holandii, Niemczech, Danii, Norwegii i Irlandii).
Jakby ktoś napisał tu lub na jerryrowinski@wp.pl i zdeklarował na jaki +/- region map potrzebuje - to mogę trochę pomocy nawigacyjnych naciągnąć Zawsze wszak lepiej mieć niż nie mieć...

Anyway - wyjeżdżam do roboty ok 17/12, wracam po 4 tygodniach, mogę "przytargać" co tam wynajdę na zamówione rejony.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Mnie się marzy mapa południowego Bałtyku, co to jest na niej nasze wybrzeże, południowa Szwecja, Borholm.
I druga mapa Zatoki Gdańskiej.
Może być stara, nie aktualna i sfachana na ścianę i do ćwiczeń.
Czy masz takie Jaromirku ?

_________________
Pozdrawiam
Tomek