Odpalimy w Fortalezie maczka, zrobię wybór kilkudziesięciu z kilku tysięcy zdjęć i będziesz wiedziała

Ciekawym doświadczeniem jest podjęcie rozmowy o zakupie w stolicy Nawakszut jakiegoś alkoholu, oficjalnie państwo islamskie zero alkoholu i narkotyków /na granicy trzepią w poszukiwaniu kontrabandy z południowego Maroko gdzie alko tanie i niedobre a haszysz za mniej niż półdarmo i… no w końcu zagłębie / nieoficjalnie haszysz za półdarmo a z alkoholem - Bavaria, mała puszka, alkoholowe! co podkreślano wielokrotnie 32 ojro . Cena potwierdzona w dwóch źródłach. Konspira jak przy próbie zakupu pół tony koki. Nie nabyliśmy. Wypijaliśmy gaśnice.

Oj, odpalimy Maczka. Przypomnij mi, cobym nabyła drogą kupna kilka kart pamięci..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Przypomnę

Nowy rekord ...





http://www.ybw.com/news-from-yachting-b ... bean-10727

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Też myślę, że dlatego.

Natomiast ja myślę, że wyrwałeś się jak filip z konopi...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jak zwykle. Najwięcej "wiedzą" ci co niczego nie wiedzą.
Nie próbowałeś - nie wiesz.
Co najwyżej możesz powtarzać zdanie innych.
Zazwyczaj takich co też niewiele wiedzą ale głośno wykrzykują swoje zdanie żeby zakrzyczeć tych co mają inne zdanie.
Takich jak Skip.

Ma się rozumieć, że nie zamierzasz mnie przekonać do tego aby zażyć, by mieć wiedzę, której nie posiadam?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Chyba przesadzasz. Wojciech nigdzie nie twierdził, że wie, zaznaczył nawet swoją niewiedzę. Też zresztą wolę wypić.
Może dlatego, że próbowałem..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Próbowałeś i wiesz?

Próbujesz nadal?

Bo spożywanie alkoholu jako takie nie jest penalizowane w Europie...
a narkotyki tak...

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Jeden anonimowy łoś przemawiający z katedry mniemanej, a takie wzmożenie
Ładnie to tak dokarmiać?

Przepraszam, więcej nie będę

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Nie tylko próbowałem ale palę regularnie od prawie 2 lat.
Niestety z powodów zdrowotnych.
Mam do wyboru:
- nie brać niczego i budzić się kilkanaście razy w nocy z bólu
- łykać chemię, po której śpię do południa i chodzę jak ćma przez pół dnia nie nadając się kompletnie do żadnej pracy.
- wypalić jointa po którym wysypiam się bez bólu i wstaję o 7 rano świeżutki jak skowronek

Jak oczywiście wszyscy wiedzą dostęp jest utrudniony więc są okresy kiedy nie mam zioła.
I nie odczuwam wtedy żadnego przymusu (głodu) ani fizycznego ani psychicznego.
Dużo bardziej boleśnie odczuwałem w Chinach brak chleba.

Kiedyś ludzie w końcu zrozumieją, że marihuana NIE JEST narkotykiem.
Marihuana nie uzależnia i nie wywołuje agresji. Nie niszczy wątroby i nie zabija.
Marihuana jest lekarstwem na dziesiątki chorób co dopiero teraz zaczyna być badane bo do niedawna nawet naukowcy (szczególnie w porąbanej Polsce) nie mogli prowadzić badań nie narażając się na "penalizację"
Narkotykiem za to jest legalny alkohol.
Dlatego, że żyjemy w NIENORMALNYM świecie.
Żyjemy w swoistym Matriksie, gdzie można ludziom wmówić bzdury i będą w nie wierzyli
jak w niepodległość.

Świat na szczęście bardzo powoli ale jednak normalnieje.
Polska też:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-b ... Id,1722133

Kiedyś amerykanie próbowali zabronić picia alkoholu.
Jedyne co na tym zyskali to potężne mafie, które dorobiły się gigantycznych fortun
na obrocie zakazanym alkoholem.
Później próbowali zakazać palenia zioła. Też się sparzyli i powoli rezygnują.
Minie trochę czasu ale i u nas będzie można kupić zioło w sklepie.

Co oczywiście nie zmienia faktu, że posiadanie jakichkolwiek substancji zabronionych przez prawo na jachcie uważam za co najmniej idiotyzm.
Chyba, że jest się na swoim jachcie i samemu ponosi się ewentualna odpowiedzialność.

P.S.
Faktem jest, że palenie zioła W DUŻYCH ILOŚCIACH może pogłębiać stany neurotyczne.
Ale pogłębiać a nie wywoływać.
Żeby mieć problemy psychiczne po marihuanie trzeba wcześniej być osobowością neurotyczną.
To samo dotyczy tych co to niby przez marihuanę zaczęli brać ciężkie narkotyki.
To błąd. Skrót myślowy.
Ci ludzie i tak by zaczęli brać bo mają do tego skłonność.
Tak jak inni do kobiet czy hazardu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Może przesadziłem.

Zależy od tego jak zdefiniujemy słowo narkotyk. Ale ogólnie rzecz biorąc, zarówno marihuana jak i alkohol jest narkotykiem. Przy czym etanol jest zdecydowanie bardziej szkodliwy niż THC.

Jestem zdania, że jeśli chcemy ryzykować odpowiedzialność karną za posiadanie nielegalnych substancji to nie powinnismy mieszać w to osób trzecich. Tak, więc narkotyki na jachcie... zdecydowanie na nie. Jeszcze dochodzi do tego kwestia bezpieczeństwa. Woda to jednak jest żywioł do którego należy mieć szacunek, a o wypadek nie trudno, szczególnie pod wplywem różnego rodzaju środków odurzających.

Niestety naukowcy nie podzielają zdania o tym jakoby THC zawarte w maryśce nie miało działania uzależniajacego. Mało tego, ci szarlatani twierdzą, że w przypadku tego akurat środka psychoczynnego nie wiedzeć czemu długotrwałe używanie wzmacnia efekt działania. Czyli przeciwnie do wielu tzw. "mocnych narkotyków", gdzie organizm przyzwyczaja się i do osiągnięcia takiego samego efektu potrzebuje wiecej paliwa.

Widzisz tak to już jest, że np. zaawansowany alkoholik zwykle twierdzi, że on nie jest uzależniony, nie odczuwa głodu i w każdej chwili może przestać pić. Na tym właśnie między innymi polega choroba alkoholowa.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak... Którzy? Jakieś źródła? Bo ci, których opłaca WHO podzielają... Fizycznie nie uzależnia. A psychicznie osobnik podatny może się uzależnić od hazardu, siłowni, zakupów, czekolady, gromadzenia śmieci...

Całkowicie się zgadzam.

Masturbacja też uzależnia

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Ja nie pisałem o fizycznym uzależnieniu, zgadza się fizycznie THC nie uzależnia prawie zupełnie - na tyle nieznacznie, że można na to machnąć ręką, tak przynajmniej mnie swego czasu uczono podpierajac się wynikami badań naukowych. Od tego czasu minęło ładne parę lat ale nie sądze, żeby w tym czasie doszło do jakieś naukowej rewolucji.

Jednak psychicznie uzależnia bardziej niż inne (także alkohol).

Więc nie będziesz miał typowego głodu czy delirki jak w przypadku alkoholu lub większosci narkotyków.

Dlatego wielu nawet nałogowym palaczom wydaje się, że nie są uzależnieni.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cytaty z Wiki:

"Ze względu na poglądy społeczne, różnice kulturowe, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk."

"Według leksykonu Światowej Organizacji Zdrowia narkotykami można określić wszystkie substancje mające wpływ na świadomość, w tym poza powyższymi także kofeinę, nikotynę oraz alkohol etylowy."

Kurczak, psychicznie uzależnia też hazard, szybka jazda motocyklem, żeglarstwo, przypadkowy seks, zakupy, słodycze, obgryzanie paznokci, siłownia, bieganie czy, last but not least - in the immortal words of Micuś - masturbacja.

Nie ma silniej - słabiej, podatna jednostka może się uzależnić od czegokolwiek co sprawia przyjemność bądź wypełnia czas.

Nie ma takiego czegoś jak nałogowy palacz zioła. Bo się nie da tego palić tak jak zwykłych papierosów.
Jak już wcześniej wspomniałem od połowy lat 90-tych byłem posiadaczem motocykla, a co za tym idzie były zloty, wyjazdy, biwaki, wyprawy. Mieliśmy nawet swego czasu klub motocyklowy. Spotykaliśmy się średnio raz w tygodniu. Na każdym spotkaniu bez palenia zioła się nie obeszło. Do dzisiaj jak się spotkamy to czasami coś tam przypalimy
Wyobraźcie sobie, że jakoś nikt z kilkudziesięciu chłopów się nie uzależnił, ani nie sięgnął po coś mocniejszego.
Tak samo jest z alkoholem. Ja akurat w tym wypadku mógłbym się uzależnić, bo uwielbiam smak czystej wódki (dlatego nigdy nie przepijam ) Jestem jednak na tyle rozsądny, że jakoś się nie uzależniłem.
Wszystko jest dla ludzi .........Dla mądrych ludzi

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Mnicuś! Bracie!

Chciałbym spotkać kiedyś kogoś rzeczywiście uzależnionego od palenia zioła.
Za wyjątkiem mojego kumpla, który po kolei uzależnia się od wszystkiego na co akurat w życiu wpadnie
Ten akurat ma potrzebę bycia uzależnionym bez względu na to czy dana substancja lub czynność rzeczywiście uzależnia.
Jakiś czas nawet był uzależniony od tzw czaju czyli bardzo mocnego wyciągu z herbaty.
Zmienił "uzależnienie" jak się zorientował że mu zęby ciemnieją od czaju.

OK Przecież się z wami boksował nie będę

Ale jako ciekawostkę wygrzebane z netu:

http://zielonemity.republika.pl/mity.html#1THC1

A zasadniczo odeszliśmy od wątku, bo na razie maryśka w przeciwieństwie do czystej nadal jest na cenzurowanym

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Niestety

Może nie wszyscy widzieli...
Tak na podsumowanie.

Łapka za obrazek.

Wątek nie jest o tym, czy marihuana to samo dobro czy też samo zuo ale o narkotykach na jachcie i problemach, jakie to może wywołać.
Kurde bele zajarałobysie misie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.