Svaneke - bo tak! ma jakiś taki specyficzny klimat, i śledź bornholmski, fajna, urokliwa wioska i manufaktura produkujaca na Twoich oczach cukierki... huta szkła podobnie.
Gudhjem - podobnie jak Svaneke plus bar ze szwedzkim stołem rybnym.
Hammerhavn - ciekawy zamek Hammerhus, zajebisty zalany kamieniołom i ogólnobornholmiany klimat.
Christiansoe - po prostu perełka, super widoki, super skały, super klimat, super miejsce do zwiedzania.
Utklippan - bo tak! kamień rzucony przez Boga w Bałtyk. Tam nie ma nic i dlatego jest cudownie
Vandburg - też nic nie ma, cisza i spokój, a w pobliżu na brzegu super widokowe formacje skalne
Garnkullavik - cisza, spokój, pustka, w pobliżu z jednej storny latarnia morska a z drugiej las trolli - Trollskogen - przedziwne formacje poskręcanych drzew i starożytne dęby.
Kalmar - fajny zamek, niezły klimat miasteczka, sauna w marinie w cenie postoju.
Visby - drogo jak nieszczęście, ale cudowne miasto na wiele godzin spacerów.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ja bym do Utklippanu i Chrostiansoe dodał - poza sezonem. Tłumy turystów skutecznie zabiły w tym roku dla mnie urok Christiansoe (w sierpniu) ... Stanie w tratwach po pięć jachtów, to męka. Klimat sięgnął dna, jak ktoś opróżnił toaletę w porcie i stało to tak sobie parę godzin ...
Tam jest po prostu zbyt mało miejsca dla tylu ludzi.

Pozdrawiam,
Maciek

Byłem kiedyś pod koniec września - byliśmy jedynym jachtem w porcie. Można spokojnie pozwiedzać i z tubylcami porozmawiać.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Uważam, że koniecznie trzeba zobaczyć port Karave na Gavdos. Jest to chyba jeden z ostatnich typowo greckich portów, gdzie można znaleźć miejsce nawet w sezonie. A ten klimat, puste plaże i tawerny na wyspie.
Drugi port to Aghia Gallini na południu Krety. Miejscowośc typowo wakacyjna, więc bardzo dużo tawern, cafe, jest gdzie się zabawić i port pusty. Nigdy nie widziałem tam więcej niż 2 - 3 jachtów. No i to jedzenie, specjalnością południa Krety jest królik stiffado (duszony).
Ponadto oba porty doskonale chronią przed silnymi wiatrami i zafalowaniem.

_________________
pozdrawiam
Piotr Kasperaszek dawniej "Grek Zorba"
http://www.kasperaszek.pl

Trudno jest wskazać takie porty, bo są rożne kryteria.
Nie wiem, którym mam sie kierować.
Np. trzeba koniecznie wejść do Bonifacio, bo nie obejrzeć Bonifacio w czasie rejsu wokół Korsyki czy Sardynii to tak samo, jak być w Rzymie i..., ale sam port zbyt przyjazny żeglarsko nie jest.

Od ostatniego rejsu wiem, że w czasie rejsu po Jońskim koniecznie trzeba wejść na Antypaxos do zatoczki plażowej z wodą i piaskiem jak na Karaibach.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

W której kotwiczy 27 łódek, na plaży opala się jakaś dzika tłuszcza a do budki z piwem kolejka, że ho, ho?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ostatnio w lipcu były 3 łódki

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

My byliśmy w pażdzierniku. I też byliśmy jedynym jachtem w porcie. Jakiś jacht pod niemiecką banderą minął się tylko z nami w główkach

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A propos, przypomniało mi to przemiły hiszpański porcik Sancti Petri w Andaluzji.
http://www.sea-seek.com/?geo=3659

Widoczki rewelacyjne, wymarła miejscowość także Tylko za pierwszym razem postarajcie się wchodzić jednak za dnia i na rosnącym pływie, bo czymkolwiek nieco mocniej zanurzonym wejście nawet przy HW jest lekko emocjonujące...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Mniej więcej tak to wygląda:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Byliśmy tylko my...Rejs był w październiku:P

