W moim "ulubionym" dziale - ogłoszeniowym, który przeglądam z obowiązku moderatorskiego oraz dlatego, że kurioza to moja ulubiona forma literacka, znalazłem takie coś jak powyżej.

I tak sobie myślę, że albo czasy się zmieniają, albo ja się stetryczałym malkontentem robię.

Zawsze myślałem, że jacht dobrze wyposażony, to taki co ma kilka kompletów żagli w dobrym stanie, ma żagle sztormowe, ma jakieś sztaksle na wypasione dwójki, do tego jest na nim sprzęt pozwalający wezwać pomoc i w godziwych warunkach poczekać na ratowników.

Poza tym, elementami determinującymi określenie dobre wyposażenie są urządzenia radiowe pozwalające na komunikację w zasięgu większym niż strefa żeglugi danego jachtu i umożliwiające odbiór MSI, i informacji pogodowych.

Natomiast kingston, kambuz z kuchenką gazową, echosonda i mapy to IMHO wyposażenie podstawowe - przynajmniej do niedawna tak było.

Może ktoś z Was był ostatnio na jakimś oceanie zegrzyńskim, Bałtyku czy Mazurach i mógłby coś na temat tryndów dobrowyposażeniowych choć słówko?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Pytanie, co to za ogłoszenie. Na jeziorach echosonda to sprzęt czysto gadżeciarski ... nie mówiąc o kingstonie

Pozdrawiam,
Maciek

echosonda jest przyżadem wędkarskim, na jeziora się nada

_________________
pozdrowienia piotr

Akurat wole miec echosonde na jeziorze niz na morzu, gdzie mam mapy. Oczywiscie najlepiej ja miec wszedzie.

Kingston i kambuz to podstawa, oczywiscie. Glupio zachwalac super wyposazenie jachtu reklamujac go, ze jest wyposazony np. w urzadzenie sterowe. Tak samo kambuz czy kibel na morzu w jachcie na wynajem.

Dla mnie dobre (ponadstandardowe) wyposazenie czarterowki morskiej to ploter w kokpicie, teak na pokladzie, spinaker, zagle sztormowe, dobry ponton z silnikiem, generator wiatrowy i niepotrzebne pierdoly typu telewizor czy ekspres do kawy. Chetnie bym widzial odwrocona osmoze, ale w czarterze nie spotkalem. Dobrze kirdy lodka ma dobrej jakosci zagle i liny. Ponadstandardowe sa elektryczne kabestany.

Ja osobiście nigdy na mazurach echosondy nigdy nie miałem, siadłem na miel ze sto razy, i wciąż uważam to urządzenie za zbędne ... jakby nie ustawić alarmu - wciąż by wył.
Wracając do morza, gdzie żegluje się jachtami które ciężko z miela ściągnąć, płynąc wzdłuż naszego wybrzeża, echosonda jest dla mnie podstawowym instrumentem nawigacyjnym ... mając tylko mapy pływałbym zupełnie inaczej.

Pozdrawiam,
Maciek

Mimo, że to kryptoreklama uważam, że przykładem dobrze wyposażonych jachtów z uwzględnieniem akwenu na jakim pływają są moje Delphie, ponad standard, maja AIS dwie klasy B jedna (na razie) tylko odbiornik, Nawtex, komputer nawigacyjny przy stoliku nawigacyjnym (chartploter jako standard przy kole sterowym) w tym roku wreszcie komplet i sprawnych pontonów z silnikami, pełnowartościowe tratwy, co na Adriatyku i pod innymi niż nasza banderami, już nie jest niestety standartem, powiększone zbiorniki na wodę, teek w kokpicie, dobre lornetki.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Wielokrotnie używałem echosondy w nocnych, wymuszonych brakiem czasu powrotach z Łeby czy Władziewa na Zatokę. Prosi się grzecznie sternika by jechał trochę w lewo, jeżeli głębokość spadnie poniżej 10m albo trochę w prawo, jeżeli wzrasta powyżej 12m i tyle. Pojmie to nawet najbardziej blondynkowaty sternik a wyświetlacz echosondy jest sto razy bardziej czytelny od kompasu

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

O, to, to ... dodatkowym plusem tej strategii, jest spokój jeżeli chodzi o statki idące wzdłuż wybrzeża.

Pozdrawiam,
Maciek

OT
Wydaje mi się, że w okolicach izobaty 10m jest też mniej siatek - w każdym razie na 15-20m jest ich całkiem sporo.
O tym, by nasi rybacy oznaczyli sprzęt jakimś światełkami - nie ma co marzyć...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Marzyć to można - ceny LEDów spadają, taki chiński zestaw ogrodowy (LED, bateria słoneczna i akumulator) to za 3 zł można w supermarkiecie znaleźć, więc jest pewna szansa, że rybacy, chcąc uniknąć strat w "oczkach" zainwestują w coś świecącego.

Zwróć uwagę na to, że dziś wiele tyczek ma odblaskowe paski ponaklejane a jeszcze kilka lat temu... sam wiesz jak było.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa