Witam!
Od razu przejdę do rzeczy: chciałbym w tym roku udać się na rejs stażowy. Internet zasypał mnie miliardami ofert. Jestem niestety mocno ograniczony zarówno jeżeli chodzi o terminy jak i o zasób portfela.

Dlatego też zainteresowałem się jednym z rejsów oferowanych na stronie http://www.zamydlandia.pl/

Czy jest mi ktoś w stanie coś powiedzieć na temat tej "firmy"? Miał ktoś jakieś doświadczenia? Cokolwiek?

Ja pływałam w tamtym roku z nimi. Jacht super a z kim płyniesz to nie wiem;)

Słyszałem opinie że z Zamydlaczem się pływa bardzo fajnie. NIe wiem czy w tym sezonie on prowadzi jakieś rejsy.

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Właśnie chyba nie prowadzi bo sama chciałam się wybrać i w sumie dlatego zrezygnowałam;)

Ten rejs w który chciałbym popłynąć prowadziłbym Michał Kobyliński.

Świetny kapitan. Pływałam z Nim w zeszłym roku.

Ktoś jeszcze ma jakieś opinie? Jestem coraz bardziej zachęcony, brakuje mi jakby takiego ostatecznego impulsu =)

Płyń! Tylko uważaj na czterolistną koniczynkę bo Zamydlacz Ci głowę utnie:):):)!!!!!

Ja niestety nie mogę dopisać się do powyższego chóru entuzjastów.
I sprawa to jacht - fakt, jest to dośc szybka jednostka, co jednak dla
osoby, ktora chce zrobić więcej stażu akurat nie jest zaletą- ma on ponad 30 lat i to widać, słychać, a przede wszystkim czuć. Łódź chodzi dośc mokro, więc dobry sztormiak.
Zamydlacz, to dobry żeglarz (choc wolę kapitanów, którzy więcej czasu spedzają z załogą niż w swojej koi) ale nie podobało mi się nadużywanie napojów procentowych pod czas (baaaardzo)długich postojów w portach, oczywiście na koszt kasy jachtowej.

Generalnie na naszym rynku jest wiele lepszych nie tylko firm, ale też mozliwości zrobienia stażu w godnych i komfortowszych (także psychicznie) warunkach.

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

W jakim miesiącu pływałeś?

Fakt Zamydlacz nie pozwala dopisywać godzin (więc dla osób które chcą w tydzień wypływać 100h nie jest to najlepszy wybór). U mnie załoga naciskała by dodać ileś tam ale gadałam z kpt w tej sprawie i powiedział bym normalnie podliczyła dziennik co tez zrobiłam zaokrąglając wszyściutko do góry;). W sumie w finale wypisałam te opinie tak jak mi sie podobało Zamydlacz tylko podpisał w sumie nawet tego nie czytał...

Co do łódki się z Tobą nie zgodzę. wg mnie łódka jest super, bardzo zadbana. Choć np. s/y Mist uważam że jest bardziej genialny;) To jest dopiero łódka cud

Co do picia/ nie picia to w sumie podczas mojego rejsu to non stop była pogoda sztormowa więc w sumie ciężko było non stop pływać.... dziękuje bardzo za takie pływanie jak non stop wszyscy wymiotują.

Do tej pory byłam tylko na jednym rejsie na którym non stop, ale naprawdę praktycznie non stop byliśmy na wodzie (w sensie wchodziliśmy do portu myliśmy się zakupy i wychodziliśmy) To był bardzo bardzo bardzo intensywny rejs i w sumie racja najlepiej go wspominam.
ale to był rejs niekomercyjny;) i wcale załoga nie była jakoś specjalnie opływana były 3 osoby 1 raz na morzu....

Byłem we wrześniu 2009.
Więc też nie było bardzo laitowo (ale to akurat lubię ), ale te postoje...
Pasowało jak ulał do przysłowia: "Żeglarstwo byłoby nawet fajne, gdyby nie te przeloty".
W tydzień wypływlismy niecałe 60 godzin (a jako koszmar wspominam nocne wędrówki od knajpy do knajpy, w których aby przeżyć zamawialem w szkalnce do piwa sok jabłkowy).
Ostatnio z inną firmą w 4 dni zrobiliśmy 66 godzin (bez żadnego naciągania). No, ale to był rejs a nie zwiedzanie lokali i wydawanie jachtowej kasy.

A co do "Morki", to "przyjemne" było wybieranie zęzy w rufowej kabinie przy każdej zmianie wachty (a wachty tam są 3-godzinne )

_________________
Pozdrawiam, Krzysztof Kusiel-Moroz
_____________________________________________________
navigare... i wystarczy

No to ja też pływałam we wrześniu;)

Myślę że gdyby ten rejs był w innym czasie (np. w lipcu) to znacznie więcej by się pływało bo lepsze warunki...tak myślę:)

Co do wacht to w sumie nie wiem zbytnio bo u mnie w załodze to.... ja non stop miałam wachtę;)

Nawet tam spałam w nawigacyjnej bo nikt prócz mnie nie interesował się czymś takim jak dziennik

ogólnie wróciłam straszliwie zmęczona z tego rejsu


co do pływania Zamydlacz nauczył mnie jednej fajnej rzeczy robić na falach, jak ustawić łodkę by tak fajnie sama szła;)