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Może to stąd, że ja mam życiowy niefart. Na Guziance - choć wszyscy piszą, że jest spokojnie i luźno - też zawsze trafiam tłok

~~~~~~~~~~~~~~

A żeby nie offtopić, to polecam, jako godny odwiedzenia port leżący głęboko w lądzie, na końcu otoczonego zielonymi wzgórzami jeziora Loch Ness - Fort Augustus.
Choć do najbliższej słonej wody jest około 50 km, to do Fort Augustus można dopłynąć kilowym jachtem - port leży na trasie kanału Kaledońskiego.

Dlaczego polecam? Bo jest klimatyczne, w Fort Augustus jest perełka architektury technicznej, zespół pięciu śluz i... nie trzeba daleko chodzić, żeby zasmakować Szkocji. Na obrzeżach miasta (tzn. 10 min z buta) znaleźliśmy mroczną menelnię, w której żaden z gości-tubylców nie mówił po angielsku, a kelner poproszony o coś prawdziwie szkockiego do picia zaserwował piwo.
W F. Augustus jest muzeum/centrum highlandsowej kultury, gdzie można obejrzeć pokaz strojów, życia, walki i picia
Poza tym, wieczór z gitarą i flaszeczką czegoś na myszach, na trawniku przy śluzach jest niezapomnianym doznaniem. Woda na każdych wrotach jest podświetlana, wszystko się skrzy zielenią, szum przelewającej się wody łagodzi obyczaje a wilgoć w powietrzu łagodzi skutki kaca

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Chyba coś pokręciłeś.
Schody Neptuna czyli Banavie Locks (8 śluz) są w Corpach, w Fort Augustus jest zespół 5 śluz.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Upsss, chyba faktycznie Popatrzyłem w googla i faktycznie, określenie "Schody Neptuna/Neptune’s staircase" dotyczy tylko śluz Banavie. Myślałem, że to zwyczajowe określenie każdego, licznego zespołu śluz.

Opis obrazka poprawiam a rekomendację dla Fort Augustus podtrzymuję

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Drugi taki zespół śluz jest na kanale Göta. Cały kanał jest wart obejrzenia - bardzo polecam.



*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Całkiem niepotrzebnie - na zdjęciu są Schody Neptuna

Masz dla porównania zdjęcie z wiki (zrobione z nieco niższego miejsca)
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Neptu ... ircase.jpg

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

To a`propos schodów (ale ludzkich) polecę jeszcze urokliwy porcik Lohme na Rugii.
U stóp skarpy, z której rozpościera się bajkowy widok na zatokę i Arkone po drugiej stronie. Miasteczko pełne małych domków tonacych w kwiatach, a w połowie schodów, nad portem sympatyczna knajpka. W sezonie po 1600 trudno o miejsce, choć gościnne Niemiaszki nawet pozwalają się do swoich ruf przytulić (trochę dwuznacznie to zabrzmiało, tym bardziej, ze rufy to maja szerokie...)

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

Jak się płynie z młodą załogą to trzeba koniecznie zawinąć do Sassnitz, by im pokazać, że w Niemczech to tak fajnie nie jest jak mówią w telewizji, by z kraju nie wyemigrowali
Są w Niemczech jeszcze porty, w których klimat DDRu czuć jeszcze bardziej niż w Sassnitz? Niepowiem, że chętnie bym taki port odwiedził

Ejdzej.
Myślę że Sassnitz to nie jest najlepsza propozycja dla młodej załogi. Owszem jest to port "przystankowy" na trasie północnej ze Świnoujścia i tyle.
Kilkanaście lat temu było trochę siermiężnie, ale cichutko i można było zjeść za grosze (DM) takie rybki że pamiętam do dzisiaj.
Dwa lata temu: "buła" rybna, stateczki dyskoteki, tłumy wrzeszczących turystów na kei i "hawen maister" po raz trzeci stojący na pomoście i wołający do nas BECALEN!.
PS. nie polecam jak na razie tego portu.

_________________
Pozdrawiam
Roman

Ewidentnie doczytałeś mój post do pierwszego przecinka i nie zauważyłeś ironii szytej grubymi nićmi

W Sassnitz ostatnio byłem z 5 lat temu i zapamiętałem port jako dziurę, gdzie wszystko szybko zamykają, jest szaro i ponuro. Jedyny plus mieli dobre piwo

Może coś dopisze Wojtek, ja ze swojej strony do portów co do których obydwaj polecamy, mogę napisać, że odpowiada mi ich klimat, a Horta, cóż, najważniejsze do to, że niemalże w 100% napotkani tam żeglarze musieli przepłynąć pół Atlantyku aby się tam znaleźć, sam port jest miejscem, którego nie da się zapomnieć, chociażby ze względu na obrazki jakie pozostawiły tam odwiedzające go załogi, kolejny charakterystyczny widok to wulkan z pobliskiej wysepki, niemal cały czas otoczony wianuszkiem chmur, no i prawie już 100 letnia knajpa u Petera.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Temat przysechł, aby go ożywić to kilka fotek, nie z typowych portów, ale tam ich nie ma wiec na tamte warunki to port.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Darek, czy to Wietnam, albo co ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Właśnie!

Dobrze byłoby napisać chociaż kilka słów DLACZEGO polecasz ten port, czy to miejsce a w szczególności napisać CO TO ZA MIEJSCE (nie jest to dział zagadek, wszak).

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Do Wietnamu mnie jeszcze nie zawiało, ale z naszej perspektywy to całkiem blisko byłem, to Tajlandia, a polecam ze względu na takie widoki jak na zdjęciach, podobne są na Karaibach, ale plaże wole tajlandzkie, piasek bardzie przypomina ten nasz z Bałtyku a nie mąkę z Karaibów.

_________________
Pozdrawiam
Darek

W między czasie, zanim wskazałeś miejsce Darku , znalazłem to miejsce po napisie na burcie łodzi.
http://tripwow.tripadvisor.com/slidesho ... 02aw-21463

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojciech.
Pełen szacun.
PS. Dajesz do ręki TAAAKI argument przeciwnikom ACTA

_________________
Pozdrawiam
Roman