Proponuję założyć na wstępie poczytalność stron

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski

Ale wtedy przynajmniej skiper będzie miał czyste sumienie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Słyszałeś coś o sile wyższej ? Siła wyższa zwalnia zleceniobiorcę z odpowiedzialności za nie wykonanie usługi. Ostatnio 12 godzin czekałem na samolot i co ? Siła wyższa. Strajk.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Ja bym się wolał wcześniej zapytać załogi... (choć przy takiej umowie, faktycznie, trzeba wyciągnąć od nich oświadczenie, że się zgadzają)

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski

I w ryzykownych przypadkach, które, z reguły, da się wcześniej przewidzieć, wlicza się to na początku kalkulacji w koszty...

Ściągałem już ludzi samolotem na kolejny odcinek bo wiatr nijak nie chciał współpracować przez cały tydzień przed ich dotarciem. Może dużo nie zarobiłem, ale też nie straciłem. A ludzie zadowoleni i chcą pływać dalej.

A ja już takie mam szczęście, że jak typowy wiatr na akwenie to 15kt z NE to mi zawieje 30-35 z SW i weź tu bądź mądry...

Jarek

Koledzy skipperzy i pozostali zainteresowani.
Temat świetny i nie do rozstrzygnięcia.
Jestem akurat skipperem za kasę. Pływam w Chorwacji od połowy kwietnia do połowy października. Co tydzień mam nową załogę.
I jak to wygląda?
- Zawsze rejs się odbywa pod najsłabszego członka załogi - są to rejsy wakacyjne a nie sport ekstremalny więc nie podpiszę się pod szczegółowym planem trasy
- Nie znam nikogo z załogi więc rejs przygotowuję tak jak bym był sam na jachcie z pasażerami, oczywiście w trakcie rejsu dopasowuję poziom emocji do umiejętności załogi - ale jest to tylko moja subiektywna ocena
- Co do kotwiczenia - prowadząc rejs a nie czarter ze skipperem jestem odpowiedzialny za całą załogę - więc kotwiczę tylko wtedy gdy wiem że mogę sobie pozwolić na nieprzespanie całej nocy. Co do wacht - w zeszłym roku o 6 rano jacht stał na kotwicy - wszystkie wachty ładnie czuwały a o 7 jak wyszedłem na pokład to okazało się że jesteśmy dwie mile w morzu. Załogant który nie spał stwierdził - " trochę nas zniosło" - nie zapomnę tych słów jeszcze długo.
Rozumiem że każdemu się marzy nocowanie w cichych zatoczkach - tylko kto będzie winny jak coś się stanie? oczywiście skipper bo nie dopilnował.
Prawda jest taka że staje na noclegi i na kotwicy i na boi która zresztą jest czasami bezpieczniejsza niż postój przy kei dlatego że pływam dla ludzi. Sprawia mi to przyjemność i jest to moją pasją, ale zawsze muszę najpierw ocenić bezpieczeństwo tego co robię.

A teraz coś co warto by było poczytać - to warunki ogólne czarteru - jest tam wyraźnie napisane że nie wolno pływać przy wiatrach większych niż 28 węzłów i kotwiczyć na noc. Szczegóły zależą od firmy czarterowej.
Utrata kaucji i pokrycie szkód z własnej kieszeni z tytułu kolizji połączonej z niedotrzymaniem warunków ubezpieczenia to zazwyczaj bardzo poważna kwota.

Zdarza mi się pływać w trudnych warunkach przy wiatrach powyżej 50 węzłów, ale nasz jacht (zarejestrowany w Chorwacji) jest moim domem i wiem na co mogę sobie pozwolić, zresztą czasami nie ma po prostu wyboru, ale wypłynięcie z mariny czy portu w takich warunkach zawsze będzie zależało tylko od mojej decyzji a nie od zapisu w umowie.

Jeżeli chcecie pływać z umową to zapraszam z chęcią przekaże zainteresowanym swoją wiedzę i doświadczenie, od Was będzie tylko zależało kiedy wyczarterujecie swój pierwszy jacht i wtedy weźcie tą umowę i spróbujcie ją zrealizować - najlepiej z rodziną na pokładzie.

Uważam że żeglowanie jak pokazały Mazury nie wspominając morza uczy i wymaga pokory - więc z pokorą układajmy umowy, a z uśmiechem je realizujmy

_________________
Mirek-skipper
http://www.bosforrejsy.pl

Witam wszystkich,
i po ostatnim wpisie temat można by uznać za wyczerpany.


------------------------
Wojtek Szopa

_________________
szopen65
Wojtek Szopa
www.pro-skippers.com/skipper/213

??? Czarterowałem jachty różne, na różnych akwenach i od różnych firm. Ale nigdy nie było zapisu o zakazie kotwiczenia na noc !!!Zapis ograniczający siłę wiatru zdarza się, ale bardzo rzadko jest rygorystyczny. Np trafia się zapis, że nie należy przeciążać takielunku.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak