Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 lip 2025, o 02:50




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 474 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 30 sty 2012, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeanneau napisał(a):
Zdziwisz się, ale wszyscy bez względu na narodowość i wody po których pływają, używają właśnie takiej terminologii.

No właśnie się zdziwiłem. Jeżeli gadają po angielsku,to oczywiście tak, ale jeżeli w swoich językach, to już nie do końca. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że w większości języków do słowa "burta" dodaje się przymiotnik oznaczający prawy/lewy. Chociaż prawdą też jest, że pojęć zbliżonych brzmieniowo używają wszystkie byłe potęgi morskie z kręgu tzw. cywilizacji zachodniej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 11:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 cze 2005, o 07:24
Posty: 2639
Lokalizacja: Lublin
Podziękował : 277
Otrzymał podziękowań: 266
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Jeanneau napisał(a):
Niczego takiego nie zauważyłem,

To nie byli żadni mundurowi tylko panienki z biura mariny. Stopień szczegółowości w różnych portach był różny, ale zawsze coś takiego występowało. :-(

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 14:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
WhiteWhale napisał(a):
To nie byli żadni mundurowi tylko panienki z biura mariny.

A to zupełnie co innego. W marinach nie dyskutuję, bo i po co. Chcą kwity to daję, załatwiam sprawę i spadam.
Sąsiad napisał(a):
No właśnie się zdziwiłem. Jeżeli gadają po angielsku,to oczywiście tak, ale jeżeli w swoich językach, to już nie do końca.

Jeżeli widzę polską jednostkę (statek / jacht) to oczywiście zagadam po polsku. Podobnie czynią tubylcy na swoich wodach (pomiędzy sobą mówią w swoim języku). Ale nie miałbyś chyba odwagi komunikować się z jednostką obcej bandery po polsku. Podobnie (zapewniam) każdy obcokrajowiec będzie wywoływał Cię po angielsku.
Myślę, że tylko udajesz niewiedzącego, żeby było o czym pisać.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 14:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Jeanneau napisał(a):
rzydać się może to prawda, ale podstawa to angielski, ale ten "morski" (który ma swój slang). Mój syn wykłada anglistykę i nie wie co to jest starboard.


Ponieważ gdy uczyłam się angielskiego robiłam to na literaturze żeglarskiej, przez długi czas nie mogłam zrozumieć jak ludzie mówiący po angielsku lepiej ode mnie mogą nie znać tak prostych słówek.

Przeszło mi :lol:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 14:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeanneau napisał(a):
Myślę, że tylko udajesz niewiedzącego, żeby było o czym pisać.

Fakt, mam od wczoraj nudną robotę, nie mogę odejść od kompa, więc dyskutuję dla zabicia czasu. Ale nie tylko. Po prostu zadziwiają mnie pewne wypowiedzi w tym wątku, a konkretnie:
1. Wydawanie komend przy manewrach jest złe, bo wstyd :roll:
2. Powinno używać się w polskim nazwy sterburta, żeby potem się dogadywać po angielsku :roll:
Obydwie powyższe tezy uważam za nieprawdziwe, a więc z nimi polemizuję. I nie chodzi mi o nabijanie postów, a o to, żeby ktoś przedstawił jakiś rozsądny argument, dotychczasowe mnie nie przekonują w najmniejszym stopniu. I wcale nie znaczy to, że jestem fanem głośnego komenderowania, albo nie uznaję obcych języków. Po prostu, jeżeli mam uznać te stwierdzenia za prawdziwe, to oczekuję właściwego uzasadnienia. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 15:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Sąsiad napisał(a):
Fakt, mam od wczoraj nudną robotę, ... zadziwiają mnie pewne wypowiedzi w tym wątku, a konkretnie:
1. Wydawanie komend przy manewrach jest złe, bo wstyd :roll:
2. Powinno używać się w polskim nazwy sterburta, żeby potem się dogadywać po angielsku :roll:
... Po prostu, jeżeli mam uznać te stwierdzenia za prawdziwe, to oczekuję właściwego uzasadnienia. :)

Nie podejmuję się właściwego uzasadnienia.
Ad. 1. Proponuję natomiast przy jakiejś okazji poobserwuj jak wykonywane są manewry w jakimś porcie. Ważne, żeby to był port gdzie nie ma jachtów czarterowych. Zobaczysz jak manewry mogą być wykonywane "bezszelestnie", i bez komend, co wcale nie znaczy, że nie ma komunikacji pomiędzy załogą. Od razu zastrzegam, że polecam port gdzie nie docierają czartery, tylko dlatego, że mam jakiegoś pecha i często widzę nieudane manewry na jachtach czarterowanych. Często też manewrom tym towarzyszą dziarskie okrzyki (niby komendy), i na pokładzie panuje nerwowa atmosfera. Narodowość nie ma tu znaczenia.
Ad. 2. Jak będziesz w morzu posłuchaj radia. Skoro pływasz po morzu i takie a nie inne słownictwo obowiązuje, to warto się dostosować. Gdybyś uprawiał jeździectwo, to też by nie było prawo / lewo, tylko hetta / wiśta. ;)

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 15:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 4 paź 2011, o 16:40
Posty: 4699
Podziękował : 222
Otrzymał podziękowań: 759
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jeanneau napisał(a):
Gdybyś uprawiał jeździectwo, to też by nie było prawo / lewo, tylko hetta / wiśta.

Bardziej chyba odsie/nasie ;)
Rozumiem, że nerwowość przy manewrach jest niewskazana, ale dalej nie wiem czemu nie należy używać komend.
Jak używam jakiegoś obcego języka, nie mam problemu z zapamiętaniem potrzebnych mi słów. I nie muszę modyfikować polskiego, żeby się nie pomylić. prawa burta - starboard,to jest naprawdę proste ;) Przy okazji - w książkach czytam np. o kojach prawoburtowych, a nie sterburtowych itd.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 16:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 maja 2008, o 17:28
Posty: 2056
Lokalizacja: Nowa Zelandia
Podziękował : 779
Otrzymał podziękowań: 1679
Uprawnienia żeglarskie: nie posiadam
Sąsiad napisał(a):
Jak używam jakiegoś obcego języka, nie mam problemu z zapamiętaniem potrzebnych mi słów. I nie muszę modyfikować polskiego

Nie wszyscy tak mają.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 16:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jeanneau napisał(a):
Nie wszyscy tak mają.
W rzeczy samej i co najgorsze, improwizują tworząc ze słów, które znają, potworki językowe (np. left board), które z kolei są niezrozumiałe dla słuchającego :-(

Sąsiad napisał(a):
dalej nie wiem czemu nie należy używać komend.
Nikt nie pisał, że nie należy. Jedynie co nienależny, to drzeć się!!!

Pisałem zaś, że szkoda, że na poziomie podstawowej edukacji, słuchacze kursów są zapoznawani z długimi i skomplikowanymi komendami, które w późniejszym "żeglarskim życiu" nie są używane, lub są używane jedynie po to, żeby podbudować sobie ego :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 17:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Sąsiad napisał(a):
Rozumiem, że nerwowość przy manewrach jest niewskazana, ale dalej nie wiem czemu nie należy używać komend.

Nie zauważyłem, zeby tutaj ktoś lansował tezę, że nie nalezy używać komend.
Jedynie :
1. jak zauważył Marek, nie trzeba drzeć się tak, żeby było słychać w całym porcie.
2. nie muszą to być jedynie słuszne komendy wg przyklepanego przez PZŻ wzorca strona-żagiel-lina-czynność.

Jednie Piotr Ins usiłuje wmówić, że chodzi o cos innego.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 20:26 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
skipbulba napisał(a):
Sąsiad napisał(a):
Rozumiem, że nerwowość przy manewrach jest niewskazana, ale dalej nie wiem czemu nie należy używać komend.

Nie zauważyłem, zeby tutaj ktoś lansował tezę, że nie nalezy używać komend.
Jedynie :
1. jak zauważył Marek, nie trzeba drzeć się tak, żeby było słychać w całym porcie.
2. nie muszą to być jedynie słuszne komendy wg przyklepanego przez PZŻ wzorca strona-żagiel-lina-czynność.

Jednie Piotr Ins usiłuje wmówić, że chodzi o cos innego.

1. W tym wątku pojawili się żeglarze , którzy za wszelka cenę usiłują wmówić, że na jachcie nie posługują się komendami, poleceniami, nakazami etc etc etc Owszem można to nazywać eufemistycznie komunikacją, ale tak długo jak komunikat ze strony prowadzącego ma wywołać ściśle określone zachowanie załoganta, to nie mamy do czynienia z czymkolwiek innym niż komendą. Bez względu czy będzie się mieścić ona w kanonie PZŻ, czy będzie zdawkowym "jedziemy z koksem", czy też będzie "machnięciem ręką" zawsze musimy poprzedzić to opisaniem co się ma dziać po tym " sygnale " - użyję takiego słowa skoro słowo komenda wywołuje u niektórych "palpitację serca ". skoro po tym sygnale zakładamy że będzie się dziać to co my skipperzy zaplanowaliśmy, albo nawet uzgodniliśmy wcześniej z załogą, a nie to co do głowy przyjdzie załogantowi to proszę sobie samemu odpowiedzieć jak inaczej nazwiemy ten " sygnał "

2. Większość egzaminatorów nie dowala się do kolejności słów w komendzie o ile nie wpływa to na bezpieczeństwo. Natomiast jeśli odbywa się kurs to każdy instruktor jest zobowiązany do trzymania się kanonu i nie dlatego że PZŻ tak sobie życzy tylko ze względu na proces dydaktyczny. Ta spójność językowa jest typowa dla wszystkich kierunków edukacji - zwłaszcza w zakresie podstawowym.. Nie potrzeba wmawiać kursantom tekstów o niezbędnej konieczności posługiwania tak a nie inaczej brzmiącymi komendami. Jeśli instruktorzy przekazują komendy brzmiące tak samo na każdej łódce i o każdym czasie,to załatwia to, uznanie przez kursanta jaki język jest właściwy.
Jeśli w jakiejś szkółce dla każdego instruktora jasne jest że po komendzie " fok luz " , fok ma zacząć jak najszybciej łopotać całą swoją powierzchnią /co często oznacza całkowite wyluzowanie obu szotów wraz z częściowym ich wyszorowaniem z kip / iąbędą tego skrupulatnie wymagać to żaden kursant nawet 20 lat po kursie nie napisze na forum, że po usłyszeniu komendy " fok luz " ma dylemat czy poluzować fał czy szot.

Przy okazji mam pytanie jakąż to prostszą metodę komunikacji z załogą maja Szanowni Przeciwnicy stosowania komend a'la PZŻ gdy chcą doprowadzić do łopotu żagiel bez zmiany kursu. Mamy na pokładzie 1 - 2 ludków którzy są już 1 - 2 dni na rejsie w czasie którego wykonaliśmy parę manewrów na żaglach. Jakąż to kombinacje słowną zastosować by fok, lub grot zaczął łopotać maksymalnie szybko bez udziału naszych rąk. Wiem że nie powiecie "fok luz" bo ten zastaw słów to komenda jak najbardziej stosowana na kursach. Oczy z orbit wyszłyby, język kołkiem stanąłby, ale "fok luz" nie!!! czyli jak ?

3. Cóż ja usiłuję wmówić?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
ins napisał(a):
3. Cóż ja usiłuję wmówić?
Tak, gdyż napisałeś to co napisałeś w pkt. 1, a rozmowa w wątku dotyczy głośnego, zgodnego z kanonem PZŻ wydawania i powtarzania komend (czyt. darcia ryja przez prowadzącego i załogę).

ins napisał(a):
2. Większość egzaminatorów nie dowala się do kolejności słów w komendzie o ile nie wpływa to na bezpieczeństwo.
Większość, hmm. serio myślałem, że był jakis okólnik i nikt już z egzaminatorów nie widzi problemu pomiędzy LEWY FOKA SZOT LUZ a LEWY SZOT FOKA LUZ.

BTW czy mógłbyś dać przykład wpływu kolejności słów w komendzie na bezpieczeństwo - jakoś nie bardzo sobie mogę wyobrazić.

ins napisał(a):
Oczy z orbit wyszłyby, język kołkiem stanąłby, ale "fok luz" nie!!! czyli jak ?
A popatrz wyżej, gdy dawałem przykład upraszczania komend na angielską modłę.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
ins napisał(a):
. Jakąż to kombinacje słowną zastosować by fok, lub grot zaczął łopotać maksymalnie szybko bez udziału naszych rąk. Wiem że nie powiecie "fok luz" bo ten zastaw słów to komenda jak najbardziej stosowana na kursach. Oczy z orbit wyszłyby, język kołkiem stanąłby, ale "fok luz" nie!!! czyli jak ?

A to mnie głęboko zastanowiło, bo za choinkę nie mogę sobie takiej sytuacji na morzu przypomnieć. Tzn nie mogę sobie przypomnieć konieczności takiego szybkiego i całkowitego wyluzowania żagli.
Kod:
by fok, lub grot zaczął łopotać maksymalnie szybko
To prosta droga do podarcia żagli.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:17 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Cape napisał(a):
Tzn nie mogę sobie przypomnieć konieczności takiego szybkiego i całkowitego wyluzowania żagli.

Nigdy nie zdarzyło się Tobie jachtem morskim wchodzić na żaglach do portu?
Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
ins napisał(a):
Nigdy nie zdarzyło się Tobie jachtem morskim wchodzić na żaglach do portu?

Nigdy

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:20 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Cape napisał(a):
ins napisał(a):
Nigdy nie zdarzyło się Tobie jachtem morskim wchodzić na żaglach do portu?

Nigdy

Choćby na kursie na morsa?
Piotr Siedlewski


Ostatnio edytowano 30 sty 2012, o 21:21 przez ins, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
ins napisał(a):
Choćby na kursie na morsa?

Na jakim kursie na morsa ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 30 sty 2012, o 22:22 przez Cape, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Jeżeli ktoś wchodzi do portu na żaglach (czyt. ma awarię) to akurat komendy nie są problemem, bo chyba tylko Ostatni Bufon i Megaloman nie omówiłby z załogą spodziewanych manewrów i w sytuacji, gdy trzeba coś zrobić to ludzie rozumieją się prawie bez słów.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 21:25 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Cape napisał(a):
Na jakim kursie na morsa ?

Nie ciągnijmy tego. W każdym razie warto potrenować. Może się przydać.
Piotr Siedlewski

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Marek napisał(a):
Jeżeli ktoś wchodzi do portu na żaglach (czyt. ma awarię) to akurat komendy nie są problemem, bo chyba tylko Ostatni Bufon i Megaloman nie omówiłby z załogą spodziewanych manewrów i w sytuacji, gdy trzeba coś zrobić to ludzie rozumieją się prawie bez słów.


Tak to tylko w Erze, albo w Kolaszewskim. Na kursie jak powtarza się manewr 2- 3 razy to można z dużą dozą prawdopodobieństwa określić kiedy i co będzie trzeba wykonać. Jak się wchodzi do portu nie zawsze doskonale znanego to moment wyluzowania albo zarzucenie/zrolowania żagli musi nastąpić dokładnie wtedy kiedy ma nastąpić, a nie wtedy kiedy wydawało nam się 5 minut temu. I nie załatwimy tego gadkami typu sru, albo machaniem rękoma. Dokładnie trzeba mówić jaki szot chcemy mieć wybrany b, kiedy żagiel ma być luz itp. Musimy reagować na sytuację zmieniającą się , tego nie da się wszystkiego opowiedzieć wcześniej.
Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
ins napisał(a):
Nie ciągnijmy tego

A jednak pociagnę dla młodych. Chodzi oczywiście u kurs manewrowy przygotowujący do egzaminu z manewrówki na morsa. Gdzieś krótko po roku 2000 chciałem go zrobić. Ale gdy się dowiedziałem, że egzamin (a więc i kurs) polega na tym, że kandytat na morsa stoi sobie na jachcie i komendami na żagle, ster, czy też silnik "dowodzi", to uznałem, że jest to tak dalekie od rzeczywistego powożenia jachtem w charakterze skipera, że aż abstrakcyjne.
I pływając również pod różnymi kapitanami, w tym w Trzebieży, nigdy się z czymś takim nie spotkałem. To jaki sens ma taki kurs i egzamin ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:40 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Cape napisał(a):
kandytat na morsa stoi sobie na jachcie i komendami na żagle, ster, czy też silnik "dowodzi",
Cape napisał(a):
To jaki sens ma taki kurs i egzamin ?

Ano widzisz Krzysztof, ma taki sens że pozwala ocenić czy ty panujesz nad łódką czy ona nad tobą ;) . Taki sam sens ma "dojście do boi z fordewindu", chociaż wszyscy mają świadomość że nigdy nie będziesz tego na żaglach po egzaminie robił.

_________________
Pozdrawiam
Roman


Ostatnio edytowano 30 sty 2012, o 22:44 przez Roman K, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:42 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Cape napisał(a):
To jaki sens ma taki kurs i egzamin ?

Mi był potrzebny ponieważ chcąc być instruktorem żeglarstwa i skiperem na rejsach szkoleniowych siłą rzeczy muszę powierzać ster, i nie mogę nerwowo wyrywać kółka ani rumpla, ani szotów, ani manetki w sytuacji podbramkowej w porcie. Muszę powiedzieć "przejmuję komendę" i pokierować bezpiecznym wyjściem z sytuacji za pomocą słów - tych tak znienawidzonych komend, których powtarzanie bezwzględnie wymagam w takich okolicznościach przynajmniej od sternika.

Poza tym po kursie na sternika na Dz gdzie podobnie jak na morsa dowodziło się nie trzymając steru to chyba dowodzenie ciut większą i cięższą jednostką nie jest czymś nadzwyczajnym przynajmniej jeśli chodzi o manewry podstawowe.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 22:47 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Cape napisał(a):
Ale gdy się dowiedziałem, że egzamin (a więc i kurs) polega na tym, że kandytat na morsa stoi sobie na jachcie i komendami na żagle, ster, czy też silnik "dowodzi", to uznałem, że jest to tak dalekie od rzeczywistego powożenia jachtem w charakterze skipera, że aż abstrakcyjne.


ja tego parę razy doświadczyłem i wcale mi się nie wydaje abstrakcyjne i nierzeczywiste

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 23:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Cape napisał(a):
Ale gdy się dowiedziałem, że egzamin (a więc i kurs) polega na tym, że kandytat na morsa stoi sobie na jachcie i komendami na żagle, ster, czy też silnik "dowodzi",

Bo tak się DOWODZI żaglowcem, a nie prowadzi jakąś mydelniczkę. :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 23:26 

Dołączył(a): 2 mar 2011, o 11:08
Posty: 1314
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 142
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: k.j.bałtycki
Stara Zientara napisał(a):
Bo tak się DOWODZI żaglowcem, a nie prowadzi jakąś mydelniczkę.

Masz całkowitą rację, ale dla czego tak brutalnie :-(

_________________
Pozdrawiam
Roman


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 sty 2012, o 23:27 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
czyli, chcecie powiedzieć,że ten co steruje to rządzi? :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 00:50 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Ja tam twierdzę, że jak są krzyki na pokładzie to znaczy, że d..a nie sternik. Zwłaszcza jeżeli są to krzyki pretensji na załogę. ;) :-P

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 01:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Stara Zientara napisał(a):
Bo tak się DOWODZI żaglowcem, a nie prowadzi jakąś mydelniczkę. :lol: :lol: :lol:
Choć wsadziłeś emotek bez liku to wiesz, że coś w tym jest?

W czasach słusznie minionych, mniej więcej w okresie ustalania tej rozbuchanej składni komend jedynie słusznych ludzie na maleńkich śródlądowych slupach... żyli marzeniami, tęsknotą za morzem.

Z tamtych czasów tęsknoty - niczym atawizm :-) - pozostały pieśni o stadach wielorybów, sztormach i wielkich kapitanach śpiewane za każdym niemal krzakiem na Mazurach.

Zostały też publikacje tuz żeglarskiej biurwokracji. Nieustający członek zarządu arcyzwiązunia, pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku pisał tak w wiekopomnym dziele pt. Vademecum turysty żeglarza:
"Ogromna większość żeglarzy śródlądowych pozostaje wierna rzekom i jeziorom przez całe życie.
Są jednak tacy, którzy rozsmakowawszy się w żeglarstwie chcą wyruszyć na szersze morskie szlaki. Dla tych właśnie żeglarzy z ambicjami podaję garść informacji o żeglarstwie morskim. [...] Obsługa nowoczesnego jachtu morskiego wymaga bardzo wysokich kwalifikacji.
Prowadzenie nawigacji, czyli zdobycie a następnie stosowanie obszernej wiedzy umożliwiającej bezpieczną żeglugę, też nie jest rzeczą łatwą. Trzeba bowiem zapoznać się z metodami i warunkami orientacji na kuli ziemskiej (siatki geograficzne, magnetyzm ziemski) z przyrządami nawigacyjnymi, metodami określania pozycji jachtu na morzu.
Prowadzenie nawigacji wymaga również wielu praktycznych umiejętności: oznakowania lub oświetlenia jachtu, sporządzania różnych obliczeń, wykresów, prowadzenia dziennika jachtowego, nadawania sygnałów, rozpoznawania świateł i znaków nawigacyjnych na lądzie i wodzie.
Jest jeszcze co najmniej jedna obszerna dziedzina wiedzy żeglarskiej, której znajomość warunkuje możliwość uprawiania żeglarstwa morskiego. Jest nią znajomość przepisów obowiązujących w morskiej żegludze jachtowej.

Wskazując na wysokie parametry techniczne stawiane jachtom morskim, na bardzo szeroki zakres wiedzy i umiejętności wymagany w morskim jachtingu od żeglarzy, nie chodzi o to, by zniechęcić ich do pływania na morskich jachtach [...]
"

No i...? Turystom żeglarzom, Władza Ludowa (rękami związku o zasięgu krajowym) musiała coś dać w zamian, jakąś namiastkę bycia wielkim kapitanem. Dała zestaw idiotycznie skomplikowanych i w ogromnej większości przypadków niepotrzebnych komend. No i później na Omedze było jak było :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 09:15 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Marek napisał(a):
Dała zestaw idiotycznie skomplikowanych i w ogromnej większości przypadków niepotrzebnych komend. No i później na Omedze było jak było :-)


Można uznać że niektóre są niepotrzebne na omedze, ale większość komend to zestaw dwóch słów max czterech - które z nich jest idiotycznie skomplikowane?
Mała uwaga - kursy nie odbywają się wyłącznie na Omedze.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 sty 2012, o 10:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Piotrze, nie chodzi o komendy, ani o to czy są z dwóch czy z trzech czy z siedmiu słów. Chodzi jedynie o to, że instruktorzy i egzaminatorzy usiłują tworzyć złudzenie jakoby jedynie słusznym, jedynie dopuszczalnym i jedynie sensownym było używanie "regulaminowych", sformalizowanych komend.
Mnie osobiście komenda "lewy foka szot luz" razi, bo to jest w jakimś barbarzyńskim dialekcie udającym nieudolnie język polski. Po polsku taka komenda powinna brzmieć "wyluzuj lewy szot foka " nie widze też powodu dla którego prawidłowym miałby być komenda "szot luzuj" albo "szot luz" a komenda "szot popuszczaj" albo "szot wypuść" już nie.

Masz racją, że każda forma dowodzenia wiąże się wydawaniem komend/poleceń. Problemy są tylko dwa:
1. nie zawsze jest konieczność, aby ktos jakoś szczególnie dowodził. Szlajając się po jeziorkach czy Zatoce nie widze takiej niezbędnej potrzeby.
2. jeśli już ktoś dowodzi i wydaje polecenia to w imię czego musi robic to tak jak sobie PZŻ i jego klakierzy wymyślili. Szczególnie, że wymyślili sobie komendy w jakimś dziwnym języku. Niestety egzaminatorzy i instruktorzy bezwzględnie wymagają i egzekwują te regualminowe komendy, chociaż wcale nie ma takiego regulaminu. Paranoja nieprawdaż? :D

PS. wcześniej zadałes mi pytanie jak reaguję gdy załoga olewa moją "suplikę" :) otóż wyobraź sobie, że ja proszę o zrobienie tego czy tamtego, a gdy załoga nie reaguje to robię to sam. I już. Najwyżej ta załoga więcej nie będzie moją załogą. Komendy nie są potrzebne, a już na pewno nie komendy made by PZŻ.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 474 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 191 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL