Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 21:24




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
PostNapisane: 10 sie 2013, o 14:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
junak73 napisał(a):
Też mnię dziesiątki razy korciło tam na tych południowych wodach w gorszych warunkach...,
ale jakoś tak głupio jak wszyscy stoją rufą

Nie mam takich problemów.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 14:26 
Moniia napisał(a):
junak73 napisał(a):
(...)
ale jakoś tak głupio jak wszyscy stoją rufą
w końcu jak wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one

Why?


Właśnie?.. zawsze lepiej elegancko stanąć dziobem niż rufą przy....ć :mrgreen:
Korzyść dodatkowa w niektórych miejscach: na dziobie jest znacznie mniej łakomych rzeczy w zasięgu..


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 14:54 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
HWG napisał(a):
Najlepsze podejście to ma RyśM.
Aaaach... :kiss:
A nawet siem tu nie wypowiadałem... a no to siem wypowiem:
Przestarzałem będąc na silniku manewrować to nie umiem, zatem pominem. A jak siem ustawiać - to już jak czyja łajba wygląda, alibo i ta rufa :mrgreen:

Przykładowo moja, przestarzałą będąc, nie ma kokpitu na samem tem wstydliwem końcu :-P
Toteż wysiada siem z niej burtą, jako Honourable Ladies & Gentlemenom przystoi - tamże otwieranemi są bramki w relingu. A z dzioba czy rufy zarówno niewygoda, poprzez kosze gramolić siem trzeba.
Co więcej: wszystko jedno którem końcem leźć; te bowiem (jako drzewiej bywało) równej są szerokości... :D


(nawiasem mówiąc, ja bym z Insem popłynął... :oops: )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 18:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1743
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
No i o to chodzi właśnie by "A jak siem ustawiać - to już jak czyja łajba wygląda, alibo i ta rufa".
Inka
(nawiasem mówiąc, ja bym z Insem popłynął... ) ....ja nadal nie . Inwektywy zostawię sobie - p. Insa ignoruję jak w przysłowiu jednym. Jutro pakuję jacht , w poniedziałek oddaję cumy i się relaksuję. No neta zaglądać chyba nie będę.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 18:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
RyśM napisał(a):
(...):

Przykładowo moja, przestarzałą będąc, nie ma kokpitu na samem tem wstydliwem końcu :-P
Toteż wysiada siem z niej burtą, jako Honourable Ladies & Gentlemenom przystoi - tamże otwieranemi są bramki w relingu. A z dzioba czy rufy zarówno niewygoda, poprzez kosze gramolić siem trzeba.
Co więcej: wszystko jedno którem końcem leźć; te bowiem (jako drzewiej bywało) równej są szerokości... :D
(...): )

Podejrzewam, że i dlatego problemu nie mamy.. U mnie przez rufę sie po prostu NIE DA - bo najpierw samoster, dalej rama od tego samosteru, połamac sie można...
Na dziobie nie lepiej - bukszpryt, dwa sztagi, kosz a jeszcze jakieś pacholki...
Nie, ten jacht zdecydowanie był pomyślany do postoju na kotwicy :D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 19:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Moniia napisał(a):
U mnie przez rufę sie po prostu NIE DA - bo najpierw samoster, dalej rama od tego samosteru, połamac sie można...

Moniia napisał(a):
Na dziobie nie lepiej - bukszpryt, dwa sztagi, kosz a jeszcze jakieś pacholki

Każdy biały człowiek staje burtą i to w odpowiednim porcie. :lol:
Nie lubię tłoku, :twisted:


Załączniki:
PA040054.jpg
PA040054.jpg [ 61.7 KiB | Przeglądane 2944 razy ]

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Taki port to mi siem podobuje :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2013, o 08:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 cze 2013, o 10:51
Posty: 32
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Prosiek napisał(a):
Moniia napisał(a):
junak73 napisał(a):
(...)
ale jakoś tak głupio jak wszyscy stoją rufą
w końcu jak wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one

Why?


Właśnie?.. zawsze lepiej elegancko stanąć dziobem niż rufą przy....ć :mrgreen:
Korzyść dodatkowa w niektórych miejscach: na dziobie jest znacznie mniej łakomych rzeczy w zasięgu..


