Czerwone są najlepsze, bo są najszybsze

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Przepraszam, ale dla wygody zacytuję całość.

Primo: pierwsza lista jest niekompletna, brak pkt. 15. "Frotka do włosów (o ile się takowe posiada jeszcze)". To jest to, czego ZAWSZE zapominam.

Drugo: Jak nie masz słuchu* wystarczającego do gry na pudle, o skrzypcach nie wspominając (nb. najfajniejszy instrument do zajachtowania, nawet fletów czy harmonijek trzeba mieć kilka, a jakiż efekt daje jedno małe pudełeczko z kawałkiem deseczki plus cztery druciki tarte kawałkiem konia...) -- to co zrobić? Bierzesz pkt. 10. oraz 11. z listy "dodatkowej" i już.

Trzecio: Nie jest prawdą, że nigdy się nie zapomina niczego z listy drugiej. Ależ da się... nie spakować do gitary kabla. Niemniej ZAWSZE ktoś ma lutownicę, ktoś ma zwoje kabli, ktoś ma złącza różne w ilości reklamówka mała i po kłopocie. Ta Pawła lista naprawdę dobra jest!

Czwarto: Razu pewnego "na rejs" zabieraliśmy pół jachtu (dosłownie) a podróż była na drugi brzeg -- promem. Bez samochodu, bo jacht miał być powrotnym środkiem lokomocji właśnie. Więc ładujemy się na prom pieszo. W pierwszym kursie, a było ich kilkanaście, wmaszerowaliśmy na pokład każdy ubrany w STOGI II, z garbem na plecach i żaglem w worku przed sobą oraz jakimś jeszcze jednym, nie zwracającym zupełnie uwagi detalem, klasy reflektor radarowy kanciaty duży względnie skrzynka denaturatu do kuchenki... Po kilku kolejnych kursach obserwowała nas już cała załoga promu, później dowiedzieliśmy się jeszcze, że kilku pasażerów zrezygnowało z podróży mając wątpliwości co do samego promu. No bo jak ktoś wsiada JUŻ ubrany w kamizelki? Zresztą załadowane na prom zaopatrzenie techniczne okazało się w tedy niewystarczające (lecz i przypadek był szczególny dość)...

Resume: Twierdzę że nie da się zabrać za dużo rzeczy

*)
Siedzi na scenie basista i płacze.
-- Co się stało?
-- A, bo ten od perkusji, jak tu przechodził, to dla żartu rozstroił mi strunę!
-- No to czemu płaczesz?
-- Bo ten łobuz jeden za nic nie chce mi teraz powiedzieć, którą!

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Ej, a prostownica? Moja główna załogantka nie rusza sie bez prostownicy

Mój brat kiedyś przybył na łódkę spakowany w duża plastikową walizę na kółkach. Podobno małżonka go tak spakowała i nie przyjmowała żadnych argumentów, jak się chciał wyrwać z domu musiał wziąć walizę.

Ale najważniejsze, absolutnie najważniejsze są PATENTY, bo przecież jak wiadomo bez PATENTÓW żaden jacht bezpiecznie pływać nie może, ergo im większa na pokładzie ilość patentów tym bezpieczniejszy będzie rejs

a poważniej, mój zestaw:
1 bluza polarowa szt 2
2 t-shirt z nazwą łódki szt 8
3 gacie vel majtki oraz skarpetki ( po jednym zestawie na dzień rejsu)
4 buty typu adidas, kalosze, klapki prysznicowe
5 spodnie (jeans szt 2 dres szt 1)
6 sweter szt 1
7 rękawiczki (najlepiej softshell) szt 1
8 okulary przciwsłoneczne szt1
9 ręcznik szt 1
10 kosmetyczka ( co tam się przez zimę w kosmetyczce nazbierało) szt 1
11 okulary zwykłe bo czasem używam szt 1
12 krem do opalania szt 1
13 tabletki ( mam cukrzycę ale jak tkoś ma co innego to niech weźmie swoje )
14 książki ( ile się da, i tak będzie za mało)
15 laptop szt 1
16 sztormiak AdasiowoHobbystylowy szt 1
17 czapka polar szt 1
18 chustki na łysą głowę szt 3
------
resztę mam na łódce wymieniać też ?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Maciek, umówmy się -- w temacie, co jest niezbędne do włosów, Twoje kompetencje są zerowe, więc nie wypowiadaj się, ok?

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

To fakt, ale wg moich obserwacji bez prostownicy rejs jest niemożliwy

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No dobrze - różnym ludziom potrzebne są na morzu różne gadżety - prostownica, czemu nie. Ja jednak, nauczony wieloletnim doświadczeniem sporządzam sobie (drukuję zaktualizowany) spis rzeczy zabranych. A to w tym celu, żeby ilość rzeczy przywiezionych do domu była równa tej zabranej. Polecam

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Tak czułem, że o czymś zawsze zapominałem

_________________
www.samoster.org.pl

Ahoj.
Nie wiem czy zabieracie na rejs ale na moim pierwszym rejsie na WJM zdarzył się
przypadek dość specyficzny z domieszką żartu.
Wsiadaliśmy do pociągu w Rybniku,plecaki,worki żeglarskie przez okna i fru na Mazury.
Trzy przesiadki i wypad w Olsztynie,PKeSiok do Giżycka i do Pozezdrza.
Dalej z buta do Harszu kol.
Brat od kumpla nie omieszkał zapakować jemu do plecaka ciężarek 5kg do ćwiczeń muskli.
Oczywiście już na miejscu leciały same przekleństwa.

Pozdrawiam.
W.P.R.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

To fakt, ale wg moich obserwacji bez prostownicy rejs jest niemożliwy



No ba! Prostownica może być nie używana przez cały rejs, ale być musi !:D

_________________
Kasia_Nadia_Szymańska
s/y Castor
s/y Karii

tzn:D?

_________________
"Racja jest jak dupa, każdy ma swoją."
Józef Piłsudski

Nie wiem czego nie rozumiesz?
Wielkie to znaczy takie buuuuże, żeby weszły na rękawice narciarskie. Narciarskie są ciepłe ale przeciekają, gumowe nie chronią przed chłodem, ale za to nie przepuszczają wody - założenie jednych na drugie jest jakimś tam rozwiązaniem ale na dłuższą metę tak czy siak ręce będą mokre.

Po prostu nie ma rękawic ciepłych i nieprzemakalnych. Znaczy się nieprzemakalne to na upartego by się znalazło, ale posiadanie rękawic nieprzemakalnych wcale nie oznacza, że będziesz miał przez kilka kolejnych wacht w trudnych warunkach suche dłonie.
Testowałem różne rozwiązania:
- norweskie gumowe rękawice przeznaczone dla rybaków. Miały szybkoschnącą (teoretycznie oczywiście) wkładkę z syntetycznego misia, ale mankiety miały zbyt szerokie, nie dawało się ich wsadzić w rękaw sztormiaka i w ekspresowym tempie napełniały się spływającą po rękawie wodą.
- żeglarskie rękawiczki Gill. Wyczynowe jak najbardziej W szczególności cena (prawie 400 zł) była wyczynowa. Ze ściągaczem, oddychające - w sklepie wyglądały super a na burcie, po kilku godzinach deszczu i po kilku bryzgach były mokre w środku tak samo jak każde inne.
- gumowe ocieplane, bez wkładki czyli z ociepleniem przylepionym na stałe - do kitu bo za zimno.

Nie ma dobrych rozwiązań, a nawet gdy komuś uda się kupić dobre rękawice to i tak w czasie wachty będzie musiał je ściągnąć, bo cośtam się wydarzy i... wówczas przyjdzie jakiś dziad od rufy i wleje się wtedy do rękawiczki.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

hymm ciekawe czy są rękawice mokre i ciepłe Dla mnie były by jak znalazł

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Może neoprenowe? Teoretycznie tak właśnie powinny działać, ale nie testowałem.

_________________
www.samoster.org.pl

Neopranowe z ociepleniem w środku. Kiedy sucho działa ocieplenie, a kiedy mokro działa neopren. Jednak na Lofotach zakładałem na nie jeszcze jedne, neopranowo - materiałowe.

_________________
" Świat pokryty jest w większości wodą i to najlepiej świadczy,
że przeznaczeniem człowieka jest żeglowanie"

Nie na wietrze. Z neopranem to ciepło w wodzie, jak się wyjdzie na powierzchnie i wieje wiatr, to też straty ciepła są spore dopóki neopran nie wyschnie. Windsurferzy w naszej strefie klimatycznej marzną mniej albo wcale bo jest to związane z dość sporą pracą fizyczną a także adrenaliną. Z chwilą kiedy kończą na mokro pływanie, stojąc na lądzie w przeciągach i jeszcze bez słońca, marzną tak samo i niczego nie pragną bardziej niż suchej ciepłej odzieży (wiem bo to ćwiczę)

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek

Ja tez cwicze i wiem dlaczego pianki zimowe sa gladkie a letnie bywaja obustronnie
pokryte jearseyem

Jezeli bedzie fala moga przydac sie pampersy

A propos ręczników polecam szybkoschnący, np z Decathlonu - cena nie jest duża, a na rejsie sprawdza się znakomicie, szybko schnie, jest przyjemny, tylko trzeba się przyzwyczaić do tego w jaki sposób wchłania wodę.

Nie zabieraj za dużo rzeczy, bo i tak w trakcie się okaże, ze połowy nie wykorzystasz ;)
Wiem z doświadczenia
Jedna koszulka na jeden dzień to max.

pablo_sb podał dobry spis, z czego kurtka nieprzemakalna koniecznie!
Zobaczysz jaka będzie pogoda, ale może się przydać lekki szalik bądź jakaś chustka na szyję - na moim pierwszym rejsie w sierpniu okazała się niezbędna.
Tak samo gumaki.
Wbrew pozorom zabranie w ilości podwójnej spodni, butów (polecam trampki) i ew kurtki może "uratować życie" jak wpadniesz do wody, co nie jest niemożliwe.

Polecam czapkę albo kapelusz na głowę, rękawiczki - wampirki z budowlanego dobrze się sprawdzają, albo specjalne żeglarskie - tanio dostaniesz w Decathlonie.

Z rzeczy higienicznych dodatkowo chusteczki do "mycia" np takie dla niemowląt, są też takie specjalnie dla pań ;)

A jeśli chodzi o to w co to wszystko zapakować, mi genialnie sprawdził się plecak z dodatkową "klapą", taki otwierany na całej długości również z przodu. Zapewnia dobry dostęp do wszystkiego w plecaku

_________________
W stronę zachodzącego słońca...
i hen za horyzont...

Na SIZie dowiedziałem do czego ta prostownica... Po podłączeniu się do prądu na kei, służy do sprawdzenia wytrzymałości bezpieczników na brzegu, jest pierwszym urządzeniem podłączanym do instalacji 230

_________________
Olek Kwaśniewski

Generalna zasada rejsów i wakacji wszelakich, jest taka. Ludzie zabierają za dużo bagażu, a za mało pieniędzy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak