Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 lip 2025, o 07:11




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 188 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 20 paź 2011, o 14:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 20:29
Posty: 165
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 18
Uprawnienia żeglarskie: 24m :)
robhosailor napisał(a):
Dobra, może porównanie z architektem nietrafione, to z opiekunką do dziecka (lub starszej osoby) bo pracuje z "żywym materiałem" będzie trafniejsze.

I teraz dajemy w umowie zapis, że ma dbać o to by dziecko się nie przegrzało/przeziębiło i jednocześnie ustalamy w umowie stałe pory spacerów i ubiór dziecka. :)

_________________
pozdrawiam
Kamil Brozio


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 14:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 cze 2010, o 16:44
Posty: 1860
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 503
Otrzymał podziękowań: 325
Uprawnienia żeglarskie: Wszystkie jakie mam, kupiłem sam...
I dodam jeszcze maar, że jak rodzicom zwrócisz uwagę na sposób wychowania takiego ich dziecka, to czasami tak jak by chciał wpłynąć na pełnych żaglach w sztorm.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 14:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Maar napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Dobra, może porównanie z architektem nietrafione, to z opiekunką do dziecka
Jeszcze gorzej!
U opiekunki liczy się tylko metoda pracy a efekt ostateczny nie!
Stąd właśnie biorą się na świecie debile, roszczeniowcy, kretyni bez wyobraźni i inne pacany, bo w czasach dziecięcych były hodowane a nie wychowywane!

I właśnie takie "owoce pracy opiekunek" chcą tworzyć później umowy dla skiperów, bo pojęcie kompromisu i elestyczności jest im obce.

W związku z tym, powinienem zrozumieć, że skipper do wynajęcia, to prawie jak prezes Jarosław - Mąż Opatrznościowy, niemal Zbawiciel! :lol: :lol: :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 14:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 kwi 2010, o 09:47
Posty: 3
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 1
Uprawnienia żeglarskie: JSM
Niby wszystko tak, jak piszesz. Załóżmy, że obie strony działają w dobrej wierze, ale...
Porównajmy pracę wynajętego skippera do pracy innej wynajętej osoby, usługodawcy w innej branży. Czy na prawdę zdasz się zawsze na instynkt i dobrą wolę, zamawiając jakąś usługę nieżeglarską i nie podpiszesz umowy, nie zawrzesz w niej, przynajmniej ramowo, a lepiej szczegółowo, jakie obowiązki ma usługodawca, a kiedy i za co zapłaci usługobiorca? Fakt - umowa nigdy nie będzie zawierać wszystkich aspektów, które może podyktować życie, ale zapytaj jakiegokolwiek prawnika, co sądzi np. na temat Twojego rozsądku, kiedy będziesz musiał wyegzekwować swoje prawa i dochodzić roszczeń, a nie zawarłeś umowy na piśmie. Spróbuj teraz udowodnić, która ze stron nie wywiązała się z kontraktu.

Niech mnie ktoś oświeci: Czym różni się wynajęty skipper np. od wynajętego architekta?[/quote]



Właśnie o to chodzi, ze obie strony działają w dobrej wierze. Co do prawa, umów itd. to coraz częściej dochodzę do przekonania, że: prawo są po to by je olewać, umowa, by jej nie dotrzymywać a podpis, by się go wypierać. Wykonałem parę rzeczy "na gębę" i nie było problemu z odbiorem i terminową wypłatą. Mam tez zamiast wypłaty kilka umów pisemnych, nieściągalnych zresztą. Żaden papier nie wymusi na ludziach bycia człowiekiem.
Pozdrawiam
Wojtek Szopa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 15:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
wojtek65 napisał(a):
Właśnie o to chodzi, ze obie strony działają w dobrej wierze. Co do prawa, umów itd. to coraz częściej dochodzę do przekonania, że: prawo są po to by je olewać, umowa, by jej nie dotrzymywać a podpis, by się go wypierać. Wykonałem parę rzeczy "na gębę" i nie było problemu z odbiorem i terminową wypłatą. Mam tez zamiast wypłaty kilka umów pisemnych, nieściągalnych zresztą. Żaden papier nie wymusi na ludziach bycia człowiekiem.

Na rynku, zawodowo i jako freelancer działam ponad 25 lat i doświadczenie mam spore. Oczywiście, również w sprawie "na gębę" i "w złej wierze" - wiele "na gębę" było zakończonych OK, a kiedyś musiałem wyrywać kasę przez sąd i komornika - pomimo bardzo szczegółowej umowy.
Nie - nie pomimo! Dzięki tej szczegółowej umowie właśnie, bo gdyby jej nie było, to nie powąchałbym tej (całkiem pokaźnej wtedy) sumki!

Co do reszty (np. zaufania i przyzwoitości) w 100% zgoda.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 15:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
robhosailor napisał(a):
W związku z tym, powinienem zrozumieć, że skipper do wynajęcia, to prawie jak prezes Jarosław - Mąż Opatrznościowy, niemal Zbawiciel!
Trzecie post i znów skucha :-)
Po pierwsze prezes nie jest "niemal" a po drugie - czy ktoś (include Sąsiad mający problemy z udzieleniem porady znajomym) przed wyborem skippera po prostu się spytał? Czy @mamabaczarna i kilku innych narzekających na spieprzone wakacje zalogowało się na forumie i poprosiło o radę?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 15:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Maar napisał(a):
czy ktoś (include Sąsiad mający problemy z udzieleniem porady znajomym) przed wyborem skippera po prostu się spytał? Czy @mamabaczarna i kilku innych narzekających na spieprzone wakacje zalogowało się na forumie i poprosiło o radę?

Tak - masz rację, pytanie nie boli. Formułowanie i podpisywanie umów może trochę uwierać, ale IMHO działających w dobrej wierze nie zaboli. Jeżeli ktoś podtyka umowę asymetryczną w sensie praw i obowiązków oraz wynagrodzeń, to widać z kim mamy do czynienia. Przypuszczam, że rynek wyreguluje te zależności w odpowiednim dla siebie czasie - wygranymi powinni być, w pierwszym rzędzie, konsumenci, co w efekcie powinno wpłynąć na pozytywny rozwój wzajemnych relacji pomiędzy usługodawcami, a usługobiorcami.

Ale mnie to rybka - ja jestem żeglarz samotny :lol: :lol: :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 15:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
a po drugie - czy ktoś (include Sąsiad mający problemy z udzieleniem porady znajomym) przed wyborem skippera po prostu się spytał?


Alez oczywiscie! Tyle ze nie tutaj. Znajomi wrocili zadowoleni.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Sąsiad napisał(a):
Tyle ze nie tutaj.
Wiesz, że za to "nie tutaj" może być kara z wpisem do akt? :-) :-)

Sąsiad napisał(a):
Znajomi wrocili zadowoleni.
Czyli zadziałało to o czym ja staram się od dawna mówić i pisać! Bo w przeciwieństwie do innych rozwiązań, to działa!

robhosailor napisał(a):
Formułowanie i podpisywanie umów może trochę uwierać, ale IMHO działających w dobrej wierze nie zaboli. Jeżeli ktoś podtyka umowę asymetryczną
Bez względu czy umowa jest symetryczna czy wręcz przeciwnie, to zawsze jest jakąś formą OGRANICZANIA.
Dziwię się tym, którzy z jednej strony są bardzo przeciwni ograniczaniu (np. wolności żeglarskiej przez państwo) a z drugiej strony głoszą propozycję rozwiązań ograniczających.
Wierzę w zdrowy rozsądek i możliwość dogadania się zawsze, bez sądów, prawnych uregulowań, umów i innych bzdur!!!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
bez sądów, prawnych uregulowań, umów i innych bzdur!!!

Ja wohl :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Maar napisał(a):
Wierzę w zdrowy rozsądek i możliwość dogadania się zawsze, bez sądów, prawnych uregulowań, umów i innych bzdur!!!

A ja nie wierzę - w sprawach gospodarczych najważniejsze jest wzajemne zaufanie, ale mało kto rezygnuje całkowicie z pisemnej formy kontraktów. Wynajęcie skippera jest umową o świadczenie usług, dlatego warto nadać jej formę pisemną, chociażby po to, aby obie strony kontraktu wiedziały do czego się wzajemnie zobowiązują, ot tak - jak by się kiedyś komuś coś zapomniało, czyli cały czas działając w dobrej wierze.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Maar napisał(a):
czy ktoś (include Sąsiad mający problemy z udzieleniem porady znajomym) przed wyborem skippera po prostu się spytał?


Ja się Ciebie spytałem i napisałeś że nie znasz. :lol: :lol: :lol:
Ale to i tak było by na nic. Wybrałem inny rejs, a smsa o zamianie skipera dostałem w nocy, w drodze do Świnoujścia. :-(

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
robhosailor napisał(a):
A ja nie wierzę - w sprawach gospodarczych
Ale wakacje ze sprawami gospodarczymi wspólnego (przynajmniej mentalnie) mają mało :-)

Tak mało, jak mało wspólnego ma "zatrudnianie kogoś" z "byciem wspólnie w załodze".

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 16:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17669
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4531
Otrzymał podziękowań: 4285
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Maar napisał(a):
robhosailor napisał(a):
A ja nie wierzę - w sprawach gospodarczych
Ale wakacje ze sprawami gospodarczymi wspólnego (przynajmniej mentalnie) mają mało :-)

Tak mało, jak mało wspólnego ma "zatrudnianie kogoś" z "byciem wspólnie w załodze".

Właśnie, że dużo - od momentu, w którym ktoś komuś za coś płaci odróżnia się "bycie razem w załodze" od "wynajęcia skippera".

A jeśli chcesz, to nawet nie podpisuj umów z firmami turystycznym oferującymi ludziom wyjazdy na wakacje.
Będziesz tak robił dopóty, dopóki się nie natniesz i zostaniesz bez dachu nad głową i środków na powrót, gdzieś na Końcu Świata.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 17:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
W tym momencie popieram Roberta. Zatrudnienie skipera za kasę powinno być zapisane w postaci mniej lub bardziej szczegółowej umowy. Zależy to od stanowiska stron. Jeśli skiper jest pracownikiem/współpracownikiem firmy świadczącej takie usługi - umowa powinna być podpisana między firmą, a wynajmującymi. Taka umowa wiąże obydwie jej strony i motywuje do dołożenia wszelkich starań , aby jej dopełnić. Zdaję sobie sprawę, że to specyficzna sytuacja, ale są nie mniej specyficzne, gdzie umowa jest czymś zupełnie normalnym.....
Wszystkiego się oczywiście przewidzieć nie da , ale przynajmniej podstawowe sprawy można w ten sposób uregulować. Jest to IMHO także dupochron dla skipera - przeciwko bezsensownym i oderwanym od rzeczywistości wymaganiom wynajmującej go załogi.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kurczak napisał(a):
Zatrudnienie skipera za kasę powinno być zapisane w postaci mniej lub bardziej szczegółowej umowy. Zależy to od stanowiska stron.
No i będąc na siódmej stronie wątku wróciliśmy do pierwszej :-)

Więc napisz, jak chcesz rozwiązać te sporne sprawy pływania na żaglach gdy wiatru brak, albo dopłynięcia na żaglach do określonego miejsca gdy wiatr właśnie wieje stamtąd a termin oddania łódki jest zapiany w umowie, albo pływania jakkolwiek gdy się właśnie rozwiało do dychy i trzyma, itd, itp. No proszę przedstaw propozycję umowy a ja zapewniam Cię, że napiszę esej o tym, jak w ramach takiej umowy nie zrealizować niczego i dodatkowo urządzić piekło spragnionym wypoczynku idiotom wierzącym w możliwość uregulowania tego, czego uregulować się nie da.

Ja nie jestem wrogiem umów jako takich. Pewnie, że powinno się mieć na papierze zapewnione pewne rzeczy: jacht, skippera, terminy, ale nie kąt przechyłu, ilość żagla, obroty silnika...

BTW piękno żeglarstwa polega między innymi na tym, że wiele zależy od przypadkowych kaprysów natury.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:15 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Maar napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Zatrudnienie skipera za kasę powinno być zapisane w postaci mniej lub bardziej szczegółowej umowy. Zależy to od stanowiska stron.
No i będąc na siódmej stronie wątku wróciliśmy do pierwszej :-)

Więc napisz, jak chcesz rozwiązać te sporne sprawy pływania na żaglach gdy wiatru brak

"Rejs w miarę możliwości będzie prowadzony pod żaglami"
Cytuj:
albo dopłynięcia na żaglach do określonego miejsca gdy wiatr właśnie wieje stamtąd a termin oddania łódki jest zapiany w umowie

"Rejs zakończy się w X w nieprzekraczalnym terminie xx.xx.xxxx"
Cytuj:
albo pływania jakkolwiek gdy się właśnie rozwiało do dychy i trzyma, itd, itp.

"Strony umawiają się na rejs rekreacyjny"
Cytuj:
No proszę przedstaw propozycję umowy a ja zapewniam Cię, że napiszę esej o tym, jak w ramach takiej umowy nie zrealizować niczego i dodatkowo urządzić piekło spragnionym wypoczynku idiotom wierzącym w możliwość uregulowania tego, czego uregulować się nie da.

Ja nie jestem wrogiem umów jako takich. Pewnie, że powinno się mieć na papierze zapewnione pewne rzeczy: jacht, skippera, terminy, ale nie kąt przechyłu, ilość żagla, obroty silnika...

Zgadzam się, dlatego takie dość otwarte sformułowania powinny być wystarczające.

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
Rejs zakończy się w X w nieprzekraczalnym terminie xx.xx.xxxx

A jak będzie trzeba zakończyć gdzieś ińdziej ? Jesteś na Bornholmie, masz iść do Gdańska, a tu wschodni 45 wezłów. I co ? Chcesz płynąć ?
Kiedyś przylecieliśmy jak na skrzydłach ze Szwecji pod Łebę i...po kilkunastu godzinach dryfu popłyneliśmy do Władysławowa. I tu, a nie w Łebie był koniec.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 20 paź 2011, o 18:33 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Pamiętam (nie dosłownie) zapis z umowy, że w przypadku niemożności realizacji założonego planu rejsu, skipper przedstawia załodze możliwe do przeprowadzenia warianty i wspólnie ustalają, co będą robić, przy czym to załoga ma głos decydujący, który wariant wybrać.

W tej samej umowie był też nakaz omawiania z załogą manewrów przed ich rozpoczęciem i parę innych fajnych rzeczy, które w praktyce nic nie zmieniały, ale podnosiły poziom zadowolenia nawet w beznadziejnych warunkach, pewnie na zasadzie dysonansu poznawczego.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Przecież napisałem , że wszystkiego się przewidzieć nie da, a umowa powinna chronić interesy także skipera.
Jednak część parametrów da się określić. Jakie zadania na jachcie wykonuje skiper , a jakie załoga i owszem. Także IMHO znając typ jachtu, którym będzie dowodził, skiper jest w stanie określić w jakich warunkach (stan morza, kierunek i siła wiatru) nawet gdyby był jedynym kumatym na pokładzie, jest w stanie wypłynąć i kontynuować rejs pod żaglami, a w jakich nie.
Pierwsze chroni przed pretensjami załogi, że np. nie gotował, sprzątał, kelnerował i świadczył usług seksualnych :lol:
Drugie dość dokładnie precyzuje kiedy skiper może odmówić wyjścia w morze lub płynięcia pod żaglami.
Bo to co zawarowane w przepisach IMHO zbyt mocno zależy od interpretacji skipera.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Kurczak napisał(a):
Bo to co zawarowane w przepisach IMHO zbyt mocno zależy od interpretacji skipera.....