Ja raczej nie miałbym problemu stanąć dziobem jeśli tego wymagałby sytuacja. Tylko pytanie czy tym dziobem rzeczywiście byłoby łatwiej manewrować pod taki silniejszy wiatr. Na filmie podchodzą dziobem ale nie do kei tylko do sąsiedniego jachtu i cały czas w linii wiatru więc nie odrzuca dziobu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2013, o 23:23 

Dołączył(a): 4 sie 2013, o 21:03
Posty: 8
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
W bardzo podobny sposób podchodziliśmy do kei w Trygorcie (jak filmik na wstępie). Jednego dnia tak wiało, że nie dało się dalej płynąć nawet na na mocno zrefowanych żaglach. Po dopłynięciu nie sposób było przycumować łodzi do kei, więc dzięki uprzejmości jednej załogi związaliśmy się najpierw dziobami. Cała robota trwała ok. godziny - to całe kombinowanie.

niebieski napisał(a):
Ja raczej nie miałbym problemu stanąć dziobem jeśli tego wymagałby sytuacja. Tylko pytanie czy tym dziobem rzeczywiście byłoby łatwiej manewrować pod taki silniejszy wiatr. Na filmie podchodzą dziobem ale nie do kei tylko do sąsiedniego jachtu i cały czas w linii wiatru więc nie odrzuca dziobu.


Wydaje mi się, że dziobem było by łatwiej. My mieliśmy problem z silnikiem, którego nie dało się wymontować (silnik na rufie), który chciał obijać się o keję. Łodzią podrzucało i trzeba było jakoś wykombinować, żeby te 50 cm od kei na sztywno się łódź trzymała. Na dziobie to można założyć obijacz.


Ostatnio edytowano 15 sie 2013, o 23:44 przez Stefan01, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2013, o 23:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Stefan01 napisał(a):
problem z silnikiem, którego nie dało się wymontować.
Może ustalmy, czy mówimy o jachtach, czy o mazurskich wynalazkach

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 sie 2013, o 23:42 

Dołączył(a): 4 sie 2013, o 21:03
Posty: 8
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Spokojnie wilku morski, na młodego szczura "jeziornego" przyjdzie czas na "normalne" jachty :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2013, o 00:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
ins napisał(a):
Nie twierdzę, że to jest niemożliwe, ale luzowanie szpringu dziobowego w czasie dostawiania rufy na biegu przednim, czyni manewr łatwiejszym, elastyczniejszym... sprawdzałem to wielokrotnie.
Przy splocie paru niekorzystnych czynników pierwszą reakcją jachtu jest ...odrzucenie rufy i dopiero póżniej jej przybliżanie do nabrzeża pod wplywem strugi kierowanej przez ster.
Piotr Siedlewski

Odniosę się do Twojej wypowiedzi jeszcze raz. Po co luzować ten szpring dziobowy? Żeby palce w knagę wkręcić? Linie papilarne zetrzeć? Co da nam luzowanie szpringu dziobowego? Jeśli ten szpring ma w jakikolwiek sposób zadziałać to musi być napięty jeśli już, a nie luzowany...No to jeszcze raz....
Nic nie trzeba luzować, to kwestia dostatecznie długiego szpringu dziobowego i rufa się dostawi, tylko po co tak to nie wiem. A no nie wiem, ponieważ zawsze hamowanie samym szpringiem dziobowym rodzi tendencje do zarycia dziobem w nabrzeże. Jednak gdy wykorzystamy do tego silnik, wychylenie steru i przede wszystkim dostatecznie długi szpring dziobowy to rufę sobie dopchniemy do nabrzeża. A dlaczego, bo to nie są żadne czary mary, tylko zwykły prosty manewr z wykorzystaniem lin, silnika i steru.
Czego to od sternika wymaga, właściwie tylko tego żeby ocenił odległość między dwoma jachtami, dobrał długość szpringu i pokazał na który pachołek go na brzegu założyć tak żeby się między dwa jachty stojące longside zmieścić. Bo tak naprawdę to takie wykorzystanie szpringu właśnie służy do tego żeby ciasno się zmieścić między dwoma jachtami.
ins napisał(a):
Wszystko jest pięknie w teorii.

To nie teoria tylko zwykła praktyka. Podpowiadam co sam robię i jak to się sprawdza i tyle.
ins napisał(a):
Kiedy znam dostatecznie dobrze jacht to podchodzę nie dziobem tylko od razu burtą i nie interesuje mnie szpring dziobowy i dociskanie biegiem w przód bo załatwiam to biegiem wstecznym - zwlaszcza gdy podchodze jachtem z śruba lewoskrętna prawą burtą. I jeśli nie wieje silny odpychajacy wiatr to nie potrzebuję kompletnie nikogo do pomocy - wystarczy bym zalożył szpring śródokrętowy.

No i gra :D
ins napisał(a):
Sytuacja się zmienia gdy wiatr jest odpychajacy, silny i miejsca mało pomiedzy dwoma stojącymi jednostkami. Osobiście bym odradzał celowanie dziobem na metr przed rufą stojącego już jachtu. Wolałbym podejść do nabrzeża z dużą rezerwą z przodu i wykorzystując luzowanie szpringu dziobowego i bieg w przód złożyć jacht wpasowując go w wolne miejsce.

I tu mi już nie gra ;) Pisałem o tym wyżej. Owszem manewr wymaga troszkę wprawy, ale nie jest trudny i nie ma po co luzować tego szpringu ;)
ins napisał(a):
Z drugiej strony, przy silnym wietrze odpychajacym, majac na pokladzie np. typowych plażowiczów doszedłbym jachtem - typowym czarterowym - rufą. Na początek wystarczy cuma rufowa, reszta to tylko kwestia czasu i pomyślunku by jacht ustawić longside.

No i ok :D mało tego przy silnym wietrze odpychającym jak dla mnie podejście rufą jest po prostu najprostsze, a zawsze w razie czego to można do przodu uciec, jak by się coś nie tak okazało ;)

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2013, o 02:57 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Wasyl napisał(a):
Po co luzować ten szpring dziobowy? Żeby palce w knagę wkręcić? Linie papilarne zetrzeć?

Rozumiem że nie widzisz potrzeby luzowania szpringu dziobowego w czasie dociskania rufy, też nie uważam, że luzowanie tej liny jest niezbędne, natomiast w paru przypadkach ułatwia manewr.
Proponuję by nie popadać w skrajności, dojście dziobem pod kątem do nabrzeża wymaga dobrej współpracy obsady na pokładzie przednim. Skoro zakładamy, że desant - o pracy na odbijaczach nie wspomnę - mając do pokonania kosz i niekiedy około 0.5 - 1 m metra odległości nie zawsze stojacego w miejscu jachtu, w dodatku jest to desant szybki, od którego wymagamy założenia pętli szpringu w odpowiedniej odleglości od dziobu to nie dywagujmy na temat prozaicznej czynności jaką jest luzowanie liny owinietej uwaga! nie zaknagowanej i nie trzymanej bezposrednio w rekach -na knadze. Nie wstawiajmy kitów czytelnikom o ścieraniu linii papilarnych, przy cumowaniu skoro uprzednio wypłynelismy z posiadaczem tychże na rejs i wykonywalismy zwroty przez sztag i rufę w czasie których siły na szocie grota i foka sa porównywalne z siłami w trakcie manewrów portowych ale w zaden sposób w czasie zwrotu nie mamy mozliwosci ich zahamowania.
Albo rozmawiamy o zeglarstwie albo podrywamy niekumate laski.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2013, o 07:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
ins napisał(a):
Albo rozmawiamy o zeglarstwie albo podrywamy niekumate laski.
Piotrek, a my rozmawiamy o jachtach czy o wypasionych sasankach?
Spróbuj mi na Zawiasie poluzować szpring, kiedy dociskam rufę do nabrzeża! Zabiję! :rotfl: :rotfl: :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2013, o 07:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Zbieraj napisał(a):
Zabiję!

Zanim to zdążysz zrobić on już sam zginie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sie 2013, o 07:47 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Zbieraj napisał(a):
ins napisał(a):
Albo rozmawiamy o zeglarstwie albo podrywamy niekumate laski.
Piotrek, a my rozmawiamy o jachtach czy o wypasionych sasankach?
Spróbuj mi na Zawiasie poluzować szpring, kiedy dociskam rufę do nabrzeża! Zabiję! :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Wypowiadam się na temt cumowania jachtów do około 50 parę stóp dlugości, aczkolwiek na Pogorii razu pewnego, dociskana była rufa wraz z przesuwaniem się do przodu, osobiście luzowałem szpring dziobowy obłożony na knadze - maszyna pracowała w przód i ster był wyłożony na wodę.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Julian Piekarniak i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL