razem z kumplem chcemy zbudować tratwę (krzyżówkę pontonu, tratwy i rowerka wodnego) chcemy tym ruszyć na Wisłę. Pono potrzebne są jakieś pozwolenia na dłuższy spływ, tym bardziej że nie mamy żadnych uprawnień i "łódka" jest własnoręcznie wykonana.

Ile w tym jest prawdy i gdzie szukać odpowiedzi??

Zapytaj ORGANIZATOR INSTYTUCJONALNY FLISU:
ZARZĄD GŁÓWNY LIGI MORSKIEJ I RZECZNEJ
BIURO FLISU ODRZAŃSKIEGO W SZCZECINIE
70-214 Szczecin, al. 3 Maja 1a,
tel. (91) 489 12 05, (91) 489 12 05,
http://flisodrzanski.pl/

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Podczas rowerowych wycieczek w okolicach Odry parę lat temu na jednym ze stopni wodnych spotkałem załogę płynąca taką własnoręcznie zbudowaną tratwą z silnikiem. Chyba nikogo nie pytali o pozwolenie.Udzieliłem im wskazówek gdzie po prześluzowaniu znajdą dobre miejsce na biwak. Jeżeli chodzi o Wisłę to może być wydany zakaz uprawiania żeglugi z uwagi na wezbranie wody spowodowane opadami deszczu lub też intensywnym topnieniem śniegu w górach. Na Wiśle trzeba zapewnić sobie możliwość pokonania przeszkody jaką jest nadmuchiwany jaz spiętrzający wody Wisły dla potrzeb ujęcia wody dla elektrowni Połaniec. Trzeba się wcześniej skontaktować z nadzorem i omówić telefonicznie możliwość opuszczenia tego jazu.

Pozdrawiam Marian Janaś

Wojciech, czemu chłopakom komplikujesz? ...i co ma Odra do Wisły.
Do 7,5m długości i poniżej 10kW mocy silnika - żadnych papierów nie potrzeba, ani dla łódki, ani dla "kierownika wycieczki". Jedynie zdrowy rozsądek i płyniesz.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Mialem okazje plynac dwa razy Wisla z Krakowa, raz na Mazury przez Zegrze i drugim razem na Jeziorak, Nogatem i kanalem Elblaskim, bylo to w latach 80-tych, plynelismy Omegami i nawet wowczas o zadne pozwolenie nikt sie nikogo nie pytal, po prostu wsiedlismy na lodki i poplynelismy Oczywiscie jak chcielismy rozbic na brzegu namioty to pytalismy gospodarzy, jesli takowi byli osiagalni, o pozwolenie, ale to juz historia...
Czyzby az tak sie pozmienialo?!

_________________
Trzymaj się wiatru!
Adam Stępień
www.smartkat.pl

na mapach satelitarnych google, widziałem płynące po rzece w okolicy Warszawy łodzie "towarowe" to chyba jakiś szlak handlowy, czy wolno tak bezkarnie wpłynąć byle czym na taki teren? próby będziemy będziemy przeprowadzać na Pilicy a dokładniej na zalewie w Smardzewicach, (foto w załączniku) już tam pojawiają się pytania nie przycumujemy na plaży ani porcie (zaznaczone na czerwono), rozbić namiot w lesie? żeby nas nikt nie wygonił i nie opier... za palenie ogniska. Na zalewie widać boje, co one oznaczają i czy wolno wpływać w ich sterfę?

za dotychczasowe odpowiedzi wielkie dzięki, (serdeczne Bóg zapłać)

Nie widać...

Zanim zadasz tyle pytań spróbuj wcześniej dokształcić się troszkę sam, bo ktoś Cię w końcu op... za lenistwo:
https://www.google.pl/search?q=%C5%9Br%C3%B3dl%C4%85dowe+przepisy+%C5%BCeglugowe&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

dobrze powiedziane

Ja mam taki plan którego od dwóch lat nie mogę wykonać bo jak się robi ciepło to jest praca przy żeglarstwie a nie czas na moje widzimisię a jak jest zimno to już mi się nie chce.. Mianowicie chcę zrobić spływ po Odrze z Gozdowic do Szczecina na dwóch złączonych tratwach ratunkowych, na zasadzie gdzie nas noc zastanie tam rozbijamy namioty, imprezę robimy i śpimy a rano znowu na tratwy i gdzie prąd poniesie, tylko VHF ręczniaka wziąć żeby pozdrawiać po drodze nadzory wodne i żeby pogadać z barkami po drodze mijanymi.. no i wiosełka dwa żeby jakoś doczłapać się do brzegu

_________________
Pozdrawiam
Jacek Atroszko
http://www.poludnik-zero.pl
Całe życie w przechyle...

Zalew Sulejowski czy inaczej Jezioro Sulejowskie jak masz na zdjęciu jest zbiornikiem zaporowym. Tuż przed zaporą może być wyznaczona strefa zakazana w którą prawdopodobnie nie wolo wpływać. Związane jest to z tzw uciągiem wody które może być odczuwalne w pobliżu zapory. W razie kłopotów z napędem masz szansę być zrzucony na drugą stronę zapory przez koronę jazu lub dostać się w wiry w rejonie ujęcia wody prowadzącej do turbin elektrowni. Sam zalew jest zbiornikiem przeznaczonym dla gromadzenia wody dla aglomeracji łódzkiej. Mimo, że jest dopuszczony do rekreacji to są na nim pewne obostrzenia. Nie wiem jak jest teraz ale chyba jest na nim wyznaczona strefa ciszy i wiem, że kiedyś istniał zakaz kotwiczenia w tzw strefie foliowania. Zbiornik przed zalaniem miał uszczelnione dno specjalną folią i chodzi o to żeby jej nie uszkodzić. Sama zapora nie jest wyposażona w śluzę tak, że do Wisły będziecie musieli tratwę dowieźć. Na samej Pilicy poniżej zapory też mogą być przeszkody uniemożliwiające płynięcie czymś większym od kajaka.