Mam do Was pytanie. Zauważyłem, że niewiele osób z forum czarteruje jachty we Włoszech ( oprócz Cape). My tymczasem postanowiliśmy na początku października wypożyczyć jachty z Kiriacoulis za pośrednictwem polskiego pośrednika z mariny Puntone Scarlino i popływać wokół Elby , Caprii, może Korsyki.
Od naszego pośrednika dostaliśmy dwie umowy , jedną od niego jako agenta, drugą od Kiriacoulis jako umowa trójstronna ( my, agent , czarterodawca). Do tej pory nie spotkałem się z takim rozwiązanie. Zawsze były to umowy bezpośrednie z pośrednikiem w Polsce . Czy to jest normalna forma współpracy z czarterodawcą jakim jest Kiricoulis. Jakie macie pod tym względem doświadczenie? Jak wygląda odbiór i stan jachtów we Włoszech? Za wszelkie wskazówki będę wdzięczny

_________________
Robert "Długi"

Od Kiriacoulisa czarteruję za pośrednictwem Otago (W-wa) od 1998 roku i zawsze były umowy z Kiriaculisem i Otago. Możesz je nazwać "trójstronne". Nigdy nie było żadnych problemów.
We Włoszech czarterowałem raz (Kiriacoulis) z Punta Ala w 2010, ale chyba przenieśli się do Scarlino, bo to obok. Był to Oceanic 40 (2008) i Bawaria 42 C (2008 ?). Żadnych problemów. Bawaria wyposażona ponad standartowo. Radar, dwa plotery ( w kokpicie o dużym ekranie), Navtex, ster strumieniowy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Dzięki Cape. Trochę mnie to uspokoilo. A powiedz mi jeszcze , czy ta godzina odbioru jachtu (1700) jest przestrzegana, czy z doświadczenia podobnie jak na Chorwacji odbywa się to wczesniej?

_________________
Robert "Długi"

Przyjechaliśmy w cztery samochody do Punta Ala ca 20 września ca 1600 ? Jachty stały, ale nie było żadnego biura. Zadzwoniliśmy do "menażera" i za 20 minut przyjechał. Tzn przyjechał facet i kobieta. Biuro mieli na jednym z jachtów. Wydali jachty, byli do wieczora. Wszystko sympatycznie i bezproblemowo. Wygląda na to, że ta parka, to cały personel. Podobnie ze zdaniem. Jachtów pod opieką mieli sześć ? może osiem. Myślę, że w Scarlino bedą ci sami.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Brałem z tej firmy jacht w tej samej marinie w ubiegłym roku.
Generalnie wszystko w porządku. Jacht był dobrze przygotowany do rejsu. Przekazanie odbyło się szybko i sprawnie. Teoretycznie kazano mi się zgłosić do ich siedziby (dość trudna do znalezienia) poza obrębem mariny, a tam urocza Pani poinformowała mnie, że mam zadzwonić bezpośrednio do faceta, który przekaże mi łódkę.
Włoch mówił bardzo dobrze po angielsku. Łódka nie miała żadnych ukrytych niespodzianek. Sama marina jest dość duża. Trochę więcej informacji znajdziesz pod adresem
http://rorsmand.blogspot.com/2007/05/re ... -2011.html

Samo przekazanie jachtu armatorowi odbyło się niezwykle szybko; odpalili silnik, rozwinęli żagle, zobaczyli czy nie ma wody w zęzie , policzyli pomoce nawigacyjne i już. Bez zbędnego czepiania się.

Jakbyś miał jakieś pytania pisz śmiało.

My również w 2011 (maj) czarterowaliśmy jachty od Kiriacoulisa we Włoszech za pośrednictwem polskiej firmy.
Od kilku lat pływamy na jachtach Kiriakoulisa i nigdy nie mieliśmy dwóch umów - zawsze tylko z polskim pośrednikiem. Myślę, że polskie firmy robią to różnie.
Jedyne, co otrzymaliśmy tym razem, to informacuję z Włoch dot. głównych portów z numerami telefonów...dokładne namiary na biuro ...telefony w marinie...nazwiska ludzi odpowiedzialnych...

Jachty braliśmy w Puntone di Scarlino. To nowy, niewykończony jeszcze wtedy port.
W marinie byliśmy wczesnym przedpołudniem. Zadzwoniliśmy na podany na informacji numer i umówiliśmy sie z panią Sabriną - bardzo miłą dziewczyną - na określona godzinę, bo jeszcze chcieliśmy w miasteczku zjeść obiad. Pani przyszła, gdy już byliśmy gotowi wejść na jachty.
Przyjechaliśmy samochodami, które potem zostawiliśmy na niepłatnym parkingu naprzeciwko mariny.
Jachty dobrze wyposażone.
Po rejsie znów telefon do pani Sabriny, oddanie jachtu bezproblemowe. Prosili tez o wypełnienie ankiety dotl. poziomu obsługi. Pani dała nam również wejściówkę na wjazd samochodem na keję celem załadowania bagażu.
Wyjeżdżaliśmy dopiero wczesnym rankiem dnia następnego, ale mogliśmy jeszcze spać na jachtach mimo ich zdania.

Opłynęlismy Korsykę i byliśmy na Elbie.

Chcesz innych informacji - mam je świeże, więc pytaj.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Skoro zachęcasz to chętnie skorzystam....

Ja też jestem z ekipy Długiego i razem zbieramy informacje przydatne do planowania rejsu.
Cieszy mnie, że jesteś kolejna osobą pozytywnie oceniającą Kiriacoulisa bo nie znając tej firmy mieliśmy nieco obaw.

Gdybyś mógł napisać nieco o samym rejsie: skoro opłynęliście Korsykę, to chyba był dwutygodniowy? My płyniemy na tydzień (także z Puntone di Scarlino) i z pierwszych przymiarek trasa rysuje sie taka: odwiedzenie Elby, dopłynięcie do Korsyki, chwila wzdłuż wschodniego wybrzeża (Port Taverna, Bastia, Santa Severa) i powrót.

Chętnie przeczytam Twoją opinię co do wyboru trasy: gdzie być/co zobaczyć trzeba na Elbie i wschodniej Korsyce a gdzie niekoniecznie?
A może lepiej darować sobie Korsykę i raczej skupić się na wybrzeżu toskańskim?

I druga sprawa, bardziej techniczna: czy są istotne różnice przy pływaniu, wchodzeniu do protów, cumowaniu itp w portach tamtejszych w porównaniu z Chorwacją?
Np. czy wymagane jest meldowanie się przed wejściem do portu prze radio, czy obsługa portowa jest pomocna, czy są jakieś specjalne formalności, opłaty itp.
I czy pod tym względem różnią się porty francuskie i włoskie?

pozdrawiam i z góry dziękuję
Jarek Mielczarek

JKiriacoulis jest chyba największą w świecie fiurmą czarterową, więc muszą dbać i wizerunek.
Niegdy sie nie zawiedliśmy, choć z Grekami bywa różnie;)

Najpierw (na marginesie) jestem kobietą
Rejs był 10-dniowy, przedłużony weekend majowy. Oplynęliśmy Korsykę, robiąc wszystkiego prawie 400 MM, dość rekreacyjnie, bez nocnych przebiegów i wielogodzinnego orania wody. Owszem, czasem ze wsparciem silnika, aby zmieścic sie w czasie.
Nasza trasa: Machinaggio, Calvi, Ajaccio, Bonifacio, Porto Veccio, Porto di Tawerna, Porto Azurro (Elba), Marina di Scarlino.
W marinach wszędzie mooringi, woda, prąd. Opłata 35 - 50- euro, ale w sezonie podobno jest wyższa. WC są płatne dodatkowo.

Chyba gdzieś opisywałam na forum dokładnie ten rejs. Sprawdzę, po co pisać dwukrotnie.

Tutaj masz też trochę.
viewtopic.php?f=28&t=6090&hilit=+Korsyka

Nie wiem...może miałam zamiar opisać rejs, ale nie wyszło. Robił to gdzieś Cape, bo ja korzystałam z jego relacji.
Kilka uwag ogolnych:
- kanał pogodowy po włosku i angielsku: 68
- zakupy najlepiej robić w sieci sklepów SPAR: jest wszystko i dobrej jakości
- należy pamiętać, że na Korsyce pracują z sjestą
- żetony do prysznica sa z reguły w bosmanacie
- na Elbie można wypożyczyc auto na kilka godzin za 50 euro i w ten sposób zwiedzić wyspę.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*


Nie ma jakiegoś jednego 'stylu wloskiego czy francuskiego"
Rożnice mogą dotyczyć pojedynczych portow, a nie krajów.
Nigdzie na Korsyce nie wystąpił obowiązek meldowania sie przed wejściem - może tak bywa w sezonie, gdy jest wiecej jachtow, nie wiem...
Podobnie z obsługa portową - rzadko ktoś czekał na kei. Aby zapłacić, trzeba było szukać bosmanatu lub punktu opłat.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Najpierw (na marginesie) jestem kobietą....

Ups...
Ścielę się u stóp w przeprosinach i podziękowaniach za szybką i wyczerpującą odpowiedź.

Przestudiuję wskazany wątek, zdaje się, że znajdę tam sporo informacji dodatkowych.

pozdrawiam
Jarek Mielczarek

Nie jest wymagane, ale wskazane na kanale 9. Marinero wypłynie pontonem, wskaże miejsce i pomoże.
Co do trasy, pomyślcie o Bonifacjo.
viewtopic.php?f=65&t=6240

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

dzięki za odpowiedzi. Pomogą nam one w zaplanowaniu wyprawy

_________________
Robert "Długi"

W ciągu ostatnich dwóch lat miałem szczęście zapoznać się ze stanem technicznym ok 40 jachtów z firmy Kiriacoulis( na różnych akwenach). Wszystko zależy na jakiego trafisz agenta i w jakim kraju. Generalnie Kiriacoulis nie ma dobrej opinii jako firma dbająca o swoje jachty. Jeśli wyczarterujesz jacht w miarę nowy - do 5 lat , to jest szansa że wszystko będzie działać. Przy jachtach starszych może być różnie.
W ubiegłym roku we Włoszech( Toskania) ale nie czarterowałem jachtu z firmy Kiriacoulis.
Godna polecenia jest firma: http://www.northsardiniasail.it/

_________________
Pozdrawiam
Maciej Mickiewicz

Potwierdzam, korzystałem. Załoga przede mną popsuła nasz jacht (weszli na kamienie i chyba ster ułamali - dali nam za to możliwość wyboru katamaranu lub większej niż planowaliśmy bavarki. Obie łódki dużo droższe w cenniku od naszej. Oczywiście bez dopłaty.

Też mieliśmy taki przypadek - pływaliśmy nowiuteńkim katamaranem.
U Kiriakoulisa

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com