Witam, prosiłbym o podpowiedź osoby zorientowane w temacie, mianowicie, ile trzeba liczyć za dobę za wynajęcie skipera do przeprowadzenia jachtu ze Szwecji? Czy dobrze szacuję, że taki rejs powiedzmy z rejonu Sztokholmu do Świnoujścia powinien się generalnie spokojnie zmieścić w tygodniu? Pozdrawiam

Jaki jacht ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

8m metrów +/- 0,5 m. Dokładny model nie znany, ale można założyć, że któryś z popularnych szwedzkich typów.

Przynajmniej jeden dzień (plus nocleg) poświęcisz zapewne na wygrzebanie się z Archipelagu Sztokholmskiego. Określenie "okolice Sztokholmu" jest zresztą nieprecyzyjne - może być o jakieś 100 Mm bliżej lub dalej.

Potem do Świnoujścia zostaje około 400 Mm otwartą wodą. Przy korzystnych wiatrach oczywiście dopłyniesz, ale musisz założyć, że większość nocy spędzisz w morzu. Przy mniej korzystnych - dopłynięcie będzie trudne lub niemożliwe.
Do tego niesprawdzona łódka, która być może nigdy w swej (zapewne niekrótkiej) historii nie wychodziła poza szkiery....

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Dodam, że ze Sztokholmu niesprawdzoną łódką rozsądniej byłoby płynąć wzdłuż brzegu, choć może niekoniecznie przez wszystkie archipelagi wschodniego wybrzeża.

Najpierw popłynąłbym w Kalmarsund (po drodze zawsze możesz skręcić w szkiery, do brzegu, w razie konieczności). Potem od razu na Bornholm, lub najpierw do Simrishamn. Z Bornholmu albo prosto do Świnoujścia, albo najpierw do któregoś z bliższych polskich portów. Taki rejs na pewno zajmie więcej niż tydzień. Ma tę zaletę, że najdłuższy odcinek na otwartej wodzie i z dala od brzegu nie musi być dłuższy niż 60 Mm. I będzie to ciekawy rejs.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Napisz coś więcej a może znajdą się tacy co popłyną za michę i bilet dla samej frajdy pływania.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Sprowadzałem raz jacht typu Scampi (9m ) ze Sztokholmu do Szczecina. To dość szybka łódka. Zmieściłem sie w tygodniu mimo dwóch noclegów w portach, wlasnie dlatego ze niesprawdzoną łódką w silniejszych wiatrach lepiej nie ganiać ...

_________________
Andrzej Nowacki

http://www.wiatr-szkola.pl

Skipper "do wynajęcia" może życzyć sobie dowolną sumę - są tacy, co popłyną za zwrot kosztów podróży i michę, i są tacy, co zawinszują 100E za dobę. Prz czym branie kasy niekoniecznie oznacza wysokie umiejętności... Np:
viewtopic.php?p=340136#p340136

Tydzień to IMHO zupełne minimum dla normalnej żeglugi (znaczy - żadne non-stop...) tak niewielką łódką, oczywiście zakładając (co trudne w przypadku kupna łódki używanej), że jest zupełnie sprawna (silnik!) i dostatecznie wyposażona... Ale jak już pisał Marcin - bardzo wiele zależy od pogody no i od tego, czy "rejon Sztokholmu" nie oznacza miejsca np. gdzieś głęboko na jeziorze Malaren...
Przy nieznanej łódce, dopiero co zakupionej chyba wolałbym poświęcić kilka dni na jej sprawdzenie, sklarowanie i dopłynięcie nią gdzieś w rejon Nynashamn - skąd masz promy do Polski. Tam bym łódkę zostawił, wrócił promem i przyjechał tym samym promem tydzień czy dwa później, przywożąc brakujące wyposażenie i zaopatrzenie, tak aby mieć 7-8 dni na przejście do Polski (niekoniecznie od razu do Świnoujścia...). Ale to oczywiście podnosi koszty sprowadzania...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Sprowadzenie własnej łódki to wspaniała przygoda, choć nieco kosztowna i czasochłonna. Bardzo dużo zależy od stanu łódki.
Ja kupowałem swoją Albin Vegę w okolicach Norrkoping i sprowadzałem do Gdańska. Załogę zorganizowałem z zaprzyjaźnionych żeglarzy, którzy popłynęli za bilet lotniczy i michę. Obyło się bez większych przygód, ale z atrakcjami Po szczegóły zapraszam do wątku http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=39&t=24675

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Moje pytanie brzmi kiedy ???

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Jak wspomniał Jaromir samo przygotowanie do wyjścia, sprawdzenie wszystkiego itd może zająć 2-3dni. O ile nie wpadniesz na jakieś niespodzianki a takie są prawie zawsze.
A to ładowanie szwankuje, a to w instalacji namieszane, a to coś przecieka albo właśnie się zepsuła pompka i nie ma wody choć zbiornik na full itd.