Taki sobie temat. Ale warto wiedzieć czy coś się zmieniło? Na co należy szczególnie uważać? Może nowe oznakowanie, nowe ceny? Zapraszam do podzielenia się najnowszymi informacjami. Myślę, że takie praktyczne uwagi na sezon 2015 są godne uwagi.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Na Mazurach constans.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Leszku, gratuluję wytrwałości w tej jakże zażartej dyskusji z Leszkiem.
Wiem, wiem, czasem trzeba pogadać z kimś inteligentnym

_________________
noone

To jest dzisiejsza wersja klasyka: "Na Zachodzie bez zmian"

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Leszku
Byłam, pływałam przez 2 tygodnie po południowej części Mazur. Nie zauważyłam większych zmian, poza tym że wody jest więcej niż było jesienią.
Czy interesuje Cię coś konkretnego?
Anka

_________________
Wiosna

Zbyt ogólne pytanie i to w miejscu, gdzie mazurantów mało.

Pytaj o konkrety, w miarę możliwości odpowiem co wiem.

Aniu, to dobra informacja. Rzeczywiście w ubiegłym roku trzeba było bardzo uważać, szczególnie w kanałach.
-----------------
A temat jak temat.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Wiem, to może tak wygląda. W tym temacie chodzi mi o to aby podzielić się informacjami o nowościach na akwenie WJM. Sam będę tam 10 sierpnia i myślę, że do tej pory (dzięki Aniu za informację) dowiem się ciekawych rzeczy, które nie tylko mi ale i pozostałym miłośnikom naszego forum będą pomocne. Zapraszam do podzielenia się tymi informacjami.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Myślę, że jest ich sporo. Nie każdy żegluje tylko na morzu.
___________________________
Kiedyś pisaliśmy: Z Mazur na Zatokę z Zatoki na Morze. I tego się trzymajmy.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Gdzie bedziesz na Mazurach? Czego szukasz - portow, zabawy w klubach czy ciszy na dziko? Daj nam szanse nie opisywac calych Mazur i wszystkich zmian/atrakcji.

Leszku, jak siem postarasz , to cale WJM, na skoske, przeplyniesz w ciagu 16-18 godzin. Tak bylo 20 lat temu . Nic sie nie zmienilo tylko jest lepsza infrastruktura dla zeglarzy.

Zbieraju. Pamietaj, ze dobrobyt idzie do Nas z ZACHODU - kultura ze WSCHODU.

Pzdr

Andrzej

Wybacz ale 40 lat temu tak samo. Tylko pływało się, w większości, Omegami. I czerpało się wodę do gotowania z jeziora.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Fakt ( do picia bez przegotowania też) i komu to przeszkadzało ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Teraz też możecie czerpać. Nikomu to nie będzie przeszkadzało.
Z Dejgun czerpałem wodę na zupę rybną jeszcze kilka lat temu. No może parenaście. Nie smaczna.

Kiedyś była smaczna.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Leszku, chyba Cię trochę poniosło.
Nawet 40 lat temu było jedno jezioro o którym mówiono, że woda jest tak czysta że można ją pić. Reszta to był bród i kloaka. Wtedy wszyscy mieszkający poza miastami byli podłączeni bezpośrednimi rurami odpływowymi do WJM.
Gospodarstwa rolne, domy, domki, fermy (nutrie pamiętasz?) i cała reszta okolicy.
Też pływałem tam pod koniec lat 70-tych i wodę do gotowania i picia woziliśmy w baniakach.
Pozdrawiam
Wojciech

Jedni pili wodę studzienną, inni (np. ja) z jeziora.

_________________
Wiosna

Nic mnie nie poniosło. Tak było. Odpływało się od brzegu na pewną odległość i nalewałeś wodę do pojemnika (duży garnek) i potem gotowałeś. Ale to już historia.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

A po co było odpływać ?
Np. takie jezioro Mokre. Biwakowałem tam w latach 1968/1971. Wodę piło się wprost z jeziora.
Na szlaku było gorzej. Najgorzej Niegocin, ale już takie Dobskie czy północne Mamry, albo Roś, Nidzkie, Śniardwy (wyspy)
Jak wyżej

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wcale nie historia. Tej wiosny wypiłam szklankę wody wprost z jeziora, aby pokazać znajomym że można. Zrobiłam to z dala od przystani, czy wysp kormoranów

Obyło się bez "sensacji"

_________________
Wiosna

Zadam takie pytanie: A co z "Wielką Pętlą Mazurską"? Czy nadal planowany jest podziemny tunel między jeziorami Tyrkło i Buwełno?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

To życzę Wam wszystkim dużo zdrowia.
Lata 70 i 80 były najgorszym okresem dla WJM.
Zacytuję fragment opracowania Zakładu Ekologii Mikroorganizmów UW na ten temat:
"O ile jeziora północne podlegały, w analizowanym okresie czasu (1977-2011), dość powolnym procesom eutrofizacyjnym – to w przypadku jezior południowych zmiany były znacznie bardziej spektakularne i gwałtowne. Na podstawie zmian całkowitego stężenia fosforu (PT) w wodach południowej części systemu WJM wyodrębnić można trzy wyraźnie zróżnicowane etapy ewolucji tworzących go jezior:
1. okres do roku 1995 charakteryzujący się szybką eutrofizacją i zwłaszcza w jego schyłku, występującymi okresowo, gwałtownymi zaburzeniami homeostazy wód jeziornych;
2. lata 1995 – 2005, w których procesy eutrofizacyjne uległy gwałtownemu spowolnieniu a nawet odwróceniu (de-eutrofizacja)
oraz;
3. lata 2005 – 2011, w których korzystne tendencje z lat 1995 – 2005 uległy wyhamowaniu.

Bezpośrednią przyczyną akumulacji fosforu w Niegocinie w latach 70-tych i 80-tych
ubiegłego wieku i szybkiej eutrofizacji antropogenicznej tego jeziora był intensywny i ciągle wzrastający do roku 1994 (początek działania oczyszczalni miejskiej w Giżycku) dopływ nieczyszczonych ścieków komunalnych. Dodatkowo jezioro to wraz z wodami spływającymi z jezior Grajewko i Wojnowo przyjmowało zanieczyszczenia organiczne i mineralne (np. gnojowica i produkty jej rozkładu) z kilku leżących w jego otoczeniu, likwidowanych od roku 1992, PGR-ów (Cydzik et al. 1995), oraz Wytwórni Konserw Rybnych w Giżycku, której produkcję wstrzymano w roku 1994..."

(Wytłuszczenie moje)

Smacznego.
I błagam. Nie idealizujcie tak wszystkiego co było kiedy byliście młodzi.
Akurat w tym wypadku wcale nie było wesoło.
Chyba, że ktoś lubił popijać wodę zmieszaną z gnojowicą z dodatkiem zawartości okolicznych szamb.

Cine
Nie każdy miał dostęp do informacji na temat eutrofizacji, zatem bez obaw wykorzystywał wodę jeziorną do celów spożywczych. Dla mnie najważniejsza była obecność ryb i raków, bo to one (według mojej ówczesnej wiedzy) gwarantowały że wszystko jest ok.
Czy teraz, bogatsza o wiedzę pozyskaną dzięki Tobie, przestanę ją pić? Pewnie nie.
Nie robią na mnie specjalnego wrażenia ostrzeżenia tego typu i gdybym miała się nimi wszystkimi naprawdę przejmować, umarłabym z głodu. A to GMO, a to pryskane, a to rosło w pobliżu drogi, itd.

Wracając jednak do wody. Ze względu na żeglujące ze mną dzieci, czy nie wszystkim odpowiadający smak herbaty parzonej na wodzie jeziornej, korzystamy przede wszystkim z wody "czystej" - kupionej w marketach. Wodę jeziorną wykorzystujemy do gotowania ziemniaków i makaronów.

_________________
Wiosna

I na tych rakach można się naciąć, bo spośród wówczas występujących gatunków tylko jeden był bardziej wrażliwy, a i to nie aż tak, aby trochę tak apetycznie przywołanej przez Cine'a gnojowicy zaraz mu zaszkodziło... Lepszym wskaźnikiem byłyby tu niektóre małże. Jednak tego typu zanieczyszczenia, o ile nie przekraczają pewnego poziomu nie są groźne dla zdrowia, a jak twierdzą niektórzy naukowcy, zbyt daleko idąca szeroko rozumiana higiena jest powodem tak licznych dziś, a nieznanych kiedyś alergii.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Planowany na powaznie nie jest i nie byl. Na ten moment afaik wielka petla jest jedynie demagogia.

Z nowosci jest nowy port w Bogaczewie.

Lester?

_________________
noone

Nazwy nie znam. Port dopiero ma byc otwarty lub otworzono w ostatnich dniach. Na starym stawie z przekopanym kanalem wyposazonym w swiatla.

Wiecej o porcie (w tym zdjecia): http://forum.:forum_o_mazurach:/viewtopic.php?p=203428