Czy na zimnych czy ciepłych czy w bardziej luksusowych czy mniej wszędzie jest i będzie żeglarstwo. Dla każdego coś miłego. Dobrze ,że jest duże urozmaicenie ,bo każdy może trafić na coś co go interesuje.
I bardzo mnie cieszy nowy trend - wielu Polaków czarteruje jachty i sami żeglują , bez tysiąca pośredników, skiperów czy kapitanów. Fajnie.

Ok ale gdzie umieścisz wątkowe "prawdziwe żeglarstwo"?

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

Na Mazurach?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ma się studenckie wakacje to trzeba korzystać. Kolega Snajper nie zniknął, tylko był najpierw na Mazurach a potem na rejsie po Północnym Atlantyku. Rejs ten był ciężki i dał w popalić, podczas rejsu człowiek zarzekał się, że teraz to za rok potestuję ciepłe morza... Przyjemnie momentami nie było, ale czy tylko o fizyczną przyjemność chodzi, ciepło to ja mam cały rok w domu. Tydzień po powrocie jak już od tygodnia nie bujało i człowiek zapomniał o zimnie, to już też skończyły się myśli o ciepłych morzach, bo w sumie po co? Tam gdzie byłem trochę się pomęczyłem, ale była przygoda a w głowie człowiek ma że pływał tam gdzie mało kto ma odwagę się zapuszczać małymi jachtami, jestem ogólnie zadowolony z wyjazdu. Zresztą popatrzcie na to z tej strony, kiedyś będę miał żonę, dzieci, ich nie zabiorę na burzliwy północny Atlantyk, więc teraz trzeba zwiedzać dalej północ, bo jest tam jeszcze parę miejsc gdzie chciałbym zawinąć, a kiedyś jak człowiek będzie żonaty, dzieciaty (czytaj jak lata młodzieńcze bezpowrotnie przeminą) to będzie z rodzinką jeździł na południe uprawiać, żeglarstwo typu SPA.



Taki rejs to i mnie by się podobał i chętnie bym pojechał kiedyś, bo tam owczem ciepło ale nocne wachty są, oceaniczne fale są, jest też trochę wyczyn a nie SPA. Jednak ile % rejsów po ciełych morzach to takie rejsy ? Większość to takie jak napisano tu, gdzie się pływa mniej niż ja po Mazurach (bo tam to potrafię po 8 godzin pływać). Tu dobrze napisano:



I powyższy cytat tłumaczy dlaczego założyłem 2 miesiące temu ten temat.

Czyli zakładasz wyraźne odcięcia etapów życia? Hmm..
Ja dzieciata jestem, żona nie, ale mimo wsio na ciepłym daaawno nie byłam. Czyli to źle wg wyżej założonej nomenklatury? Większość moich znajomych "żonatych i dzieciatych" też pływa różnie.. Oj coś za mocno szufladkujesz..

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Tia... Ciekawe podejście, znam pare rodzin które by niekoniecznie się zgodziły. A co do małych jachtów - nie wiem, jakoś tłoczno było w tym roku...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ja gdzies czytalem, ze prawdziwe zeglarstwo to takie, gdzie nie uzywa sie np. rekawiczek do szotow, bo sa lamerskie, gdzie nie plywa sie z plotterem na pokladzie, no i wogole najlepiej miec tylko mape i sekstant.
Tam nie zabiera sie na poklad kobiet, a wogole kobieta jako skipper to juz niedopuszczalnosc.
Generalnie ile ludzi tyle pojeci tego prawdziwego zeglowania.
Dla innych jeszcze to wysluchanie opowiesci gdzies w knajpce.
Dla jeszcze innych prawdziwe zeglarstwo to zbieranie godzin na morsa.
Ale co ja tam wiem....

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Zgadza się, żeglarstwo jest rożne tak jak różni są ludzie. Założyciel wątku ma poważny problem, bo koniecznie chce zadekretowac swój sposób jako lepszy niż innych. Więc trudno się dziwić, ze mu się podkreśla błędy w rozumowaniu...

Edycja: iPhone miał własny pomysł na znaczenie jednego słowa, zmieniając sens

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

E tam, moje żeglarstwo jest najmojsze - o!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pozwolę sobie na uprzejme zdziwienie Żoną co prawda nie jestem, dzieci również nie posiadam, ale nijak nie wyobrażam sobie, bym miała zrezygnować z pływania po akwenach, na których dobrze się czuję li tylko dlatego, że założę rodzinę. Znam kilka par, które wciąż żeglują tam, gdzie lubią (północ) i fakt zaobrączkowania czy też rodzicielstwa niespecjalnie im w tym żeglowaniu przeszkadza

[Do tej pory nie korzystałam jeszcze z funkcji "cytuj", więc z góry przepraszam jeżeli nie wyszło to tak, jak powinno ]

Pozdrawiam,
Agata

Paco_x, czytasz lamerskie gazetki dla opalających się w Chorwie jachtingowców Mapę i sekstant? A czy Kolumb miał mapę i sekstant?

Najwyżej kwadrant wolno mieć, zamiennie laskę Jakuba. Z map prawdziwi żeglarze (tm) nie korzystają. Prawdziwi żeglarze (tm) mapy tworzą.

_________________
www.samoster.org.pl

Autoreklama?


Niejeden wciąz tak pływa i ma się dobrze. Ahoj przygodo!

Czas wszystko zmienia ...
Moi synowie są samodzielnymi żeglarzami, skiperują ... Ale macierzyńska ( i ojcowska też) troskliwość niejedne wczesniejsze zapewnienia pogrązyły. Ot taki jest instynkt, dbanie o młode ....

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Słusznie, nie ma co zarzekać się na przyszłość, bo życie i tak plecie własne scenariusze Nie rozumiem jednak podejścia, które przedstawił snajper tj zakładania z góry, że pojawienie się żony i dzieci musi przekreślać żeglowanie po chłodniejszych akwenach. Jeżeli tylko żona lubi i wyraża chęć pływania np po Bałtyku, to myślę, że takie małżeństwo na pewno znajdzie sposób, by z pasji nie rezygnować, a i młodym zapewnić bezpieczeństwo



Raczej przyznanie się do gdybania

@Narjess, bardzo dziękuję za pomoc Odnalazłam już informację, że BBCode uruchomi się po napisaniu pięciu postów. Pozostaje mi więc cierpliwie czekać

A na tym awatarku wygladasz jakbyś miała dziecko na ręce Hm tak się mnie kojarzy ...........a ja mam czasami prorocze spostrzeżenia

Pozdrawiam ks. Jakub

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Hm..... Przyznam, że nigdy nie patrzyłam na żagiel od tej strony

@Narjess, po raz drugi bardzo dziękuję : )

Pozdrawiam,
Agata

_________________
Pozdrawiam,
Agata

Ciekawy wątek. Aż dziw, że taki spokojny.
Nie mam dużego doświadczenia, ale pływałem i po ciepłych wodach i po zimnych. I powiem jedno. Chociaż były to zupełne różne rejsy, to wszystkie były równie wspaniałe.
A co do prawdziwego żeglarstwa – myślę, że jeśli jest jacht, żagle i woda to jet to prawdziwe żeglarstwo bez względu na temperaturę.
A jeśli chodzi o drinki z palemką, to na Morzu Norweskim też doskonale smakują

Pozdrawiam
Robert

A my sobie lamersko dochodzimy do Trogiru, 7 knotów, robimy kiczowate zdjecia kola sterowego na tle zachodzacego słońca marzniemy bo z wieczora temperatura spadła do 22 stopni, karlowacko popijamy i dobrze nam z tym. Pozdrawiamy prawdziwych z Bałtyku

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Witam wszystkich Żeglarzy. A może... ja byłem w Chorwacji popływać,wziąłem jeszcze cztery osoby,nic przykrego się nie przytrafiło,wszyscy są zadowoleni... . Może "prawdziwe" żeglarstwo każdy sam sobie "organizuje...

To troche tak jakby zapytac czy wole wodke czy dobre wino. Czasem pasuje to a czasem to. Z rodzina rzeczywiscie wole Chrowacje, bo chce sie z nimi poodprezac na urlopie, nic nie musiec (to im sie ode mnie nalezy, bo w normalne "tygodnie pracy" malo mam dla nich czasu). Ale ciagnie mnie tez "niedzwiedzie mieso", przygoda w warunkach dalekich od komfortowych.

Prawdziwe zeglarstwo to jest dla mnie, w kazdym razie, zeglowanie odpowiedzialne i bezpieczne. Jezeli ktos olewa zasady bezpieczenstwa, to nie jest dla mnie prawdziwym zeglarzem, czy to jest w chorwacji czy gdzie indziej. Jezeli ktos plywa i chce sie czegos nowego nauczyc, chocby na bardziej "wakacyjnym" rejsie - to wlasnie odroznia zeglarza od pasazera.

Moj pierwszy post, pozdrawiam zacnych forumowiczow.