Przepisach ? Jakich ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Np. tych :
Art. 53.§ 1. K.M. Kapitan sprawuje kierownictwo statku i wykonuje
inne funkcje określone przepisami.
§ 2. Wszystkie osoby znajdujące się na statku obowiązane są
podporządkować się zarządzeniom kapitana wydanym w celu
zapewnienia bezpieczeństwa
i porządku na statku.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:45 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Cape napisał(a):
AndRand napisał(a):
Rejs zakończy się w X w nieprzekraczalnym terminie xx.xx.xxxx

A jak będzie trzeba zakończyć gdzieś ińdziej ? Jesteś na Bornholmie, masz iść do Gdańska, a tu wschodni 45 wezłów. I co ? Chcesz płynąć ?
Kiedyś przylecieliśmy jak na skrzydłach ze Szwecji pod Łebę i...po kilkunastu godzinach dryfu popłyneliśmy do Władysławowa. I tu, a nie w Łebie był koniec.

Pływasz w Grecji. Jak reagują ludzie mający samolot z Aten na konkretny dzień, a Ty z powodu wiatru dotarłeś tylko do Thasos?

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
§ 2. Wszystkie osoby znajdujące się na statku obowiązane są
podporządkować się zarządzeniom kapitana wydanym w celu
zapewnienia bezpieczeństwa i porządku na statku.

Znasz taki rodzaj umowy, który może zmieniać ustawy?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Stara Zientara napisał(a):
Znasz taki rodzaj umowy, który może zmieniać ustawy?


Niestety wszyscy znamy, ale nie rozpoczynajmy wątków politycznych.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Kolos napisał(a):
Maar napisał(a):
Chcesz przykład? :-)

Jedziesz :D

Myślałem, że Zbieraj skrobnie, ale on przecież dziś zadymiony silnie, więc pisactwo mu siadło :-)

Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale o sens się rozchodzi, więc:
Kilka lat temu do Janusza dzwoni armator Pogorii i prosi go, żeby w zastępstwie kpt. X poprowadził statek - 6 tygodni w kierunku zachodnim.
W czasie rozmowy Janusz dowiaduje się, że wyjście jutro/pojutrze, załoga gotowa na burcie, kpt. X strasznie się rozchorował między innymi z powodu chiefa, kapitana-poety o którym X ma jak najgorsze zdanie i jeśli Janusz chce, to niech znajdzie sobie innego a najlepiej (bo czasu mało) to niech skontaktuje się z kpt. X i dowie się szczegółów - Janusz nie znał tego chiefa, natomiast znał kpt. X i miał o nim "swoje zdanie".

Dzwoni Zbieraj do X z pytaniem o poetę i słyszy w słuchawce opinię: leń śmierdzący, nierób, obibok i moczymorda bez pojęcia, śpi na wachcie, map czytać nie potrafi, sztaksle stawia do góry nogami, krnąbrny, nikt go się nie słucha, dryfu od znosu nie rozróżnia, ba, nawet rufę z dziobem myli i tak w ogóle, to ten jego patent, to na pewno na bazarze Różyckiego został kupiony.

Janusz posłuchał, usiadł na sofie żeby przetrawić wiadomości o człowieku, którego nigdy nie widział na oczy a tu telefon - międzymiastowa ze Szczecina. Dzwoni kapitan-poeta: "Dzień dobry. Nazywam się tak-i-tak, chciałbym się spytać czy mnie pan weźmie, czy mam wracać do domu, bo akurat mam za chwilę pociąg a daleko mieszkam. Wiem, że mnie Pan nie zna, więc jeśli Pan chce, to mogę parę słów o sobie powiedzieć."

Janusz opowiedział, ze właśnie przed chwilą dzwonił kpt. X i zdążył scharakteryzować pokrótce szanownego rozmówcę, więc Janusz wie, że rozmawia z leniem śmierdzącym, nierobem, obibokiem i moczymordą bez pojęcia, śpiącym na wachcie, map czytać nie potrafiącym, sztaksle stawiającym do góry nogami, krnąbrnym, którego nikt się nie słucha, dryfu od znosu nie rozróżniającym, ba, nawet rufę z dziobem mylącym i tak w ogóle, to z patentem, na pewno na bazarze Różyckiego kupionym.
Zapadła chwila niezręcznej ciszy a Janusz kontynuuje: Ale za to, wie Pan, mam pewność, że już gorzej być nie może, więc cokolwiek by Pan zrobił, to i tak będzie to in plus - biorę Pana!

W tym momencie w słuchawce usłyszał gromkie śmiechy kilkunastu osób, kapitan-poeta dzwonił ze stacji pilotów w Szczecinie a tamten aparat pracował tylko na głośnomówiąco :-)

Choć minęło od tamtej rozmowy wiele lat, to do tej pory Zbieraj pływa z największym kapitanem wśród poetów (i największym poetą wśród kapitanów) i do tej pory są serdecznymi kumplami a Ty zapewne czytałeś kilka książek tego lenia śmierdzącego, nieroba, obiboka i moczymordy bez pojęcia, śpiącego na wachcie... i nigdy byś nie pomyślał, że ktoś mógł tak scharakteryzować ich autora.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa



Za ten post autor Maar otrzymał podziękowanie od: mat-mak
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 18:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AndRand napisał(a):
Pływasz w Grecji. Jak reagują ludzie mający samolot z Aten na konkretny dzień, a Ty z powodu wiatru dotarłeś tylko do Thasos?

Nigdy to się nie zdarzyło, ale może się zdarzyć. W Grecji, jak i w innych krajach istnieje również inna komunikacja, nie tylko jachty :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 19:00 

Dołączył(a): 27 mar 2011, o 14:52
Posty: 853
Podziękował : 21
Otrzymał podziękowań: 29
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
Której czas i koszt trzeba doliczyć

_________________
Wodę jeziora pozorowała wielka szklana płyta. Powierzchnia szkła była twarda i lekko pomarszczona. Kiedy oddaliłem się na odległość jednego kilometra od brzegu w Pial Edin, dotarłem do krawędzi szkła. Począwszy od tego miejsca aż do brzegu pod Lesaiolą woda była prawdziwa.
Adam Snerg Wiśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 19:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tak jeśli strony się na to zgodziły. Bo ten przepis określa jakie ma prawo skiper celem zapewnienia bezpieczeństwa, ale nie określa kiedy możemy mówić o niebezpieczeństwie....
Traktując ten przepis zgodnie z Twoją Wojtek interpretacją, skiper mógłby odmówić wypłynięcia z portu przy super pogodzie - twierdząc, że jego zdaniem warunki zagrażają bezpieczeństwu. Wszak Kapitan ma zawsze rację i szlus :D

Jeżeli Skiper potwierdzi, że danym jachtem jest w stanie bezpiecznie płynąć w ........ warunkach, może to zmienić tylko jakieś zdarzenie typu nieprzewidziana awaria lub zgoda drugiej strony umowy, a nie widzimisię Kapitana.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 paź 2011, o 19:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Kurczak napisał(a):
Traktując ten przepis zgodnie z Twoją Wojtek interpretacją, skiper mógłby odmówić wypłynięcia z portu przy super pogodzie - twierdząc, że jego zdaniem warunki zagrażają bezpieczeństwu. Wszak Kapitan ma zawsze rację i szlus :D

I będzie miał rację, jeśli np. załoga ma kaca. Więc trzeba w umowie zapisać maksymalną dopuszczalną ilość alkoholu we krwi załogi.

W 90% przypadków taka umowa zostanie złamana przez załogę. :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 188 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 300 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL