Ja proponowałem połączenie dwóch etapów z harmonogramu OCEANA A
tj. i .
Mamy wtedy jeden dziesięciodniowy rejs dla tych co chcą mieć staż 100h na 20m+, który kończy się trzydniową manewrówką w Gdańsku, na którą dosiadają się osoby zainteresowane tylko manewrówką.
Osobno można przyjmować zgłoszenia na rejs i na manewrówkę, nie ma problemu z już zarezerwowanymi miejscami na manewrówkę.
Jaka jest min. liczba uczestników by rejs (ten 7- dniowy zacytowany z harmonogramu) mógł się odbyć?
Ale jak wyjdzie Majowy Forumowy Rejs OCEANiczny to jeszcze lepiej.

Grzegorz

Fascynujące żeglarstwo morskie: liczenie godzin, liczenie metrów, kłócenie się o paragrafy.
zajebista przygoda....

_________________
pozdrowienia piotr

I zrozumiesz, że - poza godzinami koniecznymi na wodach pływowych, cały staż kapitański możesz odbyć zasuwając na silniku na trasie Szczecin-Świnoujście.

Możesz to zrobić tak: Pożyczasz od Micusia jego Albina Vegę, namawiasz na wspólny rejs dwóch kumpli (może być również Jego Wielebność Armator) i zasuwacie Szczecin-Świnoujście and back. Musisz tylko pamiętać, że przez 400 godzin Ty musisz być wpisany jako Jego Wysokość Kapitan. Pozostałe 600 godzin możesz leżeć w koi na dowolnie wybranym boku. Kumple Cię powożą.

Na następne 100 godzin żeglugi na tej, jakże ambitnej trasie musisz, niestety, namówić armatora jakiejś łajby powyżej 24 m, ale wcale nie musisz opuszczać naszej kochanej Odry.

No i - również niestety - czeka Cię 100 godzin na pływach. W tym celu musisz jednak opuścić Odrę.

Szkoda, bo to taka fajna rzeka do zaliczania stażu morskiego.

Sorry, jaka pani minister, takie przepisy.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Na 10 dni w tym terminie nie dam rady. Zal, ale nie dam. Nie chce jednak blokowac szansy na SIZ Ocean iczny, wiec moge sie przestawic na jakis inny termin manewrówkowy. Wybor jest.

Organizujcie sie zatem, bez ograniczen z mojej strony i trzymam kciuki za 100h do kj. uczestnikow.

_________________
Z wyrazami
JM

W tym roku się to nie uda bo sam pływając od Szczecina do Świnoujścia muszę nakręcić 400 godzin własnego kapitanowania

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A Kościelny napisze opinię.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Meltemi mam wolną - armator się zgodzi na tramwajowanie, nawet z postojem w Trzebieży jako portu pośredniego. Można ogłosić, że to taka rekreacyjna alternatywa dla wodolotów
Tylko skrajem toru proszę pływać. To będzie jakieś 25 razy na tam i nazad. Można w rutynę popaść.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Poniżej wstępna lista na rejs 10 dniowy:
1. greg470
2. Paweł
3. rudekolek

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Co najmniej, czyli mogą być dwa, trzy.
Czy ja się mylę ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Chyba mylisz się w tym, że nie chodzi o sumowanie rejsów. Tylko ty sumujesz godziny z rejsów krótszych niż te wymagane 100 godzin w co najmniej jednym rejsie.

Może być nawet 17 ponadstugodzinnych, ale 16 z nich nie ma już znaczenia.
A te krótsze nie mają znaczenia w ogóle. Z punktu widzenia stażu kojotowego, rzecz jasna, bo satysfakcja własna z odbycia np. 325 rejsów 5-godzinnych - bezcenna.
Tyle to nawet chyba sam Urbańczyk nie odbył, bo byśmy już wszyscy o tym wiedzieli.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chyba zacznę zapisywać w kajeciku każde pływanie i pobiję rekord. Wiosłowką do boi i z powrotem też się liczy?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Podałam wyżej rozliczenie takie by jakoś dla forumowiczów kosztowo było przyjaźniej. Ten sezon w ramach promocji ogólnej i tak idzie nisko cenowo. Ale dla foruma chciałam jakoś tak "naprzeciw społecznym oczekiwaniom".
Jeśli założymy normalny rejs 7 dni po Bałtyku (bez wypadu na pływy), powrót do Gdańska i rozpoczęcie etapu manewrowego to mamy:
1499 zł / osoba rejs ( ze wszystkim)... minimum, by utrzymać się w tych kosztach, to 8 osób
759 zł / osoba manewrówka (ze wszystkim po rabacie)... tu mamy osiągnięte minimum 3 osób. Nie wiem czy Paweł reflektuje na manewrówkę, czy jest zainteresowany tylko wersją rejsu.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Ale tak w ogóle, to dobrze czy źle?

Cześć,


Chętnie zapisałbym się na rejs + manewrówka.



Niestety nie wypuszczą mnie z fabryki Akurat 26.05 muszę być w Warszawie.

Jeżeli byłaby możliwość zmiany terminu albo byłaby druga edycja to oczywiście nadal jestem.

Przepraszam za zamieszanie

Pozdrawiam,
Paweł

_________________
It's 106 miles to Chicago, we got a full tank of gas, half a pack of cigarettes, it's dark... and we're wearing sunglasses.
Hit it.

Carlo, oczywiście, że źle!!!!
Trzymając się tej zasady, żeby mieć mądre przepisy (sensie - rozporządzenia), musielibyśmy mieć mądrych ministrów.
A skąd takich weźmiesz????

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ale lepiej niż było wcześniej czy gorzej? Oczywiście dla zwykłego żeglarza. W tym sensie pytam

Pewnie się mylę i pomylił się PZŻ wystawiając mi kwit kojota na podstawie kwitów z dwóch rejsów na Zawiszy.
Jeden rejs 50 godzin, drugi 75 godzin. Razem 125 godzin. W dwóch, a w nie jednym rejsie.
W taki sposób PZŻ zaliczył mi wymagane ponad 100 godzin na dużym.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Na podstawie rozporządzenia z którego roku.

Piotr Siedlewski

Cape no jak nic wygląda na to, że masz fałszywe papiery

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Mijają lata, mijają ministrowie... tak tak, Krzysiu, czasem miło jest wspomnieć, jak to dawniej było lepiej.
A dasz wiarę, że pan Wołodyjowski został nawet pułkownikiem, nie mając stażu kapitańskiego?
A przecież minister Siemoniak mówi, że tak nie można.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski