Tak tylko się Tobie wydaje. Jest zupełnie odwrotnie. W niemal każdej dziedzinie sportu znajdujemy reklamy sponsorów na sprzęcie, odzieży, wyposażeniu, prowiancie, itd
Korzyści z noszenia reklam wpływają na rachunek sponsora ale i również pozyskując wsparcie zyskujemy produkt, na który nierzadko nie było by wielu stać.
Żeglarstwo w każdej postaci od tych najmniejszych Optymistów poprzez jachty otwartopokładowe, kabinowe śródlądowe do morskich włącznie, to drogi sport, nawet ten amatorski...
Na ten przykład, że sponsor to połowa sukcesu policz sobie wszystkie koszty od zakupu jachtu, utrzymania, ubezpieczenia, kosztów transportu, opłat portowych, serwisowania, doposażenia, remontów, i wielu innych...
Wówczas wydawać się będzie Tobie, że ktoś, który podarował Ci meter sznurka, czy używane żagle albo kilo śrubek i pięć litrów farby będzie tylko kumplem, a po prawdzie to nadal będzie sponsorem, o którym tu i wśród swoich znajomych będziesz mówił, a on będzie miał powody do satysfakcji gdyż dobrze zainwestował, jeśli Twoje żeglowanie przełoży się na sukces nie globalny, a tylko regionalny gdzieś na żaglach...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

pod powyższym Zazulu podpisuję się obiema ręcyma, ale to że zna utkę na wylot nie znaczy że wie wszystko i pewnie doskonale zdaje sobie z tego sprawę ( nie jest ignorantem)
ale ktoś kto ma jacht powiedzmy od roku i uważa ze wie wszystko to moim zdaniem jest, co nie przeszkadza ocxzywiście by nadal pływał i nawet dalekie wyprawy robił, ale przestanie nim być dopiero po tych wyprawach - czujesz różnicę ?

A jak teraz radzisz sobie z pływami, W końcu żeglujesz na tych samych wodach?

Nie "prawie rok", tylko 117 dni. I nie "wyłącznie":
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/143038/1 ... sce-oceanu
Albo coś ze 40 dni, ale za to w sześć osób, w tym dzieci i nie na pontonie, tylko na mikro-bączku:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/181978/nie-ulec-oceanowi


O szkodliwości ich czytania bez zrozumienia... I o szkodliwości ich zapominania.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ja bym się raczej zapytał o pkt 3, bo jest ewidentnie wyciągnięty z przepisów regatowych i jawnie sprzeczny z prawidłem 13 MPZZM.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Razem z kosztami jachtu ?????

Raczysz chyba żartować ....

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

@ Marian - sprawdzam tabele pływów dla mojego regionu i staram się pływać jak jest przypływ, zmieniłem 2,9 m żaglówkę na 4m kajak ( z zaglem of course , zakupiłem elektryczny silnik który używam jak żagle w halsówce nie dają sobie rady z prądem. znaczy uczę się

@ Jaromir - starość nie radość , znaczy muszę wrócić do lektury a zaprzestać pływania

W dobrym kierunku zmierzamy.
Co do nauki" 2h i będziesz kochał ten swój zagielek jak żaden inny. Fajnie, że się decydujesz - Tobie najwyraźniej wiedzą pływać nie przeszkadza. Nie jest to jednak regułą

Miłośników wiedzy książkowej odsyłam;
"Order róży wiatrów", Izabella Trojanowska, strona 164

Kocurze,
Plitkin jest pesymista, Tobie ta cala "nauka" zajmie czas, przeznaczony na postawienie "potwora". A potem bedziesz...uczyl...Mloda!
Podobnie jak Victor, mysle ze gennaker dla Twojej lodki, z jej dlugimi przelotami, okaze sie na prawde b.fajny!!!

Skier,
a moglys zacytowac, albo strescic?
Anna
wielbicielka wiedzy ksiazkowej, wszelakiej

PS Zazul, nie wiem, czy mozna faktycznie znac lodke perfekt.
W kazdym razie ja swojej nie znam, caly czas sie ucze...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Nie widziałeś jeszcze łódki regatowej?
Mylisz Maybacha z Formułą 1 czy też gokartem.

A co do sponsorów to chyba wciąż większość myli ich z mecenasami. Sponsoring nie polega na dawania pieniędzy tylko na ich inwestowaniu.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

A ja nazwiesz Szymon sytuację, kiedy za umieszczoną reklamę na żaglach lub wożenie banerów płacą Ci ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Podaj proszę nazwę regat i modelu jachtu regatowego tak funkcjonującego w wymieniowych przez Ciebie regatach.

Piotr Siedlewski

Nooo, nie mów że nie wiesz lub nie znasz. Przecież taka ""ignorancja"" eliminuje Cię...
A Zazul pomylił się. Przycisk był...obok tablicy

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Odsyłam do lektury
...............................
Robert Manry "Tinkerbelle"
Serge Testa "500 dni"
Shane Acton "Shrimpy"
Patrick Van God "Trismus" w Antarktyce "
Wojtek Kmita " Cztery lata na huśtawce "

Więcej wymieniał nie będę bo to bez sensu,Tam masz wszystko; kto,kiedy i jak.
Miłej lektury a jak przeczytasz to napisz o niezbędnym sponsoringu bo inaczej się nie da

O ile pamiętam, to na Merkurym
Po to, żeby z wiatrem pływać szybciej, także turystycznie. Mając przy okazji ogromną frajdę, jak wieje ciut więcej.

"Pływanie z wiatrem bez spinakera jest wbrew naturze". (moje!)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja nie piszę o niezbędnym sponsoringu a trzy z tych lektur czytałem tyle, że dawno.

I nie bardzo chce mi się wracać do nich a znając realia żeglarskie bardzo wątpię, aby kwota tysiąca dolarów wystarczyła na zakup jachtu + koszty wycieczki.

Chyba, że pisząc:


piszesz o innej kwocie niż tysiąc dolarów.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Zazul,
Robert Manry, o ile mi wiadomo plynal w roku panskim 1965...
Troche od tego czasu ceny poszly w gore, inflacja, kryzys naftowy lat siedemdziesiatych...
Jesli chcesz porownywac, to podaj ceny odpowiednio do obecnych realiow.
I tak samo z cala reszta...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Nie,nie mylę Maybacha z gokartem.
Rozumiem z tego wpisu że łódż regatowa biorąca udział w takich na przykład regatach transoceanicznych to ma tylko drewniany rumpel i bawełniane żagle refowane reflinkami a skiper patrzy na kompas z igłą magnetyczną?

Co do sponsorów to każdy średnio rozgarnięty wie że chodzi o pieniądze,i to o grube pieniądze.
Przy okazji;
Też jesteś zdania że w dzisiejszych czasach bez sponsora nie da rady Atlantyku przepłynąć,bo potrzeba na to nie wiadomo jakiej kasy?
Ja twierdzę że jak najbardziej się da i nie tylko przez Atlantyk ale jak niektórzy pokazali nawet świat bez sponsorów idzie opłynąć.

Zaul wniknij wpierw w przepisy regatowe: Pucharu Admiralicji, Ameryki, Sydney-Hobart Race, Venede Globe etc. potem się dopiero wypowiadaj na temat operowania żaglami za pomocą przycisków na tablicy.
Zdradzę tylko tyle że aby jakiś rekord szybkości, przelotu dziennego był uznany to obsługa żagli musi się odbywać za pomocą siły ludzkiej.
Nawet w regatach Pucharu Ameryki trymer Team Kiwi co prawda ustawia, między innymi segmenty skrzydeł za pomocą zaworów, ale pompowanie do butli powietrza napędzającego serwomechanizmy odbywa się za pomocą nóg kolarzo-żeglarzy.

Piotr Siedlewski

Zazul napiał:


Jeśli plynie w "Jester challenge" to ma duże szanse!

A moje pytanie o podanie AKTUALNYCH przeliczonych na dzisiejsze warunki kosztow rejsu Tinkerbelle jak zwykle zignorowałeś. Bo nie pasują do koncepcji...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Znalazłem, oczywiście na stronie Gryfu, dwa zdjęcia.
Merkury, czyli J-80, pod spinakerem. Padło pytanie, czy ktoś na jotkach używał. No więc owszem, używał.
Drugie zdjęcie to gryfowa Andromeda pod spinakerem i big-boyem. Taki sam układ jaki pokazałem na zdjęciu z Pallasem, tylko kurs ostrzejszy.


To nie dwa spinakery, ale spinaker i big-boy.
Naprawdę tak się pływało i miałem okazję się nauczyć. Aktualnie, w klasach ORC i KWR dwa żagle dodatkowe są zakazane. Co nie znaczy, że nie pływaliśmy tak na Pallasie, turystycznie. Bo i czemu nie?
A wiecie jaki to był w niedawnych czasach szpan?
Czarodziejka nie ma big-boya, ale np. gryfowy Orion ma i używa powszechnie w turystyce. Wiem, bo pływałem i używałem.
Pod tym linkiem zdjęcia Oriona pod spinakerem, pod genakerem, pod big-boyem - do wyboru:
https://jkmgryf.pl/jachty/galeria-jachty/orion-galeria/

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To 1965 rok. 1000 USD wtedy to odpowiednik 7620 USD obecnie, licząc samą inflację. Warto o tym pamiętać. A to jeden, krótki rejs...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Nie wiem co czytałeś i kiedy,dochodził tego nie będę ,ale gdybyś przeczytał R.Manry,ego to byś wiedział że kupił łódkę odkryto pokładową i to do generalnego remontu z dziurą w burcie.Nie kupił gotowego jachtu.Koszty i wyliczenia podał w tej książce dokładne a ja tylko przytoczyłem.Nigdy nie miał do czynienia z remontami łódek,nigdy na morzu nie był.Popłynął i tyle.

Nie znam się na tych kryzysach naftowych,cenach,inflacjach,deflacjach i powiem że jakoś z tym żyję,sypiam dobrze
Wiem jedno ; w 1965 wkładam do koperty tysiąc dolarów i otwieram kopertę w 2o19 to ile tam będzie dolarów?
Realia dzisiejsze;
Maderski dokładnie wyliczył i podał do wiadomości publicznej ile wyniesie koszt eskapady "Setką" przez Atlantyk.
Od wybudowania nowego jachtu do dopłynięcia do Martyniki i powrotu samolotem.
Wiesz ile?
Była jeszcze opcja powrotu "Setką" z powrotem przez Atlantyk.

A ile miał w kieszeni funtów Shane Acton jak na "Shrimpy" wypływał z Anglii?
Majątek jakiś to był?
A Testa jak z Australii wypływał to ile miał dolarów
A małżeństwo Kmitów na "Temi" jak ruszali to jaką kasą dysponowali?

Jakaś narracja idzie że kasa niebotyczna musi być a bez sponsorów to już kapota.
Tak nie jest.
Wątek się rozjechał i Kooniu mnie każe zastrzelić,jak będzie miał dobry humor a jak zły to utopić.
Sorry za zaśmiecanie.

5 miesięcy na forum od laika do fachowca. Widać, przyszedł najwyższy czas pouczać Szymona w zakresie transatlantyckiego pływania oraz pływania dookoła świata. Szacun.

Zazulu kochany będzie tyle samo co włożyłeś. Tylko, że obecnie za te dolary nie kupisz tyle samo i takich samych dóbr jak w 1965 r. Przeczytaj ze zrozumieniem tytuł wątku. Potęga ignorancji...itd czyżby chodziło o twoją ignorancję? Bo wypowiadasz się jak ekspert i wydaje mi się, że w swoich wypowiedziach się mylisz. Czasy się zmieniły i żeglarzy nie witają w portach jak Teligę. Tylko patrzą jak z tych żeglarzy najwięcej wyciągnąć.

Wiesz co Zazul ?

A płyń sobie na czym chcesz i dokąd chcesz i za ile chcesz.

Jakoś kompletnie jest mi to obojętne.

Im dłużej Cię czytam tym bardziej widzę, że jesteś dla piszących do Ciebie - delikatnie mówiąc - niemiły.

Delikatnie mówiąc....

Brak Ci wprawdzie wiedzy i doświadczenia żeglarskiego, ale udowadniasz innym, że postradałeś wszelkie rozumy.

Nie widzę powodu abym musiał to dalej czytać...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Moniiuuuu!
Odrabiasz zadanie domowe za kolege?!

Waliant,
Nie wiem co to jest "BigBoy"
Co to znaczy "dwa zagle sa zakazane"? Nie mozesz miec ze soba na raz, dwu sztaksli, czy dwu spinakerow? Hmm Ale dla czego? W IRC, o ile je zglosiles, i pomierzyles, to mozesz.

Zazul,
albo kpisz, albo o droge pytasz. Zakladam, ze to drugie:
za tysiac dolarow 54 lata temu kupilbys znacznie wiecej, niz dzis, za (nominalnie) ten sam tysiac. Dalej (udajesz?) ze nie rozumiesz?!

Setka:
Nie wiem. Wiem, ze Setki nie wybuduje, ani nia nie poplyne. Nie z powodu braku funduszy, tylko z powodu braku umiejetnosci. I szkutniczych, i zeglarskich. O braku wytrzymalosci fizycznej nie wspominajac. Tu akurat dokladnie znam swoje ograniczenia. Pytanie tylko czy Ty...znasz swoje. Sama lektura to jakby troche...malo?!

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha