Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 25 lip 2025, o 03:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 314 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 5 sie 2014, o 01:49 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
"Silny wiatr" wg. Beauforta oznacza 6. Jestem zdania Doktora.
Z tym że w tak lekkich warunkach nie roluję jeszcze gieni :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 02:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4265
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Marian Strzelecki napisał(a):

Posty Szymona są pomijane bo Ty , z nami polemizujesz, a nie On.


Szymon pisze to co ja, tylko krócej. Albo spokojniej. :-P

Marian Strzelecki napisał(a):
Mamy kilka poglądów na te tematy, ale Twój jest najbardziej radykalny, więc się nie dziw, że Twoje argumenty nie do wszystkich trafiają.


Problem polega na tym, że kompletnie nie odnosicie się do moich argumentów, tylko je pomijacie. Przykład będzie niżej

Marian Strzelecki napisał(a):
Jeśli fok z nawiniętym na rolerze wałkiem dyskwalifikuje ten żagiel przy pływaniu, to jest to pogląd skrajny,
Jeśli pogrubienia liku przedniego (dla wypłaszczania) całkowicie go dyskwalifikują, to ja nie mam argumentów za stosowaniem go.
Chyba w Twoim widzeniu jest jakiś błąd , bo jednak sprawa wygody i lenistwa nie załatwiają tematu.


Dorobiasz do moich słów to co chcesz dorobić, zamiast skupić się na faktycznej treści.
Szkoda.


Marian Strzelecki napisał(a):
Fakt bezpiecznego i szybkiego zwinięcia żagla, nawet gdy potem poszliśmy postawić drugi
jest czasem nie do przecenienia.


To jest własnie ten przykład, który miałem podać.
To co napisałeś, to jest mit, nie mam pojęcia skąd to wziąłeś.
Żagiel na raksach zrzucę szybciej (tak jak i Szymon) i na pewno zrzucę, gdy mocno przywieje.

Nie sięgając daleko. Regaty GWG w roku 2012, noc za Helem. Przypiździło nie tak znowu dużo, 34 węzłów, równy stały wiatr. Ale nagle.
Na Pallasie genua poszła na dół w minutę może?
Natomiast na jachtach z rolerami... Pogadaj z właścicielami, co ja zrobiłem. Kilku z nich, niektórzy z oporami, przyznali, że rolowanie jest do rzyci. Może mają słaby sprzęt, może to może działać lepiej, może... Ale nie działa i nie działało dobrze! W tych regatach wycofało się 13 jachtów. Pallas się halsował i dohalsował bez problemu do WŁA i wrócił też bez problemu. Może to właśnie te "niepotrzebne 10 stopni ostrzej do wiatru" zdecydowało.

Reasumując - sztaksel na raksach zrzuca się bardzo szybko, bez problemów (no chyba że fał się zatnie) i na każdym kursie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 02:07 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
A liczysz że trza sklarować, bo akurat w tych warunkach wiówa po cały okolicy...
Ja nie polimeryzuję, ;) ale zwracam uwagę na ten drobiazg. Minutka? Znaczy "tetrykiem" nie jesteś :D



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: Doktor
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 02:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
Tak jak napisał Ryś, komplet to zrzucenie+sklarowanie.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 06:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4265
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ryś napisał(a):
A liczysz że trza sklarować, bo akurat w tych warunkach wiówa po cały okolicy...
Ja nie polimeryzuję, ;) ale zwracam uwagę na ten drobiazg. Minutka? Znaczy "tetrykiem" nie jesteś :D


Nie, nie liczyłem sklarowania, bo cały czas była mowa o tym, jak to szybko się zwija żagiel na rolerze i że to może być przydatne w razie W.
No więc żagiel na raksach jest na pokładzie bardzo szybko.
A o to głównie chodzi, czyż nie?
Potem można różnie. Albo zostawić go na relingu, albo zaciągnąć do kabiny, co będzie trwało zazwyczaj dłużej niż zwinięcie na rolerze, ale co z tego, w przypadku argumentu bezp.?
Cały czas mówimy o jachcie 8-9 metrów i żaglach do niego.

P.S. Tetrykiem? Nie wiem, 68 rocznik.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 06:33 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Tomku, ta cala polemika niczego nie da bo to to samo co z osiaganymi predkosciami jachtow :) Zeby sie przekonac empirycznie kto ma racje trzeba sie znalesc obok siebie w takich samych warunkach a poza regatami to trudne :)
To samo dotyczy wplywu zagli zwinietych lub zrefowanych na rolerze na ostrosc chodzenia, szybkosc zmiany zagli itd.itp.
Miedzy innymi kazdego przekonanego o slusznosci wlasnych tez goraco zapraszam na regaty i to wcale nie musza byc ME czy MP wystarcza no Turystyczne etapowe i podobne.
Jak troche przywieje to wszystko bedzie jasne :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 06:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 784
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 302
Otrzymał podziękowań: 800
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Nie, nie liczyłem sklarowania. Zrzucenie to zrzucenie, a kto bedzie oceniał czy jest poprawnie sklarowany czy nie? Moim zdaniem to są już osobiste interpretacje jak i czy należy klarować żagiel.

Ins - inaczej nie potrafię napisać niż napisałem.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:16 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Ryś napisał(a):
M@rek napisał(a):
Ryś napisał(a):
I takie tam. Znaczy "wiodące, renomowane firmy". Jak kabestany Lewmara "co roku wymień wnętrzności" Ltd.
Rysiu, zastanow sie co wypisujesz bo czytaja tez nowicjusze ktorzy moga w to uwierzyc :)
A te twoje to nowe są? ;)
Może przesadzam, obrazowo, ale owszem: widziałem kabestany którym po roku padły zapadki czy sprężynki, libo inny plastik.


Rysiu, ja i moi koledzy aktywnie zeglujemy, mamy glownie Lewmary i Harkeny i jeszcze nie spotkalem sie z sytuacja zeby cokolwiek poza sprezynka nawalilo. Moje sa dosc stare ale koledzy wymieniali nie tak dawno stare na nowe i nikt ich nie serwisuje tak jak w cytowanym artykule. NIKT. To jeden z najbardziej niezawodnych elementow jachtu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:21 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Kurczak napisał(a):
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D
Kurczak napisał(a):
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D


No to trzeba doprecyzowac o co chodzi ? Czy o zmiane zagla w trudnych warunkach na pelnym morzu, czy zrzucenie przy manewrach portowych. W pierwszym przypadku wystarczy zlapac zagiel krawatami czy tasmami do relingu, w drugim wcale na dziob nie trzeba wychodzic a sklarowac i zwinac po manewrach ( no ale dla leniwych to problem) :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
M@rek napisał(a):
Tomku, ta cala polemika niczego nie da bo to to samo co z osiaganymi predkosciami jachtow :) Zeby sie przekonac empirycznie kto ma racje trzeba sie znalesc obok siebie w takich samych warunkach a poza regatami to trudne :)
Tomku i Marku, pisałem ze obiektywnie macie racje. Ale ja, całkowicie subiektywnie, cholernie nie lubię wyłazić z kokpitu. ICMPTZ :-P

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 784
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 302
Otrzymał podziękowań: 800
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
To ja naleze do tej grupy"niktów" ;). Oczywiście jest tez wersja dla "leniwych bez rolera". Wystarczy założyć kontrafał.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
M@rek napisał(a):
Kurczak napisał(a):
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D
Kurczak napisał(a):
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D


No to trzeba doprecyzowac o co chodzi ? Czy o zmiane zagla w trudnych warunkach na pelnym morzu, czy zrzucenie przy manewrach portowych. W pierwszym przypadku wystarczy zlapac zagiel krawatami czy tasmami do relingu, w drugim wcale na dziob nie trzeba wychodzic a sklarowac i zwinac po manewrach ( no ale dla leniwych to problem) :)


No to jeszcze trzeba rozważyć czy podchodzimy dziobem czy rufą, bo jak dziobem - to żaglel trzeba sklarować wcześniej, żeby po nim nie deptać..... :lol:

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4265
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Według mnie i widzę, że nie tylko - zrzucenie żagla oznacza także jego sklarowanie w dowolny sposób.
Nikt nie zrzuca foka, genuy na pokład i wraca sobie do kokpitu - wiec te czynności IMHO należy traktować łącznie :D


No i co z tego? W kontekście argumentu, jak to rzekomo w silnym wietrze szybko mozna zwinąć np genuę. Można jak nie wieje, ale załóżmy że zwinięta, i co dalej?

A żagiel na raksach przestaje pracować i przeszkadzać bardzo szybko, błyskawicznie jest na pokładzie i mamy wtedy drogę otwartą do dalszego dzialania.
Na dowolnym kursie i w dowolnym wietrze.

O tym, że wadą żagli na raksach jest konieczność ich składania, pisalem od początku. IMHO, brak konieczności składania żagla jest jedną z nielicznych zalet rolera. Trochę mało, jak na jego liczne wady.

Przebieg regat GWG o ktorych pisalem, i rozmowy po tych regatach, zniechęciły mnie definitywnie do rolerów na jachcie wielkości i typu o jakim mówimy.
Koszt i inne wady, w tym ryzyko poważnych problemów, przegrywają z tą wyolbrzymianą wygodą.

Kurczak napisał(a):
No to jeszcze trzeba rozważyć czy podchodzimy dziobem czy rufą, bo jak dziobem - to żaglel trzeba sklarować wcześniej, żeby po nim nie deptać..... :lol:


Tak się zastanawiam, czy dyskutujemy na poważnie, czy już tylko po to, żeby dogryźć?
Była już o tym mowa. Kto ostatnio dochodził na żaglach? Jak nie, to ile wcześniej się klarowało wszystko? Co to znówu za kit, o "koniecznosci szybkiej likwidacj żagla podczas manewrów"?
Oczywiście nie masz racji z tym, że żagiel trzeba sklarować. Zrzucasz go, układasz na środku pokładu (co po zluzowaniu szotów zajmuje 10 sekund) i już żagiel zbytnio nie przeszkadza. Oczywiście, z wygodą rolera to się absolutnie nie może równać, no skąd!

Z mojej strony EOT.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:48 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Bastard napisał(a):
M@rek napisał(a):
Tomku, ta cala polemika niczego nie da bo to to samo co z osiaganymi predkosciami jachtow :) Zeby sie przekonac empirycznie kto ma racje trzeba sie znalesc obok siebie w takich samych warunkach a poza regatami to trudne :)
Tomku i Marku, pisałem ze obiektywnie macie racje. Ale ja, całkowicie subiektywnie, cholernie nie lubię wyłazić z kokpitu. ICMPTZ :-P


A Ty myslisz ze ja uwielbiam sprzatac sztaksel w pizdzielu na peryskopowej :) Po prostu wole to robic tak jak robie i np byc szybciej w porcie i pic za tych co sztormuja :)
O uzeraniu sie z porwanym zaglem na rolerze Tomek juz wspomnial, ja rowniez mialem mtakie doswiadczenia i nikomu tego nie zycze :)



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 21:57
Posty: 1308
Lokalizacja: Wrocław-no prawie
Podziękował : 204
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: starczają na to, czym pływam
baoo napisał(a):
Nie, nie liczyłem sklarowania. Zrzucenie to zrzucenie, a kto bedzie oceniał czy jest poprawnie sklarowany czy nie? Moim zdaniem to są już osobiste interpretacje jak i czy należy klarować żagiel.

Ins - inaczej nie potrafię napisać niż napisałem.


Rozmawialiście o zwinięciu zagli przy silnym wietrze, bo rolery wtedy w/g kilku z was maja tendencje do zacinania, jak sobie wyobrażasz samo zrzucenie i pozostawianie żagla na pokładzie, zaraz ci go podwieje i dopiero zacznie się zabawa. Jakoś przy twoim doświadczeniu taki tekst to na manipulacje wygląda.

_________________
Pozdrawiam
Darek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 07:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Wszystkie argumenty już zostały powiedziane. Dodam tylko jedno zmodyfikowane z praw Murphy`ego. Jak Ci się będzie coś miało spieprzyć, to choćbyś nie wiem co robił, to się spieprzy, niezależnie od tego, czy będziesz miał żagiel na raksach czy rollerze. :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 08:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
M@rek napisał(a):
A Ty myslisz ze ja uwielbiam sprzatac sztaksel w pizdzielu na peryskopowej
Tylko różnica jest taka że Ty, pływając w regatach, nie unikasz takich sytuacji, a my turystycznie zastanawiamy się wiele razy, czy możemy popłynąć. Statystycznie więc może się okazać, że nie będziemy mieć takich sytuacji lub będziemy mieć je dużo rzadziej i bez ekstremalnych warunków.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 08:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Bastard napisał(a):
M@rek napisał(a):
A Ty myslisz ze ja uwielbiam sprzatac sztaksel w pizdzielu na peryskopowej
Tylko różnica jest taka że Ty, pływając w regatach, nie unikasz takich sytuacji, a my turystycznie zastanawiamy się wiele razy, czy możemy popłynąć. Statystycznie więc może się okazać, że nie będziemy mieć takich sytuacji lub będziemy mieć je dużo rzadziej i bez ekstremalnych warunków.


Już o tym pisałem wcześniej. My się nie regacimy. Pływamy turystycznie, dla przyjemności, nie zaś adrenaliny. Tej mam na codzień pod dostatkiem....
Nie wychodzimy w morze przy nieciekawej prognozie, nie pływamy też oceanicznie. Więc szansa na to, że przy kilkunastogodzinnym przebiegu trafimy na hardcorowa pogodę wprawdzie istnieje, ale nie jest duża. Zwłaszcza, że dzięki netowi i postępowi technicznemu w meteorologii mamy dostęp do sprawdzalnych prognoz.

Tak jak napisał Sławek, nawet klasyczny fok może się nie dać szybko sprzątnąć. Może się zaciąć/zaplątać fał, może nie wytrzymać żagiel, może wyrwać raksy, fał się zerwać. Jest cała kupa możliwości.

Nie ma idealnego rozwiazania, każde ma swoje wady i zalety.

Zapominacie jednak o jednym waznym aspekcie.....

Fok na rollerze z miękkim sztagiem da się w razie awarii sprzątnąć tak samo szybko jak zwykły fok :)

Na sztywnym sztagu też, tyle że trwa to chwilę dłużej i trzeba tłumić żagiel. Sprzątałem w ten sposób gienię na Rzeszowiaku, przy wietrze koło 10 B. Nie z winy awarii rollera, a błędu przy taklowaniu jachtu. Dało się :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 08:47 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:46
Posty: 1818
Lokalizacja: Rumia
Podziękował : 357
Otrzymał podziękowań: 299
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht.
waliant napisał(a):
junak73 napisał(a):
Rolery się stosuje do dziś i dzisiejsze czy to w maszcie czy to w bomie niczym się nie różnią od tamtejszych z Carterów, po prostu żagiel nawija sie na rurę, tyle że schowaną, też mi coś.


Ale nie na bomie, z wkładaniem w środek koca
Tak czy siak, te żagle i tak są do niczego.


Ale jesteś pewien ???
Akurat żagle Quantuma mam na pokładzie i są całkiem całkiem :D

https://www.quantumsails.com/Downloads/ ... _Flynn.pdf

co najważniejsze rolowane w bomie groty są pełnolistwowe !!!

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl


Ostatnio edytowano 5 sie 2014, o 08:59 przez Janna, łącznie edytowano 1 raz
poprawiłam cytowanie


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 09:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Doktor napisał(a):
Rozmawialiście o zwinięciu zagli przy silnym wietrze, bo rolery wtedy w/g kilku z was maja tendencje do zacinania, jak sobie wyobrażasz samo zrzucenie i pozostawianie żagla na pokładzie, zaraz ci go podwieje i dopiero zacznie się zabawa.

I pod tym się podpisuję. Nieraz przy wcale nie takim silnym wietrze, ale porywistym, sporo czasu może zająć "gaszenie" wyrywającego się żagla. Jest dla mnie normalne też, że porównując zwijanie na rolerze i zrzucanie sztaksla mocowanego raksami efekt końcowy musi być podobny, a więc żagiel zrzucony i zabezpieczony w równym stopniu w obu przypadkach. Oznacza to na dobrą sprawę, że nie wystarczy nierolowanego foczka zwiniętego w kłąb obrzucic pętlą, zostawic na pokładzie i ogłosić koniec manewru... :-P
Umknął w dyskusji jeszcze jeden szczegół - a raksy to nigdy się nie zacinają? Kiedy wiatr szarpie żaglem na wszystkie strony a fala rzuca dziobem..? Na śródlądziu miałem takie sytuacje, czyżby na morzu było spokojniej i łatwiej?
Ps. - szczegół nie umknął jak widzę, już został poruszony... :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 784
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 302
Otrzymał podziękowań: 800
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Doktor napisał(a):
baoo napisał(a):
Nie, nie liczyłem sklarowania. Zrzucenie to zrzucenie, a kto bedzie oceniał czy jest poprawnie sklarowany czy nie? Moim zdaniem to są już osobiste interpretacje jak i czy należy klarować żagiel.

Ins - inaczej nie potrafię napisać niż napisałem.


Rozmawialiście o zwinięciu zagli przy silnym wietrze, bo rolery wtedy w/g kilku z was maja tendencje do zacinania, jak sobie wyobrażasz samo zrzucenie i pozostawianie żagla na pokładzie, zaraz ci go podwieje i dopiero zacznie się zabawa. Jakoś przy twoim doświadczeniu taki tekst to na manipulacje wygląda.

Manipulacja? Nie za łatwo takie słowo wyskakuje spod palców?https://picasaweb.google.com/117925155432597210617/PowrotDoEuropy#5893183003320039186 to sytuacja posztormowa. Czy fok wygląda na sklarowany?
No ale Mała czy Puffin to margines. Czy Sigma 38 wystarczająco duża? Do klarowania foka (dużego) służą dwa expandery z haczykami na stałe zamocowane do relingu. Jacht jest szkoleniowy, pływa też po oceanie.
Moj patent na szybkie pozbycie się żagla przedniego na małym i średnim jachcie:
- luzuje fał z kokpitu jeżeli jest mocowany na nadbudówce, jeśli na maszcie to jest jeszcze prościej)
- ide na dziób (przypiety)
- ściągam żagiel w dół (kilkanaście ruchów ramionami)
- wracam do kokiptu
- wybieram fał i szot
Żagiel zamocowany na sztywno na wszystkich rogach. Róg fałowy pracuje w dół (do knagi) wiec żagiel nie ma prawa podjeżdżać na sztagu. Złapanie żagla po liku przednim działa jak wędzidło na konia. Przy kursach ostrych żagiel w zasadzie jest w linii wiatru, przy pełnych osłania go najczęściej już maszt, nadbudówka itp. Od zawietrznej i wody chroni reling. Jeśli trzeba lub mogę zabezpieczam jednym/dwoma krawatami/expanderami. To trwa krócej niż napisanie tego. Nie twierdze, że działa to na każdym jachcie i w każdych warunkach.

A co do wiatru wiejącego z każdej strony,hmm... u mnie wieje zazwyczaj z jakiegoś sektora jeśli nie kierunku, no ale o tym już wyżej napisałem.

Kurczaku ja też na ladzie mam więcej adrenaliny niż na wodzie. Taki mam zawód. Na morzu chce mieć fajną, bezpieczna zabawę. I jachty przygotowuje tak by nie mieć kłopotów technicznych i stresu.


Załączniki:
Zdjęcie-0044.jpg
Zdjęcie-0044.jpg [ 6.44 KiB | Przeglądane 3910 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Za ten post autor baoo otrzymał podziękowania - 2: Były user, M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:18 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Jak jestes na dziobie i zrzucasz sztaksel na raksach to masz przygotowane na relingu, gumki, tasmy czy krawaty i zalozenie 2-3 trwa sekundy. Na wielu jachtach sa siatki lub zasieki na relingach i zagla nie wywiewa. Ja ich nie mam i akurat z tym problemow nie mam.
Podobnie zagiel wciagany na dziob jest tak zlozony i zwiazany tasmami, ze sama operacja jest dosc komfortowa. Jak przewiduje zmiane warunkow to zrzucony i zabezpieczony zagiel zostawiam na pokladzie. Stawia znacznie mniejsze opory niz zrolowany na rolerze a do tego jest nisko i nie pogarsza statecznosci, co jest tym istotniejsze, im mniejsza jest lodka.



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowania - 3: baoo, Były user, rawonsails
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Mówiąc o rollerach nie zapominajcie, że we wszystkich chyba obecnie nowych czarterowanych łódkach one są. Czyli wszyscy się mylą, czy jednak jest to, przy określonych założeniach, dobre rozwiązanie? Jeśli weźmiemy żeglarza, który na morzu jest tydzień czy dwa tygodnie w roku, z rodziną lub znajomymi, którzy mają niewielkie pojęcie o żaglach? Jeśli do tego dodamy informację, którą kiedyś podał w innym wątku Wojtek Zientara, że możemy efektywnie pływać na samej genui a oprócz tego w umowach czarterowych jest ograniczenie pływania do 6B, to właściwie można w czasie całego żeglowania w ogóle nie korzystać z grota i z kokpitu nie wychodzić, poza wyłożeniem lub schowaniem obijaczy, co również można, od biedy, zrobić jeszcze nie wychodząc z główek portu. A że ktoś będzie miał o mnie, jako o żeglarzu, złe zdanie? Jestem z Kielc, więc wali mnie to jak Liroya Fryderyki... :rotfl: :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Jesteśmy, jakby to rzec........... jesteśmy WYROLOWANI!!!!!!!!!!!!!

Ja nie mam rolera , ja nie mam rolera, ja nie mam rolera :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Żeglarze wszystkich wód, nie rolujcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! taka sytuacja :mrgreen:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:33 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Rolowane zagle sa na lodkach czarterowych dla wygody klientow i czarterodawcy, ktory wpisuje w umowe ograniczenie do 6B i nie musi sobie glowy zawracac jakimis fokami marszowymi czy sztormowymi. Rolowany grot i takaz genua kosztuje go w efekcie taniej, a i tak jak doswiadczenia chorwackie mowia, ze plywa sie od sniadania do podwieczorku, przewaznie na silniku, bo zagle slonce zaslaniaja :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Dajcie spokój ta dyskusja i tak do niczego nie doprowadzi.
Dla mnie roler, którego używam jest wygodny i się sprawdza w takich warunkach w jakich pływam.
Jak się zatnie to pójdę na dziób i sprzątnę go metoda tradycyjną.....

Krótko i na temat :D

Być może obok rolera na przyszły sezon zamontuję równoległy sztag. Do gieni, foka sztormowego itp. oraz zrezygnuję z babysztagu, ale to akurat nie jest pewne.
Jest mi to na rękę - bo nakrętki jego sztagownika wystają w kabinie dziobowej w takim miejscu, że już parę razy ktoś uderzył o nie głową :)

Wyolbrzymianie wad rollerów zapominając o wadach "klasycznego foka" jest ciut tendencyjne :-P

Marku rolowane sztaksle są obecnie na wielu jachtach, czarterowych i prywatnych.
Twierdzę, że Twoja teza jest na tym etapie dyskusji nieuprawniona.
Możemy zrobić sondę forumową wśród armatorów jachtów kto używa na swojej utce rolera , a kto nie........

Na dzień dobry: Bury Kocur, piotr6, ja.........

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 paź 2006, o 18:27
Posty: 784
Lokalizacja: Woda
Podziękował : 302
Otrzymał podziękowań: 800
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Do tego nikt nie depcze żagla i nie niszczy go złym klarowaniem.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2816
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 736
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Gdzieś w internecie widziałem skalę Beafourta dla weekendowych żeglarzy. Skala ta kończy się na 6B, a dla siły wiatru 7B stanu morza nie określa się, bo przy takiej sile wiatru weekendowy żeglarz ma zamknięte oczy i się modli, więc do niczego taka wiedza mu nie jest potrzebna. :-P

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 5 sie 2014, o 10:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12595
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4265
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Micubiszi napisał(a):
Ja nie mam rolera , ja nie mam rolera, ja nie mam rolera :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Żeglarze wszystkich wód, nie rolujcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! taka sytuacja :mrgreen:


Jak nie masz, to jesteś w super sytuacji. Nie kupuj, tylko wydaj tę kasę na nowy żagiel. :)
A potem czekaj na Pumę w porcie popijając piwko, jak będziecie razem gdzieś płynąć.
:rotfl:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 314 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 189 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL